Ostatnimi czasy wycięto moje wypowiedzi z forum. Być może był to przypadek. Być może usunięty został post nadrzędny, a tym samym moja odpowiedź :? ...nie wiem. Dzisiaj jednak mocno się zeźliłem, gdy wycięto mój komentarz do artykułu "Łebskie dorsze" Orzecha. Tekst pisany był spontanicznie, tuż po przeczytaniu artykułu. Gdy został wysłany okazało się, że jest dość sporawych rozmiarów. Tam jednak nie da się już nic poprawić, nie można tekstu edytować. Miałem nawet zamiar go skopiować i poprosić o wycięcie lub przeniesienie, było jednak zbyt późno. Ktoś go wywalił zanim zdążyłem zareagować.
Panowie, tak się nie robi Jeżeli nie podoba się to co piszę, wyszło zbyt długie, nie pasuje Wam formą lub treścią, jest przecież "Pogawędkowa poczta". Można prywatnie zwrócić uwagę i w porozumieniu tekst przenieść lub usunąć. Nie widzę problemu.
W tym jednak wypadku wybrano najbardziej chamski sposób załatwienia sprawy. Tekst jak pisałem wcześniej był dość długi, pisany z zaangażowaniem, kosztował trochę cennego czasu. Gotów jestem założyć się, że "delete" naciskał któryś z gorących orędowników tolerancji i wzajemnego szacunku. Ciekawe czy się odezwie, czy wywali również niniejszy post ? :? Tym razem skopiowałem, będę wieszał do skutku
Esox Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 31, 2002 Posty: 4285
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Piš Paż 03, 2003 12:48 am Temat postu:
Przeoczyłeś widać wyjaśnienie sytuacji, które znajduje się na stronie głównej portalu i jest sygnowane moim podpisem (Opublikował: Esox). To ja jestem tą osobą, która bez żadnego porozumienia wycięła Twój komentarz spod tekstu Orzecha i co więcej - przyznaję - zrobiłem to z dziką rozkoszą.
Rozkosz ta wynikała z faktu, że Twój tekst bardzo mi się spodobał i uznałem, że pozostając jedynie jako komentarz pod artykułem Orzecha mógłby zostać przeoczony przez tych, którzy już ów artykuł czytali. I dlatego zrobiłem to, o czym od dobrych kilku godzin (dokładnie od 14:50) stoi na stronie głównej portalu - czyli pozwoliłem sobie powiesić Twoją wypowiedź jako odrębny artykuł, wraz ze stosownym wyjaśnieniem.
Jestem zaskoczony dopatrywaniem się w tym jakiejś złej woli. Jedyna wina, którą sobie przypisuję to fakt, że operacji tej dokonałem bez porozumienia z Tobą, ale złożyły się na to pewne specyficzne warunki. Po pierwsze - należało działać błyskawicznie, zanim ktoś dopisałby się do Twojego komentarza, bo wtedy zrobiłby się ambaras i wraz z przeniesieniem tekstu niechcący mogłyby zostać skasowane inne komentarze. Po drugie - nie było Cię już na PW, kiedy dokonywałem operacji, w związku z czym zdecydowałem się wyjaśnić sprawę w notatce do tekstu, skoro nie miałem możliwości bezpośredniej konsultacji. Po trzecie - byłem akurat w pracy i nie miałem jak podjąć innych działań w celu skontaktowania się z Tobą.
W moim odczuciu przerzucenie tekstu z komentarza do postaci odrębnego artykułu jest jego nobilitacją, a nie degradacją, z powodu której trzeba wylewać czarę goryczy. Tym bardziej, jeśli towarzyszy temu stosowne wyjaśnienie, widoczne dla wszystkich. Widać jednak - minęliśmy się w ocenie zdarzenia. Jeżeli poczułeś się urażony - to przepraszam.
I tyle w tej sprawie. Dodam jeszcze, że słowa, których użyłeś w tym poście sprawiły mi wielką przykrość i myślę, że sobie na nie nie zasłużyłem. Przynajmniej nie w takim stopniu. Jestem bowiem tą osobą, która zarówno w swojej pracy zawodowej jak i hobbistycznym zaangażowaniu w PW ma zwyczaj z chamstwem walczyć a nie je uprawiać. I o ile wszelkie pomyje wylewane przez tych, których sam uważam za chamów, spływają po mnie jak po kaczce, o tyle ta Twoja wypowiedź bardzo zabolała, bo należysz do grona osób, które szanuję i poważam.
Zdecyduj proszę, w takiej sytuacji, o sposobie załatwienia sprawy. Możemy przywrócić stan poprzedni, możemy zostawić tak jak jest, możemy rozpatrzeć też jakieś inne propozycje.
