Czy wiesz, że...
Większość żarłocznych szczupaków daje się odhaczyć bezkrwawo. Często hak zawija się za łuk skrzelowy i po odcięciu lub odpięciu przynęty można ją bez problemu wyjąć od strony pokryw skrzelowych.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 582
 Zalogowani 0
 Wszyscy 582

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: Kamil... bo Dżąsik nie wie co emeryci lubią najbardziej (i mogą ...(440191) Apr 26, @ 16:41:35

Tiur: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(440191) Apr 26, @ 00:02:06

dzas: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(440191) Apr 24, @ 21:24:03

mario_z: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(440191) Apr 21, @ 18:55:22

krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(440191) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(440191) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(440191) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(440191) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59445) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(440191) Apr 03, @ 08:58:12


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2261
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2042
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2155
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2292
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2124
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2180
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2087
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2131
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2492
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2315
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Powierzchniowe łowy
Opublikował 22-08-2006 o godz. 23:58:03 Jarbas
Spinningowe łowy Radzio napisał

Początek czerwca. Narew...w samo południe. Stoję po pas w wodzie na rozległej rafie, spławiając przed interesujące skupisko kamieni małe woblerki. Upał, czas mija, totalny brak reakcji. Przemieszczam się ostrożnie w dół rzeki i obławiam dokładnie każde potencjalne stanowisko kleni.



Ryby są obecne w łowisku. Co chwila słyszę plusk, cmoknięcia i widowiskowe zbieranie jakiegoś robactwa z powierzchni. Co tu zrobić. Tradycyjnie prowadzone, pływające woblery są ignorowane. Zakładam mikro-obrotówki nr 0 i 00. Owszem są delikatne pobicia lecz nic nie mogę zaciąć. Rozglądam się w stronę brzegu. Zwalona przez bobry topola sięga swymi gałęziami w nurt. Tuż za nią tworzy się ciekawy warkocz. Co chwila widać oczkowanie ryb i słuchać głośne pluśnięcia. To na pewno klenie. Żadna inna ryba z zamieszkujących te wody nie siorbie tak podczas żerowania.

Stoję bez ruchu i przypatruję się z ciekawości. Wokół zanurzonego do połowy drzewa krążą jakieś duże owady. Już wiem co to za robaczki - chrabąszcze majowe. W szaleństwie ewolucji jakie wykonują, zawisają w powietrzu, tańczą wokół siebie odbijają się oszołomione od konara i spadają do wody z delikatnym pluskiem. Po tej przykrej dla nich przygodzie, usiłują poderwać się od lotu, rozpaczliwie machając skrzydełkami. Nagle widzę ogromny wir połączony z błyśnięciem bokiem drapieżnika i kończy się życie nieostrożnego owada. Po chwili kolejne dwa leje doprowadzają mnie do pasji. Przeszukuję pudełko i widzę prawie identycznego jak chrabąszcze Sieka. Niestety to wersja pływająca lecz ze zbyt wielkim sterem a tu trzeba coś w zasadzie tylko pływającego po powierzchni. Zaciskając peena bez wahania łamię ster. W reszcie mam właściwą przynętę. Pierwszy rzut, opad wobka.
Zaczyna spływać i... jest. Uderzenie wyrywa mi prawie kij z ręki. Nie muszę zacinać. Ryba szaleje a ja powoli zbliżam się do brzegu. Jeszcze dwa odjazdy i ląduję ładnego 40 cm klenia.

Jestem zadowolony że udało mi się w końcu coś złowić. Przez kolejny miesiąc wracam nad tą wodę prawie codziennie oddając się powierzchniowemu polowaniu na klenie oraz jazie, nową dla mnie, bardzo skuteczną i wywołującą masę adrenaliny metodą.

Łowiska

Metoda ta, ma swoje początki w powierzchniowym łowieniu ryb na przynęty naturalne m.in. przy użyciu kuli wodnej z zastosowaniem koników polnych, stonek, innych chrabąszczy jako przynęty. Chciałbym tutaj przedstawić niezwykle atrakcyjną i widowiskową jej spinningową alternatywę. Jestem świadom, że jest ona znana we wszystkich częściach Polski. Praktykowana jest także przez najlepszych spinningistów z kadry narodowej w tej dyscyplinie. Jednak najbardziej rozpowszechniona i dopracowana w technice jest w stronach, które zamieszkuję - na Podlasiu.

