Z badań przeprowadzonych przez Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie wynika, iż dzienny połów wędkarza w Zalewie Zegrzyńskim w 1999 roku wynosił 1,13 kg (o 0,03 kg mniej, niż w kilku jeziorach gospodarstw rybackich). Łowiono przede wszystkim: leszcz - 33,57%, krąp - 15,89%, sum - 10,45%, sandacz - 8,61%, szczupak - 7,9%.
Natomiast w 2000 roku wynosił 1,30 kg. Łowiono przede wszystkim: leszcz - 30,62%, krąp 7,24%, sum 5,46%, sandacz 11,78%, szczupak - 18,19%, okoń 12,66%, płoć 5,47%. Rocznie na wędkarza przypada około 44 kg ryb
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY
Goscie 918
Zalogowani 0
Wszyscy 918
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj
Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Wysłany: Pon Sty 17, 2011 4:05 pm Temat postu: Dębina pod wodą
Las Dębiński pod wodą, a Warta potrafi przybrać o 30 cm w ciągu doby. Po jesiennych zarybieniach, które odbyły się kosztem wielu starań i zabiegów, nie została zarzucona nawet jedna wędka z kulką, a woda już znosi lody i wszystko zabiera. Jak to jest, że w kraju, w którym żywioł odbiera ludziom domy, niszczy to, co kochają, druzgocze to, o co pracują, co jest wynikiem starań czasem całego ich życia, że w tym kraju uśmiechają się do nas z okien telewizorów pajace zarabiający miliony, a nie ma grosza na zapobieganie tym wszystkim ludzkim tragediom... Nie warto nic mieć. Nie warto nic i nikogo kochać, bo wszystko zabierze wiatr. Nie warto nawet umierać, bo i po co do matki nędzy? O własny nagrobek nie warto płakać, bo jego imię też zapisane wodą _________________ Konkrety pod wami ryją.
J Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2006 Posty: 779
Kraj: Polska Miejscowoć: Śląsk (Zagłębie)
Wysłany: Pon Sty 17, 2011 4:17 pm Temat postu:
Przepowiednie są dużo gorsze nie tylko dla nas, a dla całego świata, nie warto się rodzić, to po co coś mieć :?: I nie ma różnicy, czy ma się miliony czy nic. Przyjdzie Wielki Deszcz i zmyje cały brud : _________________ Niczego nie daje się tak hojnie jak rad.
Jarosław.
Andrzej228 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 11, 2006 Posty: 653
Kraj: Polska Miejscowoć: Bory Tucholskie
Wysłany: Pon Sty 17, 2011 4:52 pm Temat postu:
Ci z TV zawsze będą słodziutko gadać, zarabiają miliony, ale nikt jeszcze grabek nie wymyślił coby grabiły od siebie. Nie mieszkam na terenach zalewowych, nie wiem jak to jest, kiedy to woda do chaty się wlewa i nie chcę wiedzieć. Jeśli chodzi o wały przeciw powodziowe to w tych sprawach jestem zielony, woda raz jest taka, drugim razem taka , a trzecim jeszcze inna. Ja życzę Ci Gismo żeby z Twej Dębiny żaden karpik nie odpłynął. _________________ Od 06.01.2009r godz. 14-tej zero zero,
nie zajarałem ani jednego szluga.
PIK_POK Kierownik steru
Dołšczył: Feb 18, 2007 Posty: 81
Kraj: Polska Miejscowoć: Swarzędz
Wysłany: Pon Sty 17, 2011 5:07 pm Temat postu:
Rozumiem Gismo twoje rozczarowanie, w końcu włożyliście tam nie tylko pieniądze, ale i poświęciliście temu miejscu swój czas i serce. Jednak kiedyś Warta co pewien czas łączyła się z tymi stawami, nikt tego nie odbierał jako powódź, było to traktowane jak zalanie starorzecza. Rzeka nigdy nie będzie przewidywalna, tym bardziej na swoich terenach zalewowych.
Osobiście boli mnie najbardziej to, że te karpie będą żyły w Warcie (jestem wielkim przeciwnikiem zarybianiem tym gatunkiem rzek i naturalnych jezior)
cezorator Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 30, 2003 Posty: 386
Kraj: Polska Miejscowoć: Sosnowiec
Wysłany: Pon Sty 17, 2011 6:28 pm Temat postu:
Las Dębiński uchodzi za najbardziej zbliżony, pod względem gatunkowego, do naturalnego lasu w Poznaniu. jest pozostałością po dawnych, rozległych lasach lęgowych rosnących w dolinie Warty. taką informację znalazłem :
LAS
To normalne, że lasy łęgowe ulegają częstym zalewom. Wezbrania są zjawiskiem naturalnym i nieuniknionym. Planując zagospodarowywanie terenów zalewowych winno ten fakt uwzględniać.
O historycznych wezbraniach Warty w poznaniu można poczytać
powodz wielka woda
Zgodnie z tymi opracowaniami wielka woda na rynku w Poznaniu była wiele razy.
Powodziom nie sposób zapobiec można tylko zmniejszyć straty poprzez działania związane z zagospodarowaniem terenów zalewowych.
gismo Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 20, 2002 Posty: 430
Kraj: Polska Miejscowoć: Gniezno
Wysłany: Pon Sty 17, 2011 9:53 pm Temat postu:
cezorator napisał:
O historycznych wezbraniach Warty w poznaniu można poczytać
powodz wielka woda
Zgodnie z tymi opracowaniami wielka woda na rynku w Poznaniu była wiele razy.
