Większość żarłocznych szczupaków daje się odhaczyć bezkrwawo. Często hak zawija się za łuk skrzelowy i po odcięciu lub odpięciu przynęty można ją bez problemu wyjąć od strony pokryw skrzelowych.
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY
Goscie 944
Zalogowani 0
Wszyscy 944
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj
Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Błąd pierwszy, nie ignoruj pisma . Błąd drugi. Nowi użytkownicy nie stanowią nowych prawd ni nowych objawień, (nie piszesz niczego nowego) . Błąd trzeci, elektryzacje tematem wzbudzasz pośród niewinnych. Tobie podobnych i proszę nie mieszaj w to profesorów : .
Błąd kolejny, "Ja" nigdy nie pisze się na początku zdania zarówno wymieniając kolejność postaci zdarzeń. (To tak na zupełnym marginesie ).
Szyk zdania zawsze traktuję, jako własną, wypowiedź, zatem uzurpuje sobie to prawo wbrew poprawnej polskiej i nie tylko interpretacji : .
I kwestia poślednia zawsze, kiedy stwierdzisz, że jestem na bani upewnij się czy na pewno : .
Ehh :roll: Jaśnie Wielmożny Redaktorze Robercie, no właśnie - pismo, stylistyka :oops: :roll: Wypadałoby samemu zaświecic przykładem przed pouczeniem : Błąd, błąd i błąd, a Don Kichot nie był szczęśliwy :?:
Nie stwierdzałem nic na temat "bani", napisałem chyba, a to różnica, poza tym wnioski nasuwały się same, ja o niczym nie przesądzam 8)
Aha, i nie mam o nic pretensji
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Wto Lut 01, 2011 3:44 pm Temat postu:
artur napisał:
Jak jeszcze byłem Strażnikiem Rybackim (bo czas mi pozwalał) to miałem swój notesik z danymi (zebranymi z różnych stron wędkarskich i forów) nieprzejednanych internetowych "nokillowców", zwłaszcza z mojej bezpośredniej okolicy, których mogłem się nad wodą spodziewać czyli promień 300km. Z praktyki i doświadczenia 50% zadeklarowanych no kill, którzy w necie krzyczeli i potępiali wszystkich za najdrobniejszego zabranego krąpia (bynajmniej nie chcę generalizować), okazało się w rzeczywistości wędkarzami, którzy za nic mieli limity, wymiary i okresy ochronne. Stali na stanowisku że im wolno bo inni też tak robią.
Napisałem taki piękny tekst na ten temat i mi uciekł. Którymś palcem nacisnąłem przypadkowy klawisz i wszystko uleciało w przestrzeń wirtualną. Teraz mogę jedynie powtórzyć kilka (chyba nie wszystkie ) tez.
1). Pojęcie miesiarstwa powstało gdzieś pomiędzy hipokryzją a egocentryzmem.
2). Wzięło się ze zwyczajnej zawiści ludzi którzy pragną łowić ryby tak jak ich koledzy, ale nie chcą niczego solidnego zainwestować w swoje umiejętności. Wydaje im się, że o ich sukcesach decyduje ilość ryb w wodzie a nie to co sami potrafią. Są często przekonani, że kupując nową, jeszcze lepszą wędkę stają się właścicielami jakiegoś rodzaju praw do ryb lub, że to niby ten kijaszek jest tak sprawny, że oni już nie muszą. Niestety ich jest zdecydowana większość. Pewnie dlatego, że tak jest łatwiej.
3). Zazdrość, zawiść, złość nie liczą się ani z tradycjami wędkarskimi (które nigdy nie zabraniały spożywania pozyskanych wędką ryb), ani z RAPR-em (który także tego nie zabrania). Nie ma miejsca na koleżeństwo, na racjonalną współpracę w chronieniu przyrody i co najważniejsze na ciągłe zdobywanie wiedzy i umiejętność (to nie ja jestem winien, że one nie biorą, to fazy księżyca sa nieodpowiednie, to wyłowili wszystko kłusownicy i mięsiarze).
4).Czytam to słowo ze wstydem i zażenowaniem. Mam poczucie klęski i obrzydzenia kiedy słyszę takie rzucane na innych pogardliwe oskarżenia. Zastanawiam się za co? dlaczego? Jednak najbardziej jestem poruszony wtedy gdy różnego rodzaju nieudacznicy usiłują swoje nędznawe teorie przerobić na obowiązujące wszystkich prawa i zasady postępowania. Przez wiele lat żyłem w świecie który tak właśnie był urządzony. Zawsze znajdował sie ktoś kto lepiej wiedział co jest dobre, uruchamiał system państwowo partyjno nakazowy i natychmiast wskazywał wrogów. A to spekulantów, a to imperialistów, a to kułaków, a to dywersantów nawet. Nie chce mi więcej inwektyw rzucanych na niewinnych ludzi wymieniać. Trzeba myśleć swoją głowa a nie dawać się wiecznie nabierać na prawdy oświecone. Ciemne typy zawsze będą chciały coś zyskać psim swędem i nawet dla kilku leszczyków będą innym mieszać i przeszkadzać.
z gumoficowym pozdrowieniem
samara
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Wto Lut 01, 2011 4:54 pm Temat postu:
Wielkie będzie Legionowo, mając takich Obywateli! :
Święte słowa - mówiąc już poważniej.
wolfram Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 08, 2010 Posty: 400
Kraj: Polska Miejscowoć: gdzieś na Śląsku
Wysłany: Wto Lut 01, 2011 6:16 pm Temat postu:
Faktycznie, temat chyba wyczerpany został :o
cezorator Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 30, 2003 Posty: 386
Kraj: Polska Miejscowoć: Sosnowiec
Wysłany: Wto Lut 01, 2011 6:45 pm Temat postu:
samara napisał:
Napisałem taki piękny tekst na ten temat i mi uciekł. Którymś palcem nacisnąłem przypadkowy klawisz i wszystko uleciało w przestrzeń wirtualną. Teraz mogę jedynie powtórzyć kilka (chyba nie wszystkie ) tez.