Mocno zarośnięte, niosące jeszcze krystaliczną wodę większe i mniejsze rzeki, zmuszają spinningistów chcących dobrać się do niezwykle ostrożnych kleni oraz jazi do sięgnięcia po owadokształtne przynęty. W okresie letnich upałów Biebrza, górna Narew a także mniejsze cieki Supraśl, Nurzec mocno zarastają. Łowienie w sposób tradycyjny staje się utrudnione a niekiedy nawet niemożliwe. Jazie i klenie unikają głębokich jam, kryjąc się w plątaninie roślinności, korytarzach i przesmykach w porastającym koryto zielu. Żerując widowiskowo na spływających owadach, które w okresie od połowy maja do połowy sierpnia pojawiają się nad wodą najliczniej.

Ideałem jest znalezienie rozległej, kamienistej rafy z widocznymi wysepkami z otoczaków, porośniętych roślinnością. Takie łowisko nigdy nie zawiedzie. Metodą łowimy głównie klenie, jazie. Trafiają się bolenie, które nazywam "odpoczywającymi". Przyczajone leniwie na skraju skarpy z nawisem roślinności, w przerwach między normalnym żerowaniem, lubią schrupać spływającego żuka. Przyłowem są także jelce i tam gdzie są liczne...wzdręgi.


Biebrza. W cieniu pod tymi krzaczkami krążą jazie, czekając tylko aby coś owadziego spadło do wody. Na jednym z drzew wisi mój ulubiony do niedawna żuk. Cóż - nie zawsze się trafi.


Biebrza. Kleniowy wlew. Tu zawsze stoją dyżurne 30-staki.


Biebrza. Oczywista 100% miejscówka. Ryby zbierają owady między widocznym drugim brzegiem, a wielkim kamieniem w nurcie.


Narew. Rafa w Strękowej Górze.

Sprzęt

Do powierzchniowego polowania używałem i nadal czasami używam 3.0-metrowego wędziska do 20g. Kołowrotek malutki, wielkości 10-20, mieszczący na szpulach dwie grubości żyłek 0,16 mm oraz 0,20 mm. Dlaczego dwie? Otóż 0,16 stosuję na rafach śródrzecznych, gdzie nie ma zbyt dużo zaczepów a grubszą 0,20 w najbardziej zarośniętych miejscówkach, gdzie po zacięciu nie ma czasu na finezyjny hol z odjazdami a siłowe przytrzymanie ryby przed ucieczkami w plątaninę roślinności.

Ucząc się łowić tą metodą podpatrywałem jej znakomitych praktyków - kolegów z klubu spinningowego. Zauważyłem, że stosują oni z powodzeniem wędziska odległościowe w długości 3,60-4,20 m. Nabyłem i ja taki kij , a moje wyniki zdecydowanie się polepszyły.

Długa wędka umożliwia precyzyjne podanie przynęty bez zbędnego rzucania się rybom w oczy oraz pewniejszy i bezpieczny hol zaciętych sztuk. Ze sprzętu dodatkowego konieczne będą okulary polaryzacyjne, wodery lub spodniobuty choć w upalne dni nie da się w nich za długo pochodzić. Na rafach wystarczą zwykłe trampki, chroniące stopy przed obtarciem. Do kamizelki przytraczam jeszcze "patelnię" czyli okrągły podbierak z krótką rękojeścią i już mogę oddać się wędrówce oraz czerpać przyjemność przyjemność z wędkowania.


Moja odległościówka...
Zdjęcie ze strony www.shimano.com


... oraz kołowrotek do zestawu.
Zdjęcie ze strony www.shimano.com

Przynęty

Czas kiedy złowiłem pierwszego klenia na woblera pozbawionego z premedytacją steru już odszedł. Z roku na rok mój powierzchniowy arsenał się rozrasta. Na rynku pojawiają się nowe woblerki, które chętnie testuję. Z czasem każdy zauważy jakie owady najczęściej wpadają do wody i są porywane przez nurt. Dominują wabiki o optymalnej długości 2-3,5 cm. Oczywiście różnią się wagą i co za tym idzie dalekosiężnością.