PiECIA Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 24, 2002 Posty: 232
Kraj: Polska Miejscowoć: Stasi Las
Wysłany: Piš Paż 03, 2003 3:17 am Temat postu: Re: Znikające teksty.
jarekk napisał:
...
W tym jednak wypadku wybrano najbardziej chamski sposób załatwienia sprawy. Tekst jak pisałem wcześniej był dość długi, pisany z zaangażowaniem, kosztował trochę cennego czasu. Gotów jestem założyć się, że "delete" naciskał któryś z gorących orędowników tolerancji i wzajemnego szacunku. Ciekawe czy się odezwie, czy wywali również niniejszy post ? :? Tym razem skopiowałem, będę wieszał do skutku
Oj Jareczku, ja bym szykował skrzynie jakiegos złocistego trunku za takie fo pa ;-)
orzech Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 27, 2003 Posty: 403
Kraj: Polska Miejscowoć: Gdynia
Wysłany: Piš Paż 03, 2003 8:38 am Temat postu:
Twój komentarz Jarkku jest na tyle długi i ciekawy, że od razu pomyślałem dlaczego nie napisałeś go jako artykuł. Na szczęście sprawa się wyjaśniła. Na pocieszenie dodam, że mój komentarz do niego pisany "na gorąco" też zniknął. Z przyczyn wiadomych. Przed chwilą napisałem drugi i jest OK. Wyślij czteropak Esoxowi na prive a sam pomyśl o kolejnej wyprawie. Proponuję listopad do Władysławowa lub wraki :?: :
Ahoj przygodo
jarekk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 16, 2003 Posty: 996
Kraj: Polska Miejscowoć: Jelenia Góra
Wysłany: Piš Paż 03, 2003 9:31 am Temat postu:
Artykuł Orzecha wzbudził na tyle silne emocje, że w przeciągu może godziny wylałem na ekran kupę treści. Sam byłem potem przerażony tą ilością i oczywiste było, że trzeba coś z tym zrobić.
Nie zdziwiłem się więc, że tekst dość szybko zniknął. Zaskoczony byłem dopiero wieczorem. W pogawędkowej poczcie nie było ani słowa, na czacie nikogo, nawet nie mogłem ustalić kto wówczas moderował. Stąd moje rozgoryczenie i zdecydowanie za ostra reakcja. Esox ...przepraszam. Padło o jedno zdanie za dużo :oops: Masz u mnie oczywiście duuużego Żywca mimo zdecydowanego preferowania przynęt sztucznych.
Esox Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 31, 2002 Posty: 4285
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Piš Paż 03, 2003 10:03 am Temat postu:
O masz - teraz muszę przepraszać Orzecha za zniknięcie komentarza. Mogło się to stać w ten sposób, że kiedy przenosiłem komentarz Jarka do postaci artykułu dokładnie w tym samym czasie Ty wysłałeś swój komentarz. Ale rejwach się zrobił. Ale zapewniam, że celowo i złośliwie nic nie ginie - a jeżeli ktokolwiek ma odmienne wrażenie to bardzo proszę o to, by nie kumulował w sobie złych odczuć, tylko od razu kontaktował się w takim przypadku z administratorami. Kilka razy padł już bowiem na forum zarzut, że giną posty. I jak do tej pory, za każdym razem okazywało się, że zarzuty nie znalazły potwierdzenia. A to ktoś przegapił swój post, a to zgubił wątek, to znowu temat, który ktoś inny nieopatrznie rozpoczął nie w tym dziale forum, w którym trzeba, został przeniesiony, a wraz z nim "ogon" odpowiedzi. Usuniętych w historii PW zostało tylko kilka postów i każdy z nich stanowił naruszenie ogólnych zasad kultury. Przynajmniej tych zasad, które ustaliliśmy za obowiązujące na PW. Ponieważ Jarka nie posądzam o produkcję postów, które by się do tej zaszczytnej kategorii łapały - sądzę, że wyjaśnienie sprawy - tak jak w poprzednich przypadkach - da się odnaleźć przy dokładnym przestudiowaniu zawartości forum.
Co do artykułu - Jarku - przeprosiny przyjęte i mam nadzieję, że to samo działa w drugą stronę. Niepowiadomienie Ciebie drogą prywatną o przemieszczeniu komentarza do postaci artykułu było - przyznaję - pewną niezręcznością, którą wyjaśniłem we wcześniejszym poście.
A teraz - Panie i Panowie - udaję się ze spokojem na jajecznicę...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.