Pierwsze historyczne wzmianki o karpiu, o jego występowaniu w rzekach, można znaleĽć u Arystotelesa (384 – 322 p.n.e.) i Pliniusza (23 – 79 n.e.). Prof. P. Wolny twierdzi, że pocz±tki udomowienia karpia w Europie sięgaj± prawdopodobnie VI – V w. p.n.e., a stało się to na terenie Dacji, w uj¶ciu Dunaju.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 580
Zalogowani 0
Wszyscy 580
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
Tiur:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(437766) Apr 26, @ 00:02:06
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(437766) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(437766) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(437766) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(437766) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(437766) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(437766) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
bior± : ...(59445) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczno¶ć...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(437766) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byli¶my w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wi¶le. Na miejscu
okazał ...(59445) Apr 02, @ 19:02:39
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Trzecia strona Ebro - cz. I
Opublikował 27-06-2008 o godz. 07:30:00 Woytas |
Karpiarz napisał
Dzień dobry panie Januszu, Patryk z Paryża z tej strony, przeczytałem wszystkie pana reportaże o połowie suma w Ebro – tak się zaczęło...
Młody i miły głos prosił mnie o wskazówki dotycz±ce sprzętu, miejsca oraz najlepszego czasu na połów suma w Ebro – rozmowa trwała długo, a to, co mi z niej najbardziej utkwiło w pamięci, to termin, w którym chłopcy z Paryża wybierali się na suma a mianowicie – maj. Pamiętam, jak odradzałem Patrykowi ten termin, bo przecież wtedy wła¶nie karpie i sumy nie żeruj± tak intensywnie jak normalnie i maj± całkiem inne my¶li w głowie - tarło... Pojechali i jednak połapali. Byłem naprawdę zaskoczony, że w maju można tak dobrze połowić, dlatego też bez momentu zawahania odpowiedziałem TAK – na pytanie Patryka, czy nie miałbym ochoty pojechać z nimi za rok znowu na Caspe.
Zgodnie z umow± w Paryżu mam być około godz. 13.00 – żeby napić się spokojnie kawy, przeładować do samochodu kolegi i wyjechać, zanim zacznie się popołudniowy paryski tłok. Do Paryża mam 390 km, więc nie muszę się spieszyć - fajnie - lubię bowiem pospać. Rano, po przygotowaniu sobie prowiantu i spakowaniu wspaniałej ¶l±skiej sałatki warzywnej i kotlecików mielonych (karminadli) zrobionych dzień wcze¶niej przez Jadzika, specjalnie na mój wyjazd, robię jeszcze ostatnie zakupy i ruszam. Do granicy z Belgi± mam 3-4 min autostrad±, więc kiedy naprawdę się rozpędzę – muszę już hamować, u nich bowiem panuje limit 120 km/h. Jest to dla mnie katorg±, i łapię się często na tym, że jak tylko się trochę zamy¶lę, to jadę tak, jak jeżdżę normalnie, czyli o 100 więcej. Po przejechaniu około 180 km jestem we Francji – hurra teraz mogę jechać 130km/h – w tym momencie przypominam sobie, że Patryk kupił niedawno grubego o¶mio cylindrowego BMW – gdybym ja musiał tym samochodem po Francji jeĽdzić – czułbym się jak eunuch w haremie. Po wjechaniu do Paryża, dochodzę ponownie do wniosku, że jazda po tym mie¶cie to większa przygoda niż hol największego nawet suma. Cieszę się bardzo kiedy GPS pokazuje, że pozostało mi 5 km do celu, tyle, że to bardzo złudna informacja, bo po 45 minutach mam jeszcze 2,5km. Na miejscu czekaj± już na mnie koledzy, Artek wskakuje do samochodu i prowadzi mnie pod włos na jednokierunkowej, do auta Janusza z którym pojadę.
Jest to wszystko dla mnie wielkim szokiem co się tu wyrabia – każ± mi się zatrzymać na pasach, ludzie przepychaj± się między nami, ale nie protestuj± – w Niemczech prawo jazdy by mi odebrano, gdybym tak zaparkował.
