Lin należy do rodziny karpiowatych. Dojrzałość płciową osiąga w wieku 2 – 3 lat. Oblicza się, że z wylęgu ok. 300 000 ziaren ikry składanych przez jedną samicę lina, do wieku czterech lat przeżywają tylko trzy liny, a większość z nich nie osiąga jeszcze wtedy wagi 1 kg.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 602
Zalogowani 0
Wszyscy 602
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
Tiur:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(430512) Apr 26, @ 00:02:06
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(430512) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(430512) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(430512) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(430512) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(430512) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(430512) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
biorą : ...(59445) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczność...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(430512) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byliśmy w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wiśle. Na miejscu
okazał ...(59445) Apr 02, @ 19:02:39
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Czy wielkie ryby są pożyteczne?
Opublikował 26-03-2003 o godz. 13:13:45 Zespół Redakcyjny |
Kajko napisał Maro zapytał:
Na wstępie zaznaczam, że nie chodzi mi o wywołanie kolejnej, sieciowej polemiki. Pytanie jednak zrodziło się pod wpływem artykułów i wypowiedzi kolegów, po złowieniu suma na miarę rekordu Polski. Jak to jest z punktu widzenia ichtiologa? Czy tak wielka ryba jest jeszcze pożyteczna w środowisku? Czy może się rozmnażać i przekazywać potomstwu swoją wielkość i siłę? A może już tylko żre olbrzymie ilości pokarmu? Pytam nie tylko o sumy. Chodzi mi o wszystkie olbrzymy, czy to będzie szczupak ponad 20 kg, czy sandacz 15 kg. Co o tym sądzi ichtiolog? Wyłącz, proszę, z odpowiedzi aspekt wędkarski czy ludzki. Teraz niech do głosu dojdzie tylko nauka. Czy to dobrze, że w naszych wodach pływają rekordowe ryby?
Kajko:
Jedno z Twoich sformułowań jest już w sumie odpowiedzią. Chodzi o wyłączenie aspektu (tu zmieniłbym to słowo na: czynnika) wędkarskiego czy ludzkiego.
Ktoś przed nami ten świat poukładał wręcz idealnie, co tam „wręcz”, po prostu idealnie. Dopóty świat był idealny, dopóki jakiś organizm nie zmutował w kierunku powstania człowieka. I człowiek zaczął się zastanawiać, co mu się przyda a co nie (na razie udowodniłem, że jesteś człowiekiem). Nie ma istot i rzeczy, które by były niepotrzebne w przyrodzie (oprócz nas, oczywiście) chyba, że natura ma w swoich planach samounicestwienie.
A patrząc z punktu widzenia ichtiologa, czyli patrząc Boskim okiem: skoro takie olbrzymy żyją, to znaczy, że są potrzebne. A co do żarcia, to nie żrą tak dużo. Weź na przykład takiego 20 kg szczupaka i 100 dwustugramowych szczupaczków. Razem ważą tyle samo, co ten duży, ale czy duży szczupak zje tyle pokarmu co 100 małych szczupaczątek? Wniosek jest jeden. Trzeba zabić wszystkie małe, bo to one są niepożyteczne, zjadają więcej i na dodatek się nie mnożą.
To oczywiście bzdura, bo dzięki nim (tym szczupaczkom) nie ma setek płoci i innych fikotek. Sprawa jest na tyle złożona, że i czasu brakuje, i miejsca za mało, by to wyjaśnić. Zagadnienie przez Ciebie poruszone dotyczy w konsekwencji całej drabiny pokarmowej, udziału poszczególnych gatunków w biomasie i zajmowanie odpowiednich biotopów...
Może machnę jakiś artykuł na ten temat. Póki co zapamiętaj, że nie ma organizmów niepotrzebnych. Jeśli się taki pojawi, natura go wyeliminuje.
