Wysłany: Sro Lis 03, 2010 5:06 pm Temat postu: Jaki sens w nie zabieraniu ryb?
Pytanie może wydawać się nieco kontrowersyjne ,jednak moim zdaniem nie pozbawione sesu.
Otóż podczas jednej z ostatnich wypraw z wędką ,wdałem się w rozmowę z wędkarzem mocno oplakietkowanym logo PZW, działaczem nie tylko stanicy wędkarskiej nad wodą na której rzecz się działa.
Z rozmowy wynikało że woda owszem rybna nawet bardzo ,a nawet w okazy ,czym na dowód dostałem po oczach mocno nadwerężonym spinningiem o znaczących gabarytach, popartych opowieścią o półtora metrowym szczupaku ,który pokonał sprzęt i wytrawnego łowcę ,a jak mnie zapewniano nie jest jedynym w owej wodzie
Po kilku PEANACH usłyszałem że w związku z tym że opisywana woda nie była jak to nazwał mój rozmówca “OBCIĄGANA cztery lata ,w tym miesiącu obciągną i przerzucą ryby ... I tutaj oczy wylazły mi z orbit
Odłowiona ryba ma być przeznaczona na zarybianie łowisk“specjalnych” gdzie stawki za dzień wedkowania oscylują w granicach 60zł!!! Pytam gościa z jakiej RACJI?? Super komercja powinna sama się finansować ,nawet w przypadku utraty przez zimowe przyduchy!!! Czyli co ? Wmawia się wędkarzom NO kile i inne pierdoły .po to aby po czasie ograbić Ich wody o które dbają?? Po to aby było czym podpierać SUPER KOMERCJĘ
Następny wyjazd, limit na patelnię !!! Nikt w ..... nie będzie mnie robił :evil:
Bielkiel Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 15, 2009 Posty: 274
Kraj: Polska Miejscowoć: Rozkochów
Wysłany: Sro Lis 03, 2010 5:29 pm Temat postu:
Zenonie zapewe żyjesz dłużej niż ja w tym dziwnym kraju i wiesz jaka jest nasza chora mentalność - przykładowo problem z kłusownictwem.
Jeszcze wiele wody w Wiśle upłynie zanim coś się zmieni, ale dobrze, że są ludzie którzy myślą przyszłościowo i coś chcą zmienić nim będzie za późno.
Czarnyy Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 01, 2005 Posty: 832
Kraj: Polska Miejscowoć: Jelenia Góra
Wysłany: Sro Lis 03, 2010 5:54 pm Temat postu:
PZW w Zielonej Górze parę lat temu wynajmowało rybaków aby odławialli rzekę Odrę i sprzedawali rybę kołom wędkarskim aby sobie zarybiali wody będące pod ich opieką.
Wychodziło na to , że sprzedawali swoją rybę (naszą) , nam abyśmy dorybili ich (nasze) wody za nasze extra pieniądze.
Złodziejstwo w biały dzień... _________________ www.carpholic.pl
grubyzwierz Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 23, 2007 Posty: 694
Kraj: Polska Miejscowoć: Zielona Góra/Pszczew
Wysłany: Sro Lis 03, 2010 6:10 pm Temat postu:
Bo widzisz Czarnyy... to nie byli rybacy tylko kłusole tak naprawdę bo sprzedawali rybę na prawo i lewo spływając odrą,
wszystkie wsie przy okazji odłowu żarły rybę a na brzegach co jakiś czas stały samochody dostawcze niewiadomego pochodzenia, pzw odbierało procent z odłowu,
był taki moment że w Odrze prawie nie było ryb tak prowadzili skutecznie odłowy, zbiegało się to zwłaszcza z okresem tarła leszcza i suma, masakra była jednym słowem....
Najgorsze jest to, że i tak w przyszłym miesiącu każdy z nas pójdzie wykupić składkę na kolejny rok, bo alternatywy wciąż brak ... _________________ http://www.grubyzwierz.pl
woojoo Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 22, 2009 Posty: 212
Kraj: Polska Miejscowoć: Nowa Dęba
Wysłany: Sro Lis 03, 2010 6:22 pm Temat postu:
grubyzwierz napisał:
Najgorsze jest to, że i tak w przyszłym miesiącu każdy z nas pójdzie wykupić składkę na kolejny rok, bo alternatywy wciąż brak ...
Jaką alternatywę masz na myśli ? _________________ MIĘSIARZU CZY CI NIE ŻAL ?
cichy Kierownik steru
Dołšczył: Sep 08, 2010 Posty: 82
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Lis 03, 2010 6:26 pm Temat postu:
:arrow:
Ostatnio zmieniony przez cichy dnia Wto Maj 22, 2012 9:36 pm, w całości zmieniany 1 raz
ziomek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 25, 2006 Posty: 1546
Kraj: Polska Miejscowoć: Tam gdzie Odra i Bóbr
Wysłany: Sro Lis 03, 2010 7:20 pm Temat postu:
Czarnyy napisał:
PZW w Zielonej Górze parę lat temu wynajmowało rybaków aby odławialli rzekę Odrę i sprzedawali rybę kołom wędkarskim aby sobie zarybiali wody będące pod ich opieką.
Wychodziło na to , że sprzedawali swoją rybę (naszą) , nam abyśmy dorybili ich (nasze) wody za nasze extra pieniądze.
Złodziejstwo w biały dzień...
Ano byłem świadkiem takich odłowów. Odłowy również pod szyldem "przerzut leszcza". Było to dobre 10 lat temu.