Na kawę nie ma już czasu, odmawiamy niechętnie przemiłej Asi (dziewczyna Patryka), głaszczemy przeukochan± Eni (sunia Asi i Patryka) i ruszamy na CASPE. Jedziemy w 6 osób dwoma samochodami. Po wyjeĽdzie z Paryża, kilometry uciekaj± bardzo szybko, zatrzymujemy się naturalnie, żeby co¶ zje¶ć i dalej kierunek Caspe.
GPS Patryka ostrzega nas suwerennie przed każdym radarem, tak więc jedziemy ’’nieco’’ szybciej niż by tego sobie francuska policja życzyła. Pireneje witaj± nas ulewnym deszczem i gęst± mgł±. Decydujemy, że zatrzymamy się i prze¶pimy 3-4 godziny, a o ¶wicie pojedziemy dalej. Kiedy dojeżdżamy do Mequinenzy ¶wieci jeszcze słoneczko, jednak czarne i ciężkie chmury gdzie¶ tam z tyłu, nie zwiastuj± dobrej pogody. Robimy krótk± przerwę, żeby zobaczyć Ebro i popstrykać.
Skład ekipy :
Od lewej: Artek Jarzyna (a wlasciwie Krzysiek), Sebastian,Karpiarz,Patryk,Michal i Janusz.
Następnie wskakujemy z powrotem do samochodów i jedziemy nasze ostanie już kilometry do Caspe. Meldujemy sie u Billa – wła¶ciciel, u którego będziemy mieszkać. Obserwuję jego rozmowę z Patrykiem i po ich gestykulacjach rozumiem już, że woda jest wysoka i ci¶nienie skacze.
6
Reszty dopowiada nam Patryk – jest kiepsko panowie – bardzo silny nurt, zapora w Mequinenzie spuszcza wodę pełnym przelewem. Pogoda niestabilna, codziennie ma padać deszcz. Zajmujemy nasze kwatery – warunki s± naprawdę wspaniałe. Na prywatnym i
Na prywatnym i ogrodzonym terenie Billa, stoj± trzy domki plus zabudowania gospodarcze, a zza płotu mamy widok na Rio Ebro, a raczej Caspe – Jezioro zaporowe na Ebro.
Bill zadbał o wszystko, pomijam tutaj pomieszczenia, w których mieszkamy - łazienki, ubikacje, sypialnie, kuchnie etc... . W pomieszczeniach gospodarczych mamy nie tylko miejsce na sprzęt, s± też leżaki i fotele karpiowe do zasiadek, s± podpory na ciężkie sumówki, s± przeno¶ne lampy, dodatkowe ubikacje i prysznice – jest wszystko. Ciekawostk± było, że w jednym z tych pomieszczeń jaskółki zrobiły sobie gniazdko w mydelniczce w jednej z kabin prysznicowych.
Czyżby nasi poprzednicy nie używali tej kabiny? Bill naprawdę pomy¶lał o wszystkim – a w zakupach wyprzedza nawet nasze zapotrzebowania. Pomijam fakt, że można u niego zamówić też konkretny produkt, lub przynętę. Jedno z pomieszczeń gospodarczych to spiżarnia – tutaj w lodówkach i zamrażarkach możemy zaopatrzyć się dokładnie we wszystko. Piwo, chleb, mleko, pizza, pellet, kalmary, oranżady i soki pomarańczowe do drinków – słowem wszystko. W tym momencie dodam, że ceny s± naprawdę przyziemne, a bior±c pod uwagę fakt, iż mieszkamy w dziczy, pomiędzy górami i woda – to musimy naprawdę tego Billa podziwiać, że nie jest tak pazerny jak Ci Niemcy, z których usług dotychczas korzystali¶my. U nich bowiem piwo kosztowało 1 euro – u Billa 3 piwa kosztuj± 1 euro, to samo dotyczy domku i łodzi, nawet pełny bak paliwa jest w cenie.
