Czy wiesz, że...
TROĆ WĘDROWNA:
- Rekord Polski - 14,70 kg
- Złoty medal - od 8,00 kg
- Srebrny medal - od 6,00 kg
- Brązowy medal - od 5,00 kg

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 585
 Zalogowani 0
 Wszyscy 585

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: Kamil... bo Dżąsik nie wie co emeryci lubią najbardziej (i mogą ...(440183) Apr 26, @ 16:41:35

Tiur: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(440183) Apr 26, @ 00:02:06

dzas: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(440183) Apr 24, @ 21:24:03

mario_z: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(440183) Apr 21, @ 18:55:22

krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(440183) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(440183) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(440183) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(440183) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59445) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(440183) Apr 03, @ 08:58:12


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2261
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2042
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2155
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2292
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2124
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2180
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2087
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2131
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2492
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2315
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Trollingowa saga - cz. 2
Opublikował 09-12-2003 o godz. 04:25:54 Esox
Spinningowe łowy

Na czym to ja skończyłem swoją opowieść... Ach tak - na holu kilkunastu ryb, na jednej wędce równocześnie. Ale nie podejrzewacie mnie chyba o łowienie "na choinkę"...



Jak niektórzy zgadli, do woblerka uczepiła mi się kolejna kłusownicza sieć. I w zasadzie już ją miałem przy łódce, już widziałem białe brzuchy owych ryb, kiedy nadwerężona plecionka suchym pyknięciem dała mi do zrozumienia, że posiada skończoną, choć niemałą wytrzymałość.

I na takich to konkluzjach, a także utrwalającej się niechęci do trollingu, zakończyłem majowe połowy na Serwach, postanawiając, że już nigdy tam nie powrócę. Owego stanowczego postanowienia jednak nie dotrzymałem, ale że nie związane już było z trollingiem, to pozostawiam je na kolejną zimową opowieść.

Po raz kolejny echosondę chwyciłem wybierając się z początkiem czerwca nad moje ulubione, położone w ostępach puszczy augustowskiej jeziorko. Zabrałem też całą pakę przynęt i mnóstwo dobrych chęci. Wszystko to, wraz ze swoją skromną osobą pozwoliłem zapakować do samochodu Saszy i nie bacząc na wszelkie przeciwności losu - z wężami wpadającymi pod koła włącznie, ruszyliśmy w sobie tylko znanym kierunku.

Woda, stanowiąca cel naszej wędrówki, była niegdyś rewirem szczupakonośnym, dopóki tej właściwości nie zmienili rybacy, regulując rybostan w poczuciu misji, zgodnie z operatem. Obecny gospodarz ma tę samą cechę co większość gospodarzy - czyli regularnie odrybia jezioro. Ma jednak równocześnie zaletę nielicznych - czyli regularnie też jezioro zarybia. Skutkuje to wysoką populacją szczupaka małego i "handlowego" - w rozmiarach od ikry do 55 cm. Przy czym najczęściej trafiają się takie okołowymiarowe. I tych właśnie spodziewałem się przede wszystkim, jako potwierdzenia skuteczności zastosowanych metod i przynęt.

Z powodu zniechęcenia Serwami odpuściłem sobie z początku trolling. Przyjąłem tradycyjną już strategię "dłubania w sałacie", o czym zapewne będzie jeszcze okazja napisać. Efektem był jeden szczupaczek o standardowym rozmiarze i kilka niedorostków. Drugiego dnia, kiedy przyjechała do mnie Namarie, postanowiłem wykorzystac nowe siły napędowe, drzemiące w naszym teamie i wiosłując na zmianę uprawialiśmy znaną mi już z Serw, partyzancką metodę trollowania.

Najpierw płyciutko - tak na trzech metrach. Wtedy to Namarie złowiła pierwszego swojego szczupaczka. A potem głębiej, głębiej i coraz szybciej. Oddawaliśmy się pasji trollingu bez opamiętania, ogarniało nas radosne podniecenie, sięgające kulminacji w momencie przygięcia szczytówki. A szczytówka - mimo, że kij solidny, przyginała się raz po raz, pulsując rytmicznie. Wreszcie przychodził moment spełnienia, kiedy oślizgły, cętkowany grubasek prężył się w dłoniach.

Ekhm... Rozpędziłem się... W każdym razie tak mniej więcej wyglądało nasze trollowanie, które tego dnia dało nam w sumie cztery wymiarowe ryby. Nie mieliśmy jeszcze wtedy rozeznania co do przynęt, ale było już jakieś mgliste przeczucie, co do wyjątkowej skuteczności jednej z nich. Wszystko miały pokazać testy w Szwecji.

