Na co się wybrać

[niedzielny]

Witam,
Jako niedzielny wędkarz :?, kiedy mam czas wybrać się na ryby, staję przed dylematem: na co i z czym? Daleko mi do ideału kolegów którzy albo mają namiary od kumpli po kiju albo mają ten luksus, że spędzając nad wodą dużo czasu po prostu wiedzą co, gdzie i kiedy. Nie dojrzałem też do specjalizacji typu "tylko spinning" czy "tylko boleń".
Gwoli wyjaśnienia, nie proszę też o podanie na tacy łowiska i szczegółów.
Jakieś tam podstawy każdy ma, wiadomo że jak jesień to i na drapieżnika pora, i na białoryb z gruntu. Ale mając do dyspozycji kilka godzin raz na jakiś czas, wodę jaka jest blisko i pogodę też jaka akurat jest, staje taki "od czasu do czasu wędkarz" przed dylematem czy akurat w warunkach jakie są lepiej na spining/trupka/żywca albo grunt/spławik, co się dalej wiąże z całą logistyką dotyczącą sprzętu, przynęt, zanęt, miejscówki i transportu. Literatura i internet w takim momencie potrafią zabrać co najmniej kilka godzin po których rzadko jest się wiele mądrzejszym, bo wprawdzie względnie łatwo znaleźć informację "kiedy najlepiej wybrać się z daną metodą na daną rybę", ale na pytanie odwrotne trudno znaleźć odpowiedź, gdy warunki zastane nie pasują jako najlepsze w żadnym opisanym przypadku .

Zatem gdyby ktoś zechciał się podzielić wiedzą i doświadczeniem, byłbym wdzięczny, i pewnie nie tylko ja.

Gdyby wątek okazał się aktywny przez dłuższy czas, dobrze byłoby, gdyby odpowiedzi były odniesione do konkretnych warunków, np. tak:
Odra z brzegu, temp. wody 11-12, temp powietrza tyle samo, ciśnienie 1003, waha się, ma spadać do 990, wiatr dość silny SW, pochmurno, opady -> jaka ryba może współpracować, o jakiej porze i w jakich miejscach jej szukać?

Moje pytanie dotyczy tego weekendu i warunki podane jak widać też. Ten wiatr to po mojemu sugeruje spinning i to raczej nie lekki, ale chętnie się dowiem czegoś więcej (zwłaszcza, w jakich miejscach szukać jakiej ryby) - albo, że się mylę...
_________________
Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili.
[Sokrates]

[Adams92]

Dziś będąc w wędkarskim i kupując gumy na jutrzejszy spinning dowiedziałem się, że lin bierze jak głupi a razem z nim duża płoć i leszcz.
Więc z kolegą zdecydowaliśmy - w sobotę spinning a w niedzielę liny płocie i leszcze.

[grubyzwierz]

Patrząc ślepo na wykresy ciśnienia, wiatru i temperatury przesiedziałem pół sezonu w domu. Zawsze było coś za dużo lub zbyt nagle. W końcu olałem sprawę, pojechałem, zanęciłem i złowiłem m.in. karpia 16,5 kg Nie wierz ślepo pogodzie, jedź nad wodę i wierz, że coś złowisz. Pozdro
_________________
http://www.grubyzwierz.pl

[niedzielny]

grubyzwierzu: Nie zastanawiałem się ,,czy się wybrać''... Trzeba było skorzystać z okazji.

Teraz jednak mogę udzielić odpowiedzi sam sobie.
Wybrałem się ze spinem nad starorzecze Odry. Czesałem dno i pół wody gumami w miejscu połączenia z Odrą, w różnych miejscach starorzecza, wreszcie na koniec, już przed zmierzchem, jeszcze samą Odrę od granicy nurtu do brzegu. Spotkałem 6 innych, którzy wybrali się w w to samo miejsce w tym samym celu i z podobnym sprzętem. Czyli demokratycznie rzecz biorąc, wybrałem słusznie 8) - ale nie widziałem, by ktoś miał kontakt z rybą.

Podsumowując wspomniane warunki są znakomite na... kontakt ze świeżym, dobrze nawilżonym powietrzem
Pozdrawiam wszystkich - i sprawdzę jeszcze w listopadowych wynikach, co u Adamsa92.
_________________
Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili.
[Sokrates]