Po wstępnym zagospodarowaniu się i zawieszeniu na jednym z przepierzeń polskiego akcentu, wychodzimy natychmiast na ryby.
Ebro jest bardzo wysokie a mocny nurt ¶ci±ga nawet moje 320 g ołowie.
Ryba nie żeruje, mamy co prawda delikatne pobicia, ale s± to zapewne maleństwa i nic nie daje się zaci±ć, jeste¶my niezadowoleni i już wiemy, że tym razem nie połowimy. Pierwszy dzień wędkowania miłym akcentem kończy Sebastian, udaje mu się bowiem zaci±ć pięknego sazana, który po sesji zdjęciowej wraca naturalnie do wody. Pogoda załamuje się zgodnie z wydrukiem, jaki dostajemy od Billa, a hiszpański deszcz przepędza nas do domu.
Zapraszam na II czę¶ć
Janusz Krotki - Karpiarz
|
| |
|
| Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Trzecia strona Ebro - cz. I (Wynik: 1) przez mario_z (mario-z71@o2.pl) dnia 27-06-2008 o godz. 08:18:27 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Janusz wszystko było by fajnie gdyby nie to oczekiwanie na następn± czę¶ć relacji, jak na razie ciekawie się zapowiada ta wyprawa, co¶ mi się widzi że w czę¶ci drugiej dopiero się będzie działo.
Już nie mogę się doczekać, Janusz spiesz się bo uschnę z ciekawo¶ci.
Pozdrawiam.
|
Re: Trzecia strona Ebro - cz. I (Wynik: 1) przez Woytas dnia 27-06-2008 o godz. 08:53:57 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Janusz przysłał tekst w cało¶ci :)
To ja go ''pociachałem'' ;)
II czę¶ć będzie jutro :)
|
]
Re: Trzecia strona Ebro - cz. I (Wynik: 1) przez mario_z (mario-z71@o2.pl) dnia 27-06-2008 o godz. 09:00:19 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Wojtas, Ty nie możesz żyć jak od czasu do czasu sobie nie pociachasz, HEHEHE.
Czekam na czę¶ć drug±. |
]
]
]
]
|
|
Re: Trzecia strona Ebro - cz. I (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 27-06-2008 o godz. 09:14:13 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Dzięki Ci Karpiarzu, że zadałe¶ sobie trud na przygotowanie tej relacji. To dobrze, że jest wiecej czę¶ci - wiecej fotografii możemy zobaczyć.
Twoje opisy zawsze wnosz± co¶ nowego. Teraz dowiaduję się o Paryżu :-) Faktycznie, jazda w tej pięknej stolicy jest emocjonuj±ca.
Flaga na płocie - brawo!
Pierwszy sazan i to nie taki mały! WyraĽnie mnie tam zabrakło :-) Na kolację byłaby rybka a nie karmynadle.
Czekam na kolejn± odsłonę :-) |
Re: Trzecia strona Ebro - cz. I (Wynik: 1) przez Woytas dnia 27-06-2008 o godz. 09:43:06 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | ''Flaga na płocie - brawo!
Rysiu na portalu wędkarskim ?
Jeszcze kto¶ to weĽmie dosłownie ;)
Może : ''na ogrodzeniu''? ;)
|
]
]
Re: Trzecia strona Ebro - cz. I (Wynik: 1) przez Karpiarz (karpiarz@arcor.de) dnia 27-06-2008 o godz. 18:56:01 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Nowe miejsce Oldi wiec i nowe opisy, mam tez jeszcze jeden filmik z naszej bazy, jak wroce z pracy do domu podesle linka, tyle ze najpierw musze redaktorow zapytac czy mi wolno. |
]
|
|
Re: Trzecia strona Ebro - cz. I (Wynik: 1) przez Monk (maciej.wroblewski1@wp.pl) dnia 27-06-2008 o godz. 09:17:48 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Fajnie, jak w Hiszpanii.