Na rynku stoją stare kamienice, na których widać jeszcze poziom wody, która kiedyś zalała miasto. W tym samym czasie i wcześniej normalnym było, że ludzie umierali w Polsce na cholerę. Dziś już nie umierają. Czy to oznacza, że polska hydrologia jest na poziomie średniowiecza skoro nic się nie zmieniło od wieków? _________________ Konkrety pod wami ryją.
cezorator Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 30, 2003 Posty: 386
Kraj: Polska Miejscowoć: Sosnowiec
Wysłany: Pon Sty 17, 2011 10:09 pm Temat postu:
No niestety z żywiołami się nie da wygrać. Jak pokazuje współczesna nauka jedynym skutecznym sposobem ochrony przed powodziami jest ucieczka z terenów zalewowych.
Trzeba się nauczyć żyć z powodziami, a nie walczyć z nimi. Poza tym tereny zalewowe powinny być zalane w czasie wezbrań.
Główną przyczyna tak częstych powodzi jest zabieranie rzece terenów zalewowych. Woda musi mieć gdzie rozlać.
gismo Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 20, 2002 Posty: 430
Kraj: Polska Miejscowoć: Gniezno
Wysłany: Pon Sty 17, 2011 10:24 pm Temat postu:
Gdy Odra zalała Niemców, w rok zbudowali ochronne wały. Niektóre nawet przesuwane na torach kolejowych i się z nas śmieją. Po prostu w Polsce wszystko jest, musi być i zawsze będzie do dupy. Nawet jeśli ktoś pomyśli, że można by coś dobrego zrobić, to wszyscy machną ręką, że tak się nie da, że trzeba się nauczyć tak żyć, że człowiek jest bezsilny... Powiadam Wam - dupa tam.
Przepraszam, jeśli jestem dość mocno rozgoryczony w swoich wypowiedziach. Doświadczyłem ostatnio za dużo zawodu z powodu ludzi na wielu liniach. _________________ Konkrety pod wami ryją.
Ostatnio zmieniony przez gismo dnia Pon Sty 17, 2011 10:27 pm, w całości zmieniany 1 raz
PIK_POK Kierownik steru
Dołšczył: Feb 18, 2007 Posty: 81
Kraj: Polska Miejscowoć: Swarzędz
Wysłany: Pon Sty 17, 2011 10:26 pm Temat postu:
gismo napisał:
O historycznych wezbraniach Warty w
Na rynku stoją stare kamienice, na których widać jeszcze poziom wody, która kiedyś zalała miasto. W tym samym czasie i wcześniej normalnym było, że ludzie umierali w Polsce na cholerę. Dziś już nie umierają. Czy to oznacza, że polska hydrologia jest na poziomie średniowiecza skoro nic się nie zmieniło od wieków?
Prawda, polska hydrologia bardzo się zmieniła choćby w samym Poznaniu od "wielkiej powodzi" zmieniono kształt koryta Warty i na samej Warcie wybudowano Jeziorsko, czy dobrze ? nie mi to oceniać, nie znam się na hydrologii.
Zalanie przez drugą najdłuższą rzekę w Polsce podanych przez Ciebie terenów dla Poznania nie jest czymś dziwnym: KLIK
gismo Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 20, 2002 Posty: 430
Kraj: Polska Miejscowoć: Gniezno
Wysłany: Pon Sty 17, 2011 10:30 pm Temat postu:
Znam te mapki. Wiem, że Dębina jest miejscem, które musi zostać zalane, jeśli ma ochronić Poznań przed powodzią. Jestem świadomy tego, że woda ta może z powodu powodzi przestać istnieć jako wędkarskie miejsce. Nie to jest powodem mojego rozgoryczenia, lecz ogólna sytuacja powodziowa w kraju. _________________ Konkrety pod wami ryją.
ZIPPO Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 16, 2006 Posty: 1607
Kraj: Norwegia Miejscowoć: Sola
Wysłany: Wto Sty 18, 2011 3:38 pm Temat postu:
gismo napisał:
... Nawet jeśli ktoś pomyśli, że można by coś dobrego zrobić, to wszyscy machną ręką, że tak się nie da, że trzeba się nauczyć tak żyć, że człowiek jest bezsilny... Powiadam Wam - dupa tam...
Szybki jesteś Gismo : . Siedem lat temu stwierdziłem dokładnie to samo :evil: .
Pozdrawiam spokojnie .
Szahid Młodszy podbierakowy
Dołšczył: Aug 24, 2005 Posty: 103
Kraj: Polska Miejscowoć: Śląsk
Wysłany: Wto Sty 18, 2011 9:55 pm Temat postu:
Może i zbudowali te wały w rok i inne cuda hydrotechniki a mimo to nie słychać żeby u Niemców nie było powodzi.
Ciekawa prezentacja Film _________________
losos24 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 20, 2006 Posty: 906
Kraj: Polska Miejscowoć: Oława
Wysłany: Wto Sty 18, 2011 11:19 pm Temat postu:
gismo napisał:
Znam te mapki. Wiem, że Dębina jest miejscem, które musi zostać zalane, jeśli ma ochronić Poznań przed powodzią. Jestem świadomy tego, że woda ta może z powodu powodzi przestać istnieć jako wędkarskie miejsce. Nie to jest powodem mojego rozgoryczenia, lecz ogólna sytuacja powodziowa w kraju.
Rozumiem twoje rozgoryczenie i żal. Ale jak świat światem, były żywioły, są i będą. Ani politycy, ani złodzieje, ani też żadna telewizja czy władza nie jest w stanie stawić im skutecznie czoła. Nie ma też pieniędzy, które zapewniłyby spokój w tej mierze. Pokora wobec sił natury, rozumienie jej, nieinwestowanie w niepewne przedsięwzięcia to jedyna rada.
Australię zalewa powódź na powierzchni trzy razy większej niż Polska.