Przełom maja i czerwca to czas "najtłustszych" chrabąszczy majowych i guniaków czerwczyków, żuków wiosennych. W lipcu można próbować z dużym powodzeniem na imitację pływaka żółtobrzeżka, kałużnicy, osy, biedronki czy stonki. Gdy ryby ignorują nasze "klasyczne" precjoza trzeba zaryzykować i posłać do wody wabiki o bardziej fantazyjnych zestawieniach kolorów. Przynęty wiążę bezpośrednio do żyłki choć czasami, przypadku największych żuków decyduję się małą agraweczkę. Poniżej kilka ciekawych imitacji robactwa.


Woblery Tomka Ignatowicza oraz jego kolegów z Bielska Podlaskiego. To takie lokalne "zagłębie woblerowe".


Niezwykle łowne, dalekosiężne woblery Leszka Fabjańczyka.


Znane wielu osobom żuczki J. Pawlosa i M. Osińskiego.


Mix powierzchniowych, rafowych "smużaków".

Technika podania przynęty

Najbardziej efektywna jest wędrówka w górę rzeki i ściąganie przynęty lekko z prądem po skosie. Zwrócone pod prąd klenie i jazie są łatwiejsze do podejścia. Idealne są gorące bezwietrzne popołudnia, gdy na gładkim lustrze widzimy wszystkie spławy, zbiory i ataki ryb. Niekiedy nasze szanse zwiększa leciutki wietrzyk hulający w gałęziach i dający się we znaki będącym w miłosnym uniesieniu chrabąszczom.

Przynętę lokujemy w każdym obiecującym miejscu. Wędzisko trzymamy uniesione wysoko, wybieramy zbędne luzy podczas swobodnego spływania. Powinny nas zainteresować wąskie przesmyki między zielem z warto płynącą wodą, wszelkie mikro warkoczyki i odkosy od przeszkód. Na równych prostkach, będącymi jaziowym łowiskiem zawsze najlepsze są okolice drugiego brzegu. Nasze żuczki lokujemy na skraju roślinności wynurzonej, w każdej z napotkanych cofek lub zatoczek.

Dobre są płytkie, rozmyte napływy mostów a na rafach - ich krawędzie z widocznie zarysowaną głębią. Przynętę przytrzymujemy na krawędzi płycizny i lekko smużymy powierzchnię.Tutaj zwykle trafiają się największe sztuki wychodzące do przynęty z głębszej wody. Klenie są dla mnie rybami "pierwszego rzutu". Atakują całą paszczą zwykle od razu po wpadnięciu przynęty do wody i pierwszym jej zanurkowaniu. Uderzają również w przynęty przytrzymywane przed przeszkodą. Jazie jak to jazie są bardziej wybredne. Potrafią spływać pod "żuczkiem", oglądając go ze wszystkich stron, lekko potrącając by po kilku metrach lekko zassać naszego wobka lub odpłynąć wyczuwszy podstęp.

Gdy ryby słabo żerują możemy zastosować dodatkowy trik tzw. oczkowanie. Co kilkadziesiąt centymetrów wykonujemy wabiące podszarpywania woblerkiem. Tak aby powstawały rozchodzące się, wabiące kręgi wody. Palec cały czas musi przyciskać żyłkę w gotowości do natychmiastowego zacięcia. Całość ruchów ma imitować walczącego w nurcie o przeżycie owada. O dziwo ryby nabierają się na taką sztuczkę i startują do niej z dalszych odległości.


Mój Mistrz - Adam Łapiński z jaziem.