Sporą łajbą w dół Odry spływało dwóch rybaków. Na co lepszych, głębszych klatkach rozstawiali siatkę (od szczytu ostrogi, do szczytu kolejnej), potem kółeczko po klatce aby rybę popłoszyć (uderzali w wodę drągiem). Siatę zwijali. Wszelka ryba (widziałem akurat sporo leszcze i kilka sandaczy) trafiała na dno łodzi. Sprawnie bardzo im to szło.
Kilka lat później rozmawiałem ze starszym wędkarzem-sumiarzem, kilka km niżej tego miejsca gdzie ja odłowy obserwowałem. Opowiedział mi, jak podobna ekipa rybaków obstawiała na zewnętrznym zakręcie Odry, kilka najgłębszych klatek przez kilka dni z rzędu. Otóż natrafili na sumowe doły. Starszy jegomość opowiadał o co najmniej kilkudziesięciu rybach o wadze od kilku do 30-40 kg wyjętych siatami. I od tego czasy skończyły się sumy na tym odcinku.
Tak to wyglądały odłowy "nadmiernych ilości leszczy" z Odry przez PZW.
Na szczęście moja rzeka kochana w tym roku broni się przed naszymi łapami rewelacyjnie. I mijający sezon pozwolił na zwiększenie populacji większości ryb występujących w Odrze. Paradoksalnie nie jest to dziełem "racjonalnej gospodarki", a jedynie siłami natury. Przyroda znowu obroniła się sama.
: _________________ "Człowiek będzie zdobywał coraz więcej i więcej, aż przyjdzie dzień, kiedy świat rzeknie: "Nie mam już nic więcej do ofiarowania" "
Bielkiel Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 15, 2009 Posty: 274
Kraj: Polska Miejscowoć: Rozkochów
Wysłany: Sro Lis 03, 2010 7:44 pm Temat postu:
cichy napisał:
Bielkiel napisał:
Zenonie zapewe żyjesz dłużej niż ja w tym dziwnym kraju i wiesz jaka jest nasza chora mentalność - przykładowo problem z kłusownictwem.
Jeszcze wiele wody w Wiśle upłynie zanim coś się zmieni, ale dobrze, że są ludzie którzy myślą przyszłościowo i coś chcą zmienić nim będzie za późno.
Wybacz ale co masz na myśli?
Zenon, chyba tak to działa. Dlatego choć są dowody na zarybienie, ryb wcale w wodach nie przybywa. Smutne. Ale jaki gospodarz, taka gospodarka.
ryba psuję sie od głowy m.in. oto chodzi.
sacha Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 30, 2002 Posty: 3612
Kraj: Polska Miejscowoć: W-wa
Wysłany: Sro Lis 03, 2010 10:46 pm Temat postu:
woojoo napisał:
grubyzwierz napisał:
Najgorsze jest to, że i tak w przyszłym miesiącu każdy z nas pójdzie wykupić składkę na kolejny rok, bo alternatywy wciąż brak ...
Jaką alternatywę masz na myśli ?
Przecież napisał że alternatywy brak to jaką miał mieć na myśli jak jej nie ma :roll:
J Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2006 Posty: 779
Kraj: Polska Miejscowoć: Śląsk (Zagłębie)
Wysłany: Czw Lis 04, 2010 7:52 am Temat postu:
Ludzie, ludzie!!!!!!! Podważacie jedynie słuszną politykę jedynie nam panującego PZW. To grzech i skrytobójcze zamiary. Wzywam do opanowania i opamiętania. Nie uchodzi przed wyborami siać taki zamęt. Zamętowcom mówimy stanowcze NIE :evil: _________________ Niczego nie daje się tak hojnie jak rad.
Jarosław.
ziomek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 25, 2006 Posty: 1546
Kraj: Polska Miejscowoć: Tam gdzie Odra i Bóbr
Wysłany: Czw Lis 04, 2010 9:51 am Temat postu:
woojoo napisał:
grubyzwierz napisał:
Najgorsze jest to, że i tak w przyszłym miesiącu każdy z nas pójdzie wykupić składkę na kolejny rok, bo alternatywy wciąż brak ...
Jaką alternatywę masz na myśli ?
Hm... Trochę (nawet bardzo) to bajką zaleci ale co mi tam.
Oto alternatywa dla Grubegozwierza.
Zapłaci składki u mnie. Zapłaci wcale nie mniej niż w PZW, ale przynajmniej będzie wiedział za co zapłaci. A ja - biznesmen - mam w dzierżawie 2 jeziora po 15 ha oraz 10 km biegu rzeki Odry. Gospodaruję, zarybiam, pilnuję, odławiam. W mojej wodzie ryba jest! Bo wiem ile szczupaków z niej wyniósł Grubyzwierz : i wiem, że kłusole nic nie ukradli. Grubyzwierz zadowolony, z tego że złowił 10 szczupaków i pierwszego w życiu sandacza :, i to w 2 godziny, chwali moją wodę na swojej stronie internetowej. I mam nalot prawdziwych wędkarzy, spragnionych holi metrowych... karpi, a nie ich mięsa. Chłopaki płacą (no niemało, w PZW wychodzi podobnie albo i taniej), ale wiedzą za co i płacą chętnie.
A no i dla Dzepetta jakiś ciurek muszę poddzierżawi i kropasów napuścic.