Tam też jest władza, złodzieje, politycy i bezsilność ludzi wobec ogromu tego nieszczęścia. _________________ Pozdrawiam wszystkich, których już poznałem i tych, których mam nadzieję poznać.
losos24 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 20, 2006 Posty: 906
Kraj: Polska Miejscowoć: Oława
Wysłany: Sro Sty 19, 2011 7:58 am Temat postu:
Zadałeś pytanie "Czy nic się nie zmieniło od wieków?" W przypadku Odry zmieniło się i to bardzo. Jej bieg, albo inaczej długość, na przestrzeni wieków w wyniku działalności gospodarczej człowieka, został skrócony o 1/3. W tej chwili ma około 850 km, naturalny jej historyczny bieg miałby o 250 - 300 km więcej. Wycięte lasy, skrócone rzeki, obwałowane koryta to właśnie przyczyny bardziej gwałtownych powodzi i wyższych stanów wody. Zmienia - zmniejsza się naturalna retencja - zdolność magazynowania wody w dorzeczu rzeki. Jeżeli nie ma jej co zmagazynować jak w gąbce to musi odpłynąć. Stąd takie skrajności od suszy do powodzi. _________________ Pozdrawiam wszystkich, których już poznałem i tych, których mam nadzieję poznać.
gismo Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 20, 2002 Posty: 430
Kraj: Polska Miejscowoć: Gniezno
Wysłany: Sro Sty 19, 2011 6:18 pm Temat postu:
Dębiny już nie ma i nie ma tamtych ryb. Teraz martwiłbym się o miasto. Las zaraz zamarznie i będzie skuty do marca, kiedy przyjdą takie same roztopy i woda się doda. _________________ Konkrety pod wami ryją.
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Sro Sty 19, 2011 6:32 pm Temat postu:
losos24 napisał:
Rozumiem twoje rozgoryczenie i żal. Ale jak świat światem, były żywioły, są i będą. Ani politycy, ani złodzieje, ani też żadna telewizja czy władza nie jest w stanie stawić im skutecznie czoła. Nie ma też pieniędzy, które zapewniłyby spokój w tej mierze. Pokora wobec sił natury, rozumienie jej, nieinwestowanie w niepewne przedsięwzięcia to jedyna rada.
Mogą jednak tworzyć prawo, ograniczające ludzką głupotę /zabudowa terenów zalewowych/.
Mogą jednak tworzyć prawo, uwzględniające prawo ludzi do bezpieczeństwa, a nie kosztem idiotycznej ochrony gatunków zwierząt, przyczyniają się do dewastacji infrastruktury, wykonanej za czasów ich poprzedników, bo sami na to - i remonty - nie są w stanie wygospodarować środków /ochrona bobra, gospodarka godna epoki ery kamienia łupanego np. w ujściu Warty, bo ptaszki są ważniejsze/. A ludzi zalewa - nie tylko woda z rzek.
cezorator Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 30, 2003 Posty: 386
Kraj: Polska Miejscowoć: Sosnowiec
Wysłany: Czw Sty 20, 2011 7:04 am Temat postu:
Monk napisał:
Mogą jednak tworzyć prawo, uwzględniające prawo ludzi do bezpieczeństwa, a nie kosztem idiotycznej ochrony gatunków zwierząt, przyczyniają się do dewastacji infrastruktury, wykonanej za czasów ich poprzedników, bo sami na to - i remonty - nie są w stanie wygospodarować środków /ochrona bobra, gospodarka godna epoki ery kamienia łupanego np. w ujściu Warty, bo ptaszki są waż
niejsze/. A ludzi zalewa - nie tylko woda z rzek.
Najłatwiej zwalić wine na ekologów, a nie na chory system zagospodarowania przestrzennego i gospodarki wodnej. A sprawa zupełnie inaczej wygląda tylko lobby hydrotechniczne nie chce sie do tego przyznać.
Może ta publikacja pomoże zrozumieć problem:
Zieloni miewają różne głupie pomysły, ale winy na pewno upatrywać należy w lenistwie i bufonadzie urzędników, którzy wszystko wiedzą najlepiej, choć ledwo umieliby wymienić dopływy Warty. Z serca życzę takim, by żywioł odebrał im wszystko, co posiadają, bo żadna inna lekcja niczego nie nauczy zarozumialca.
Na wiosnę 2010 obserwowałem dokładnie zachowanie Warty, codziennie byłem na terenach zalewowych. Poznań żył w strachu przed powodzią, Droga Dębińska była zamknięta, a Wildzie groziło zalanie. Na chwilę obecną sytuacja jest dokładnie taka sama jak wówczas z małą różnicą – wtedy to był punkt kulminacyjny. Dziś póki co Warta dopiero się podnosi, a wszystkie jej dopływy mają przekroczone stany alarmowe, Odra jest zapchana, więc może być tylko gorzej.
Woła o pomstę fakt, że byle deszcz czy topniejący śnieg o grubości 20 cm, zagraża wojewódzkiemu miastu powodzią! A co, gdyby śniegu było nie 20 cm, a 30, i przez tydzień padał deszcz? Poznań i inne miasta nad Wartą byłyby zalane jak dwa plus dwa jest cztery? Jak można było do tego dopuścić? 30 cm śniegu i tydzień deszczu?
Miliony euro wyrzucone w błoto. A skutek jest taki, że o wiele więcej pójdzie na naprawianie skutków powodzi, które teraz już nie raz, a chyba dwa, a może i trzy razy każdego roku będą pustoszyć kraj. Gorzej niż w średniowieczu. Czy w tym kraju naprawdę wszystko musi być do dupy?! I czy tym krajem naprawdę rządzić muszą kurze szelmy? Dlaczego urzędnicze zawody nie wiążą się z żadną odpowiedzialność, choć w rękach tych bufonów spoczywa największa odpowiedzialność. Te skończone durnie swoim bufoństwem niszczą wyniki prac, starań i poświęceń innych ludzi... _________________ Konkrety pod wami ryją.
J Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2006 Posty: 779
Kraj: Polska Miejscowoć: Śląsk (Zagłębie)
Wysłany: Czw Sty 20, 2011 2:17 pm Temat postu:
gismo napisał:
. Gorzej niż w średniowieczu. Czy w tym kraju naprawdę wszystko musi być do dupy?! I czy tym krajem naprawdę rządzić muszą kurze szelmy? Dlaczego urzędnicze zawody nie wiążą się z żadną odpowiedzialność, choć w rękach tych bufonów spoczywa największa odpowiedzialność. Te skończone durnie swoim bufoństwem niszczą wyniki prac, starań i poświęceń innych ludzi...
W średniowieczu nie było meliorantów i pieniędzy z Uni na regulacje rzek.
A tak na marginesie zastanawiam się, czy w Australii i Brazylii, Niemczech też rządzą takie bufony, czy aby natura nie jest groźniejsza od ludzi którzy w swej niewiedzy, wypowiadają się anonimowo o innych. Często jeżdżę na ryby, na Wisłę i nieraz mnie zastanawiało, kiedy widziałem domy budowane 10m za wałem a ich dachy były równo z wałem. Tu zawinił tylko człowiek a właściwie dwóch jeden co wydał zezwolenie a drugi, który tam pobudował siedlisko. A teraz z moich podatków beztrosko daje się odszkodowania nawet tym co nie chcieli się ubezpieczyć. _________________ Niczego nie daje się tak hojnie jak rad.
Jarosław.
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Czw Sty 20, 2011 3:01 pm Temat postu:
cezorator napisał:
Najłatwiej zwalić wine na ekologów, a nie na chory system zagospodarowania przestrzennego i gospodarki wodnej. A sprawa zupełnie inaczej wygląda tylko lobby hydrotechniczne nie chce sie do tego przyznać.
"Na złodzieju czapka gore"? ;)
Często poglądy wypływają z własnych doświadczeń, więc proszę mnie nie uświadamiać, na ile się mylę. ;) O zielonych nawet nie wspomniałem, więc skąd to przypuszczenie?! Proszę czytać ze zrozumieniem. ;)
Bardziej chodziło o tych, którzy za bardzo się nimi zajmują - zanim zrobi to urząd skarbowy. ;)
Pogadaj choćby z Niemcami o naszej ochronie kormorana, bobra. Nasi powodzianie też mają coraz więcej na ten temat do powiedzenia.
A własne zdanie, choćby chybione, może mieć każdy. W wolnej chwili rzucę okiem na polecany przez Ciebie link. Pozdro
Panowie "dobra rada".
Z innej beczki. Jest sobie miasteczko. Obok park narodowy, który uzurpuje sobie prawo do uszczęśliwiania ludności. Zamyka drogę gminną /sic!/, nie należącą do parku koślawym szlabanem. Na łowisku zawału dostaje wędkarz. Pogotowie nie jest w stanie dojechać i człowiek umiera. Jednego mniej...
Prace melioracyjne są zabronione, a efekt? Od listopada 30-40 cm wody w piwnicach. Ludzie żyjący tam od wojny tego nie pamiętają. Ptaszki są ważniejsze... Co roku jest ichcoraz mniej, ale odstrzały gęsi nie przeszkadzają. PN i odstrzały? dziwne to cokolwiek...
Ludziska mówią o referendum, co do dalszego funkcjonowania parku. Są za mało zorganizowani, co akurat cieszy kogoś innego niż społeczność lokalną. Widzę w podpisach stowarzyszenie, którego prezesem... jest żona dyrektora parku. W zarządzie stowarzyszenia prezes tamtejszego koła wędkarskiego, który po godzinach psy wiesza na parku. Po co pisać więcej...
losos24 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 20, 2006 Posty: 906
Kraj: Polska Miejscowoć: Oława
Wysłany: Czw Sty 20, 2011 10:30 pm Temat postu:
Zamiast niepotrzebnych słów i komentarzy:
KLIKNIJ
małe 5 minut z Australii _________________ Pozdrawiam wszystkich, których już poznałem i tych, których mam nadzieję poznać.
cezorator Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 30, 2003 Posty: 386
Kraj: Polska Miejscowoć: Sosnowiec
Wysłany: Piš Sty 21, 2011 9:47 am Temat postu:
Monk napisał:
Panowie "dobra rada".
Z innej beczki. Jest sobie miasteczko. Obok park narodowy, który uzurpuje sobie prawo do uszczęśliwiania ludności. Zamyka drogę gminną /sic!/, nie należącą do parku koślawym szlabanem. Na łowisku zawału dostaje wędkarz. Pogotowie nie jest w stanie dojechać i człowiek umiera. Jednego mniej...
Prace melioracyjne są zabronione, a efekt? Od listopada 30-40 cm wody w piwnicach. Ludzie żyjący tam od wojny tego nie pamiętają. Ptaszki są ważniejsze... Co roku jest ich coraz mniej, ale odstrzały gęsi nie przeszkadzają. PN i odstrzały? dziwne to cokolwiek...
Ludziska mówią o referendum, co do dalszego funkcjonowania parku. Są za mało zorganizowani, co akurat cieszy kogoś innego niż społeczność lokalną. Widzę w podpisach stowarzyszenie, którego prezesem... jest żona dyrektora parku. W zarządzie stowarzyszenia prezes tamtejszego koła wędkarskiego, który po godzinach psy wiesza na parku. Po co pisać więcej...
Jeszcze sobie pomyślę, że jesteś przeciwnikiem ochrony przyrody ;)
Ludzie umierają w różnych miejscach nawet na wyspach i na łódkach, a tam pogotowie także nie dojedzie. Śmierć kieruje sie swoimi wyborami i nie zwraca uwagi na ziemskie uwarunkowania. Zwykły splot okoliczności.