Małe Radziowe podsumowanie

Od czasu gdy zacząłem łowić tą metodą poznałem bliżej obyczaje rzecznych kleni i jazi. Sposób połowu ich na powierzchniowe woblerki owadopodobne, pozwala przechytrzyć ryby w okresie największych upałów, gdy okoliczne rzeki silnie zarastają a także gdy tradycyjne drapieżniki nie przejawiają ochoty do żerowania czekając na ochłodzenie. Serdecznie zachęcam wszystkich do spróbowania.

Przed nami co prawda końcówka "sezonu żukowego" ale jak pogoda się utrzyma można nimi łowić do połowy września. Zwykle biorą ryby do 30-35 cm, ale zdarzają się miłe wyjątki, których nie można zatrzymać jak nurkują w trawy. To znakomita zabawa na wakacyjne spinningowe wypady. W dobry dzień można mieć naprawdę sporo widowiskowych, efektownych brań.

Radzio


 
Pokrewne linki
· Więcej o Spinningowe łowy
· Napisane przez Jarbas


Najczęœciej czytany artykuł o Spinningowe łowy:
Trokizm


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Powierzchniowe łowy (Wynik: 1)
przez Piwoniusz dnia 23-08-2006 o godz. 02:31:50
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.wedkarski.piwoniusz.com
Bardzo apetycznie wygladające robale. Szkoda, ze u nas takich nie ma. Ani kleni i jazi. ;-)



Re: Powierzchniowe łowy (Wynik: 1)
przez radzio dnia 23-08-2006 o godz. 16:24:15
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://barwena.bialystok.pl
Może są u Ciebie jakieś gatunki drapieżne żerujące czesto przy powierzchni? Amerykański Rebel wytwarza sporo powierzchniowych imitacji rożnych żyjątek m.in. owadów. Ciekawe z przeznaczeniem na jakie ryby :-) ?



Re: Powierzchniowe łowy (Wynik: 1)
przez Robert (gosia67@wanadoo.fr) dnia 23-08-2006 o godz. 17:14:25
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Nic dodac nic ujac!Zawarles wszystko to o czym wlasnie z mozolem smaruje"na brudno" w swoich zapiskach:-)).Ubiegles mnie Swoim artykulem!:-)).
Moglem sie tyle nie guzdrac!:-))).
Zawarles tu podstawowa zasade lowienia kleni!Cyt.
(Klenie sa dla mnie rybami "pierwszego rzutu")!To jest najwazniejsza wg mnie wskazowka dla tych ktorzy chca je lowic.Przy zalozeniu ze wiedza gdzie ich szukac!Z moich doswiadczen wynika ze 70%wszystkich bran kleni to pierwszy kontakt przynety z woda,rzucajac pod prad,pod drugi brzeg.Pozniej sciagajac woblerka (pod prad) nie mozna juz raczej liczyc na branie wiekszej sztuki.Prawdopodobnie maly wobler w silnym uciagu wody zachowuje sie nienaturalnie.Zdarzaly mi sie co prawda brania na splawionego woblera ale przytrzymanie go, musialo nastapic w domniemanym miejscu przebywania ryby.W innych przypadkach jest rzadkoscia.Sprzeczal bym sie natomiast co do plochliwosci klenia.Tu gdzie lowie klen do ok.50cm nie wywiera wrazenia plochliwego.Zwlaszcza jezeli ma w "odwodzie"swoja kryjowke".Inaczej z kleniami stojacymi w nurcie,na bardzo plytkiej rafie.Inaczej sprawy maja sie rowniez w odniesieniu do tych naprawde duzych kleni(grubo powyzej 50cm).Te staja sie samotnikami i czesto zamiast pstraga z "dziury"mozna wyciagnac naprawde okaz klenia 68cm np.:-)).Nie znaczy to ze mozna na lowisku zachowywac sie jak "slon w skladzie porcelany" ,jednak klen to ryba bardzo "ciekawska"i nawet sploszona halasem szybko wroci zobaczyc co ja tak wystraszylo:-).Duzo gorzej wyglada to po zlowieniu ryby a jeszcze gorzej po jej utracie(spieta badz zakluta ryba).Zawsze po takiej akcji zmieniam natychmiast stanowisko.Przewaznie po dwuch nieudanych zacieciach mozna smialo zmienic miejsce.Jak to sie dzieje ze podajac w pewna miejscowke dostajemy tylko "ostrego kopa"w nadgarstek i tyle ja widzimy?Miewalem takie sytuacje bardzo czesto,nie potrafiac znalezc przyczyny.Winilem tepe kotwice(tez moze byc),za male,zmienialem przynety.
Nie dawno robiac podchody w malej "renskiej" rzeczce,zaobserwowalem to o czym ro

Przeczytaj dalszy cišg komentarza...