I wreszcie - dwa tygodnie później, przyszedł czas na szwedzkie trollowanie. Skandynawskie jezioro wyobrażałem sobie mniej więcej tak: Oto mamy kamieniste dno jeziora. Każdy głębszy dołek zapełniają stada ryb, czasami poukładane warstwami. Na to wszystko wsypana jest drobnica - a całość zalana wodą, ledwo ponad poziom ryb. Ale wiecie co? Wcale tak różowo nie jest.

Szwedzka wyprawa była dla mnie nauką prawdziwego trollingu. W tej bardzo klasycznej postaci, na silniku spalinowym, z obowiązkową echosondą. Na jeziorze, które jest większe kilkakroć od Śniardw , silniczek elektryczny można zastosować wyłącznie jako wiatraczek na wypadek upałów. Tutaj sprzęt i metody muszą być grubo ciosane - bo i o rybę metrową nie trudno i obszerne łowisko nie jest pozbawione potężnych zawad.

Pierwszym łupem na Asnen padały dorodne szczupaki - od 75 cm do metra. I chociaż widać było raz po raz na ekranie duże łuki - to między bajki można włożyć opowieści o łowieniu szczupaków namierzonych na echosondzie. Zazwyczaj te, które widzieliśmy nie chciały brać, a potworne targnięcia spinninginem następowały wtedy, kiedy pod łodzią była teoretycznie pustynia. Podstawowym zadaniem echa była więc obserwacja dna. Dzięki temu wiedzieliśmy, kiedy podnosić zestawy, żeby wobler nie utkwił na zawsze w skałkach i kiedy przygotować się psychicznie na wjazd na mieliznę.

Zupełnie inne sytuacja była z sandaczami i okoniami. Jako że te ryby lubią się trzymać stadnie - często obserwowaliśmy ataki na przynęty chwilę po tym, gdy echosonda pokazała kilka zawieszonch w toni ryb. Zazwyczaj w pobliżu drobnicy. Okazało się też, że każda ryba inaczej bierze.

Uderzenie szczupaka to albo potwornie silne targnięcie, albo nagłe całkowite poluzowanie plecionki (atak od tyłu przynęty) i po chwili przygięcie wędki (odejście). Sandacze brały dużo delikatniej - było to skubanie, odczuwalne także jako pstrykanie w wobler, jakby od boku, lekko zmieniające jego tor. Każde sandaczowe branie trzeba było w odróżnieniu do szczupakowaego natychmiast i mocno zaciąć. Zresztą łowcy sandaczy wiedzą jak ciężko zapiąć tę rybę i jak bardzo lubi ona spadać z haka przy poluzowaniu plecionki. Jeszcze inaczej brał okoń. Najczęściej po prostu spokojnie przyginał wędkę, która po chwili miarowo pulsowała seriami przy charakterystycznych okoniowych biciach w do dna.

Po szwedzkich doznaniach zaraziłem się trollingiem na dobre. Na tyle mocno, że jeszcze w lipcu zakupiłem silnik elektryczny i postanowiłem pouczyć się tej metody na naszych wodach. Jako cel wypraw wybrałem sobie znowu moje ukochane, malownicze jezioro w Puszczy Augustowskiej. Nie jest to woda rozległa ani specjalnie urozmaicona pod względem konfiguracji dna. Wierzyłem jednak, że gdzieś tam czeka na mnie duży szczupak. Zresztą mój życiowy, krajowy rekord - 98 cm - pochodził właśnie z tego jeziora.

O tym, czy pobiłem swój rekord i czy trolling na polskich wodach okazał się skuteczny - w następnym odcinku.

Esox


 
Pokrewne linki
· Więcej o Spinningowe łowy
· Napisane przez Esox


Najczęœciej czytany artykuł o Spinningowe łowy:
Trokizm


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Trollingowa saga - cz. 2 (Wynik: 1)
przez old_rysiu (szreter@interia.pl) dnia 09-12-2003 o godz. 06:44:37
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Bardzo ładnie piszesz, ale zaczynam zauważać coraz więcej erotyzmu w Twoich tekstach. Na szczęście jeszcze łagodnego. :-)



Re: Trollingowa saga - cz. 2 (Wynik: 1)
przez Exage dnia 12-07-2005 o godz. 12:37:58
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
artykuł fajny szkoda że ryby ze Szwecji ale zobacze następną część


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.09 sekund :: Zapytania do SQL: 54