A odnośnie funkcjonowania parków narodowych to odpowiedź łatwo znaleźć w ustawie o ochronie przyrody.
zgodnie z Art. 7. 1. Utworzenie lub powiększenie obszaru parku narodowego jest celem publicznym w rozumieniu ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz. U. z 2004 r. Nr 261, poz. 2603, z późn. zm.4)).
Utworzenie lub powiększenie obszaru parku narodowego lub rezerwatu przyrody obejmujące obszary, które stanowią nieruchomości niebędące własnością Skarbu Państwa, następuje za zgodą właściciela, a w razie braku jego zgody - w trybie wywłaszczenia określonym w ustawie z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami.
- Dlatego w PN ochrona przyrody ma pierwszeństwo nad prawami własności.
zgodnie z Art. 10. 1. Utworzenie parku narodowego, zmiana jego granic lub likwidacja następuje w drodze rozporządzenia Rady Ministrów, które określa jego nazwę, obszar, przebieg granicy, otulinę i nieruchomości Skarbu Państwa nieprzechodzące w trwały zarząd parku narodowego. Rada Ministrów, wydając rozporządzenie, kieruje się rzeczywistym stanem wartości przyrodniczych obszaru. Likwidacja lub zmniejszenie obszaru parku narodowego następuje wyłącznie w razie bezpowrotnej utraty wartości przyrodniczych i kulturowych jego obszaru.
-Dlatego nie jest możliwe zlikwidowanie lub zmniejszenie granic PN z powodu, ze się on nie podoba komuś tam. Jedynym powodem może być bezpowrotna utrata wartości przyrodniczych i kulturowej jego obszaru.
A teraz pora na listę zakazów na terenie Parku Krajobrazowego, która wynika z Art. 15:
Zgodnie z tym przepisem w parkach narodowych zabrania się:
1) budowy lub rozbudowy obiektów budowlanych i urządzeń technicznych, z wyjątkiem obiektów i urządzeń służących celom parku narodowego albo rezerwatu przyrody;
2) (uchylony);
3) chwytania lub zabijania dziko występujących zwierząt, zbierania lub niszczenia jaj, postaci młodocianych i form rozwojowych zwierząt, umyślnego płoszenia zwierząt kręgowych, zbierania poroży, niszczenia nor, gniazd, legowisk i innych schronień zwierząt oraz ich miejsc rozrodu;
4) polowania, z wyjątkiem obszarów wyznaczonych w planie ochrony lub zadaniach ochronnych ustanowionych dla rezerwatu przyrody;
5) pozyskiwania, niszczenia lub umyślnego uszkadzania roślin oraz grzybów;
6) użytkowania, niszczenia, umyślnego uszkadzania, zanieczyszczania i dokonywania zmian obiektów przyrodniczych, obszarów oraz zasobów, tworów i składników przyrody;
7) zmiany stosunków wodnych, regulacji rzek i potoków, jeżeli zmiany te nie służą ochronie przyrody;
8) pozyskiwania skał, w tym torfu, oraz skamieniałości, w tym kopalnych szczątków roślin i zwierząt, minerałów i bursztynu;
9) niszczenia gleby lub zmiany przeznaczenia i użytkowania gruntów;
10) palenia ognisk i wyrobów tytoniowych oraz używania źródeł światła o otwartym płomieniu, z wyjątkiem miejsc wyznaczonych przez dyrektora parku narodowego, a w rezerwacie przyrody - przez regionalnego dyrektora ochrony środowiska;
11) prowadzenia działalności wytwórczej, handlowej i rolniczej, z wyjątkiem miejsc wyznaczonych w planie ochrony;
12) stosowania chemicznych i biologicznych środków ochrony roślin i nawozów;
13) zbioru dziko występujących roślin i grzybów oraz ich części, z wyjątkiem miejsc wyznaczonych przez dyrektora parku narodowego, a w rezerwacie przyrody - przez regionalnego dyrektora ochrony środowiska;
14) połowu ryb i innych organizmów wodnych, z wyjątkiem miejsc wyznaczonych w planie ochrony lub zadaniach ochronnych;
15) ruchu pieszego, rowerowego, narciarskiego i jazdy konnej wierzchem, z wyjątkiem szlaków i tras narciarskich wyznaczonych przez dyrektora parku narodowego, a w rezerwacie przyrody - przez regionalnego dyrektora ochrony środowiska;
16) wprowadzania psów na obszary objęte ochroną ścisłą i czynną, z wyjątkiem miejsc wyznaczonych w planie ochrony oraz psów pasterskich wprowadzanych na obszary objęte ochroną czynną, na których plan ochrony albo zadania ochronne dopuszczają wypas;
17) wspinaczki, eksploracji jaskiń lub zbiorników wodnych, z wyjątkiem miejsc wyznaczonych przez dyrektora parku narodowego, a w rezerwacie przyrody - przez regionalnego dyrektora ochrony środowiska;
18) ruchu pojazdów poza drogami publicznymi oraz poza drogami położonymi na nieruchomościach będących w trwałym zarządzie parku narodowego, wskazanymi przez dyrektora parku narodowego, a w rezerwacie przyrody - przez regionalnego dyrektora ochrony środowiska;
19) umieszczania tablic, napisów, ogłoszeń reklamowych i innych znaków niezwiązanych z ochroną przyrody, udostępnianiem parku albo rezerwatu przyrody, edukacją ekologiczną, z wyjątkiem znaków drogowych i innych znaków związanych z ochroną bezpieczeństwa i porządku powszechnego;
20) zakłócania ciszy;
21) używania łodzi motorowych i innego sprzętu motorowego, uprawiania sportów wodnych i motorowych, pływania i żeglowania, z wyjątkiem akwenów lub szlaków wyznaczonych przez dyrektora parku narodowego, a w rezerwacie przyrody - przez regionalnego dyrektora ochrony środowiska;
22) wykonywania prac ziemnych trwale zniekształcających rzeźbę terenu;
23) biwakowania, z wyjątkiem miejsc wyznaczonych przez dyrektora parku narodowego, a w rezerwacie przyrody - przez regionalnego dyrektora ochrony środowiska;
24) prowadzenia badań naukowych - w parku narodowym bez zgody dyrektora parku, a w rezerwacie przyrody - bez zgody regionalnego dyrektora ochrony środowiska;
25) wprowadzania gatunków roślin, zwierząt lub grzybów, bez zgody ministra właściwego do spraw środowiska;
26) wprowadzania organizmów genetycznie zmodyfikowanych;
27) organizacji imprez rekreacyjno-sportowych - w parku narodowym bez zgody dyrektora parku narodowego, a w rezerwacie przyrody bez zgody regionalnego dyrektora ochrony środowiska.