Re: Powierzchniowe łowy (Wynik: 1)
przez matys dnia 24-08-2006 o godz. 22:15:44
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.naszelowiska.pl
Bardzo dobry, pouczający tekst. Nic tylko pakować sprzęt i na letnie rafy. Brawo Radzio. Szkoda, że woda poszła tyle do góry.



Re: Powierzchniowe łowy (Wynik: 1)
przez Darek144 dnia 25-08-2006 o godz. 19:36:31
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
W rzeczce, niedaleko miejsca mojego zamieszkania, podobno pływa dużo kleni i jazi. Do tej pory nie wiedziałem na co je łowić, aż w koncu przeczytałem ten artykuł. Hmmm.. tylko jak długo żuczki będą się jeszcze sprawdzały? :/



Re: Powierzchniowe łowy (Wynik: 1)
przez sorg dnia 26-08-2006 o godz. 12:35:41
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Świetnie napisany artykuł. Sam łowie w ten sposób i robie robalki. Własnie kolejną serie wrzuciłem do galerii przynęt:)
Niestety w tym roku nie miałem kompletnie czasu wyjechać nad rzekę z robalkami:( a zareczam że metoda jest i skuteczna i bardzo emocjonująca. Ech ten lej na wodzie po braniu klenia z powierchni:)



Re: Powierzchniowe łowy (Wynik: 1)
przez bastek_616 dnia 26-08-2006 o godz. 22:21:33
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Bardzo dobry teks z jeszcze lepszymi zdięciam wielkie barawa i pochwała nalezy się autorowi. Pozdrawiam bastek_616



Re: Powierzchniowe łowy (Wynik: 1)
przez ginel dnia 29-08-2006 o godz. 16:23:54
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
No no Radzio pojechałes fajnie z tymi żuczkami:). Bardzo fajny tekscior!



Re: Powierzchniowe łowy (Wynik: 1)
przez torque (torque@pogawedki.wedkarskie.pl) dnia 04-09-2006 o godz. 14:58:05
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Świetny tekst, o takich się mawia "fachowy" :). Mojego największego jazia próbowałem złowić przez około 30 min, nie reagował na nic. Dopiero wrzucenie mu "na głowę" woblerka spowodowało, że ryba potraktowała go jako owada i zebrała z powierzchni.



Re: Powierzchniowe łowy (Wynik: 1)
przez fazir dnia 19-11-2006 o godz. 13:10:56
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Piękne robaczki niema co, Może masz jakieś namiary na ich producentów. Zaopatrzył bym sie w kilka takich przynęt.
Pozdrawiam



Re: Powierzchniowe łowy (Wynik: 1)
przez lukas_wed dnia 02-01-2007 o godz. 09:12:16
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Stary ale artykuł az sie zagotowalem zdjecia wszystko super
No to nie poszlo jaziowom w 2007
Ja sie za nie wezme
Warta

Powodzenia tak trzymaj



Re: Powierzchniowe łowy (Wynik: 1)
przez Raf dnia 25-02-2007 o godz. 13:40:07
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Dzieki za ten tekst jest super teraz otworzyły mi się trochę oczy szczególnie na miejscówki w których przebywają ryby!!!



Re: Powierzchniowe łowy (Wynik: 1)
przez Rutt dnia 19-01-2008 o godz. 20:04:40
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.esox.republika.pl
Super artykuł. Przyjemnie się czyta, i mam nadzieje że wiedza którą zdobyłem pomoże mi w łowieniu kleni jak i produkowaniu kleniowych woblerków. Dzięki za ten Art. :-)


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.11 sekund :: Zapytania do SQL: 132