1). Pojęcie miesiarstwa powstało gdzieś pomiędzy hipokryzją a egocentryzmem.
2). Wzięło się ze zwyczajnej zawiści ludzi którzy pragną łowić ryby tak jak ich koledzy, ale nie chcą niczego solidnego zainwestować w swoje umiejętności. Wydaje im się, że o ich sukcesach decyduje ilość ryb w wodzie a nie to co sami potrafią. Są często przekonani, że kupując nową, jeszcze lepszą wędkę stają się właścicielami jakiegoś rodzaju praw do ryb lub, że to niby ten kijaszek jest tak sprawny, że oni już nie muszą. Niestety ich jest zdecydowana większość. Pewnie dlatego, że tak jest łatwiej.
3). Zazdrość, zawiść, złość nie liczą się ani z tradycjami wędkarskimi (które nigdy nie zabraniały spożywania pozyskanych wędką ryb), ani z RAPR-em (który także tego nie zabrania). Nie ma miejsca na koleżeństwo, na racjonalną współpracę w chronieniu przyrody i co najważniejsze na ciągłe zdobywanie wiedzy i umiejętność (to nie ja jestem winien, że one nie biorą, to fazy księżyca sa nieodpowiednie, to wyłowili wszystko kłusownicy i mięsiarze).
4).Czytam to słowo ze wstydem i zażenowaniem. Mam poczucie klęski i obrzydzenia kiedy słyszę takie rzucane na innych pogardliwe oskarżenia. Zastanawiam się za co? dlaczego? Jednak najbardziej jestem poruszony wtedy gdy różnego rodzaju nieudacznicy usiłują swoje nędznawe teorie przerobić na obowiązujące wszystkich prawa i zasady postępowania. Przez wiele lat żyłem w świecie który tak właśnie był urządzony. Zawsze znajdował sie ktoś kto lepiej wiedział co jest dobre, uruchamiał system państwowo partyjno nakazowy i natychmiast wskazywał wrogów. A to spekulantów, a to imperialistów, a to kułaków, a to dywersantów nawet. Nie chce mi więcej inwektyw rzucanych na niewinnych ludzi wymieniać. Trzeba myśleć swoją głowa a nie dawać się wiecznie nabierać na prawdy oświecone. Ciemne typy zawsze będą chciały coś zyskać psim swędem i nawet dla kilku leszczyków będą innym mieszać i przeszkadzać.
z gumoficowym pozdrowieniem
samara
Chylę czoło. Sam bym tego lepiej nie ujął. Tak właśnie jest jak piszesz.
Bartek80 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Mar 20, 2006 Posty: 429
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 01, 2011 9:22 pm Temat postu:
samara napisał:
Napisałem taki piękny tekst na ten temat i mi uciekł. Którymś palcem nacisnąłem przypadkowy klawisz i wszystko uleciało w przestrzeń wirtualną. Teraz mogę jedynie powtórzyć kilka (chyba nie wszystkie ) tez.
Nie wiem co wcześniej napisałeś, ale te kilka tez uważam za genialne podsumowanie tematu. Nic dodac nic ując. A najśmieszniejsze jest to że tym wszystkim wojującym "no kill'owcom" mowę chyba odjęło, czyżby lekkie zawstydzenie : :?:
Pozdrowienia _________________ Aquila non capit muscas!
Kunta Ś.P. - Uczestnik Wiecznych Łowów
Dołšczył: Apr 18, 2003 Posty: 523
Kraj: Polska Miejscowoć: Inowrocław
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 9:46 am Temat postu:
Robert ! a 10 szt. żabich udek to mięsiarstwo ?
Ostatnio zmieniony przez Kunta dnia Sro Lut 02, 2011 4:08 pm, w całości zmieniany 1 raz
tosiek Ugniatacz ciast
Dołšczył: Jun 22, 2006 Posty: 55
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 10:15 am Temat postu:
Wszystko w temacie, brawo Samara za mądre słowa, sam bym tego lepiej nie przedtawił. Sam nie wiem - brakuje mi doświadczenia - tego życiowego aby oceniać. Z jednej strony regulacje prawne są potrzebne, również dlatego aby był paragraf na bydło które czasem każdy spotyka. Z drugiej strony sami dążymy do powszechnej kontroli każdego elementu życia, ubeswłasnowolnienia w imieniu prawa, nie wiem czy widzicie ale zaczynamy powoli żyć w państwie policyjnym.
Nie mnie to chyba oceniać.
Dodam że nie mam nic przeciwko policji i kontroli. W zeszłym roku byłem kilka razy bez karty nad wodą w czasie kontroli. ZA KAŻDYM RAZEM ODBYŁO SIĘ NA NORMALNEJ ROZMOWIE bez mandatu.
sacha Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 30, 2002 Posty: 3612
Kraj: Polska Miejscowoć: W-wa
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 12:59 pm Temat postu:
Kunta napisał:
Robert ! a 10 szt. żabich łódek to mięsiarstwo ?
Co to są żabie łódki :?: 8O
Jeśli Ci jednak chodziło o kończyny zadnie płaza to jest to mało
Kiedyś z kolegą pozyskaliśmy prawie 20 sztuk pięknych wypasionych żab
i amputowaliśmy im UDKA,ale była wyżerka 8)
Żaby po amputacji nie wróciły do wody bo zabieg był dokonywany na żabach martwych.20 UDEK na osobę można potraktować jako przekąskę więc 10 na bank nie jest mięsiarstwem.