|
| |
|
| Komentarze sš własnociš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoci za ich treć. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Czy wielkie ryby są pożyteczne? (Wynik: 1) przez maro (mj1.mj1@interia.pl) dnia 26-03-2003 o godz. 16:54:49 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Dzięki Kajko! Odpowiedź choć dyplomatyczna to jednak daje do myślenia. Ja już swoje wiem :-) |
|
|
Re: Czy wielkie ryby są pożyteczne? (Wynik: 1) przez Kierownik dnia 26-03-2003 o godz. 20:24:22 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://republika.pl/rhplus/index.htm | Taka wielka ryba na pewno przekazuje dwa cenne geny, gen wzrostu i gen odporności na choróbska i to wszystko co ludzie wlewają do rzek i jezior. Wędkarze są niestety w przyrodzie nowym tworem. Ci którzy zabierają złowione ryby są nawet złośliwym nowotworem. Bo wiadomo, że na wędkarskie przyny rzucają się w pierwszej kolejności ryby jedzące dużo i często, czyli cenne genetycznie. Jeśli zaś zostanie złowiony taki felerny genetycznie egzemplarze, który pomimo sędziwego wieku nie uzyskał jeszcze wymiaru ochronnego to wypuszczamy go do wody aby się mnożył. Tak więc wędkarze (mięsiarze) dokonują selekcji odwrotnej. |
|
|
Re: Czy wielkie ryby są pożyteczne? (Wynik: 1) przez jarekk dnia 26-03-2003 o godz. 23:32:13 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://www.grodzkie.pl | Idąc tropem myślowym Kajka, można zadać pytanie: czy lepiej jest zatłuc jednego dwudziestokilogramowego szczupaka, czy sto szczupaków dwustugramowych ? Wniosek jest odwrotny i łatwiejszy do przyjęcia - lepiej dużego :) Dlaczego ? Choćby dlatego, ze za trzy lata jego zdolności reprodukcyjne będą nieporównywalnie mniejsze w porównaniu z ocaloną setką maluchów. Duża liczba szczupaka da też zadowolenie większej liczbie szczupakołowców :) A do tego zawsze jest szansa, że za naście lat zostanie nie jeden lecz pięć dwudziestokilowców :)
Tak czy siak zabieranie ryb nie służy naturze. Targanie bez opamiętania należy tępić, ale jeśli zabiorę kilka ryb w sezonie wcale nie muszę czuć się nowotworem na zdrowym organiźmie wędkarskiego narodu :))) Przede wszystkim zdrowy rozsądek. |
|
|
Re: Czy wielkie ryby są pożyteczne? (Wynik: 1) przez Kierownik dnia 27-03-2003 o godz. 07:37:30 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://republika.pl/rhplus/index.htm | Widziałem kiedyś wędkarza który złowił i zabrał 6 wielkich sandaczy. Było to nad zbiornikiem zaporowym Chańcza. Nie rozpaczałem z tego powodu bo jest ich tu wiele i nie są one kompletnie zagrożone. Nad tym samym zbiornikiem widziałem wielkiego szczupaka uwiązanego na linie. Bezskutecznie chcieliśmy z kolegą odkupić tą rybę aby zwrócić jej wolność. Szczupak jest tu na wymarciu nawet na cofce zbiornika gdzie nie ma konkurencji sandacza. Jest po prostu masowo odławiany. Recepty na zdrowy rozsądek oczywiście można wypisywać bo papier wszystko przyjmie. Gorzej z łykaniem tego specyfiku. Dlatego organizm jest tak "zdrowy" i to głównie za jego przyczyną złowienie okazu zaczyna graniczyć z cudem. TAKIE WĘDKARSTWO JACY WĘDKARZE :-)))))))))))))))))))))))))))))) |
|
|
Re: Czy wielkie ryby są pożyteczne? (Wynik: 1) przez Kierownik dnia 27-03-2003 o godz. 09:02:25 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://republika.pl/rhplus/index.htm | Tak sobie pomyślałem, że dobrze by było aby Kajko napisał kiedyś tekst na temat funkcjonowania ekosystemów. Oczywiście aspekt rybności powinien być jednym z podstawowych . Wiedza na temat tego czy należy zabierać ryby i ile można ich zabrać aby nie naruszać delikatnej równowagi przydała by się wielu wędkarzom i gospodarzom wód. Warto też napisać co wędkarze mogą zrobić dla swojej ukochanej wody oprócz wpuszczania ryb z hodowli. Myślę że zaoszczędziłoby to nam wielu jałowych dyskusji. |
|
|