I zadzwonił budzik - obudziłem się. _________________ "Człowiek będzie zdobywał coraz więcej i więcej, aż przyjdzie dzień, kiedy świat rzeknie: "Nie mam już nic więcej do ofiarowania" "
A teraz wracamy na ziemię Nic się Koledzy nie zmieni. Nic nie przyniesie przemiana pokoleniowa - na miejsce "dziadków" sześćdziesięcioletnich przyjdą "dziadki" czterdziestoletnie tak samo jak poprzedni spragnieni taniego mięsa, lewych delegacji i zagrychy ze związkowych pieniędzy. Połączeni resortowymi korzeniami i koleżeńskimi więzami nie dopuszczą kogokolwiek, kto mógłby dokonać zmian. To długi temat, wielokrotnie dyskutowany. Czy warto zatem wypuszczać? Uważam, że tak - ale wyłącznie dla samego siebie, bez oczekiwania na jakikolwiek efekt.
J Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2006 Posty: 779
Kraj: Polska Miejscowoć: Śląsk (Zagłębie)
Wysłany: Czw Lis 04, 2010 2:15 pm Temat postu:
ziomek napisał:
Zapłaci składki u mnie. Zapłaci wcale nie mniej niż w PZW, ale przynajmniej będzie wiedział za co zapłaci. A ja - biznesmen - mam w dzierżawie 2 jeziora po 15 ha oraz 10 km biegu rzeki Odry.
Adres proszę na priw. O szczegóły tam dopytam. _________________ Niczego nie daje się tak hojnie jak rad.
Jarosław.
Andrzej228 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 11, 2006 Posty: 653
Kraj: Polska Miejscowoć: Bory Tucholskie
Wysłany: Czw Lis 04, 2010 3:01 pm Temat postu:
U mnie na szczęście nic nie odławiają. Kiedyś były tzw. odłowy kontrolne, część ryb była sprzedana bo trza było zapłacić rybakowi za ciągnięcie sieci. Na dodatek z takiego odłowu nie było żadnego pożytku, bo jak pamiętam to na wędkę więcej łowiłem. Jeśli chodzi o mnie, o moje łowienie to zabieram to co chcę, (nie łamiąc regulaminu) co chcę to wypuszczę, dla mnie wystarczy jak każdy przestrzega regulaminu. Niedawno się dowiedziałem o pewnym gościu, który karpiował na mojej wodzie przez 2 tygodnie. W ciągu tych 2 tygodni miał złowić prawie 30szt karpi, te mniejsze ponoć sprzedawał, a tymi większymi zarybiał wodę (PZW) u siebie pod nosem. Nie chcę tu nikogo obrazić, ale są wędkarze i wędkarzyki. :? _________________ Od 06.01.2009r godz. 14-tej zero zero,
nie zajarałem ani jednego szluga.
bodzio8247 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 07, 2008 Posty: 276
Kraj: Polska Miejscowoć: Południowe Mazowsze
Wysłany: Czw Lis 04, 2010 4:32 pm Temat postu:
Niestety,dla niektórych wędkarstwo to nie hobby ,tylko sposób na życie :oops:
pietruch Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 08, 2004 Posty: 1317
Kraj: Polska Miejscowoć: Gdańsk
Wysłany: Czw Lis 04, 2010 5:58 pm Temat postu:
Andrzej228 napisał:
Jeśli chodzi o mnie, o moje łowienie to zabieram to co chcę, (nie łamiąc regulaminu) co chcę to wypuszczę, dla mnie wystarczy jak każdy przestrzega regulaminu.
Andrzej228 napisał:
Niedawno się dowiedziałem o pewnym gościu, który karpiował na mojej wodzie przez 2 tygodnie. W ciągu tych 2 tygodni miał złowić prawie 30szt karpi, te mniejsze ponoć sprzedawał, a tymi większymi zarybiał wodę (PZW) u siebie pod nosem. Nie chcę tu nikogo obrazić, ale są wędkarze i wędkarzyki. :?
:
Pawel66 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 22, 2007 Posty: 462
Kraj: Polska Miejscowoć: Piechowice
Wysłany: Czw Lis 04, 2010 7:13 pm Temat postu:
bodzio8247 napisał:
Niestety,dla niektórych wędkarstwo to nie hobby ,tylko sposób na życie :oops:
To całkiem miły sposób na życie, gorzej, gdy jest to sposób na przeżycie. :
cichy Kierownik steru
Dołšczył: Sep 08, 2010 Posty: 82
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Lis 04, 2010 8:48 pm Temat postu:
:arrow:
Ostatnio zmieniony przez cichy dnia Wto Maj 22, 2012 9:37 pm, w całości zmieniany 1 raz
gucio2020 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 17, 2005 Posty: 543
Kraj: Polska Miejscowoć: Jelenia Góra
Wysłany: Piš Lis 05, 2010 8:40 am Temat postu:
Byłem kiedyś u znajomych - siódma woda po kisielu . Mieszkali przy samej rzece. Poszliśmy na spacer nagle pojawili się sąsiedzi rozłożyli siatę i zaczęli czesać trzciny. Totalnie bez krempacji i próby ukrycia. Dowiedziałem się od znajomych że to się należy tubylcom od rzeki. Przy takim toku myślenia wszystkich ludzi co pomoże zmiana pokoleniowa i "myśleniowa" w PZW? _________________ ...::: Gutek :::...