JKarp Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 13, 2002 Posty: 687
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 3:01 pm Temat postu:
Bartek80 napisał:
samara napisał:
Napisałem taki piękny tekst na ten temat i mi uciekł. Którymś palcem nacisnąłem przypadkowy klawisz i wszystko uleciało w przestrzeń wirtualną. Teraz mogę jedynie powtórzyć kilka (chyba nie wszystkie ) tez.
Nie wiem co wcześniej napisałeś, ale te kilka tez uważam za genialne podsumowanie tematu. Nic dodac nic ując. A najśmieszniejsze jest to że tym wszystkim wojującym "no kill'owcom" mowę chyba odjęło, czyżby lekkie zawstydzenie : :?:
Pozdrowienia
Cześć
Nie Bartek mowy mi nie odjęło :
Stosuję C&R ale nikogo na siłę nie nawracam...
Janusz JKarp
piwolub Hodowca rosówek
Dołšczył: Feb 01, 2011 Posty: 23
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 4:10 pm Temat postu:
Witam serdecznie !
Tak sobie czytam ten wątek i patrzę na Wasze posty.
Do końca nie zgadzam z wypowiedzią kolegi samara.
To nie zawiść, zazdrość czy złość są głównymi żródłami pojęcia mięsiarstwa. To są zjawiska/reakcje wtórne. Żródło jest tylko jedno - tragiczny rybostan polskich wód spowodowany beznadziejną polityką PZW. Na to co mamy dzisiaj pracowano całe dziesięciolecia, doprowadzając wszystko do ruiny.
Od wielu lat jeżdżę na ryby do Norwegii, czasami także do Szwecji i Niemiec. Tam pojęcie mięsiarstwa nie funkcjonuje. Dlaczego ? Ano dlatego, że wody są bogate w ryby. Dba się o to i podejmuje odpowiednie kroki, aby tą dobrą sytuację utrzymać. Przypominam, że w Niemczech rybę musimy niezwłocznie uśmiercić po złowieniu. Takie jest prawo. Ryby jednak są.
Niestety Polska ze swoją organizacją mafijną, czyli PZW, nie ma się co porównywać do Europy. Mało ludzi wie, że to właśnie PZW daje prawo rybakom do uprawiania ich precederu. Inaczej tej rabunkowej gospodarki nazwać nie można. To ten beton PZW jest winien tej sytuacji, którą mamy na naszych wodach. Nic się nie robi, aby ukrócić złodziejstwo rybaków, a jakby nie patrzeć to właśnie oni są w największym stopniu odpowiedzialni za dzisiejszy rybostan. Przykładów ich działalności jest mnóstwo. Większość jezior mazurskich zionie pustką. Zapytano kiedyś Piotra Piskorskiego o opinię o jakimś dużym jeziorze, powiedział krótko - w... do dna !! Ostre słowa, ale prawdziwe. Kilka lat temu(chyba 2001?) pod koniec września przetrollingowałem szmat wody, bo aż z Rynu do miejscowości Zamordeje, zahaczając przy okazji o Śniardwy. Piękna to była wyprawa. Całe dwa tygodnie intensywnego łowienia i podziwiania naszych jezior. Efekt to cztery szczupaki w przedziale 2-5kg i kilka okoni powyżej 30cm. To wszystko !
Co robi PZW, aby poprawić rybostan wód ? Niewiele.
W zeszłym roku byłem na akcji zarybiania Zalewu Zegrzyńskiego. Tutaj jest relacja KLIKNIJ
Wszystkim kierował bardzo sprawnie Janusz Klenczon. Niestety ten sam człowiek jeszcze dwa lata temu wydawał pozwolenia na operaty rybackie, rujnujące nasze wody !! Zwariowany krąg. Poza tym należy pamiętać, że akcja ta była spowodowana wielkim zatruciem wody w Bugu i ZZ w zeszłym roku. Inaczej nie wpuszczono by tylu dorodnych szczupaków. Wątpię czy w ogóle by czymkolwiek zarybiono ZZ.
Zakazy, restrykcje i kary.
Zakaz trollingu wprowadzony przez PZW to czysta głupota i bezmyślność według większości wędkarzy. To nie od metody zależy ile człowiek ryb zabierze. Niestety betonowe umysły zasiadające w ZG nie chcą tego przyjąć do wiadomości. Obawiam się, że długo Nam jeszcze przyjdzie czekać na racjonalne zmiany w tej materii. Dopóki w ZG PZW nie zasiądą młodzi, kreatywni ludzie, znający realia wędkarstwa, nic się tam nie zmieni. Marek Szymański i Jacek Kolendowicz już dawno temu pisali o "betonach z Twardej". Sama prawda niestety ! Ktoś stwierdził kiedyś, że w Polsce są dwie organizacje, w których cały czas panuje komunizm, jest to PZPN i PZW. Trudno się z tym nie zgodzić.
Obrzucanie się epitetami i wyzwiskami typu mięsiarz trwać będzie tak długo, jak długo będziemy mieli mizerny rybostan naszych wód. I nic tego nie zmieni. Cudów nie ma.
