Młody sandacz w okresie odżywiania się skorupiakami zjada ich dziennie o 20% więcej niż sam waży. Po przejściu na pokarmy rybi sandacz zjada go w ilości 20% masy ciała. Kiedy osiąga zaś 35 cm - zaczyna zerować na leszczu i karpiu.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 584
Zalogowani 0
Wszyscy 584
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
krzysztofCz: Bo na mnie bliskość
morza tak wpływa
:hihi ...(458191) Apr 28, @ 11:30:49
dzas: widocznie emeryci z
mojego otoczenia są
jacyś zużyci, nie to
co K ...(458191) Apr 26, @ 18:57:18
krzysztofCz: Kamil... bo Dżąsik nie
wie co emeryci lubią
najbardziej (i mogą ...(458191) Apr 26, @ 16:41:35
Tiur:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(458191) Apr 26, @ 00:02:06
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(458191) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(458191) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(458191) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(458191) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(458191) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(458191) Apr 03, @ 10:34:12
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Re: Szczupak ze Szwecji (Wynik: 1) przez Jarpo dnia 03-01-2008 o godz. 13:07:44 | Panowie tak czytam te Wasze komentarze i z większości niestety czuć na kilometr hipokryzję. Niedawno na forum była dyskusja o karpiowym worku. Nasz kolega, który jest karpiarzem przekonywał nas do tego, że worek jest lepszy od siatki, (mimo że go oficjalnie chyba stosować nie wolno, bo to nie zgodne z regulaminem, co w gruncie rzeczy jest przeoczeniem twórców regulaminu bądź ich nieznajomością tematu), bo w nim może w lepszej kondycji przetrzymać ryby złowione wieczorem do dziennej sesji fotograficznej. Po sesji oczywiście ryby wypuści, bo jest no killowcem. Kolega ten miał za złe wędkarzom, którzy przetrzymują ryby w siatkach (niewygodnie im tam przecież) po to, aby rano zabrać do domu świeże a nie zepsute ryby. To właśnie szczyt hipokryzji. Męczyć niepotrzebnie rybę przez cała noc w worku (z góry założyliśmy, że jej nie zabieramy) tylko po to, aby sobie rano zrobić lepszej jakości fotki to jest w porządku a przetrzymać w siatce ryby i tak przeznaczone do zabicia nie. To o co tu chodzi o ryby czy o fotki? Chcesz wypuścić rybę to zrób to natychmiast po złowieniu (tak zresztą mówi regulamin!) a nie zgrywaj elitarnego etycznego wędkarza, bo nim nie jesteś. Dobrze, że ten tekst ukazał się na PW. Fotki tragiczne, relacja tez nie najwyższych lotów, ale temat pobudził do dyskusji i mam nadzieję, że zanim następnym razem ktoś ubierze się w elitarne piórka głównego etyka PW spojrzy najpierw na to, co sam robi, przemyśli pewne sprawy a później zwyczajnie ugryzie się w język.
Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem!
Denerwują mnie osoby, które potrafią sponiewierać innych za to ze zabrali ryby z łowiska a sami łowią ryby tuż przed tarłem (oczywiście ich nie zabierają) popadając w istny amok, bo jakie wtedy są brania a jakie mają fotki! Ja nie jestem żadnym no killowcem. Jedne ryby zabieram inne wypuszczam, ale już od kilku lat zaczynam sezon dopiero wtedy, gdy ryby zakończyły już tarło. W moich warunkach wygląda to w ten sposób ze od maja zaczynam (przynajmniej teoretycznie) sezon szczupakowy a od czerwca rozpoczynam łowienie innych gatunków ryb. Gdy już mnie tak bardzo przypili w okresie zimowym to biorę spinning i jadę na pstrągi. Uwierzcie mi ociekające ikrą bądź mleczem ryby to nie jest budujący widok. Pal licho czy jest on budujący czy nie, ale ochrona ryb polega właśnie na tym, aby umożliwić im rozmnażanie.
W swoim życiu nie jedno widziałem, więc nie dziwią mnie zachowania, co niektórych w przysłowiowej Szwecji. My jeszcze nie zarabiamy tyle, aby taki wyjazd porównywać do zwykłego wypadu na ryby. Nie dziwią mnie, więc zdania, że wyjazd, choć trochę musi się zwrócić. Jednak wszyscy musza być świadomi, że zła opinia szybko idzie w świat. Jeśli już jedziecie tam to przestrzegajcie regulaminu i nie przesadzajcie z zabieraniem ryb. Bierzcie tyle abyście nie musieli później wyrzucać zepsutych ryb, bo i o takich przypadkach słyszałem. Jak oprawiacie ryby to posprzątajcie po sobie. Róbcie to bardziej estetycznie i dyskretnie. Tylko o to proszę, bo nie jestem naiwny i o nic więcej prosił nie będę.
|
] |
|
|