Dostęp do wody

[andrzejwob]

Poszedłem z ranka sobie zerknąć na moją rzeczkę, tak bez wędki, zobaczyć jaki poziom i kolor wody. Szczególnie interesował mnie taki płyciutki kamienisty odcinek jakich tu niewiele a mam do niego z domku z 200m, łowię tam tylko latem. Woda w sumie oki, popołudnie już zaplanowane i co widzę???Gościu co mieszka nad rzeką ma ogrodzenie działki do samej niemal wody, ale zawsze się przeciskałem jakoś brzeżkiem. A teraz facet dogrodził sie do mostu-jakąś siatę założył i koniec. Krew mnie zalała. Żeby to obejść musiałbym ze 4km zrobić...Panowie, jak to jest z tym prawem dostępu do wody?? Da się to gdzieś zgłosić?? Dodam że gościu jest policjantem i tu jest też troszke lipa bo spór ewentualny to dla mnie nieustanne kontrole i w końcu zapomnę zapiąć pasów kiedyś....

[baltasar]

Woda płynąc a czyli masz (powinienieś mieć) swobodny dostęp do wody(bodej trzy metry). Ustawa Prawo wodne; a zgłosić trzeba by było do gminy , albo powiatu.

[andrzejwob]

Dla ścisłości: rzeka Pilica w miejscowości Żarnowiec. Podkreślam, facet jest policjantem a to baaardzoooo mała mieścina...zadre z każdym ale nie z gliną bo staram się o broń...

[sqza]

Temat był poruszany niejednokrotnie...... Jak nie chcesz sam zgłosić to anonimy (mało skuteczne) albo do swojego koła - niech interweniuje Okręg jako stowarzyszenie (lepszy skutek)
_________________
http://wodnagaleria.eu/
http://www.kotuszow.pl/

[osa]

USTAWA
z dnia 18 lipca 2001 r.

Prawo wodne.

(Dz. U. 2001.115.1229 z dnia 11 października 2001 r.)


Art. 27. 1. Zabrania się grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar.

[sqza]

osa - to wszyscy wiemy, chodzi o to jak ten przepis wyegzekwować, co niestety nie jest proste....
_________________
http://wodnagaleria.eu/
http://www.kotuszow.pl/

[bociek_krak]

Proponuję nocny spacer z bardzo ostrym narzędziem do przecinania siatki.
Pamiętam kiedyś taką akcję, gdzie człek mieszkający nad samą wodą zagrodził przejście. Niby nic bo akurat w tej okolicy nędzna woda.
Ale sąsiedztwo było bardzo wkurzone. Skończyło się przecięciu cumy i szukaniu motorówki po jeziorze. I tak kilka razy. W końcu odpuścił.
_________________

Żona i praca czas wędkowania skraca.

[deamonPL]

I tak jak napisal Bociek ,kazdego powinno spotkac to samo. Nie ma litosci dla chamstwa i cwaniactwa. Gdyby mnie spotkalo cos takiego sam nie mialbym zadnych wyrzutow po 'rozmontowaniu' takiego ogrodzenia . Sprawe jednak utrudnia tu fakt ze to policjant. I to jak widac pewny bardzo pewny siebie...
_________________
www.facebook.com/WoblerTV

[bociek_krak]

Pamiętam jak będąc w wojsku, zatrzymałem swojego dowódcę na posterunku warty. Co prawda otrzymałem 14 dni urlopu ale miałem przegwizdane u dowódcy kompani przez całe 4 dni przed wyjściem do cywila. Bo na tyle wróciłem z urlopu.
Żeby nie było OT, trza się rozgadać co to policmajster, może jakiś krawężnik. I przyczaić się jak wyjeżdża, użyć w/w narzędzia.
W końcu odpuści
_________________

Żona i praca czas wędkowania skraca.

[andrzejwob]

No cóż, sposób niby prosty...Z tym ze podejrzenie padnie na jedynego we wsi idiote biegającego z kijkiem nad rzeką (na mnie). Z drugiej strony wnerwia mnie fakt ze łamie prawo i przepisy osoba , która z zasady, obowiązku i mam nadzieje przekonań powinna pilnować ich przestrzegania...Dlatego tez chciałby kolesia uwalić jakoś z przepisami i przytupem

[osa]

Wyciąć po kryjomu (bo może strzelać) siatkę do 1,5 m. od wody, na siatce, która stoi powiesić zalaminowaną kartkę z informacją :
"USTAWA
z dnia 18 lipca 2001 r.
Prawo wodne.
(Dz. U. 2001.115.1229 z dnia 11 października 2001 r.)
Art. 27. 1. Zabrania się grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar."
Może pomoże.
p.s.
"Chamstwu należy przeciwstawiać się siłom i godnościom osobistom."

