Mam pytanie do wszystkich, którzy to teraz czytają. Praktycznie wszystkie samice węgorza, które złowiłem, nie ważne czy na jeziorze czy na Wiśle, miały w takim woreczku takie coś. Zastanawiam się, czy są to małe węgorze, czy jakieś pasożyty? Liczba ich wahała się od kilku do kilkunastu. Są żywe, a ich długość to od 1,5 do 2cm. Wiem, że węgorze rozmnażają się w Morzu Sargassowym, ale może żyją już w ciele matki wcześniej ? Jak ktoś będzie wiedział cos na ten temat to czekam na PW bądź na chojnos@poczta.onet.pl

Dodany przez

Dodany

Jun 18 2006

Obejrzenia

1106

Opis

Mam pytanie do wszystkich, którzy to teraz czytają. Praktycznie wszystkie samice węgorza, które złowiłem, nie ważne czy na jeziorze czy na Wiśle, miały w takim woreczku takie coś. Zastanawiam się, czy są to małe węgorze, czy jakieś pasożyty? Liczba ich wahała się od kilku do kilkunastu. Są żywe, a ich długość to od 1,5 do 2cm. Wiem, że węgorze rozmnażają się w Morzu Sargassowym, ale może żyją już w ciele matki wcześniej ? Jak ktoś będzie wiedział cos na ten temat to czekam na PW bądź na chojnos@poczta.onet.pl

Wysłane komentarze

karpiarz (2006-06-19)	Naturalnie nie sa to rzadne wgorze Wuda :)) - jak slusznie stwierdziles rozmnarzaja sie one na morzu saragosowym i wierz mi nie zyworodnie :)). Pisalem kiedys obeszerny artykol na ten temat. Woreczek o ktorym wspominasz to nic innego jak zoladek, w ktorym te wlasnie robale koncza swoj zywot. Faktycznie sa one zywe - spotykalem sie z nimi wielokrotnie i tez dziwil mnie fakt ze one zyja - ( co to za zycie :)) ). Kiedys tez martwilem sie, kiedy znajdywalem je w zoladkach wegorzy, zabralem je nawet do sklepu wedkarskiego by zglosic ewentualne pasorzyty w rybach - jednak szybko wyjsniono mi ze jest to nic innego jak pokarm. Zareagowales wlasciwie i jedynie slusznie Wuda - nie mozna wszystkiego wiedziec - trzeba pytac. Pozdrawiam i dalszych sukcesow zycze


old rysiu (2006-06-19)	Bardzo ciekawy ten pokarm. Skoro pokarm, to może ktoś napisze jaki. Wygląda jak pijawka, ale te zygzaki ciemne wskazują na coś innego. Najważniejszej informacji jednak nie dostaliśmy. Skąd te węgorze pochodzą? Wiem, że Karpiarz łowi je w rzece Ren ( Niemcy ). Jest zupełnie możliwe, że tam występuje taka jakaś odmiana pijawki.


wuda85 (2006-06-19)	Węgorze głównie łowie na Wiśle "old_rysiu"


wuda85 (2006-06-19)	Karpiarz słuchaj, wyobraź sobie że wiem gdzie węgorz ma żołądek i to na pewno nie jest żołądek. Możesz mi podać link do tego artykulu o którym wspominasz?


karpiarz (2006-06-19)	Prosze bardzo to jest ten link wuda - http://www.wcwi.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1560&Itemid=84


wuda85 (2006-06-19)	Dzieki Karpiarz. Bardzo ciekawy artykuł


wykrzyknik (2006-06-19)	Z podobnym czymś spotkałem się i ja kilka lat temu. Te stworzenia nie były jednak w żołądku. W moim przypadku długość ich była około 3-5 cm.


zander58 (2006-06-20)	Są to pasorzyty. Niektóre węgorze gina od tego , ale wiekszość przeżywa. Podobnie jest z tasiemcami u leszczy. W tej chwili nie pamiętam nazwy tej choroby i nazwy tych pasorztów, ale sie dowiem od naszego ichtiologa , który ma doświadczenie na naszych węgorzach z jeziora.


stozek (2006-07-06)	Wygłada prawie jak mały Obcy zaczynam sie bać patroszenia


romkan (2006-07-18)	Wuda czy po zjedzeniu ryb, które miały te pasożyty w środku nie miałeś problemów żołądkowych? ;-)

Chcesz skomentować? Najpierw musisz się zarejestrować!