Od 01.01.2005 roku obwody rybackie na rzekach oddane są w użytkowanie osobom fizycznym i prawnym, wyłonionym w drodze konkursu.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 572
Zalogowani 0
Wszyscy 572
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
dzas: widocznie emeryci z
mojego otoczenia są
jacyś zużyci, nie to
co K ...(446848) Apr 26, @ 18:57:18
krzysztofCz: Kamil... bo Dżąsik nie
wie co emeryci lubią
najbardziej (i mogą ...(446848) Apr 26, @ 16:41:35
Tiur:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(446848) Apr 26, @ 00:02:06
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(446848) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(446848) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(446848) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(446848) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(446848) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(446848) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
biorą : ...(59445) Apr 03, @ 09:01:48
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
II spotkanie w Zielonej Górze
Opublikował 10-09-2007 o godz. 13:00:00 Monk |
The_animal napisał
Zaczęło się od tego, że ppp1000 rzucił wiadomość, iż był na rybach w Raduszcu. Zainteresował się tym Adalin - podpytując co tam bierze, jak się łapie i na co. Gdy już prawie na łamach PW zaczęli się umawiać na wspólne ryby, podchwycił to Ziomek, proponując wspólne wędkowanie.
Jak to u nas już tradycją się prawie stało, spotkania robimy z dnia na dzień. Dlatego właśnie prawie do samego końca byłem przeświadczony, że nie pojadę. Niestety zaplanowana praca nie pozwalała już na zmiany. Po wspólnych pertraktacjach, umówili się na wyjazd nocny z 7 na 8 września. Spotkać się mieli na miejscu, około godziny 18. U mnie w pracy niespodziewanie dzień przed wyjazdem pozmieniały się plany i okazało się ze jadę. Z Ziomalem uzgodniłem szybko, że zrobię zanęty na dwóch. Szybko sklekotałem feedera, pochowałem do pokrowca podpórki, podbierak, wędkę i już byłem gotowy. W międzyczasie zadzwonił Adalin, który potwierdził: 18 nad wodą.
Z Ziomalem spotkaliśmy się jeszcze koło Krosna Odrzańskiego przy sklepie wędkarskim. Musiał sobie dokupić koszyczki zanętowe i zobaczyć, czego mu jeszcze brakuje. Niestety DS-y to nie jego metoda. Całe jego ostatnio życie to spinning - druga miłość po żonie (chyba druga) i ... Żona - pierwsza miłość (chyba pierwsza!).
10 minut później byliśmy już nad wodą. Szybko wyskoczyliśmy z samochodu i wbiegliśmy na wał okalający zbiornik. Siedziało tam paru wędkarzy potem, przed nocą - wybyli).
Woda była niska, nie było uciągu i prawie wiatru . Przy samochodzie, trochę dalej na dole, walczył ze sprzętem Adalin, który przyjechał tuż przed nami. Podeszliśmy się przywitać, po czym rozsiedliśmy się szybko niedaleko jego stanowiska. Na biegiem postawiliśmy foteliki, zmontowaliśmy wędki i pierwsze koszyki chlupnęły do wody.
Choć nie było jeszcze ppp1000, to Pogawędki czas było zacząć. Jedni piwko, inni co tam mieli, a jeszcze inni jedno i drugie.
Nie ma nas tu za wielu, jak na razie, w okolicach Zielonej Góry, ale liczy się miła atmosfera - a ta była. Więc szybko zaczęły się przemarsze od jednych wędek do drugich. Rozmowy toczyły się co chwilę u kogo innego.
Już robiło się ciemno, gdy przyjechał "lekko" spóźniony ppp1000. Dobrze że przyjechał, bo po drodze czekał w korku, ze względu na jakiś wypadek. A myśmy myśleli, że to żona go przytrzymała!
Teraz już były zarzucone
"wszystkie" wędki! Więc "rozmowy wędkarskie" toczyły się na całego ( przyszła baba do lekarza ...).
Ryby? Hmmm ... no były ryby.
Takie małe podleszczaki były. W zasadzie dobrze, że takie małe, bo ręce nie "śmierdziały". Tylko Ziomek się wyłamał i dwa razy użył podbieraka. Nie mógł normalnie, jak wszyscy - musiał to zrobić. Wyjął zaskoczonego, ponad kilowego leszczyka i nad ranem drugiego, troszkę mniejszego. Biedakowi siatka potem i podbierak śmierdziały w samochodzie okrutnie, ale sam chciał - to miał.
Kiedy nocka zrobiła się już późną nocką, niespodziewanie z placu boju zniknął Adalin i ppp1000 - chowając się gdzieś w zakamarkach samochodów i chrapiąc niemiłosiernie do samego rana. My z Ziomalem prowadziliśmy pogawędki twardo do białego rana.
Rano niestety - jak powstawali Adalin i ppp1000 - zaczął padać deszcz. Niebo pociemniało i strach było przedłużać. Tym bardziej, że zanosiło się na silne podmuchy wiatru, które akurat w tym miejscu mogły być nie do zniesienia. Postanowiliśmy zakończyć maraton.
