Pstrągi osiągają szybkość do 35 km/h, łososie 39 km/h. Najszybszymi rybami są: tuńczyk 75 km/h, marlin 80 km/h, włócznik 90 km/h.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 599
Zalogowani 0
Wszyscy 599
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
dzas: widocznie emeryci z
mojego otoczenia są
jacyś zużyci, nie to
co K ...(447488) Apr 26, @ 18:57:18
krzysztofCz: Kamil... bo Dżąsik nie
wie co emeryci lubią
najbardziej (i mogą ...(447488) Apr 26, @ 16:41:35
Tiur:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(447488) Apr 26, @ 00:02:06
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(447488) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(447488) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(447488) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(447488) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(447488) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(447488) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
biorą : ...(59667) Apr 03, @ 09:01:48
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Re: Wróg publiczny - kleszcz! (Wynik: 1) przez Czez dnia 28-07-2004 o godz. 10:56:52 | Z jednej strony bardzo dobrze, że pisze sie o takich zagrożeniach jak ukąszenie kleszcza, z drugiej jednak strony takie teksty co tu dużo ukrywać podgrzewają atmosferę paniki wokół tych niesympatycznych stworzeń. Panika taka jest dodatkowo zdalnie sterowana przez różnej maści biznesmenów usiłujących sprzedać nam cud specyfik zapobiegający, a to ukąszeniom, a to ich skutkom, a to pozwalającym na wyciągnięcie złego kleszcza i wspomagana przez rzetelnych i nieprzekupnych (tfu!) dziennikarzy.
Z całym szacunkiem (broń Panie Boże nikogo z wypowiadających się tutaj nie posądzam o takie działania), ale efekty tych siewców paniki są widoczne także w Waszych wypowiedziach. Przykładowo odsysacz, o którym wspomniano powyżej kosztuje jedyne 60 zł (prawda, że cena jest przystępna), zaś strzykawka kupiona w aptece ( w której obcinamy końcówkę i opalamy ją zapalniczką ) aż 60 gr !!!!! Zasada działania i efekty te same, tylko dlaczego nikt (poza dawno temu napisanym przez LWB tekstem) o tym nie pisze ? Ani chybi powodem jest dziennikarska rzetelność i te wysokie ceny strzykawek w aptekach...
Na tle siania paniki i podatnego gruntu na jaki pada, przypomina mi sie taka zabawna historyjka. Było to w czasach siania paniki pt. : choroba wściekłych krów. Kolega (miłośnik tatara) będąc w podróży służbowej zatrzymał się w jakimś zajeździe, aby coś zjeść. W karcie dań zauważył tatara (jak to teraz młodzież mawia - pełen wypas...kaparki, grzybki...). Obok widniała jednak dość wysoka cena za porcję, więc postanowił upewnić się, czy tatarek jest z polędwicy wołowej, gdyż różne ochłapy potrafią serwować. Woła kelnerkę, która podchodzi z uśmiechem : - Przepraszam, czy ten tatar jest z polędwicy wołowej ? Z lica dziewczęcia znika uśmiech, zaś z oczu zaczyna wyzierać panika... - Nie ! Z wieprzowej...
Kolejna sprawa jest taka, że jeśli złapię kleszcza to idę po prostu do ZOZ i powierzam sprawę fachowcowi. Kiedy miałem jeszcze psa, który notorycznie na działce łapał kleszcze zawsze szedłem z nim do weterynarza. Po prostu uważam, że pewne sprawy nalezy powierzać fachowcom. Po Waszych...co tu dużo ukrywać :-) dość rozbierznych w Swej treści poradach, myślę, że czynię słusznie ;-) |
] |
|
|