burza łowić czy odpuścić??

[Nierobiga]

Jak wiecie koledzy wędkarze zbliża się lato nieubłaganie i piękna pogoda Ale co robić jak się pogoda zepsuje pozostać na łowisku na szalejącym jeżorze i czekać na rybe życia czy odpuścić i poczekać na lepszą pogode ????
_________________
WĘDKARSTWO & BMW KLUB POLSKA MOJE ŻYCIE

[psulek]

Zdecydowanie odpuścić - wędka na tak dużej i otwartej przestrzeni działa jak piorunochron (a dokładnie jak tzw. zwód) - na prawdę nie warto.

Pozdrawiam

Paweł

[woojoo]

spie*niczać i nawet się nie oglądać za siebie , tylko wędki nie zapomnieć poskładać
_________________
MIĘSIARZU CZY CI NIE ŻAL ?

[SSG]

W niedawnej dyskusji nt mocy silnika elektrycznego do łodzi Zenon pięknie określił stan ducha w złą pogodę (niekoniecznie burza). Ten kto zaliczył "zmarszczki na tyłku" wie co robić na wodzie przy nagłym załamaniu pogody a nawet przy zapowiedzi jej zmiany.

[wolff]

Poszukaj postu na WCWI opisującego tego typu zdarzenia podczas wędkowania z łodzi na jeziorze. Pioruny w tym przypadku są błahostką do wiatru i co z tym się wiąże z wysoką falą. Nawet silnik spalinowy średniej mocy nie daje rady. Śmierć w oczach. Ktoś kto takie coś przeżył nie odważy się więcej wypływać przy złej pogodzie daleko od brzegu.
_________________
Irek
------------------------------------------------
Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą.

[Jotes]

Burza, to jedyne zjawisko atmosferyczne, przy którym nie wypływam lub natychmiast uciekam do najbliższego brzegu!
W ub roku zaskoczyło mnie na wodzie. Zdążyłem dostać telefon z domu, że w Tomaszowie jest już burza i nagle powiało, ale z taką siłą, że moja kamizelka ratunkowa frunęła jakieś 20 m od łodzi. Podniosłem kotwice (2) i zacząłem ją ganiać. Skubana co znalazła się na szczycie metrowej fali, to znów powiało ją dalej, a ja jak głupi z podbierakiem za nią.
Potem na cały "zicher" do brzegu uciekałem (kolega na drugiej łodzi też). Jak dobiłem do lądu, to już zdążyło się zrobić niemal ciemno - o godz 18! I choć nie musiałem wiosłować, to na brzeg wyszedłem wyczerpany walką z tą wielką falą i bocznym wiatrem. :roll:

[Nierobiga]

To posłucham waszych rad i jak zobacze burze to będe uciekał jak najdalej a ryby niech rosną większe , nie ma co życia ryzkować
_________________
WĘDKARSTWO & BMW KLUB POLSKA MOJE ŻYCIE

[Milan]

Jako ,że ostatnio jeżdżę rowerem i w zeszłym sezonie złapała mnie porządna burza nie miałem wyjścia i skryłem się pod krzaczkiem i tam skulony i nieżle wystraszony widząc co się dzieje przeczekałem. Szczerze mówiąc gdybym miał samochód to spierniczałbym pewnie do domu, bo zapowiadał się ostro. Jednośladem bałem się wracać w taka pogodę. Może i dobrze zrobiłem kitrając się przed burzą, bo po 30 minutach armagedomu wszystko ucichło i jeszcze nawet połowiłem:) Jeszcze czegoś takiego nad wodą nie przeżyłem, mogę śmiało powiedzieć, że siedząc w domu bałbym się a co dopiero nad wodą 8O Ci co łowią z łódek niech nie mają myśli typu... a może przejcie bokiem... jeszcze daleko jest.... tylko guma na brzeg. Tak jest bezpieczniej a ryb jeszcze połowi każdy wiec nie warto ryzykować.
_________________
Bieroo Paniee???

[Obywatel]

Raz w życiu złapała mnie burza na łodzi. Pływałem wtedy na wiosłach po jeziorze Roś. Burza zaczęła się niespodziewanie. Na szczęście byłem już blisko przystani. Widziałem wywracający się jachcik. Tydzień później na Mazurach wystąpił biały szkwał. Z burzą i wiatrem nie ma żartów.

Mieszkałem jeszcze nie dawno obok starorzecza gdzie było sporo szczupaka. Zauważyłem że po burzy brały znacznie lepiej. Przypuszczam że miało to związek z lepszym natlenieniem wody.

[Bielkiel]

Burza to bardzo ciężka sprawa ma trzy aspekty:
1.- uciekać na brzeg jeśli łowimy z łodzi
2.-schować się zostawiając zarzucony sprzęt- w przypadku połowu z brzegu
3.-przeczekać burzę bo wpływ przyrody może mieć zbawienny wpływ na wyniki połowu.

Ja osobiście dostosowuję się do wszystkich trzech

[snoek]

Dawno temu jeden wedkarz ktorego zlapala burza, schowal sie w stogu siana... Po imprezie ktora sie niezle rozkrecila , nie wrocil do domu. Jego spalone cialo znaleziono w tym co po stogu siana zostalo... Tragedia miala miejsce nad Narwia (odcinek Suraz-Uchowo)a dokladnej daty nie pamietam.

Osobiscie kiedy widze ze nadchodzi burza to nie mysle wiecej o lowieniu tylko biore nogi za pas i uciekam (nie zapominajac o sprzecie oczywiscie )

[Jarokowal]

KLIK
Jak pierdyknęło to szybko wialiśmy do samochodu.
_________________
www.jarokowal.cal.pl
_______________________
W czasie łowienia ryb należy zachowywać najwyższą ostrożność - zwłaszcza gdy się jest rybą.

[fishmaniac]

[kefaspirit]

[Andrzej228]

[darogryf]

Byłoby to łapanie na wędkę elektryczną.
_________________
Wczoraj staliśmy nad przepaścią, dzisiaj zrobiliśmy krok do przodu.

[snoek]

[Bielkiel]

[Czez]

[dzepetto]

[Jotes]

[Bielkiel]

[Jarbas]

No to ja się pochwalę z kolegą. Są miejsca na Wiśle w których bardzo trudno jest ustawić łódkę "tak jakby się chciało". Gdy już się uda i uspokoi się tętno oraz wyschnie pot zalewający oczy - to koledze zachciewa się "iść na stronę". Po podpłynięciu do brzegu i wypalonych 10 papierosach - co zajmuje do powrotu "ze strony" kolegi zawsze rozpętuje się burza, z jasnymi piorunami...
_________________
http://www.jarbas.com.pl
Zwolennik naturalnej metody planowania rodziny.