I oprócz Adalina, który bał się powrotu do domu ze względu na obowiązki "małżeńskie", rozjechaliśmy się każdy w swoją stronę.
Adalin postanowił pojechać na pobliskie jeziorko, aby połowić sobie płotek w zaciszu. Z drugiej strony dziwne podejście. Najpierw piwko, potem spanie, a potem płotki na zagrychę! Dziwny jest ten świat, a właściwie jego kolejność.
Fajną sprawa było jak dla mnie to, że wszyscy chcieli spotkać się ponownie. Tylko tym razem na Odrze. Już nawet podzieliły się grupy na spinningistów i grunciarzy. Ma to być spotkanie z „wyszynkiem”, jak to nazwał Adalin. Nie wiedzą jednak biedaki o tym, że to już zaraz będzie, bo 29 września!! Tylko miejsce do obgadania ... pewnie Odra, między Krosnem Odrzańskim, a Zieloną Górą.
Pozdrawiam - z wędkarskim okrzykiem na ustach - NA ZDROWIE!!!
The_animal
|
| |
|
| Komentarze sš własnociš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoci za ich treć. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: II spotkanie w Zielonej Górze (Wynik: 1) przez the_animal dnia 10-09-2007 o godz. 13:24:22 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Panowie sory - zaszła pomyłka - następny zlot nie 19 jak napisałem tylko 29 września , lub z 29 na 30 !!!
Serdecznie przepraszam za błąd :) |
|
|
Re: II spotkanie w Zielonej Górze (Wynik: 1) przez ziomek dnia 10-09-2007 o godz. 13:37:01 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Chyba chochlik drobny... Bo 19 to środa, prawda że miało byc 29? :D.
A w temacie.
Ryby.
Kamień mi spadł z serca gdy każdemu już ręka rybą śmierdziała. Bo, mimo, że to raczej nie moje wędkowanie, to jednak najbardziej czułem się gospodarzem. Co prawda bez rewelacji, jakoś spore leszcze nie chciały współpracowac, to chyba jednak spotaknie udane. A no i ppp sumodraka wyholował! Ależ bestia! Dobrze że Adalin blisko siedział i go za kapotę przytrzymał przy podbieraniu... Czyli ryby będą następnym razem...
Pogoda.
Ta w sumie współpracowała z nami dośc długo. Dopiero koło 6 rano mała kiwka i deszcz. Trudno. Ale przynajmniej brak brań na zmiane pogody można zwalic...:D
Ekipa.
Nie ma się co rozpisywac. Fajni ludzie i tyle. Niech żałuje ten, kto mógł byc, ale nie chciał, miał wątpliwości i inne takie...
Kolejne spotkanie...
Jeśli 29 i Odra to módlmy się by przez te niemal 3 tygodnie fala powodziowa przeszła i woda spadła do normalnego poziomu. Więcej nam nie trzeba. Bo klimat i tak będzie.
A no i zanęta!!
Dzięki Animal! :D
PS. Hihi, było tak jak w spiningu: duża przynęta - duża ryba. Pewnie gdybym przed łowieniem powiedział chłopakom, że na zestawie mam hak nr 6 i zakładam na niego 4 czerwone plus ze 2 białe to by się śmiali...
|
|
|
Re: II spotkanie w Zielonej Górze (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 11-09-2007 o godz. 07:13:58 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Pięknie.
Leszcze są bardzo smaczne a że siatka śmierdzi, jest na to rada. Wkładaj siatkę do wielkiego foliowego worka.
Trzymam za Was kciuki na to spotkanie 29 września. Oby pogoda Wam dopisała i w aparatach nie zabrakło baterii :-) |
|
|
Re: II spotkanie w Zielonej Górze (Wynik: 1) przez ppp1000 dnia 12-09-2007 o godz. 16:23:16 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Ani - świetnie napisane! naprawdę jestem pod wrażeniem!
Pozdrówka no i szykuję się na 29bm.; chyba też spróbuję spina.. ;-))
ppp1000 |
|
|
Re: II spotkanie w Zielonej Górze (Wynik: 1) przez grubyzwierz dnia 23-09-2007 o godz. 21:27:26 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://www.grubyzwierz.pl | Dzień dobry! Nazywam się Czesio...
A tak na serio jestem Waldek, trafiłem tu dzięki Ziomkowi z którym bardzo często jeżdżę na ryby. Ziomal to mój nauczyciel jeśli chodzi o odrzańskie ryby :) A że sprawdza się całkiem nieźle w tej roli, mam na swoim koncie kilka większych ryb.
Na Raduszcu miałem się pojawić, ale nieco się wszystko skomplikowało i nie wypaliło. Na najbliższym spotkaniu postaram się być z Wami, poznamy się, wypijemy i mam nadzieję że coś połowimy, pozdro !! |
|
|
|