A pomyśleć, że w Szwecji są wielkie jeziora, gdzie problemem jest zbyt duża populacja szczupaka. W zeszłym roku póżną jesienią spędziłem dwa tygodnie nad jeziorem Hjälmaren, które to ma właśnie taki problem. Nie chcę pisać ile metrówek we dwójkę złowiliśmy w pażdzierniku, bo się koledzy zdenerwują. Tam jest tyle ryby, że nie ma żadnych opłat za wędkowanie. Jezioro jest gigantyczne 485km2, Śniardwy to mikrusik z powierzchnią 114km2 i do tego wyczyszczone do dna !! W smutnym kraju mieszkamy. Jednak najgorsza jest świadomość, że tak naprawdę niewiele można zmienić. Mafia z Twardej jest niezatapialna. Oni wybierają sami siebie nawzajem. Tylko po to by utrzymać się na stołku. No cóż, w końcu to prywatny folwark pana Eugeniusza Grabowskiego, człowieka z bardzo nieciekawą przeszłością !
Przepraszam za odbiegnięcie od tematu, ale bez pokazania sytuacji PZW oraz szkodliwej polityki tej mafii, ciężko byłoby zrozumieć cały problem. Żródło dzisiejszejszego stanu naszych wód tkwi właśnie w działaniach Związku. PZW chwyta się już brzytwy, ponieważ nie ma nic do zaoferowania wędkarzom. Oprócz coraz wyższych składek i wprowadzania nowych zakazów ! Niestety wędkarstwo w Polsce straciło dla mnie sens już dawno temu. Dlatego też nie łowię tu od 2002r. I co najgorsze nie widzę nadziei na zmianę tej sytuacji.
Szanujmy się nawzajem i bądżmy bardziej wyrozumiali dla siebie.
Czego sobie i innym życzę !
Ostatnio zmieniony przez piwolub dnia Sro Lut 02, 2011 4:17 pm, w całości zmieniany 1 raz
Kunta Ś.P. - Uczestnik Wiecznych Łowów
Dołšczył: Apr 18, 2003 Posty: 523
Kraj: Polska Miejscowoć: Inowrocław
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 4:11 pm Temat postu:
UPS ! ale na usprawiedliwienie pani z j.polskiego szybko zeszła z ziemskiego padołu .A tak poważnie zawsze mam problem z pisownią na kompie :oops:
ZIPPO Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 16, 2006 Posty: 1607
Kraj: Norwegia Miejscowoć: Sola
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 4:15 pm Temat postu:
JKarp napisał:
Bartek80 napisał:
...A najśmieszniejsze jest to że tym wszystkim wojującym "no kill'owcom" mowę chyba odjęło, czyżby lekkie zawstydzenie : :?:
Pozdrowienia
Cześć
Nie Bartek mowy mi nie odjęło :
Stosuję C&R ale nikogo na siłę nie nawracam...
Janusz JKarp
Janusz, ale dlaczego miało Tobie mowę odjąć? Przecież to nie do ciebie było, a do jakichś wojujących "no kill"owców.
Znasz takich, bo ja nie. Może Bartek80 zna... :roll: :
A teraz wracając do tematu...
...yyyy jaki to był... acha! Twoja definicja mięsiarza.
Temat przeczytałem, oczywiście dużo postów nie było na temat, sorry ale to fakt .
W końcu Samara odwrócił kota ogonem, zwyzywał sobie ludzi od zawistnych, zazdrosnych nieudaczników, przy poklasku dużej grupy userów. Temat przy fanfarach uznano za wyczerpany.
Ale postanowiłem, że dorzucę jeszcze własne zdanie na ten temat, choć w tego typu tematach raczej nigdy nie brałem udziału. Już przechodzę do rzeczy, będzie krótko.
Tradycją nazwać niczego nie możesz, i nie mo... a nie, to nie to!
Dla młodszych może to wydać się cokolwiek niepojęte, ale było kiedyś słowo które dla mnie jest synonimem słowa mięsiarz, ale z różnych powodów zostało przez nie wyparte :, i tak przykładowo hej! coraz częściej zastępuje słowo cześć. Tak samo słowo mięsiarz wyparło, najwidoczniej starodawne dla młodszych, słowo ... pazerność.
Dziękuję.
ZIPPO Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 16, 2006 Posty: 1607
Kraj: Norwegia Miejscowoć: Sola
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 4:17 pm Temat postu:
piwolub napisał:
Witam serdecznie !
Tak sobie czytam ten wątek i patrzę na Wasze posty.
Do końca nie zgadzam z wypowiedzią kolegi samara.
To nie zawiść, zazdrość czy złość są głównymi żródłami pojęcia mięsiarstwa. To są zjawiska/reakcje wtórne. Żródło jest tylko jedno - tragiczny rybostan polskich wód spowodowany beznadziejną polityką PZW. Na to co mamy dzisiaj pracowano całe dziesięciolecia, doprowadzając wszystko do ruiny.
Od wielu lat jeżdżę na ryby do Norwegii, czasami także do Szwecji i Niemiec. Tam pojęcie mięsiarstwa nie funkcjonuje. Dlaczego ? Ano dlatego, że wody są bogate w ryby. Dba się o to i podejmuje odpowiednie kroki, aby tą dobrą sytuację utrzymać. Przypominam, że w Niemczech rybę musimy niezwłocznie uśmiercić po złowieniu. Takie jest prawo. Ryby jednak są.
