"12 ręcznie wiązanych much za dolara" - tej treści ogłoszenie ukazało się w jednej z gazet ("Casper") w Woyoming, w 1961 roku. Jego autorem był Dick Cabela. Dziś Cabela's jest największą firmą wysyłkową sprzętu wędkarskiego.
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY
Goscie 227
Zalogowani 0
Wszyscy 227
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj
Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Wysłany: Wto Lut 28, 2006 11:18 am Temat postu: Zanęty, glina, jokers
Witam, czesto zdaza mi sie startowac w splawikowych zawodych wedkarskich mojego kola, raz udalo mi sie powalczyc w okregowych. Dotychczas bylem zapalonym spinningista w tym roku chcialem troszke nadrobic braki splawikowe. Wracajac do tematu zawsze na zawody glowilem sie nad roznymi mieszankami zanetowymi, dodatkami w sklad tego wchodzilo robactwo najczesciej pinka. Teraz po przeczytaniu pewnych artykulow mam zamet w glowie, wiekszosc zawodnikow startujacych w zawodach zanet uzywa bardzo malo a przewazaja jokers podany z glina i zapachami (do 80% lacznej ilosci mieszanek wrzuconych do wody)wiec tu moje pytanie kiedy necic zaneta kiedy jokerem z glina, jak to ma wygladac wszystko na zawodach ?czy np na starcie sypnac zaneta na to glina z jokerem i pozniej donecac tylko jokerem czy rowniez zaneta ? juz sie calkowicie pogubilem...
moro Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 31, 2006 Posty: 410
Kraj: Polska Miejscowoć: jezioro, dżungla
Wysłany: Wto Lut 28, 2006 4:37 pm Temat postu:
Łowisz na rzece czy jeziorze ??? _________________ Pozdrawiam
Czarnyy Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 01, 2005 Posty: 832
Kraj: Polska Miejscowoć: Jelenia Góra
Wysłany: Wto Lut 28, 2006 4:48 pm Temat postu:
zwirownia, dno twarde, ok.3-4metry wody
moro Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 31, 2006 Posty: 410
Kraj: Polska Miejscowoć: jezioro, dżungla
Wysłany: Wto Lut 28, 2006 5:21 pm Temat postu:
nie łowie na takich zbiornikach więc ci nie pomogę... _________________ Pozdrawiam
match6 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 12, 2006 Posty: 644
Kraj: Polska Miejscowoć: Tułowice
Wysłany: Sro Mar 01, 2006 9:18 am Temat postu:
Jakbyś napisał jakie rybki tam biorą, szczególnie w czasie zawodów, było by łatwiej coś doradzić.
Ogólnie rzecz biorąc, jeśli w łowisku dominuje średnia i większa płoć, leszcz oraz krąp, to stosuje się ok 1,5(płoć) do 3kg. (leszcz) zanęty z ok. 10-30% dodatkiem glinki rozpraszającej( dla dociążenia zanęty) i ok. 4- 6kg. gliny do podania jokersa(ilość gliny potrzebna do ok.1kg jocersa). Na wstępna nęcenie, przygotowywuje sie ok.5-7kul zanęty i tyle samo kul gliny z ochotką(kule wielkości pomarańczy), donęca się kulkami wielkości mandarynki, a na treningu sprawdzić trzeba, czy rybki lepiej reagują na donęcanie zanętą , gliną z ochotką, czy też jednym i drugim-razem lud na przemian.
Jeśli w łowisku dominuje drobnica(płoteczki, małe krąpie), to problem wydaje się mniejszy. Na takie rybki przygotował bym ok.1kg. zanęty(drobnej), do tego 3-4kg. gliny i ok. 0.5kg. ochotki( zanęta z gliną razem, ochotkę dodajemy przed lepieniem kul). Nęcimy najpierw 5-7 mniejszymi kulkami i donęcamy co kilka minut, małą porcją zanęty(a raczej gliny z zanętą). Częstotliwość donęcania zalęży od ilości brań- czym więcej tym częściej donęcamy.