[deamonPL]

Osa-Genialny pomysl ) Tak wlasnie bym zrobil i to jest dobre rozwiazanie
_________________
www.facebook.com/WoblerTV

[Bartek80]

Nie odpowiadaj łamaniem prawa, na łamanie prawa. Jeśli zostaniesz przyłapany na proponowanych powyżej numerach to i tak masz nikłe szanse na pozwolenie na broń. Poprostu pogadaj z gościem a jak nie pomoże, zgłoś oficjalnie sprawę Policji!
_________________
Aquila non capit muscas!

[samara]

Twoja sprawa wygląda na beznadziejną, przede wszystkim dlatego że mieszkasz w stosunkowo małej miejscowości, gdzie przedstawiciele władz dobrze sie znaja i trzymają się razem. Moim zdaniem słusznie obawiasz się represji. To jest dość szczególna cecha współczesnej policji, że dośc brutalnie ochrania swoich.
Po pierwsze na Twoim miejscu pogadałbym z właścicielem działki. Trzeba to zrobić bardzo delikatnie, łagodnie i uprzejmie, bez grożenia, straszenia i oskarżania. Na razie chodzi o to, żeby poznać przyczyny zagrodzenia dostępu do wody. Może powaga Ustawy wodnej zyska na znaczeniu jeśli chodziło jedynie o zagrodzenie drogi uciekającemu pieskowi Być może okaże się że powody do zamknięcia przejścia nad wodą będą dość prozaiczne i przeszkoda może być łatwo usunięta. Jeżeli okaże się, że nie jest to możliwe i nie dojdziesz do porozumienia to zawiadom o fakcie naruszenia przepisów od razu kilka zainteresowanych ich przestrzeganiem instytucji - Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, jeżeli takowemu ten odcinek rzeki podlega, komisariat policji, zarząd gospodarki przestrzennej ( brzeg rzeczki nie powinien znajdować się w obrębie działki budowlanej pana policjanta, powinien on być własnością RZGW, jeżeli taki tam istnieje lub gminy) zarząd okręgu wędkarskiego, również ekologów i ochronę przyrody (zamknięte zostały ścieżki i wodopoje dla dzikich zwierząt). SSR i PSR także muszą się o tym dowiedzieć, jak również miejscowa opozycyjna prasa ( od nich można uzyskać najwięcej pomocy). Najlepiej wyszukiwać instytucje na poziomie powiatu i urzędu marszałkowskiego. Wszystkie pisma i listy muszą być wysłane w tym samym czasie. Pewnie to niczego nie zmieni, dlatego na wszelki wypadek przygotuj jakąś sumkę na mandaty.
Jeżeli zwrócisz się tylko do zarządu koła to ten problem stanie się co najwyżej stałym punktem walnych zgromadzeń.
Prawdą jest także to, że nie możesz niczego na własną rękę niszczyć. W ten sposób dostarczysz jedynie argumentów dla zwolenników zagradzania dostępu do wody.
A tak na marginesie nie lepiej kupić sobie pontonik?

[farti]

Zdecydowanie powinno cisnąć się Okręgiem w takich sprawach. Na twoim terenie jest równie ciekawy gość ( pewnie też jakiś miejscowy notabl) . Mieszkający przy Krztyni. Mając działkę po obu stronach rzeczki , pociągnął siatkę przez rzekę w poprzek .

[the_animal]

[old_rysiu]

Dobrze, że temat powraca. Jest coraz to wiecej ciekawych rozwiązań.
Wszystkie jednak niesąsiedzkie. Tak mała gromada ludzi, to wszyscy są sąsiedzi.
Mam lepszy pomysł. Musisz znaleść kolegę wędkarza z innej parafii. No a tamten może zadziałać i się podpisać. Wg ostatniej wskazówki Animala, wprost do dowództwa , strasząc, że sprawę przedstawi w TV :-)
Mamy w ten sposób załatwienie problemu przez wędkarza z zewnątrz. Koniecznie nie anonimowego.
Kim powinien być taki wędkarz?
Z innego rejonu z tym samym problemem. Ja robie porządki u ciebie a Ty u mnie.
Tutaj teraz powinna powstać lista takich miejsc.
Np. Zagrodzony brzeg. Rzeka - Sakramento. Miejscowość - Quanalupa.
Teraz każdy patrzy, gdzie najbliżej może zająć się tą sprawą. Kontaktuje się z wędkarzem i umawia do działania. Teraz obaj - każdy w rejonie obcym, atakuje nawet posła na Sejm. Proste wykorzystanie Internetu i takich Portali jak Nasz :-)