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Piš Lis 05, 2010 9:42 am Temat postu:
Na ZZ mamy nie tylko połowy kontrolne i odławianie leszcza „bo skarłowacieje”, ale mamy także politykę zarybieniową. Trudno powiedzieć co jest gorsze, odłowy czy zarybienia. Chyba jednak zarybienia. Wybieranie siatką wszystkiego co popadnie w ramach walki o leszczowe przyrosty trwa jednak okresowo, a skutki niewłaściwych zarybień pozostają niestety na dość długo i wyniszczanie tym sposobem ryb działa permanentnie czyli na okrągło cały rok. Zalew Zegrzyński wbrew teoriom różnych „ichtiologów” nie jest wodą sandaczową.
W tym jeziorze mogą się utrzymać bez problemów jedynie gatunki odporne na częste deficyty tlenowe. Przed interwencją chyba jednak niedouczonych naukowców od ryb, taka właśnie obsada funkcjonowała z powodzeniem w ZZ. Czyli był okoń, leszcz, krąp, lin, karp, szczupak, sum, karaś, boleń i płoć. Sandacza łowiło się sporadycznie i w określonych miejscówkach. Jednak wbrew naturze postanowiono wydatnie zwiększyć zarybienia sandaczem licząc na to, że będzie on żerował na drobnym krąpiu i leszczu. Jednak nawet sandacz woli kawał szynki niż skórę z kośćmi w tym wypadku ośćmi. Łupem sandaczy pada przede wszystkim okoń, płotka, jazgarz, jelec i mały szczupak. Mikro krąpiki pozostawia on w spokoju sam jednocześnie stając się ofiarą częstych przyduch. W ten sposób nie ma ani owcy ani wilka, jedynie drobny leszczyk i krąpik.
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD
Wysłany: Piš Lis 05, 2010 12:59 pm Temat postu:
cichy napisał:
Bielkiel napisał:
Zenonie zapewe żyjesz dłużej niż ja w tym dziwnym kraju i wiesz jaka jest nasza chora mentalność - przykładowo problem z kłusownictwem.
Jeszcze wiele wody w Wiśle upłynie zanim coś się zmieni, ale dobrze, że są ludzie którzy myślą przyszłościowo i coś chcą zmienić nim będzie za późno.
Wybacz ale co masz na myśli?
Zenon, chyba tak to działa. Dlatego choć są dowody na zarybienie, ryb wcale w wodach nie przybywa. Smutne. Ale jaki gospodarz, taka gospodarka.
mógłbym podać przykład gospodarowania na wodach dzierżawionych,czyli prywatnych, niestety polityka gospodarki rybackiej ,jest dokładnie taka jak opisałem, Obciąganie do cna jednego, aby przerzucić do kilku innych, nie zarybia się nowym narybkiem ,tylko rozprasza to co i tak już pływa .
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Piš Lis 05, 2010 1:25 pm Temat postu:
samara napisał:
Na ZZ mamy nie tylko połowy kontrolne i odławianie leszcza „bo skarłowacieje”, ale mamy także politykę zarybieniową.(...)
Na szczęście mamy też wyznaczone tarliska, wokół których... stawiane są siatki. :roll:
sacha Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 30, 2002 Posty: 3612
Kraj: Polska Miejscowoć: W-wa
Wysłany: Piš Lis 05, 2010 11:51 pm Temat postu:
Monk napisał:
Na szczęście mamy też wyznaczone tarliska, wokół których... stawiane są siatki. :roll:
Bo rybak stoi na straży moralności co by się ryby po wodorostach nie pieprzyły :
grubyzwierz Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 23, 2007 Posty: 694
Kraj: Polska Miejscowoć: Zielona Góra/Pszczew
Wysłany: Piš Lis 05, 2010 11:53 pm Temat postu: Re: Jaki sens w nie zabieraniu ryb?
Zenon napisał:
Pytanie może wydawać się nieco kontrowersyjne ,jednak moim zdaniem nie pozbawione sesu...
Kocham ryby i wędkarstwo, dlatego jak najbardziej widzę sens w wypuszczaniu złowionych ryb. Nad wodę jadę by wypocząć, odetchnąć, nabrać sił. W ciągu roku zabieram na kolację kilka szczupaków, leszczy. W końcu "ryba wpływa na wszystko". to że inni robią źle, nie znaczy że my mamy być tacy sami. _________________ http://www.grubyzwierz.pl
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD
Wysłany: Sob Lis 06, 2010 9:06 am Temat postu: Re: Jaki sens w nie zabieraniu ryb?
grubyzwierz napisał:
Zenon napisał:
Pytanie może wydawać się nieco kontrowersyjne ,jednak moim zdaniem nie pozbawione sesu...
Kocham ryby i wędkarstwo, dlatego jak najbardziej widzę sens w wypuszczaniu złowionych ryb. Nad wodę jadę by wypocząć, odetchnąć, nabrać sił. W ciągu roku zabieram na kolację kilka szczupaków, leszczy. W końcu "ryba wpływa na wszystko". to że inni robią źle, nie znaczy że my mamy być tacy sami.
tacy sami?
czy
- taki sam????
pytania nadal aktualne i MOIM zdaniem ,nadal nie pozbawione sensu
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Sob Lis 06, 2010 1:39 pm Temat postu:
grubyzwierz napisał:
Zenon napisał:
Pytanie może wydawać się nieco kontrowersyjne ,jednak moim zdaniem nie pozbawione sesu...