linisko Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 19, 2002 Posty: 279
Kraj: Polska Miejscowoć: Zamość
Wysłany: Sro Mar 01, 2006 10:01 pm Temat postu:
match6 muszę się z tobą niezgodzić. Od zawsze wydawało mi się że gline z ochotką powinno się wyścilić dno, potem na to zanete w zdecydownaie mniejszyj ilość (z ochtką uważać, nie ma co przesadzać). Ważna żecz nigdy nie dodawać ochotki bezpośrednio do zanęty, bo we wszystkich miesznkach znajdziemy sól w mniejszych lub więkrzych ilościach i ochotka się paży po czym będzie przpominała gluty czy jak tam to nazwiecie. Oczywiście wszystko zależy od tego jakie rybki beziemy łowić. Najlepiej jest się uczyć metodą prób i błędów. Drugą sprawą która mnie zaskoczyła w wypowiedzi match6 jest "glina rozpraszająca do dociążenia zanęty" glina rozpraszająca - zawsze wydawało mi się że rozprasza a nie dociąża, co miała by niby dociążać kiedy już dawno wszstko się rozleciało, chyba że coś się zmieniło :-D, albo chodzi ci o taką gline wykopaną z pola. Koniec! :-D
match6 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 12, 2006 Posty: 644
Kraj: Polska Miejscowoć: Tułowice
Wysłany: Sro Mar 01, 2006 10:24 pm Temat postu:
A ja myślałem, że glina rozpraszająca to takie coś, co zanętę obciąża, a nie skleja, a "rozpraszać" zaczyna dopiero w wodzie(na dnie). Pozatym, jakoś mi się tak utrwaliło, że najpierw kładzie się zanętę a dopiero na to glinę z ochotką, ale może tylko mi. Co do ochotki w zanęcie, to często jej dodaję i nie zdarzyło mi się by padła( nie twierdzę, że to się nie może stać). Skoro z ochotką nie należy przesadzać, to dlaczego wprowadzono limity(na zawodach) przynęt.
linisko Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 19, 2002 Posty: 279
Kraj: Polska Miejscowoć: Zamość
Wysłany: Czw Mar 02, 2006 2:52 pm Temat postu:
Takie ograniczenie na robactwo to nie ograniczenie można 2l pinki i 1l ochotki jak dobrze pamiętam. 3l robactwa wrzucić do wody w 3h uważasz że to byłoby dobre? Chcesz wrzucać do wody tyle robali prosze bardzo, ale twój wyniki napewno będzie gorszy od tego który wrzucił mniej, owszem ściągniesz rybki w łowisko ale co potem, wkońcu jak już się najedzą to dadzą sobie spokój. Jak glina jako obciążenie to glina dociążająca nie mylić z klejąca, a rozpraszająca to już całkiem inna bajka. Oczywiścię jeśli w zanęcie jest mało soli z ochotką nie powinno się nic stać, ale zawsze będzie leprza w glinie. Ochotka to zwierzę wodne chyba wiadome jest że jak ją wysuszysz to zdechnie, z biologi powinieneś wiedzieć że sól to naturalny konserwant, który pochłania niepotrzebną wodę. W zawodniczych zanętach jest dość dóżo soli szczególnie w tych płociowych, więc nikomu nie polecam dodawać ochotki bezpośrednio do zanęty.
match6 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 12, 2006 Posty: 644
Kraj: Polska Miejscowoć: Tułowice
Wysłany: Czw Mar 02, 2006 6:00 pm Temat postu:
A możesz mi podać nazwę firmy, która produkuję tę glinę "dociążającą", bo ja takiej w żadnym sklepie nie widziałem, no chyba, że rzeczne(wiążące) lub rozpraszające. Efekt rozwalania się kul, po dodaniu gliny rozpraszającej, udało Ci się pewnie osiągnąć, mieszając "normalnie" nawilżoną zanętę z gliną prosto z paczki, która, pomimo, że nazywa się "mokra", jest za sucha i trzeba ją dowilżyć(dla ochotki), lub dodawać do przemoczonej zanęty.
Co do tych 3l. robactwa, to faktycznie, czasami, to zbyteczna ilość, ale to zależy od łowiska, jego rybostanu i gatunku jaki zamierzamy łowić.
Bo na rzecznym łowisku, zdominowanym przez leszcze, to 17l.zanęty, gliny i żwiru i te 3l. robali, na trzygodzinną turę to niezawiele.
A soli, drogi kolego, w zanętach, jest tyle co w jej składnikach(np. pieczywo). Jeżeli jest jej więcej, to zanęta ta jest opisana jako "słona", a zawartość soli nie przekracza 2% całej masy zanęty, czyli 20g./1kg.
Pozatym sól nie wyciąga wilgoci z ochotki, bo jest jej wystarczająco dużo w zanęcie, a jak sam napisałeś sól jest konserwantem, przez co zapobiega psuciu się martwej ochotki w zanęcie, oczywiście bez przesady.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.