Niestety Polska ze swoją organizacją mafijną, czyli PZW, nie ma się co porównywać do Europy. Mało ludzi wie, że to właśnie PZW daje prawo rybakom do uprawiania ich precederu. Inaczej tej rabunkowej gospodarki nazwać nie można. To ten beton PZW jest winien tej sytuacji, którą mamy na naszych wodach. Nic się nie robi, aby ukrócić złodziejstwo rybaków, a jakby nie patrzeć to właśnie oni są w największym stopniu odpowiedzialni za dzisiejszy rybostan. Przykładów ich działalności jest mnóstwo. Większość jezior mazurskich zionie pustką. Zapytano kiedyś Piotra Piskorskiego o opinię o jakimś dużym jeziorze, powiedział krótko - w.... do dna !! Ostre słowa, ale prawdziwe. Kilka lat temu(chyba 2001?) pod koniec września przetrollingowałem szmat wody, bo aż z Rynu do miejscowości Zamordeje, zahaczając przy okazji o Śniardwy. Piękna to była wyprawa. Całe dwa tygodnie intensywnego łowienia i podziwiania naszych jezior. Efekt to cztery szczupaki w przedziale 2-5kg i kilka okoni powyżej 30cm. To wszystko !
Co robi PZW, aby poprawić rybostan wód ? Niewiele.
W zeszłym roku byłem na akcji zarybiania Zalewu Zegrzyńskiego. Tutaj jest relacja KLIKNIJ
Wszystkim kierował bardzo sprawnie Janusz Klenczon. Niestety ten sam człowiek jeszcze dwa lata temu wydawał pozwolenia na operaty rybackie, rujnujące nasze wody !! Zwariowany krąg. Poza tym należy pamiętać, że akcja ta była spowodowana wielkim zatruciem wody w Bugu i ZZ w zeszłym roku. Inaczej nie wpuszczono by tylu dorodnych szczupaków. Wątpię czy w ogóle by czymkolwiek zarybiono ZZ.
Zakazy, restrykcje i kary.
Zakaz trollingu wprowadzony przez PZW to czysta głupota i bezmyślność według większości wędkarzy. To nie od metody zależy ile człowiek ryb zabierze. Niestety betonowe umysły zasiadające w ZG nie chcą tego przyjąć do wiadomości. Obawiam się, że długo Nam jeszcze przyjdzie czekać na racjonalne zmiany w tej materii. Dopóki w ZG PZW nie zasiądą młodzi, kreatywni ludzie, znający realia wędkarstwa, nic się tam nie zmieni. Marek Szymański i Jacek Kolendowicz już dawno temu pisali o "betonach z Twardej". Sama prawda niestety ! Ktoś stwierdził kiedyś, że w Polsce są dwie organizacje, w których cały czas panuje komunizm, jest to PZPN i PZW. Trudno się z tym nie zgodzić.
Obrzucanie się epitetami i wyzwiskami typu mięsiarz trwać będzie tak długo, jak długo będziemy mieli mizerny rybostan naszych wód. I nic tego nie zmieni. Cudów nie ma.
A pomyśleć, że w Szwecji są wielkie jeziora, gdzie problemem jest zbyt duża populacja szczupaka. W zeszłym roku póżną jesienią spędziłem dwa tygodnie nad jeziorem Hjälmaren, które to ma właśnie taki problem. Nie chcę pisać ile metrówek we dwójkę złowiliśmy w pażdzierniku, bo się koledzy zdenerwują. Tam jest tyle ryby, że nie ma żadnych opłat za wędkowanie. Jezioro jest gigantyczne 485km2, Śniardwy to mikrusik z powierzchnią 114km2 i do tego wyczyszczone do dna !! W smutnym kraju mieszkamy. Jednak najgorsza jest świadomość, że tak naprawdę niewiele można zmienić. Mafia z Twardej jest niezatapialna. Oni wybierają sami siebie nawzajem. Tylko po to by utrzymać się na stołku. No cóż, w końcu to prywatny folwark pana Eugeniusza Grabowskiego, człowieka z bardzo nieciekawą przeszłością !
Przepraszam za odbiegnięcie od tematu, ale bez pokazania sytuacji PZW oraz szkodliwej polityki tej mafii, ciężko byłoby zrozumieć cały problem. Żródło dzisiejszejszego stanu naszych wód tkwi właśnie w działaniach Związku. PZW chwyta się już brzytwy, ponieważ nie ma nic do zaoferowania wędkarzom. Oprócz coraz wyższych składek i wprowadzania nowych zakazów ! Niestety wędkarstwo w Polsce straciło dla mnie sens już dawno temu. Dlatego też nie łowię tu od 2002r. I co najgorsze nie widzę nadziei na zmianę tej sytuacji.
Szanujmy się nawzajem i bądżmy bardziej wyrozumiali dla siebie.
Czego sobie i innym życzę !
Petrus, ja Cię proszę. Choć raz zacznij pierwszy post na forum od przedstawienia i pozdrowień :roll: .
piwolub Hodowca rosówek
Dołšczył: Feb 01, 2011 Posty: 23
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 4:36 pm Temat postu:
A możesz mi ZIPPO rozjaśnić o co Tobie chodzi ?
Jakoś nie załapałem kompletnie.
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 5:02 pm Temat postu:
ZIPPO napisał:
Petrus, ja Cię proszę. Choć raz zacznij pierwszy post na forum od przedstawienia i pozdrowień :roll: .
Zippo poproszę sześć cyferek dzisiejszego lub jutrzejszego TOTKA. : _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
ZIPPO Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 16, 2006 Posty: 1607
Kraj: Norwegia Miejscowoć: Sola
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 5:08 pm Temat postu:
mario_z napisał:
ZIPPO napisał:
Petrus, ja Cię proszę. Choć raz zacznij pierwszy post na forum od przedstawienia i pozdrowień :roll: .
Zippo poproszę sześć cyferek dzisiejszego lub jutrzejszego TOTKA. :
Z kolei ja proszę, żebyś ograniczył troszku Off topy w wątkach : .
piwolub Hodowca rosówek
Dołšczył: Feb 01, 2011 Posty: 23
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 5:10 pm Temat postu:
:?:
sacha Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 30, 2002 Posty: 3612
Kraj: Polska Miejscowoć: W-wa
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 5:50 pm Temat postu:
ZIPPO napisał:
Petrus, ja Cię proszę. Choć raz zacznij pierwszy post na forum od przedstawienia i pozdrowień :roll: .