Coraz bardziej dojrzewam do odwiedzenia tamtych stron i szkoda, że to tak cholernie daleko. |
Re: Trzecia strona Ebro - cz. I (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 27-06-2008 o godz. 14:19:13 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Monku - gdyby to było bliżej o 1000 km, już by tam ryb nie było :-) |
]
Re: Trzecia strona Ebro - cz. I (Wynik: 1) przez Karpiarz (karpiarz@arcor.de) dnia 27-06-2008 o godz. 18:57:34 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Owszem Macku dyleko ale teraz w dobie tanich lotow odleglosci i mozliwosci strasznie sie zmienily. Pomysl nad tym - pozdrawiam Cie serdecznie. |
]
Re: Trzecia strona Ebro - cz. I (Wynik: 1) przez artekjarzyna dnia 27-06-2008 o godz. 20:09:07 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Macku,po tym wyjezdzie doszlismy do wniosku,ze za rok bedziemy organizowac jeszcze wieksza wyprawe do Caspe."Dla chcacego nic trudnego" |
]
Re: Trzecia strona Ebro - cz. I (Wynik: 1) przez brygiel dnia 28-06-2008 o godz. 08:03:50 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | mieszkam w UK easyjet do Barcelony w obie strony to jakies 50£!ciekawe ile wynajecie vana na miejscu kosztuje? |
]
|
|
Re: Trzecia strona Ebro - cz. I (Wynik: 1) przez Karpiarz (karpiarz@arcor.de) dnia 27-06-2008 o godz. 17:13:22 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Dzieki Wojtas za wystawienie mojego sprawozdania, nareszcie sie chlopacy doczekali. Chcialbym dodac ze zdjecia ktorych uzylem w mojej relacji, sa wykonane przez nas wszystkich i tak pomieszane, ze nie jestem w stanie odpowiedziec kto jakie zrobil. W kazydym razie mam do nich wszystkich prawa autorskie wiec niema sprawy.Na jednym ze zdjec w srodku relacji,jestesmy wszyscy w komplecie na tle mostu w Mequinenzie. Przedstawie po kolei nasza ekipe po imieniu: od lewej zatem - Artek Jarzyna (a wlasciwie Krzysiek),dalej Sebastian,Karpiarz,Patryk,Michal i Janusz. |
]
Re: Trzecia strona Ebro - cz. I (Wynik: 1) przez Karpiarz (karpiarz@arcor.de) dnia 27-06-2008 o godz. 20:32:19 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Nic nie zmienialem Artek - karpiarz to ja juz od wiekow jestem :) - pozdrowionko do Paryza. |
]
|
|
Re: Trzecia strona Ebro - cz. I (Wynik: 1) przez Karpiarz (karpiarz@arcor.de) dnia 27-06-2008 o godz. 20:51:42 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Obiecalem, to i napisalem - co do Asi i Eni to truno bylo by o nich nie wspominac - wspaniale dziewczyny :). |
]
]
|
|
Re: Trzecia strona Ebro - cz. I (Wynik: 1) przez Robert (gosia67600@orange.fr) dnia 27-06-2008 o godz. 22:19:05 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Już przed Waszym wyjazdem plułem sobie w brodę, że tak mi się plany pokrzyżowały, teraz mam ochotę odgryĽć sobie język.
Trudno, przeżyję i postaram się być z Wami następnym razem :-).
Po takim wstępie zapowiada się emocjonuj±cy ci±g dalszy.
Janusz tradycyjnie trzyma nas w niepewno¶ci :-).
Pogratulować takiego zjazdu wędkarzy :-).
|
]
]
Re: Trzecia strona Ebro - cz. I (Wynik: 1) przez Karpiarz (karpiarz@arcor.de) dnia 27-06-2008 o godz. 23:31:29 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Robert - jak sobie odgryziesz jezyk, to bedziesz mial stale opluta brode, przemysl zatem to odgryzanie :). Pozdrowionko z pracy. |
]
]
|
|
Re: Trzecia strona Ebro - cz. I (Wynik: 1) przez akabar dnia 30-06-2008 o godz. 21:40:42 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Mimo cienkiego połowu zaczyna sie fajnie. Lecę do drugiej czę¶ci. Pozdrówka. |
|
|
|