Kocham ryby i wędkarstwo, dlatego jak najbardziej widzę sens w wypuszczaniu złowionych ryb. Nad wodę jadę by wypocząć, odetchnąć, nabrać sił. W ciągu roku zabieram na kolację kilka szczupaków, leszczy. W końcu "ryba wpływa na wszystko". to że inni robią źle, nie znaczy że my mamy być tacy sami.
Grubyzwierzu trudno nie zrozumieć Twojej postawy. Wynika ona z Twojego świadomego wyboru i na pierwszy rzut oka wydaje się być ta najwłaściwszą i najbardziej słuszną.
Nie zamierzam w ogóle dyskutować nad Twoimi racjami. Ze względu na ich niepodważalność i wynikającą także i moich z przekonań, niezbywalność, po prostu się nie da debatować, albo inaczej nie ma po co.
Uważam, że w tym wypadku można rozważać jedynie to, na co w Twojej deklaracji zostało pominiete, czyli o postępowaniu nagannym, szkodliwym i złym, z którym jak zrozumiałem nie chcesz mieć do czynienia ze względu na Twoje ukochanie ryb i wędkarstwa.
Myślę, że Zenonem kieruje intencja wynikająca z podobnych, a nawet jest bardzo prawdopodobne, że identycznych jak grubegozwierza uczuć w stosunku do wędkowania.
Mam wrażenie, że postanowienie Zenona to wyraz jego buntu przeciw swojej bezsilności wobec tych niecnych praktyk.
Będę zabierał ryby bo nie wyrażam zgody i nie przyzwalam na czyjekolwiek działania na granicy prawa i przyzwoitości. Będę zabierał ryby bo nie chcę dawać innym okazji do okradania naiwnych wierzących w no kill itp. wędkarzy. Będę zły, bo tylko przez wściekłość mogę wyrazić swój brak zgody na to nieuczciwe zjawisko.
Rzeczywiście każda inna deklaracja między innymi Twoja grubyzwierzu i moja brzmi jak przejaw hipokryzji i dwulicowości. Odwracamy się od zła, chcemy stracić je z oczu, żeby móc się zajmować jedynie ukochanym wędkowaniem?
Podzielam oburzenie Zenona i rozumiem, że nie może on znaleźć innego racjonalnego sposobu przeciwdziałania jak to nazywa „…SUPER KOMERCJI” i chyba nie ma nikogo kto by coś mógł mądrego z tym zrobić. Złodzieje są górą, wykorzystują innych traktując ich jak bezmyślne i bierne stado, które nie potrafi stawić im oporu. Tak jest rzeczywiście, nie potrafimy stawić oporu tym którzy coś tam majdrują przy PZW. Będąc członkiem PZW czuję się manipulowany na różne sposoby i w różnych sprawach.
A im bliżej różnych zarządów się znajduję tym odczucie jest silniejsze i bardziej dokuczliwe
grubyzwierz Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 23, 2007 Posty: 694
Kraj: Polska Miejscowoć: Zielona Góra/Pszczew
Wysłany: Sob Lis 06, 2010 8:04 pm Temat postu:
samara napisał:
Uważam, że w tym wypadku można rozważać jedynie to, na co w Twojej deklaracji zostało pominiete, czyli o postępowaniu nagannym, szkodliwym i złym, z którym jak zrozumiałem nie chcesz mieć do czynienia ze względu na Twoje ukochanie ryb i wędkarstwa.
Odwracamy się od zła, chcemy stracić je z oczu, żeby móc się zajmować jedynie ukochanym wędkowaniem?
To tak...
Kiedyś tam, dawno dawno temu, zacząłem dostrzegać zło jakim było kłusownictwo. Dostrzegłem, przekląłem i przyjąłem to do wiadomości.
Kiedyś tam, trafiłem na tą stronę internetową i jak inni zacząłem wypisywać, że "kłusole to ch.je a ci ze stołków to wcale nie są lepsi". Napisałem i cieszyłem się, że ktoś tam podziela moje zdanie i złość.
Kiedyś tam, poznałem komendanta PSR, który zaczął przybliżać mi te wszystkie problemy. Zrozumiałem wówczas, że samo mielenie paszczą na forach internetowych nic nie daje. Wstąpiłem więc do SSR i DZIAŁAM. Staję oko w oko z kłusolami i przyznam, czasem mam pietra i liczę się z tym że mogę kiedyś tam oberwać po ryju, ale mam to ... w dupie gdyż widok ryb uwalnianych z kłusowniczych sieci jest dla mnie bezcenny, bo wiem że ryba wraca do wody a siata nie wyłowi już ani jednej ryby. Każda ryba zwrócona wodzie, to szansa na kolejny hol, na kolejne zdjęcie z okazową rybą. Dotyczy to zarówno ryb uwalnianych z siatek, jak i tych łowionych przez wędkarzy. Dlatego wkurza mnie podejście "nie wezmę ja, to weźmie kto inny", "nie weźmiemy my, to wyłowi to rybak".. Wędkarstwo to dla mnie sport, relaks, sposób na życie a nie na wypełnienie zamrażarki. Dlatego nadal będę robił to co robię, bo wierzę że robię dobrze. Pamiętajcie, że takich jak my - wkurzonych, jest wielu. Tylko ilu z nas cokolwiek robi? No właśnie... :? _________________ http://www.grubyzwierz.pl
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Sob Lis 06, 2010 9:47 pm Temat postu:
Samara napisał:
Cytat:
Złodzieje są górą, wykorzystują innych traktując ich jak bezmyślne i bierne stado, które nie potrafi stawić im oporu. Tak jest rzeczywiście, nie potrafimy stawić oporu tym, którzy coś tam majdrują przy PZW. Będąc członkiem PZW czuję się manipulowany na różne sposoby i w różnych sprawach.