Re: Czy wielkie ryby są pożyteczne? (Wynik: 1) przez Jarbas (jarbas@hot.pl) dnia 27-03-2003 o godz. 10:46:50 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://www.jarbas.com.pl | Zastanawia mnie po przeczytaniu tekstu i komentarzy dlaczego największy problem odnośnie tematu mają Ci co powinni go nie mieć wcale? Jeżeli ryby po złowieniu wypuszczam, to po cholerę mam się wypowiadać czy to dobrze czy źle że są one duże czy małe. Co za różnica czy złowię rybę 1 2 czy 100 kg i tak wróci do wody. Problem myślę tkwi gdzie indziej. Brzegi rzek i jezior są coraz mniej urozmaicone. Plaże, kąpieliska, przystanie, pomosty, ośrodki, domki itd., powodują to, że jest coraz mniej obszarów dla ryb dogodnych do odbycia tarła. Co z tego, że w wodach będą pływały same „kabany” jak nie będą miały gdzie sobie p...? |
|
|
Re: Czy wielkie ryby są pożyteczne? (Wynik: 1) przez maro (mj1.mj1@interia.pl) dnia 27-03-2003 o godz. 14:07:07 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Jednak jeszcze raz zabiorę głos. To, że wszyscy pragniemy aby w naszych wodach bylo dużo ryb i w dodatku dużych, to chyba jasne. Jest to jeden z niewielu tematów, który nie różni naszej społeczności. Moje pytanie zrodziło się pod wpływem artykułów prasowych, z których jasno wynika, że obecny mistrz Polski w gatunku sum, dwukrotnie w ciągu tygodnia zabił ryby ważące ponad 80 kg. Od razu powiem, że bardzo mnie te artykuły poruszyły. Jasne jest też, że geny przekazane przez ryby dorastające do olbrzymich rozmiarów, są jak najbardziej wskazane i pożądane. Tylko czy tak sędziwy sum może jeszcze takie geny przekazywać? Jeśli może to czy są one wciąż pełnowartościowe? Pytam o to czy po usunięciu tych ryb, powstała wielka i grożna dziura w ekosystemie, czy ów ekosystem odetchnął pełną piersią. Wypowiedzi zapisane powyżej zbaczają z tego tematu. Polemizując jeszcze z Kajkiem muszę zapytać czy jesteś pewien, że skoro ktoś tak idealnie ten świat poukładał to i "gatunek" człowiek jest w tę układankę równie idealnie wpisany? " Zapamiętaj, że nie ma organizmów niepotrzebnych" :) to Twoje słowa... Może więc i zabieranie złowionych ryb jest przewidziane? Może ten idealny układ paru rzeczy nie przewidział? Mimo setek tysięcy ziaren ikry składanych co roku przez samice, może jednak jakiś trybik w tej biologicznej maszynie wymaga naprawy?
Te i podobne pytania lęgną się w mojej głowie. Zadaję je ponieważ chcę zrozumieć te mechanizmy i pomóc rybom. Dla jasności powiem, że część ryb zabieram. Jednocześnie nie miałbym nic przeciwko, gdyby stwierdzono ponad wszelką wątpliwość, że jest to bardzo szkodliwe i zakazano zabierania w ogóle. Generalnie cały ten tamat wynikł z chęci mojej pomocy rybom. Jeśli udowodni się, że szkodliwy jest: żywiec, zanęty, ołowiane główki, zabieranie ryb i dziesiątki innych rzeczy to ja się do tego zastosuję jako pierwszy. Bo bardzo na sercu leży mi wędkarstwo. Bo chcę łowić i spędzać cudowne chwile nad wodą... |
|
|
Re: Czy wielkie ryby są pożyteczne? (Wynik: 1) przez Kuba (kuba@wcwi.pl) dnia 27-03-2003 o godz. 20:37:22 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | "Póki co zapamiętaj, że nie ma organizmów niepotrzebnych. Jeśli się taki pojawi, natura go wyeliminuje."
...jeszcze nikt nie udowodnil, ze komary sa do czegos potrzebne:) |
|
|
Re: Czy wielkie ryby są pożyteczne? (Wynik: 1) przez marek_k84 (marek_k84@interia.pl) dnia 28-03-2003 o godz. 13:49:14 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://uks-orly-zielonka.blog.onet.pl/ | Qrna! Chrzanicie o genach takich siakich czy owakich. W niezakłóconym ekosystemie taki matuzalem jest zjawiskiem naturalnym. W zaburzonym.. nic już nie jest naturalne. Geny i ich przekazywanie... Ja już w zasadzie też przestałem je przekazywać... (a mógłbym... ;-)) to co? Odłowić i na kaszankę? Pogięło wszystkich do reszty.... |
|
|
|