DORSZ
Rekord Polski - 28,90 kg
Złoty medal - od 15,00 kg
Srebrny medal - 13,00 kg
Brązowy medal - od 10,00 kg
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 452
Zalogowani 0
Wszyscy 452
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
krzysztofCz: Dla
zainteresowanych...
belony już są :hihi ...(61448) May 06, @ 14:00:14
krzysztofCz: Bo na mnie bliskość
morza tak wpływa
:hihi ...(501945) Apr 28, @ 11:30:49
dzas: widocznie emeryci z
mojego otoczenia są
jacyś zużyci, nie to
co K ...(501945) Apr 26, @ 18:57:18
krzysztofCz: Kamil... bo Dżąsik nie
wie co emeryci lubią
najbardziej (i mogą ...(501945) Apr 26, @ 16:41:35
Tiur:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(501945) Apr 26, @ 00:02:06
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(501945) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(501945) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(501945) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(501945) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(501945) Apr 03, @ 15:57:03
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
| Komentarze sš własnociš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoci za ich treć. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Ryba w sosie pomarańczowym z anchovis i bazylią (Wynik: 1) przez Czez dnia 01-03-2007 o godz. 19:32:27 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Czekałem na to pytanie i szczerze mówiąc jestem zdziwiony, że dopiero teraz pada :-) Można, a nawet trzeba! o ile ryba jest świeża. Z mrozoną zdecydowanie nie polecam, nawet po odcieknięciu. Sok staje się tak wodnisty (pełniąc oczywiście nadal rolę marynaty), że tylko spaskudzi sos. |
| Nadrzędny |
|
Re: Ryba w sosie pomarańczowym z anchovis i bazylią (Wynik: 1) przez Sazan (sazan@sazan.com.pl) dnia 03-03-2007 o godz. 10:05:55 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://www.sazan.com.pl | Pytanie przypomina mi czasy, gdy w dobie braku sieci wodociągowych na wsiach polskich, wodę trzeba było donosić wiadrami, czasem z dość odległych studzien. Był to powód dla którego była rarytasem jako środek higieny. W sobotni wieczór, w przeddzień pójścia do kościoła, cała rodzina, od najmłodszego do najstarszego, wchodziła kolejno do cebrzyka z podgrzaną wodą i dokonywała familijnych ablucji. Woda w cebrzyku nie była wymieniana, jedynie każdemu kolejnemu delikwentowi dolewano do cebrzyka garnuszek gorącej wody, by miał tę samą co poprzednik możliwość kąpieli w ciepłej. Kiedy wszyscy się wykąpali, zużytą wodę, broń Boże, nie wylewało się! Musiała jeszcze posłużyć do mycia tzw. białych podłóg w chałupie (surowe deski). Dopiero wówczas wodę uważano za w pełni zużytą i wylewano na gnój, który wiosną służył użyźnianiu chłopskiego pola.
Z kolei do mycia poobiednich statków używało się dwóch cebrzyków z gorącą wodą. Najpierw myło się naczynia w tzw. brudnej wodzie (ta z każdym mytym talerzem stawała się brudniejsza), a następnie płukano w czystej. Po umyciu wszystkich naczyń, brudną wodę zlewało się do kubła, dodawało do niej obierzyny z ziemniaków, czasem parzone ziemniaki, krojone karpiele (buraki pastewne), resztki z obiadu i zanosiło gadzinie do obory lub chlewa.
Być może dzisiaj powyższe wielu śmieszy, ale tak czy inaczej, chyba czuć w tym wielki szacunek tych ludzi dla wody? Dzisiaj, w dobie wodociągów, odkręcenie kranu z wodą nie robi na nikim wrażenia (chyba, że z niego nie płynie!), a świadomości, że to skarb, który należy oszczędzać za grosz...
PS. No to co? Który pierwszy chętny do cebrzyka?
|
| Nadrzędny |
|
|