Zippo,pewny jesteś :?: też tak na początku myślałem ale nie do końca styl pasuje,coś jest nie tak albo Petrus dojrzał.
ZIPPO Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 16, 2006 Posty: 1607
Kraj: Norwegia Miejscowoć: Sola
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 6:05 pm Temat postu:
sacha napisał:
Zippo,pewny jesteś :?: też tak na początku myślałem ale nie do końca styl pasuje,coś jest nie tak albo Petrus dojrzał.
Jak dla mnie, to może sobie pisać, byle nie robił tu bałaganu jak w innych wcieleniach.
I niech się przywita jak człowiek, specjalny wątek m.in. dla niego założyłem :
piwolub Hodowca rosówek
Dołšczył: Feb 01, 2011 Posty: 23
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 6:19 pm Temat postu:
Kolego ZIPPO, nie rozumiem kompletnie o co Tobie chodzi. Czy możesz mi wyjaśnić ? Pytam się już drugi raz. Nie sądziłem, że na tym portalu wita się nowych userów w tak "uroczysty" sposób ! Wyjątkowo antypatyczne podejście macie. Pierwszy raz z czymś takim się spotykam. A może na Ciebie ZIPPO te krótkie polarne dni tak działają w tej Norwegii ?
dzepetto Redaktor Portalu
Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 7:09 pm Temat postu:
Piwolub, witaj na forum i baw się z nami dobrze. A Ty Zippo wracaj do strugania, za długa ta przerwa.
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 7:12 pm Temat postu:
piwolub napisał:
Nie sądziłem, że na tym portalu wita się nowych userów w tak "uroczysty" sposób !
No więc może ja zacznę. :
My również witamy Cię serdecznie :roll: _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
ZIPPO Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 16, 2006 Posty: 1607
Kraj: Norwegia Miejscowoć: Sola
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 7:18 pm Temat postu:
piwolub napisał:
Kolego ZIPPO, nie rozumiem kompletnie o co Tobie chodzi. Czy możesz mi wyjaśnić ? Pytam się już drugi raz. Nie sądziłem, że na tym portalu wita się nowych userów w tak "uroczysty" sposób !
Tutaj każdy nowy user który zaczyna dyskusję od eleboratu o tym, że w Polsce jest bee, a na zachodzie cacy- jest Petrusem.
Jako nowy mogłeś o tym nie wiedzieć, taka tradycja rozumiesz? : .
To żartobliwe wytłumaczenie musi Tobie wystarczyć.
Jak działają na mnie krótkie polarne dni opowiem Tobie za rok :
Pozdrawiam.
piwolub Hodowca rosówek
Dołšczył: Feb 01, 2011 Posty: 23
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 7:46 pm Temat postu:
ZIPPO napisał:
Tutaj każdy nowy user który zaczyna dyskusję od eleboratu o tym, że w Polsce jest bee, a na zachodzie cacy jest Petrusem.
To żartobliwe wytłumaczenie musi Tobie wystarczyć.
Mocno naciągane to Twoje wytłumaczenie, aż chce się powiedzieć.... !
Mniejsza z tym. Dzięki za ten rozkazujący ton. Słowo musi troszkę mnie uwiera, ale nic nie poradzę na Twój styl prowadzenia dyskusji :roll: Zrobiłbyś karierę w jednej z tych komisji Macierewicza. Mówię poważnie, oni potrzebują takich tupiących nóżką.
Co do mojej wypowiedzi, to czy ja napisałem cokolwiek niezgodnego z prawdą ? Przecież nie trzeba być wielkim mędrcem, żeby zauważyć, że w Polsce pod względem wędkarskim jest kompletne dziadostwo i mizeria. Pod wieloma innymi względami też. Daleko nam do Europy, bardzo daleko ! Se kolego poczytaj o swobodzie gospodarczej w naszym kraju KLIKNIJ
Może następnym razem zaoszczędzisz mi swych kąśliwych i nieprzyjemnych uwag :roll: Skoro w Polsce nie jest bee, to co Ty w tej mrocznej Norwegii robisz panie ZIPPO ?
Nie chcę nikogo obrażać, ale strasznie smrodliwa atmosfera panuje na tym portalu ! Widocznie taki wasz styl :roll: Nie wiem czy warto tutaj w ogóle przebywać. Sa lepsze miejsca w necie.
sacha Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 30, 2002 Posty: 3612
Kraj: Polska Miejscowoć: W-wa
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 7:59 pm Temat postu:
Jednak Petrus :roll: ,sorry Zippo za wątpliwości.
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 8:09 pm Temat postu:
Jeśli uznasz że warto, pamiętaj o wymaganym tutaj sposobie wklejania linków.
ZIPPO Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 16, 2006 Posty: 1607
Kraj: Norwegia Miejscowoć: Sola
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 8:10 pm Temat postu:
Z góry przepraszam, że poraz kolejny piszę nie w temacie wątku.
piwolub napisał:
Mocno naciągane to Twoje wytłumaczenie, aż chce się powiedzieć.... !
Takie właśnie miało być : .
piwolub napisał:
Co do mojej wypowiedzi, to czy ja napisałem cokolwiek niezgodnego z prawdą ? Przecież nie trzeba być wielkim mędrcem, żeby zauważyć, że w Polsce pod względem wędkarskim jest kompletne dziadostwo i mizeria...