A im bliżej różnych zarządów się znajduję tym odczucie jest silniejsze i bardziej dokuczliwe
Więc, o czym mowa :
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD
Wysłany: Pon Lis 08, 2010 10:03 am Temat postu:
grubyzwierz_u
daruj sobie kolego uwagi pod moim adresem, na rybach w tym roku byłem kilka razy , ,tych kilka TWOICH zabranych w ciągu roku szczupaków , u mnie przekłada się na kilka lat , więc nie [ocenzurowano] mi tu o zamrażarkach bo mnie szlak trafia :evil: :evil: :evil:
proszę adminów o nie wycinanie postu!!!!!
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Lis 08, 2010 10:31 am Temat postu:
Zenon napisał:
grubyzwierz_u
daruj sobie kolego uwagi pod moim adresem, na rybach w tym roku byłem kilka razy , ,tych kilka TWOICH zabranych w ciągu roku szczupaków , u mnie przekłada się na kilka lat , więc nie [ocenzurowano] mi tu o zamrażarkach bo mnie szlak trafia :evil: :evil: :evil:
proszę adminów o nie wycinanie postu!!!!!
Zenon , no ale kolego sam powiedz - był byś na emeryturze i codziennie nad wodą . Codziennie fartem komplet szczupaków i co dalej ?
Twoim tokiem myślenia jedna zamrażarka to za mało !
Myślę , że o takich ludziach "Zwierzu " pisał !
Przeczytaj na spokojnie co sam napisałeś i pomyśl . Że jesteś mało na rybach - nie napisałeś , że mało łapiesz też ! Gdyby było by inaczej - tak jak napisałem - to sam pomyśl !
- pozdrawiam _________________ www.carpholic.pl www.grubyzwierz.pl
grubyzwierz Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 23, 2007 Posty: 694
Kraj: Polska Miejscowoć: Zielona Góra/Pszczew
Wysłany: Pon Lis 08, 2010 10:51 am Temat postu:
Zenon napisał:
grubyzwierz_u
daruj sobie kolego uwagi pod moim adresem, na rybach w tym roku byłem kilka razy , ,tych kilka TWOICH zabranych w ciągu roku szczupaków , u mnie przekłada się na kilka lat , więc nie [ocenzurowano] mi tu o zamrażarkach bo mnie szlak trafia :evil: :evil: :evil:
proszę adminów o nie wycinanie postu!!!!!
Zenon...
moja wypowiedź nie jest skierowana wprost do Ciebie tylko jest odpowiedzią na powszechne podejście niektórych wędkarzy: "nie wezmę ja, to weźmie kto inny" i jest jednocześnie odpowiedzią na zadane przez Ciebie pytanie "jaki jest sens w niezabieraniu ryb?". Otóż jak najbardziej jestem za wypuszczaniem ryb. Zdania nie zmienię i kropka. _________________ http://www.grubyzwierz.pl
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD
Wysłany: Pon Lis 08, 2010 11:35 am Temat postu:
the_animal napisał:
Zenon napisał:
grubyzwierz_u
daruj sobie kolego uwagi pod moim adresem, na rybach w tym roku byłem kilka razy , ,tych kilka TWOICH zabranych w ciągu roku szczupaków , u mnie przekłada się na kilka lat , więc nie [ocenzurowano] mi tu o zamrażarkach bo mnie szlak trafia :evil: :evil: :evil:
proszę adminów o nie wycinanie postu!!!!!
Zenon , no ale kolego sam powiedz - był byś na emeryturze i codziennie nad wodą . Codziennie fartem komplet szczupaków i co dalej ?
Twoim tokiem myślenia jedna zamrażarka to za mało !
Myślę , że o takich ludziach "Zwierzu " pisał !
Przeczytaj na spokojnie co sam napisałeś i pomyśl . Że jesteś mało na rybach - nie napisałeś , że mało łapiesz też ! Gdyby było by inaczej - tak jak napisałem - to sam pomyśl !
- pozdrawiam
o rzesz...
fakt-każdy mój wyjazd obfituje w kilkanaście szczupaków, dziesiątki sandaczy sumów okoni jazi ,kleni nie biorę pod uwagę, jest ich taka mnogość.....kto by zliczył i wyobraż sobie ...wszystko idzie w słoiki!!!!!!
życzę smacznego- mniam
qrna- tak trudno zrozumieć o czym pisałem w pierwszym poście????
grubyzwierz Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 23, 2007 Posty: 694
Kraj: Polska Miejscowoć: Zielona Góra/Pszczew
Wysłany: Pon Lis 08, 2010 3:50 pm Temat postu:
Zenon napisał:
qrna- tak trudno zrozumieć o czym pisałem w pierwszym poście????
Jasne że łatwo zrozumieć - jesteś .... na działanie naszego ukochanego związku działającego na wodzie w której łowisz. Rozumiem Twoje oburzenie - sam bym miał nerwa. ale co dały te Twoje nerwy ? Czy poszedłeś do władz koła/okręgu gdzie ma to miejsce i czy tam wyraziłeś swoje oburzenie mówiąc im wszystkim co o tym sądzisz? Zakładam, że nie. I właśnie dlatego ci na stołkach czują się bezkarni i uprawiają samowolkę, śmiejąc się nam w ryj bo widzą, że i tak przyjdziemy do nich po znaczki...
