Wiślany sandacz wymiar ochronny przekracza w 4-5 roku życia, a 70 cm przy masie ok.3,8 kg osiąga po 8 latach.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 587
Zalogowani 1
Wszyscy 588
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
krzysztofCz: Bo na mnie bliskość
morza tak wpływa
:hihi ...(500342) Apr 28, @ 11:30:49
dzas: widocznie emeryci z
mojego otoczenia są
jacyś zużyci, nie to
co K ...(500342) Apr 26, @ 18:57:18
krzysztofCz: Kamil... bo Dżąsik nie
wie co emeryci lubią
najbardziej (i mogą ...(500342) Apr 26, @ 16:41:35
Tiur:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(500342) Apr 26, @ 00:02:06
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(500342) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(500342) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(500342) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(500342) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(500342) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(500342) Apr 03, @ 10:34:12
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Re: Zanim weźmie amur - cz. III (Wynik: 1) przez gismo dnia 10-11-2006 o godz. 17:15:15 | "Można je z powodzeniem łowić metodami karpiowymi i przyponami włosowymi, co przeważnie w przypadku małych, kilkukilogramowych osobników jest prawie niemożliwe".
Zaczynałem łowić amury m.in. w gliniance około 10ha, w której w czasie moich pierwszych kroków, pływały tylko 3 –5 kg osobniki. Łowiłem zestawami gruntowymi i kukurydzą na włosie i spławikowymi z kukurydza na haczyku. Byłoby niedopatrzeniem lub wręcz nieprawdą, gdybym napisał, że brań na włos z gruntu było mniej niż na spławik. Prawda jest bowiem taka, że nie było ani jednego odjazdu na włos położony z gruntu. Holowałem tylko na zestawy spławikowe. Nie mogłem więc napisać inaczej, niż napisałem.
"W tym roku okres żerowania amura uległ moim zdaniem znacznemu skróceniu z powodu lipcowych upałów." W tym miejscu także się nie zgodzę- brały doskonale i to w pełnym słońcu. No skoro tak uważasz, to ok. U mnie było po prostu inaczej. Amur ruszył się we wrześniu i dopiero wówczas brał fantastycznie. Nie mogłem inaczej napisać, niż napisałem.
"Jestem przy tym zdecydowanym przeciwnikiem klejenia kul poprzez kupne zanęty. Uważam, że znacząco - niezależnie od swojej ceny i marki - pogarszają brania" - o ile procent pogarszają i na czym to pogorszenie polega ??
Bardzo lubię takie pytania, konkretne, o liczbę. Były kiedyś takie zanęty – CARPIO – bardzo gruboziarniste. Kompletnie się nie kleiły, trzeba było sypać prawie tyle kleju, co zanęty, żeby jeszcze wynieść tym ziarno. Ale mimo to fajna była truskawka i banan. Gdy złowiłem używając truskawki amura, to już tylko z zanętą chciałem łowić. Oczywiście skutek był wiadomy – zastój w postępach. Dopiero nęcąc czystym ziarnem lub klejonym kaszą doczekałem się kolejnych brań. Stosując mieszankę sypką na starcie pogarszamy zdolności selektywne naszej zanęty, nęcimy leszcze, które wyjadają ziarno, dalej „brudzimy” ziarno. Amury fantastycznie żerują w czystym ziarnie, ale zastosowanie taniej sztuczki z łowienia karpi – nęcenie rozpuszczonym pelletem, boosterami mające na celu zmylenie przeciwnika i jego doprowadzenie prosto do przynęty – w przypadku amura moim zdaniem jest bezcelowe, bo kończy się zanikiem brań amurów, które w takim bałaganie żerują niechętnie. Gdybym miał się odważyć na odpowiedź, o ile procent, to napisałbym: złowiłem tylko jednego amura nęcąc zanętą sypką, a całą resztę nęcąc czystą kukurydzą. Może jest to przejaw mojej nieudolności, jednak jedyna odpowiedź, jakiej wolno mi udzielić na podstawie wciąż własnych obserwacji: Zanęty sypkie pogarszają o (100 - 100/liczba_złowionych_przeze_mnie_amurów_w_trakcie_necenia_czystym_ziarnem)% brania. Np. jeżeli złowiłem w życiu 3 amury, z czego jednego nęcąc zanętą, to mamy pogorszenie o (100 – 100/2)% = 50%. Jeżeli złowiłem 103, to mamy o (100 – 100/102) = 99%.
"Tak przygotowane ziarno jest w znacznej części popękane, ale bez problemu daje się zakładać na haczyk. Nadaje się jednak tylko do nęcenia przy brzegu albo do wywózki. Takim ziarnem nie da się nęcić z brzegu miejsc odległych o kilkadziesiąt metrów." Owszem nadaje się i to znakomicie o czym piszesz dalej.
Tu na szczęście tylko kwestia chyba nieporozumienia – ziarnem niesklejonym (a tu jest właśnie takowe opisane, nie ma wzmianki o kaszy czy innym spoiwie) nie wyrzucimy daleko, a już na pewno nie na kilkadziesiąt metrów. Później pojawia się opis jego klejenia, a proca i lejek odnoszą się do sklejonego (dla formalności proca odnosi się również do niesklejonego). Przyznaję, że wiele szczegółów wychwytujesz. Troszkę szkoda, że dane jest nam porozumiewać się poprzez Internet. Ty się czegoś przyczepisz (i bardzo dobrze), a ja mam mnóstwo czasu na odpowiedź i przez to odpowiedzi te tracą na wartości. Podobnie bezwartościowym byłoby, gdybym napisał – przyjmuję zakład. |
] |
|
|