Czy ja napisałem, że się z tym nie zgadzam? 8O . Dla jasności, nie napisałem też, że się zgadzam.
piwolub napisał:
Nie chcę nikogo obrażać, ale strasznie smrodliwa atmosfera panuje na tym portalu ! Widocznie taki wasz styl ... .
Oj tam, zaraz smrodliwa... specyficzna! . Idzie przywyknąć.
piwolub Hodowca rosówek
Dołšczył: Feb 01, 2011 Posty: 23
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 8:59 pm Temat postu:
Wiesz co ZIPPO, jednak mi nie pasuje wasza smrodliwa atmosferka, którą Ty i Twoi kolesie tu wytwarzają. Wyjątkowo dziwne zachowania i niezrozumiała obsesja na punkcie jakiejś tam osoby. Wasz grajdołek, bawcie się dobrze :roll: Papa !
stef Skrobacz pospolity
Dołšczył: Sep 01, 2010 Posty: 32
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 9:26 pm Temat postu:
Na nikoniarzach dostałeś bana, czujesz się niedowartościowany...
dzepetto Redaktor Portalu
Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 9:32 pm Temat postu:
A Ty Stefan tutaj bana dostałeś i mimo to z nami jesteś. Dajcie już spokój Chłopy, bo nie chce mi się nożyczek ostrzyć wieczorem
Gierek Łowca Klenia
Dołšczył: Mar 16, 2007 Posty: 974
Kraj: Polska Miejscowoć: Prudnik
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 9:38 pm Temat postu:
Propos banów, ja też jakoś niedawno dostałem, tak przynajmniej wynikało z tej sympatycznej emoikonki, ale nadal nie wiem o co kaman :roll:
Ps. nożyczki już się otworzyły, wystarczyło lekko puknąć w stół teraz to już tylko ostrzyć do ciachania :
stef Skrobacz pospolity
Dołšczył: Sep 01, 2010 Posty: 32
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 9:39 pm Temat postu:
Ale nikogo nie obrażam. Jestem grzeczny. I nawet czasami odpowiadam na pytania
dzepetto Redaktor Portalu
Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 9:51 pm Temat postu:
Gierek- z tego co pamiętam, to był emotikon "admin czuwa".
Stef- i mam nadzieję, że podtrzymasz tę tradycję.
Dobranoc, do jutra.
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 10:15 pm Temat postu:
sacha napisał:
Jednak Petrus :roll:
Ciągnie wilka do lasu. _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
avallone78 Skrobacz pospolity
Dołšczył: Feb 12, 2011 Posty: 31
Kraj: Francja Miejscowoć: Paryż
Wysłany: Sro Mar 02, 2011 10:19 pm Temat postu:
Nie czytałem żadnego posta w tym temacie tylko pierwszy w którym zawarte jest pytanie i odpowiem na nie.
Słowo mięsiarz powstało żeby dać upust agresji niedowartościowanym "dzieciom neostrady". Niestety na wielu forach jest ono powszechnie tolerowane co mija się ze zdrowym rozsądkiem, kulturą i szacunkiem do drugiego człowieka. Wielu używających tego słowa odważnie na internecie w rzeczywistości sfajdała by się w gacie gdyby miała to powiedzieć drugiej osobie prosto w oczy. Mięsiarzem byłem wielokrotnie ( a to i tak bardzo delikatne określenia jakimi raczono dziesiątki razy moją osobę, moją żonę i nawet moje dzieci) pomimo tego że sam więcej ryb rocznie wypuszczam niż łowią ich ci którzy tak dumnie mnie nim określali sami pchając do siaty co popadło. Na wielu forach nawet administracja na takie zachowania pozwala co jest oznaka naszego zezwierzęcenia i zazdrości. Co by nie mówić u mnie banuję za takie stwierdzenia gdyż bokami mi wychodzi ta "niby wolność słowa"
Wystarczy pochodzić po na przykład francuskich forach żeby zobaczyć co to jest kultura wędkarska i szacunek do drugiego człowieka co u nas jest niestety rzadkością.
Pozdrawiam wszystkich .
Że też nie zauważyłem wcześniej tych postów:
samara napisał:
artur napisał:
Jak jeszcze byłem Strażnikiem Rybackim (bo czas mi pozwalał) to miałem swój notesik z danymi (zebranymi z różnych stron wędkarskich i forów) nieprzejednanych internetowych "nokillowców", zwłaszcza z mojej bezpośredniej okolicy, których mogłem się nad wodą spodziewać czyli promień 300km. Z praktyki i doświadczenia 50% zadeklarowanych no kill, którzy w necie krzyczeli i potępiali wszystkich za najdrobniejszego zabranego krąpia (bynajmniej nie chcę generalizować), okazało się w rzeczywistości wędkarzami, którzy za nic mieli limity, wymiary i okresy ochronne. Stali na stanowisku że im wolno bo inni też tak robią.
Napisałem taki piękny tekst na ten temat i mi uciekł. Którymś palcem nacisnąłem przypadkowy klawisz i wszystko uleciało w przestrzeń wirtualną. Teraz mogę jedynie powtórzyć kilka (chyba nie wszystkie ) tez.
1). Pojęcie miesiarstwa powstało gdzieś pomiędzy hipokryzją a egocentryzmem.
2). Wzięło się ze zwyczajnej zawiści ludzi którzy pragną łowić ryby tak jak ich koledzy, ale nie chcą niczego solidnego zainwestować w swoje umiejętności. Wydaje im się, że o ich sukcesach decyduje ilość ryb w wodzie a nie to co sami potrafią. Są często przekonani, że kupując nową, jeszcze lepszą wędkę stają się właścicielami jakiegoś rodzaju praw do ryb lub, że to niby ten kijaszek jest tak sprawny, że oni już nie muszą. Niestety ich jest zdecydowana większość. Pewnie dlatego, że tak jest łatwiej.