2. Zakazy, o których mowa w ust. 1, nie dotyczą:
1) wykonywania zadań wynikających z planu ochrony lub zadań ochronnych;
2) (uchylony);
3) prowadzenia akcji ratowniczej oraz działań związanych z bezpieczeństwem powszechnym;
4) wykonywania zadań z zakresu obronności kraju w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa państwa;
5) obszarów objętych ochroną krajobrazową w trakcie ich gospodarczego wykorzystywania przez jednostki organizacyjne, osoby prawne lub fizyczne oraz wykonywania prawa własności, zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego.
3. Minister właściwy do spraw środowiska, po zasięgnięciu opinii dyrektora parku narodowego, może zezwolić na obszarze parku narodowego na odstępstwa od zakazów, o których mowa w ust. 1, jeżeli jest to uzasadnione:
1) potrzebą ochrony przyrody, wykonywaniem badań naukowych, celami edukacyjnymi, kulturowymi, turystycznymi, rekreacyjnymi lub sportowymi lub celami kultu religijnego i nie spowoduje to negatywnego oddziaływania na przyrodę parku narodowego lub
2) potrzebą realizacji inwestycji liniowych celu publicznego, w przypadku braku rozwiązań alternatywnych i po zagwarantowaniu kompensacji przyrodniczej w rozumieniu art. 3 pkt 8 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. - Prawo ochrony środowiska (Dz. U. z 2008 r. Nr 25, poz. 150, z późn. zm.6)).
4. Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska, po zasięgnięciu opinii regionalnego dyrektora ochrony środowiska, może zezwolić na obszarze rezerwatu przyrody na odstępstwa od zakazów, o których mowa w ust. 1, jeżeli jest to uzasadnione potrzebą:
1) ochrony przyrody lub
2) realizacji inwestycji liniowych celu publicznego, w przypadku braku rozwiązań alternatywnych i po zagwarantowaniu kompensacji przyrodniczej w rozumieniu art. 3 pkt 8 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. - Prawo ochrony środowiska.
Wydaje mi się, że zapis ten wprost wyjaśnia Twoje wątpliwości odnośnie wędkowania, polowania, poruszania sie po PN . Przepisy te są spójne z prawem unijnym i póki RP jest w strukturach UE to ochrona przyrody będzie priorytetem. Ochrona przyrody jest celem publicznym i służy wszystkim ludziom i poniekąd jest zrozumiałe, że pewna grupa ludzi będzie niezadowolona z racji swoich interesów.
Odnośnie uczciwości decydentów wole sie nie wypowiadać.
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Piš Sty 21, 2011 1:47 pm Temat postu:
Jeśli do egzystencji wystarczają zapisy, to faktycznie można spać spokojnie. Ja z kolei baaardzo po łebkach wspomniałem o rzeczywistości. Nie chcę ciągnąć tematu, bo proch już wynaleziono.
A najlepszę odpowiedzią będzie ostatnie zdanie z Twojego postu.
A kwestia dobra wspólnego? Powiedz to mieszkańcom Sandomierza, którzyz stracili dorobek życia, bo ekologom nie podoba się pozyskiwanie piasku z Wisły.
Pozdrawiam
sqza Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 05, 2005 Posty: 566
Kraj: Polska
Wysłany: Piš Sty 21, 2011 2:52 pm Temat postu:
Monk, przepraszam, że się wtrącę ale ja odnośnie Twojego ostatniego zdania. Sprawa piachu dla Sandomierza nie dotyczyła ekologów. To po prostu było wbrew ustawie, którą uchwalił Sejm, zatwierdził Senat i podpisał Prezydent. Z całym szacunkiem, ale wypowiedzi takie jak Twoja sprzyjają demagogii i nagonce na "zielonych", którzy niekoniecznie muszą być akurat "wini".
Ps. Przypomina mi to wypowiedzi sołtysa jakiejś wsi sprzed kilku dni w naszej tv. Stwierdził on, że rzeka wylała bo jest nieuregulowana a to wszystko przez lokalne władze, że tego nie dopilnowały. Wielka jest siła mediów i nieważne, że ten soltys nawet nie wie co to znaczy uregulowanie i dlaczego miałoby to zapobiec powodzi, ale w eter poszło. Winni zostali znalezieni , super nie? ....... _________________ http://wodnagaleria.eu/ http://www.kotuszow.pl/
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Piš Sty 21, 2011 3:05 pm Temat postu:
Sorki - taką informację trafiłem w "środkach musowego przekazu" nie dalej jak dzisiaj, jadąc do pracy, w radiu RMF FM i stąd ten przykład.
A co do nagowek: pogadaj z ludźmi, zajmującymi się dużymi projektami budowlanymi. Idealizm legnie w kontakcie z rzeczywistością. Mam niestety tę możłiwość na niwie zawodowej, więc proszę - nie "szprycuj" mnie ideałami. ;)
Intencją było stwierdzenie, że to, co wzniosłe dla wielu, bywa uciążliwe dla społeczności lokalnych, z którymi jakoś nikt się nie liczy, w imię "wzniosłych celów". Wschodnia obwodnica W-wy też na razie legła, bo w sadzawce, wysychającej w lecie, ponoć dopatrzono się jakiegoś stworka - piszę bez ironii - nie pamiętam, co to było. Ale potężna kasa poszła na projekty i nie tylko. Ale dalej tej kwestii nie ciągnę.
