Czy wiesz, że...
Po niemal stu latach do Sekwany wróciły łososie. Prawie dwukilogramowy okaz tej ryby złowiono w odległości 10 kilometrów od ujścia rzeki.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 558
 Zalogowani 0
 Wszyscy 558

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: Kamil... bo Dżąsik nie wie co emeryci lubią najbardziej (i mogą ...(441054) Apr 26, @ 16:41:35

Tiur: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(441054) Apr 26, @ 00:02:06

dzas: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(441054) Apr 24, @ 21:24:03

mario_z: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(441054) Apr 21, @ 18:55:22

krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(441054) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(441054) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(441054) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(441054) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59445) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(441054) Apr 03, @ 08:58:12


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2261
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2042
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2156
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2292
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2124
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2180
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2087
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2131
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2492
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2315
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Pierwsza nocka
Opublikował 26-08-2003 o godz. 10:08:05 Zespół Redakcyjny
Wieści znad wody Klakson napisał
Klakson napisał:

Piątek, 22 sierpnia tegoż roku. Leżę sobie na tapczanie i patrzę, jak pakuje się Kajko. Wędki, śpiwór, żarcie, ciepłe ciuchy, jakieś fatałaszki. Aha, widzę, że jedzie na ryby. W ciągu tygodnia poprzedzającego ten wyjazd gadał przez telefon z jakimś człowiekiem - najpierw, że przyjedzie, później, że jakiś kłopot z transportem i w końcu, że jednak przyjedzie. Kajko dzień wcześniej nagotował kukurydzy i włożył ją do lodówki (jak się później okazało - bezsensownie do zamrażalnika).

Zresztą, co mnie obchodzą jego wyprawy i tak nie jeżdżę na ryby. Przeszedłem się z nim tylko do sklepu, gdzie kupił żarło i wróciliśmy do domu.
- To co, jedziesz ze mną na ryby? Poznasz Adalina. No dalej, ruszaj się - że tak zacytuję Kajka.

Przez głowę przemknęła mi myśl: Tyle czasu na świeżym powietrzu - to jest to. Położę się na trawce, popatrzę, jak łowią, prześpię się. Pomysł był dobry, więc zareagowałem dość żywiołowo.

A dalej to już normalka: znoszenie rzeczy do samochodu, pakowanie, trzaskanie drzwiami. Władowałem się do przodu, usiadłem i czekam. Samochód ruszył i jazda. Próbowałem się troszkę zdrzemnąć, potem popatrzeć, co na dworze słychać i tak z przylepionym nosem do szyby jechaliśmy, jechaliśmy, jechaliśmy…

Rany, ile można jechać na ryby? Godzinę, dwie i jeszcze na początku przepchnąć się przez zakorkowany Poznań. Zacząłem marudzić, że mam potrzebę fizjologiczną, ale Kajko tylko obiecywał, że na 50. km się zatrzymamy, potem że na 80. km, potem że do Zielonej Góry już tylko 30 km i tak dopiero ulżyłem sobie w Zielonej.

Dojechaliśmy do owego Adalina. Wysiadam z samochodu i w sumie jakbym nigdzie nie jechał, jak w Poznaniu. Bloki, beton, bloki, tylko może więcej drzew i krzewów. Lubię zarośnięte osiedla.

Adalin - miły gość i jego żonka niczego sobie (a nawet więcej). Kogoś jej tam podobno przypominałem, od jakiejś koleżanki, czy coś podobnego. Zaraz się tam wszyscy wyściskali, więc i ja przywitałem się z szacowną panią adalinowego domu, potem z Adalinem, no a po tym wszystkim poszliśmy do piwnicy i Kajko razem z Adalinem wzięli cały sprzęt i zanieśli to do samochodu.

Nie czekaliśmy na nic, bo już było późno, więc od razu ruszyliśmy na te ich ryby. Ta podróż była już króciutka w porównaniu z eskapadą z Poznania. W końcu dojechaliśmy nad rzekę. Adek pobiegł szukać miejsca na postój. A my staliśmy z Kajkiem i czekaliśmy. Ja nie znałem terenu, więc wolałem się nie oddalać, żeby się nie zgubić. W końcu została wybrana odrzańska główka, na której mieliśmy spędzać sobie miło czas.

Chłopaki rozłożyły siedziska i wędziska, otworzyli piwka i zaczęli łowić. Lubię piwo, ale tylko rozgazowane, a takiego nie było. Zresztą, im chyba smakowało takie świeżo otwarte piwo, bo wcale nie czekali, aż im się coś rozgazuje, tylko gulgotali, aż się echo niosło.

Kajko był wyraźnie podekscytowany nową metodą łowienia, bo co chwile chwalił wędkę i sposób łowienia Adalina. Pozarzucali tych wędek tyle, że główka wyglądała jak wielki jeż. Potem walczyli próbowali złowić jakiegoś żywca, że niby potrzeba dużo małych rybek itd.

Padły pierwsze ryby. Ogólnie największą to złowił Adalin, ale nie jestem pewien, czy pierwszego leszcza nie złowił Kajko. Nieistotne, Adek znał metodę, więc szybko zdeklasował Kajka. Ale to chyba też nieistotne. Ja, jak wspomniałem, wypoczywałem: spałem i przyglądałem się ich wyczynom. W nocy na wędce zameldował się pierwszy sum, który wylądował w siatce. Nie znam się na tym, ale był chyba za mały, bo na następny dzień wrócił do wody.