3). Zazdrość, zawiść, złość nie liczą się ani z tradycjami wędkarskimi (które nigdy nie zabraniały spożywania pozyskanych wędką ryb), ani z RAPR-em (który także tego nie zabrania). Nie ma miejsca na koleżeństwo, na racjonalną współpracę w chronieniu przyrody i co najważniejsze na ciągłe zdobywanie wiedzy i umiejętność (to nie ja jestem winien, że one nie biorą, to fazy księżyca sa nieodpowiednie, to wyłowili wszystko kłusownicy i mięsiarze).
4).Czytam to słowo ze wstydem i zażenowaniem. Mam poczucie klęski i obrzydzenia kiedy słyszę takie rzucane na innych pogardliwe oskarżenia. Zastanawiam się za co? dlaczego? Jednak najbardziej jestem poruszony wtedy gdy różnego rodzaju nieudacznicy usiłują swoje nędznawe teorie przerobić na obowiązujące wszystkich prawa i zasady postępowania. Przez wiele lat żyłem w świecie który tak właśnie był urządzony. Zawsze znajdował sie ktoś kto lepiej wiedział co jest dobre, uruchamiał system państwowo partyjno nakazowy i natychmiast wskazywał wrogów. A to spekulantów, a to imperialistów, a to kułaków, a to dywersantów nawet. Nie chce mi więcej inwektyw rzucanych na niewinnych ludzi wymieniać. Trzeba myśleć swoją głowa a nie dawać się wiecznie nabierać na prawdy oświecone. Ciemne typy zawsze będą chciały coś zyskać psim swędem i nawet dla kilku leszczyków będą innym mieszać i przeszkadzać.
z gumoficowym pozdrowieniem
samara
Bo pod tym nie tylko rękami ale i nogami się podpisuje, nic dodać nic ująć.
Jeszcze raz pozdrawiam.
farti Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowoć: ...
Wysłany: Czw Mar 03, 2011 9:31 am Temat postu:
Przypomniała mi się ułożona kiedyś na szybkiego definicja określenia:
mięsiarz- to ktoś kto nad wodą przerzuca mięso, a w Internecie nim rzuca. :
Obydwa warunki muszą być spełnione. :
pajak Starszy podbierakowy
Dołšczył: Sep 12, 2006 Posty: 115
Kraj: Polska Miejscowoć: Elbląg
Wysłany: Sob Mar 05, 2011 4:14 pm Temat postu:
ja to mam chyba roztrojenia jaźni albo coś w tym stylu bo jestem
- SZUWAROWIEC - bo latam po brzegach drużna i rozlewisk często przyczajony w szuwarach za zębatym i okoniem, a i na nockę mam w szuwarach fajną miejscówkę
- MIĘSIARZ - bo zabiorę czasem 10 - 20 okoni czy szczupaka, ba jak brały to dwa, teściowej bo uwielbiają ryby, mi szkodzą zwłaszcza z wódą :x
- NO KILLOWIEC - bo jak nie jadę do teściów to wypuszczam ryby do wody
i tak naprawdę wcale mi to nie przeszkadza : : : :
ALE jeśli ktoś zabiera ryby z łowiska niewymiarowe, lub ponad limit to nie jest mięsiarzem lecz kłusownikiem!!! Są na to paragrafy. Jeżeli gospodarz wody pozwala mi na zabranie określonej ilości ryb o danym wymiarze to nie rozumiem do końca problemu stwarzanego przez Was. Mój tata "leśny dziadek" ostatnio trochę podziałał trochę w strukturach PZW. I o zarybieniach w moim okręgu nikt nie wiedział , a obywały się kilka lat z rzędu. Wpuszczano sumy, szczupaki, węgorze, sandacze, pstrągi itd. I to ilości które z powodzeniem zaspokoiły by legalnie i ze zdrowym rozsądkiem zabrane ryby z wody.
Co nie oznacza, że nie dostrzegam problemu. Na lodzie na rzece Elbląg stoi ok 100 wędkarzy z wiadrami po 15l. Każdy pełne ładnych okoni. Czy jest to coś złego - nie fajnie, że udało im się polapać. Złe jest to, że oni codziennie przychodzili, bo brał okoń przez dwa tygodnie dzień w dzień i zabierali ile udzwigeli tylko po co. Te 15 kilo ryby z pierwszego dnia im nie wystarcza. Ale jest to tylko odsetek pazernych na wszystko ludzi. Tylko u mnie nad wodami mięsiarze nie stanowią takiego problemu jak szarpakowcy. W mnie nawet dzieci szarpią i nie dają przejść leszczom z Zalewu Wiślanego na tarło do drużna, a o kaleczeniu ryb nie wspomnę.
wolfram Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 08, 2010 Posty: 400
Kraj: Polska Miejscowoć: gdzieś na Śląsku
Wysłany: Sob Mar 05, 2011 4:53 pm Temat postu:
Mentalnośc, mentalnośc, naród (sorry, jego znaczna częśc) nauczony brac wszystko co popadnie, niezależnie od przepisów, ale jak....NIKT NIE WIDZI! No, bo jak tu się zachowac, gdy znajomy po kiju powie na osobności z uśmiechem od ucha do ucha: rybka to może byc pod ochroną w dzień, ale w nocy?...he he...się wynosiło worami...no co, przecież wszyscy tak robią :roll:
Wszystkie czasy w strefie Idż do strony Poprzedni1, 2
Strona 2 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.