Czy wiesz, że...
W latach 60 – 70 choroba wrzodowa zabiła w Anglii 99% okoni.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 214
 Zalogowani 0
 Wszyscy 214

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
mario_z: [quote:83b2db6eaf="krz ysztofCz"]No to jednak forma wraca k ...(1380500) Jul 23, @ 16:29:45

lecek: Mimo upałów ponownie namiocik i wyjazd nad Wkrę. Tym razem woda p ...(1380500) Jul 23, @ 11:28:09

krzysztofCz: No to jednak forma wraca k Mariusz jak tak patrzę na Twoje ...(1380500) Jul 21, @ 16:51:05

mario_z: Nudziło mi się to wyskoczyłem tak poleniuchować sobie :-) Kilkan ...(1380500) Jul 21, @ 11:51:06

mario_z: pokey :hihi :mrgreen ...(1380500) Jul 14, @ 11:46:24

krzysztofCz: Czyli albo Ty wróciłeś do formy, albo... forma wróciła do Ciebie ...(1380500) Jul 12, @ 13:57:56

mario_z: Witajcie, nareszcie przełamałem się i w środę rano, 4:30 wziąłem ...(1380500) Jul 12, @ 10:39:40

krzysztofCz: Niestety na zatoce większość z nas jest już tylko myślami, te cza ...(1380500) Jul 08, @ 07:13:19

Tiur: Kamil... może na morze, za belonami :hihi[/quote:aca0802ee 8] ...(1380500) Jul 04, @ 15:15:08

krzysztofCz: Kamil... może na morze, za belonami :hihi ...(1380500) Jul 04, @ 09:58:38


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2356
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2125
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2244
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2376
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2214
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2266
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2181
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2203
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2583
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2403
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Pogawędkowe opowiadanie
Opublikował 26-01-2014 o godz. 17:00:00 jjjan
Bajania i gawędy Robert napisał

I chociaż taka odpowiedź wydawała się na wyrost, miałem nadzieje. Nieznana woda. Który już raz staję przed takim wyzwaniem? Zbierane latami doświadczenia nie zawsze dają pożądany efekt. Przy tym wszystkim ograniczony czas, jakim dysponujemy.



Dzielimy się na ekipy. Tradycyjnie Zamki z Jankiem, Włodziu wylosował Sołtysa a mnie z zaszczytem przyjdzie łowić z Rysiem. Chociaż sporo będziemy trolingowac, bo takie były wcześniejsze ustalenia, wiem iż z Rysiem obłowimy stacjonarnie ciekawsze miejsca.
To wyzwala sporo emocji, bo wiem, że stary lis może dać mi nie lada szkołę, zwłaszcza jeśli sam wybierze miejscówkę. Z drugiej strony cieszę się, bo wiem, iż przy Rysiu można wzbogacić warsztat.



Do zmierzchu jeszcze parę godzin, zatem nie jesteśmy w stanie oprzeć się pokusie sprawdzenia kilku kilometrów przyobozowego odcinka rzeki. Tym bardziej, że spławiająca się drobnica rozpala nadzieje na kontakt z podążającym jej śladem drapieżnikiem.
Naprędce montujemy zestawy, cały szpej ląduje na dnie łodzi. W niecałe pół godziny jedna po drugiej ekipy oddalają się od brzegu.
Widząc dwie jednostki podążające w górę rzeki Rysiu niemal z radością odpalił piętnasto konną Yamachę i już natychmiast płynęliśmy w przeciwnym kierunku.
Niewiele miałem do decydowania, jeszcze tylko z oddali rozłożone w geście konsternacji ramiona Zamkiego i jego szeroki uśmiech mówiący- nie tak się umawialiśmy. Włączyłem wcześniej zainstalowane echo i przez kilka minut regulując ustawienia gapiłem się w ekran. Spływaliśmy w milczeniu jeszcze kilkaset metrów i nie wiedząc co Rysiu knuje, nie chciałem przerywać jego kontemplacji otoczenia.
Za kolejnym meandrem rzeka nieco zwolniła a kapitan zszedł z obrotów silnika i tempo przemieszczania łódki zrobiło się trollingowe.



-No? Przynęty do wody…
Karnie chwyciłem kij i kątem oka zarejestrowałem ten sam gest Rysia. Echo wskazywało od dłuższego czasu przeciętnie miedzy 3 do 4 metry wody pod nami. Przy rozlanej w tym miejscu rzece i malej prędkości łodzi Hornet 9-ka wydawał się odpowiednim wabiem.
Rysiu przed zanurzeniem zestawu obrócił w palcach jakąś nierozpoznaną Rapalę i z przewrotnym uśmiechem wyrzucił za burtę. Pociągnęliśmy wreszcie pierwsze metry trollingu.
Na tą okazję zza Rysiowej pazuchy wyjechała rzeźbiona piersiówka a jej zawartość po kilku sekundach potwierdziła doskonałą, jakość trunku.
Po 10 minutach pierwsze uderzenie. Jednak Rysiu zaskoczony tak szybkim rezultatem nie docina brania. Sum dostał w tarkę i kotwiczki nie sięgnęły mięsistej wargi ryby.
Jest dobrze. Zatrzymujemy łódź, Rysiu zwija zestaw do przeglądu a ja rzucam kotwicę. Szkoda tracić takiego kawałka wody bez pracujących w niej przynęt. W trakcie, kiedy będzie manipulował przy kotwicach decyduję obrzucić przybrzeżny pas wody zwłaszcza, iż od momentu zatrzymania zdryfowało nas nieco.
Kilka rzutów bez efektu a kapitan dość zniecierpliwiony już gotów do dalszej akcji.
- Ostatni raz Rysiu i jedziemy, oznajmiam z uśmiechem…
- Jest!
Nos plus echo dobrze mi podpowiadały. W miejscu około 30 m. od urwistego brzegu gdzie kotwiczyliśmy rzeka stworzyła zakole z 4 metrową głębią. Uderzenie mocne, ale to nie sum. Krótki hol i na końcu zestawu spory szczupaczek. Plus/minus 80 cm. Jest pięknie.