Noc nad Odrą była cudna: cicha, bezwietrzna i spokojna. Chłopaki połowili, pogadali, pogapili się na jakiegoś Marsa, wysączyli, co było do wysączenia i wszyscy poszliśmy spać koło samochodu, pod gołym niebem, bo na namiot było za ciepło, a oni byli chyba za leniwi, żeby montować taką konstrukcję.

To była moja pierwsza nocka. Nie mogłem zmrużyć oka, słyszałem tyle dziwnych szelestów i głosów, że tylko sporadycznie mogłem pozwolić sobie na drzemkę. Tu szurało, tam chlupało, a nad ranem zaczęli pojawiać się inni ludzie, którzy kręcili się koło naszej główki, więc ich ochrzaniłem, że nie mają tu nic do szukania.

Obudził się tylko Kajko, Adek spał jak zabity, nawet wtedy, kiedy może metr od niego darłem się na wędkarza, który zaczął podchodzić ze spinningiem w rejon naszych gruntówek (swoją drogą, chciałbym mieć taki sen).

Po nocy byłem padnięty. Koło ósmej rano rozpoczęła się druga tura łowienia i w tejże turze Adek złowił tego największego leszcza. Kajko też coś tam łowił, ale nie były to bardzo imponujące okazy. Widać natomiast było, że obaj próbowali złowić naprawdę dużą rybę, która co chwilę przypuszczała ataki na białoryb, dosłownie tuż pod ich nogami. Niestety, bez powodzenia.

Odwiedziliśmy jeszcze jednego, znajomego człowieka na sąsiedniej główce. Pokazaliśmy mu wynalazek do wcierania w zanętę, który walił tak, że ciężko było przy tym oddychać, a że mam wrażliwy węch, to cały czas czułem ten smród na główce. Jestem zadowolony, że chłopaki nie wpaćkali tego do zanęty, która pachniała czekoladą i była całkiem smaczna.

Potem zaczęło mżyć, potem padać. Zwinęliśmy sprzęt; rybki skrobał Adalin, a my siedzieliśmy już w autku i Kajko słuchał sobie radia, gdy ja próbowałem zdrzemnąć się po nocy. Jak zwykle moje potrzeby były mniej ważne od jego zachcianek. W końcu pojechaliśmy do Adalina. Chłopaki pojadły rosołku, wypiły herbatkę, ja się tylko napiłem i zasnąłem, bo byłem po prostu skonany.

Droga powrotna mignęła mi jak z bicza strzelił, bo przez większą jej część spałem. A gdy wróciliśmy do domu, usmażyliśmy rybki i położyłem się dalej spać.

Tak, to była moja pierwsza nocka na rybach, dosyć męcząca, ale spodobało mi się. Kajko powiedział, że będzie mnie zabierał, bo się dobrze spisywałem i mimo tego, że trochę przeszkadzałem, to nie sprawiłem dużego kłopotu. No i dobrych ma znajomych.

Klakson


 
Pokrewne linki
· Więcej o Wieści znad wody
· Napisane przez Zespół Redakcyjny


Najczęœciej czytany artykuł o Wieści znad wody:
Zasiadka na łowisku Okoń


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Pierwsza nocka (Wynik: 1)
przez PiECIA dnia 26-08-2003 o godz. 11:02:19
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
He he, tak coś przeczuwałem, że wymiana uprzejmości między Adalinem a Tobą na czacie to była jakaś prowokacja ;-)
Witaj wśród "nawiedzonych" ;-)



Re: Pierwsza nocka (Wynik: 1)
przez Sazan dnia 26-08-2003 o godz. 14:58:58
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.sazan.com.pl
Ileż to człowiek się dowie od nie wędkarza o wędkarstwie w wykonaniu znajomych. Główka wyglądała od wędek jak wielki jeż, powiadasz? :))) No comment.

Bardzo ujęły mnie regionalizmy typu "chłopaki pojadły", "chłopaki wypiły", "chłopaki rozłożyły"... Tylko, przy tej okazji, dlaczego chłopaki (ci sami!): połowili, pogadali, pogapili, wysączyli, a nie połowiły, pogadały, pogapiły, wysączyły? :)))

Zazdroszczę Ci, Klakson, że nie słyszałem tego echa gulgotania :) Wyjątkowo lubię ten dźwięk!

Co do piwa bez gazu nie będę się wypowiadał. Czy takie coś można pić? :)



Re: Pierwsza nocka (Wynik: 1)
przez Ted dnia 28-08-2003 o godz. 22:28:47
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Ciekawy opis kogoś ,,Innego" stojącego z boku. Wiesz Klakson, kiedy tego sezonu zacząłem taką beczułkę pięcio litrową piwka na działce nad jeziorem to na drugi dzień już mi nie smakowało i do tej pory stoi sobie do połowy opróżniona beczółka, bo takie piwo bez gazu to jak... wolę nie kończyć, ale każdy może mieć swoje widzi mi się. Na drugi raz bierz wędkę i do dzieła, bo nowicjusz zawsze lepiej łowi, ma po prostu farta.


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.08 sekund :: Zapytania do SQL: 56