I dla pełnej jasności - wyrażam jedynie swoje zdanie, nie zabiegając o przekonanie kogokolwiek do swoich racji. Ale kwestia pogłęgiania rzek niosących masę mułu i piasku mnie przekonuje. Prawo zabrania? Dlaczego? To je zmienić!
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD
Wysłany: Piš Sty 21, 2011 4:01 pm Temat postu:
masz rację
,kilka dni wstecz w telewizorni przytoczona była wypowiedz jednego z szyprów lodołamaczy działajacych powyzej Płocka ,z wypowiedzi bądz co bądz człowieka obeznanego z Wisłą zza sterówki, wynikało iż mogą działac TYLKO powyżej Włocławka i nie dlatego że im sołtysi położonych niżej wsi kosami Wisłę przegrodzili ,ale ze względu na zapiaszczenie rzeki do tego stopnia ,że nie ma mozliwości działania lodołamaczem, U nas zawsze w sytuacji podbramkowej słyszy sie nadymane wypowiedzi odpowiedzialnych za stan rzeczy ,a jak kryzys mija wszystko wraca do normy ,czytaj do starego
Ostatnio zmieniony przez Zenon dnia Piš Sty 21, 2011 4:03 pm, w całości zmieniany 1 raz
J Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2006 Posty: 779
Kraj: Polska Miejscowoć: Śląsk (Zagłębie)
Wysłany: Piš Sty 21, 2011 4:01 pm Temat postu:
Podobno można już za uszkodzenia wałów ciągać po sądach bobry nawet nie uciekają......od odpowiedzialności _________________ Niczego nie daje się tak hojnie jak rad.
Jarosław.
cezorator Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 30, 2003 Posty: 386
Kraj: Polska Miejscowoć: Sosnowiec
Wysłany: Piš Sty 21, 2011 4:20 pm Temat postu:
Pozyskiwanie aluwiów z koryt rzecznych ma katastrofalne skutki nie tylko przyrodnicze, ale i gospodarcze. Najważniejszym z nich jest erozja wgłębna.
Erozja ta powoduje podmywanie filarów mostów i umocnień brzegowych, a te podmyte zawalają się. Poza korzyściami dla podmiotu zagarniającego żwir lub piasek dla siebie to wszyscy inni są stratni.
Obniżenie dna cieku powoduje zmniejszenie poziomu wód gruntowych.
Ale niestety jak widzę to zabobon wieków ubiegłych w kwestii wydobycia aluwiów nadal się dobrze trzyma i ma swoich zwolenników.
A tu jest ciekawa publikacja fachowców w sprawie
aluwia
i tu
zwirek
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Piš Sty 21, 2011 5:30 pm Temat postu:
Dzięki za ten materiał - poczytam w wolnej chwili.
Nie mówię o rabunkowej eksploatacji. W drugim linku już na wstępie jest coś na ten temat: "Prowadzone punktowe wydobycie z punktu widzenia utrzymania rzeki, jest bardzo pożądane szczególnie w strefie ujęć powierzchniowych. Choć z drugiej strony liniowe zorganizowane i systematycznie wydobycie mogłoby przynajmniej na pewnych odcinkach poprawić żeglowność rzeki. Należy tu jednak zdawać sobie sprawę iż wymagało by to zastosowania zupełnie innych technologii (z wykorzystaniem pogłębiarek motylkowych np)."
Patrząc na łachy w Wawie i poniżej może się zagotować w człeku, gdy widzi się takie Świniary czy Słubice. A oglądam te widoki kilkadziesiąt lat. ;) Zdaję sobie sprawę, że są to opinie laika w tej materii, ale rozsądek i logika podpowiada rozwiazania, które wcale nie są jak widać aż tak głupie. Zastanawiam się, ja by wyglądało Zegrze, gdyby przyszła taka powóź, jak chyba w 1978 roku. Wolęnie wiedzieć, widząc wypłycenia tego akwenu...
Skoro są fachowcy, to chyba są w stanie określić na tyle bezpieczny poziom ingerencji, że będzie przysłowiowy wilk syty i owca cała. Moje miasto leży na starorzeczu Wisły. dzisiaj do jej nurtu mam w linii prostej 4-5 km.
artur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 08, 2002 Posty: 2182
Kraj: Polska
Wysłany: Piš Sty 21, 2011 10:13 pm Temat postu:
Monk napisał:
(...)Moje miasto leży na starorzeczu Wisły. dzisiaj do jej nurtu mam w linii prostej 4-5 km.
Maciek nikomu nie życzę i oby nigdy się nie zdarzyło, ale jeśli przyjdzie taka powódź jak w 78-ym lub większa to do Wisły będziesz miał kilkaset metrów albo mniej.
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 9:10 am Temat postu:
nie chcę nikogo oceniać ,ani tez przekonywać , jednak gdy słyszę rozprawy naukowe nad wyższośćią masła nad margaryną i odwrotnie , zapala mi sie czerwone swiatełko i zaczynam sie zastanawiać nad poziomem naukowym dyskutantów, przykładów wiele i myśle że przytaczać nie trzeba.
J Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2006 Posty: 779
Kraj: Polska Miejscowoć: Śląsk (Zagłębie)
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 9:23 am Temat postu:
Zenon napisał:
nie chcę nikogo oceniać ,ani tez przekonywać , jednak gdy słyszę rozprawy naukowe nad wyższośćią masła nad margaryną i odwrotnie , zapala mi sie czerwone swiatełko i zaczynam sie zastanawiać nad poziomem naukowym dyskutantów, przykładów wiele i myśle że przytaczać nie trzeba.