Wypinam rybę w wodzie, przybijamy piątkę i bierzemy się za poważne łowy.
Kolejne sto metrów i kolejny strzał na Rysiowym kiju. Tym razem siedzi pewnie i już wiadomo, że sum. Bezpardonowy hol i 150 cm kijanka po niespełna 15 minutach już jest w pobliżu burty. Ale to nie koniec. Mimo klasowego sprzętu ryba nie ma jeszcze ochoty poddać się. Jeszcze odjazdy, młynki w dość już niepewnym terenie, jaki widać na obrazie echa.
Doświadczenie Rysia ma w końcowej fazie holu decydujące znaczenie. Po chwili sum ma dość i uspokaja się przy burcie. Bez namysłu Rysiu sprawnie wypina w wodzie kotwice woblera z pyska ryby. Malutka reanimacja i sumisko raźnie odpływa.
- Zaraz, zaraz! A fota! Pytam wybałuszając oczy.
- Nie po takie tu przyjechaliśmy, focić będziemy dwumetrowce.
No i czego tu nie rozumieć, uśmiechamy się radośnie, piątka przybita, jedziemy dalej.
Kolejne setki metrów pokonujemy już wracając do obozu. Po drodze obaj mamy jeszcze okazje holować i uwalniać dwa sumy. Sumiki, bo nieprzekraczające znacznie metra.




W oddali majaczy już przy zachodzącym słońcu kontur brzegu gdzie rozbiliśmy nasz obóz. Po chwili widać już wyraźniej znajome sylwetki Włodka i Sołtysa są już na brzegu i taklują łajbę. Nieco dalej jeszcze na wodzie Janek ze Zbyszkiem składają już sprzęt.
Piękny wieczór. Piękna woda i bardzo rybna od kilku lat, kiedy wprowadzono tu zakaz zabierania drapieżników.
Chłopaki równie dobrze połowili. Ich oblicza świadczą o tym bez słów. Pośród nich Artur ma jak widać i słychać najwięcej wrażeń. Za chwilę dowiemy się od niego dużo więcej.



Cd pisze Artur

Robert


 
Pokrewne linki
· Więcej o Bajania i gawędy
· Napisane przez jjjan


Najczęœciej czytany artykuł o Bajania i gawędy:
List wędkarza


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Pogawędkowe opowiadanie (Wynik: 1)
przez kamase dnia 26-01-2014 o godz. 21:12:48
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Super artykuł. Zdjęcia, klimat w opisach, oddaje w 100%, wypad nad wodę w dobrym towarzystwie z rybami na pierwszym planie. Oby do lata.
Pozdrawiam,
S



Re: Pogawędkowe opowiadanie (Wynik: 1)
przez Darek (elektryk007@poczta.onet.pl) dnia 26-01-2014 o godz. 22:38:54
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Gdy doczytałem ostatnie linijki tekstu z ulgą zrozumiałem ... z Rysiem jednak wszystko w porządku :-)
Pozdrowienia



Re: Pogawędkowe opowiadanie (Wynik: 1)
przez Malgi dnia 27-01-2014 o godz. 01:10:47
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Teraz już wiem czego miałam żałować :-)
Rysiu nie powiedział mi wszystkiego, pewnie obawiał się, że zawału dostanę? ;-)
Ale w tym roku samego go na 200% nie puszczę. :-)



Re: Pogawędkowe opowiadanie (Wynik: 1)
przez old_rysiu (old_rysiu@pogawedki.wedkarskie.pl) dnia 27-01-2014 o godz. 01:45:46
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Opisałeś to ładniej niż naprawdę było :-)
Jednak fotki z Twojego aparatu są zdecydowanie ładniejsze.
Czekam na zapis Artura. Włodek podpowiadał nam, że mieli też ciekawe wędkowanie. Nie chcieli o tym mówić, może teraz Artur napisze :-)



Re: Pogawędkowe opowiadanie (Wynik: 1)
przez wlodek (wlmr@op.pl) dnia 27-01-2014 o godz. 21:19:13
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Jasne Robercie, że Arturo wie! Przecież gadaliśmy spływając do mariny, że coś "spłodzi" :-).


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.07 sekund :: Zapytania do SQL: 82