Zenku- większość uważa, że na tatara nadają się "szlachetne" gatunki ryb. Gdy już jednak zabierzesz 1-2 sandacze w roku (z czystego zbiornika) to jednego z nich śmiało możesz zjeść na surowo. Tatar z sandacza to niebo w gębie. Ta słodycz mięsa i żółtka złamana przyprawami- poezja. :
Żeby zmieścić się w temacie- każdy w wędkarstwie widzi coś innego. Dla jednego to odpoczynek, gdyż nie musi wysłuchiwać gderającej żony, przy akompaniamencie teściowej i srogim spojrzeniem teścia w tle, dla drugiego to sposób na przyjemne spędzenie czasu i możliwośc złowienia rybki na kolacyjke, dla trzeciego to sposób na sportowe wyżycie się, a dla kolejnego to po prostu sposób na zdobycie jedzenia, bo w domu się nie przelewa (są jeszcze drodzy Panowie takie miejsca, gdzie bieda aż piszczy, a jeść się chce).
Przeciętny użytkownik portali o tematyce wędkarskiej jest zorientowany w przepisach, ma swój rozum i nie musi brać udziału w wymianach zdań, czy robi coś złego nie łamiąc przepisów, ale zabierając czasami coś na patelnię. Wędkarstwo to takie hobby, które pozwala nam spróbować czegoś,co dla przeciętnego Kowalskiego (poza Jarosławem z Wrocławia, bo on łowi) jest nieosiągalne- świeżutką rybkę. Domeną myśliwych jest to, że na ich stołach gości dziczyzna (jak często ją jadacie?). Przeciętny Kowalski (w tym również Jarosław z Wrocławia, bo nie poluje) musi liczyć na to, że jakaś sarenka kiedyś mu pod koła się właduje (oczywiście spraw Panie, żeby przy okazji śladu na karoserii nie było), żeby spróbować takich delicji. Nie wiem czy jasno się wyraziłem- wszystko jest dla ludzi, byle z głową i poszanowaniem przepisów. Gdybym sam czasami nie zabrał jakiejś rybki do zjedzenia, to uznałbym, że coś jest nie tak. Łowiąc ryby nie muszę jeść glazurowanej pangi sprowadzanej cholera wie skąd i spędzającej większość część roku w zamrażarce sklepowej. Łowiąc ryby nie muszę też z kolei ich jeść na okrągło wraz z rodziną, sąsiadami i kochanką, choćby nie wiem jak lubiła ryby i miała po nich apetyt na... kolejną.
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD
Wysłany: Pon Lis 08, 2010 5:45 pm Temat postu:
Daje krzepę, krasi lica, nasza łężycka ŚLIWOWICA
balsam na skołatane nerwy
JUŻ NIE MAM
szkoda
walnął bym
pół ...szklanki : [/i]
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Lis 08, 2010 7:52 pm Temat postu:
Zenon napisał:
Daje krzepę, krasi lica, nasza łężycka ŚLIWOWICA
balsam na skołatane nerwy
Widzę, że przy takiej znajomości tego nektaru, za chwil kilka może się spodziewać znaku "Teraz Polska!". ;)
dzepetto Redaktor Portalu
Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca
Wysłany: Pon Lis 08, 2010 8:15 pm Temat postu:
Monk napisał:
Widzę, że przy takiej znajomości tego nektaru, za chwil kilka może się spodziewać znaku "Teraz Polska!". ;)
Ten nektar już dawno posiada znak "Teraz Piątak". Przy nim, wspomniany przez Ciebie znak, to jak "Złota Malina" przy "Oscarze" ;)
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Pon Lis 08, 2010 8:28 pm Temat postu:
Uuuuu koluniu! Wobec tego: "(...) Posty o charakterze komercyjnym będą natychmiast usuwane z forów.(...)".
Skąd to pochodzi chyba nie muszę wspominać? : :
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Lis 08, 2010 8:58 pm Temat postu:
Monk napisał:
Uuuuu koluniu! Wobec tego: "(...) Posty o charakterze komercyjnym będą natychmiast usuwane z forów.(...)".
Skąd to pochodzi chyba nie muszę wspominać? : :
Miałem się udzielić w tym temacie, lecz czasu mi brakło i musze się zbierać do pracy... Kierunek Malbork . Jak się uda to jutro wieczorem coś skrobnę, chyba, że ktoś zamknie ten temat ;) _________________ Bercik
grubyzwierz Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 23, 2007 Posty: 694
Kraj: Polska Miejscowoć: Zielona Góra/Pszczew
Wysłany: Pon Lis 08, 2010 9:36 pm Temat postu:
dzepetto napisał:
Ten nektar już dawno posiada znak "Teraz Piątak". Przy nim, wspomniany przez Ciebie znak, to jak "Złota Malina" przy "Oscarze" ;)
My w Zielonej tyle słyszymy o tej śliwowicy, dobrze że pstrągi coraz bliżej, może będzie okazja skosztować ? _________________ http://www.grubyzwierz.pl
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Pon Lis 08, 2010 9:50 pm Temat postu:
Sponsor?! Redakcja ślinotoku dostaje i nic!