To naukowo nazywa się "tryndy" _________________ Niczego nie daje się tak hojnie jak rad.
Jarosław.
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 10:17 am Temat postu:
artur napisał:
Maciek nikomu nie życzę i oby nigdy się nie zdarzyło, ale jeśli przyjdzie taka powódź jak w 78-ym lub większa to do Wisły będziesz miał kilkaset metrów albo mniej.
To taka mała ciekawostka, specjalnie dla Ciebie Arturze - z racji miejsca zamieszkania: w celu ochrony Warszawy, w 1978 r. zaminowane już były wały powyżej Wierzbicy. Do ich wysadzenia brakowało baaardzo niewiele - na szczęście obyło się bez tego. Powodem były bardzo poważne obawy o wały poniżej ujścia Bugu - gdyby nie wytrzymały, ukształtowanie terenu jest na tyle ciekawe, że... warszawska Praga byłaby pod wielką wodą. Kto wie, czy u Ciebie nie byłoby mokro...
Na oko - dla niewtajemniczonych - mówimy o odległości ok. 30 -40 km.
Wspomniane wyżej "biologiczne odkrycie" w pasie budowy obwodnicy wschodniej, dokonane zostało na terenie... poligonu wojskowego, na teren którego obowiązuje bezwzględny zakaz wstępu. Z paralotni je namierzyli? ;)
sqza Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 05, 2005 Posty: 566
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 2:29 pm Temat postu:
Monk napisał:
...... Mam niestety tę możłiwość na niwie zawodowej, więc proszę - nie "szprycuj" mnie ideałami. ;)
......... Ale kwestia pogłęgiania rzek niosących masę mułu i piasku mnie przekonuje. Prawo zabrania? Dlaczego? To je zmienić!
Maciek nikomu nie życzę i oby nigdy się nie zdarzyło, ale jeśli przyjdzie taka powódź jak w 78-ym lub większa to do Wisły będziesz miał kilkaset metrów albo mniej.
To taka mała ciekawostka, specjalnie dla Ciebie Arturze - z racji miejsca zamieszkania: w celu ochrony Warszawy, w 1978 r. zaminowane już były wały powyżej Wierzbicy. Do ich wysadzenia brakowało baaardzo niewiele - na szczęście obyło się bez tego. Powodem były bardzo poważne obawy o wały poniżej ujścia Bugu - gdyby nie wytrzymały, ukształtowanie terenu jest na tyle ciekawe, że... warszawska Praga byłaby pod wielką wodą. Kto wie, czy u Ciebie nie byłoby mokro...
Na oko - dla niewtajemniczonych - mówimy o odległości ok. 30 -40 km.
Wspomniane wyżej "biologiczne odkrycie" w pasie budowy obwodnicy wschodniej, dokonane zostało na terenie... poligonu wojskowego, na teren którego obowiązuje bezwzględny zakaz wstępu. Z paralotni je namierzyli? ;)
U mnie to raczej nie. Tak się składa że ja jestem na wysokości tak od strony Bugu jak i Narwi. Bug żeby przelał się na drugą stronę szosy Wyszków - Serock musiałby pokonać klkudziesięcio metrową skarpę, która ciągnie się aż do Popowa. oczywiście wszystkie miejscowości w dole zalane. Teraz dużo nietrzeba żeby Janki, Barcice czy Popowo Kościelne, które to są przy samej rzece zalewało i woda odcinała drogę, która idzie dołem wzdłuż rzeki. Od strony Narwi tak wysokiej skarpy nie ma ale też jest wzniesienie około 20m ciągnące się na linii Gładczyn - Kręgi - Popowo. Są to pradoliny w których myślę woda by została i się nie przelała. Co nie zmienia faktu że pod wodą byłyby tysiące km2 ponieważ skarpa ciągnąca się wzdłuż Bugu oddalona jest od obecnego koryta rzeki o przynajmniej5-6km to po mojej stronie, bo po drugiej aż po Warszawę jest tylko płasko i nisko i żadnej naturalnej zapory nie ma. A skarpa, która idzie wzdłuż Narwi od Narwi oddalona jest o 10km po mojej stronie, a więc potężny obszar do zalania. Do Bugu mam 13km, do Narwi najbliżej 20km do Wisły mam jakieś 45km.
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 4:49 pm Temat postu:
Lepiej się nie dowiadywać, ale dla przykładu obwałowanie ujścia Warty powoduje... zalanie Berlina - a to "tylko" ok. 70-80 km. Taki projekt był rozważany, mieli go realizować Holendrzy, ale zgodnie z wymogami prawa, Polacy powinni umocnić wały po stronie niemieckiej. Tak więc u nas pozostały przywarciańskie poldery - od Gorzowa po ujście Warty.
wolfram Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 08, 2010 Posty: 400
Kraj: Polska Miejscowoć: gdzieś na Śląsku
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 6:11 pm Temat postu:
Zenon napisał:
nie chcę nikogo oceniać ,ani tez przekonywać , jednak gdy słyszę rozprawy naukowe nad wyższośćią masła nad margaryną i odwrotnie , zapala mi sie czerwone swiatełko i zaczynam sie zastanawiać nad poziomem naukowym dyskutantów, przykładów wiele i myśle że przytaczać nie trzeba.
Wierz mi Zenon, masło i tylko masło!!! Nie wiem jak można było ogłupic ludzi, żeby jedli chemicznie wytwarzany syf (margarynę)!
(To tak poza tematem, żeby emocje rozładowac : )
cezorator Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 30, 2003 Posty: 386
Kraj: Polska Miejscowoć: Sosnowiec
Wysłany: Pon Sty 24, 2011 11:41 am Temat postu:
A tu konferencja sprawozdanie z bardzo ciekawej konferencji na temat skutkó wydobycia z koryt rzecznych .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.