Ale widzę, że i ziomusie sprawcy zamieszania też żyją w niewiedzy, co do zacności tego trunku! A to już mezalians! :
Ostatnio zmieniony przez Monk dnia Wto Lis 09, 2010 11:02 am, w całości zmieniany 1 raz
dzepetto Redaktor Portalu
Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca
Wysłany: Pon Lis 08, 2010 10:22 pm Temat postu:
Maćku, to że redakcja ślinotoku dostaje to i dobrze, głupot mniej wypisuje. Ziomusie sami sobie winni. Mieli wybór- pijemy i zmokniemy, albo nie pijemy i jutro zbiórka nad wodą. No i nie zmokliśmy. :
A na pstrągi z miłą chęcią pojedziemy- ja i "Teraz Piątak" :
wolfram Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 08, 2010 Posty: 400
Kraj: Polska Miejscowoć: gdzieś na Śląsku
Wysłany: Pon Lis 08, 2010 11:19 pm Temat postu:
Ryby to nie zabawki, odczuwają stres i na swój sposób cierpią, choć zapewne nie odczuwają stricte bólu z powodu mało rozwiniętgo mózgu. Widzę,że koledzy odbiegli od tematu. Jaki jest sens w nie zabieraniu ryb?
Jeżeli jest to tylko idea wg której będzie więcej ryb do łowienia, to znaczy, że wielu z nas jest prymitywnymi egoistami, którzy żywe stworzenia mają za rekwizyty do zabawy czy rywalizacji. Na pewno nie służy to ani rybom, ani ekosystemowi, jedynie wędkarzom (bo przecież my jesteśmy najważniejsi naświecie:)))). Jeżeli chodzi o nie zabieranie ryb nie wymiarowych to jest to poparte wiedzą (jakby ktoś nie wiedział - aby ryba mogła się wytrzeć przynajmnie raz w życiu). Co do szaleńczych pomysłów wprowadzania górnych wymiarów ochronnych powiem krótko - bzdura - okazy wykazują się wysoką śmiertelnością naturalną, nie są tak płodne jak ryby w średnim wieku oraz stanowią poważną konkurencję pokarmową dla ryb młodszych w intensywnej fazie rozwoju i wzrostu. To tyle.
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Lis 09, 2010 7:47 am Temat postu:
dzepetto napisał:
Maćku, to że redakcja ślinotoku dostaje to i dobrze, głupot mniej wypisuje. Ziomusie sami sobie winni. Mieli wybór- pijemy i zmokniemy, albo nie pijemy i jutro zbiórka nad wodą. No i nie zmokliśmy. :
A na pstrągi z miłą chęcią pojedziemy- ja i "Teraz Piątak" :
Ależ Dzepetto Proszę bardzo ! Środa spotkanie o 18 u Zwierza na chacie Wszyscy będą _________________ www.carpholic.pl www.grubyzwierz.pl
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Wto Lis 09, 2010 10:56 am Temat postu:
Tiaaaa - teraz miglanc powie, że "towar jeszcze nie wyrobił"! :
grubyzwierz Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 23, 2007 Posty: 694
Kraj: Polska Miejscowoć: Zielona Góra/Pszczew
Wysłany: Wto Lis 09, 2010 4:36 pm Temat postu:
the_animal napisał:
dzepetto napisał:
Maćku, to że redakcja ślinotoku dostaje to i dobrze, głupot mniej wypisuje. Ziomusie sami sobie winni. Mieli wybór- pijemy i zmokniemy, albo nie pijemy i jutro zbiórka nad wodą. No i nie zmokliśmy. :
A na pstrągi z miłą chęcią pojedziemy- ja i "Teraz Piątak" :
Ależ Dzepetto Proszę bardzo ! Środa spotkanie o 18 u Zwierza na chacie Wszyscy będą
Ryby to nie zabawki, odczuwają stres i na swój sposób cierpią, choć zapewne nie odczuwają stricte bólu z powodu mało rozwiniętgo mózgu. Widzę,że koledzy odbiegli od tematu. Jaki jest sens w nie zabieraniu ryb?
Jeżeli jest to tylko idea wg której będzie więcej ryb do łowienia, to znaczy, że wielu z nas jest prymitywnymi egoistami, którzy żywe stworzenia mają za rekwizyty do zabawy czy rywalizacji.
O tak, jestem prymitywnym egoistą a ryby dla mnie to rekwizyty. Patrzę na nie z góry, nie czuję do nich szacunku. Nie podziwiam za siłę i piękno, przecież to rekwizyt ! :P
wolfram napisał:
Co do szaleńczych pomysłów wprowadzania górnych wymiarów ochronnych powiem krótko - bzdura - okazy wykazują się wysoką śmiertelnością naturalną, nie są tak płodne jak ryby w średnim wieku oraz stanowią poważną konkurencję pokarmową dla ryb młodszych w intensywnej fazie rozwoju i wzrostu. To tyle.
ryby okazowe są dla takich egoistów jak ja ATRAKCYJNE Z WĘDKARSKIEGO PUNKTU WIDZENIA. Moim prymitywnym i egoistycznym zdaniem wolę wodę gdzie jest 20 metrówek niż 100 niewymiarków. Natomiast to o czym piszesz, czyli zachowanie harmonii w populacji to już zupełnie inna sprawa, która powinna być rozpatrywana osobno do każdego zbiornika. _________________ http://www.grubyzwierz.pl
Ostatnio zmieniony przez grubyzwierz dnia Wto Lis 09, 2010 5:04 pm, w całości zmieniany 1 raz
Wszystkie czasy w strefie Idż do strony 1, 2Następny
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.