Różne opłaty i zniżki

[Kunta]

Mam pytanie do kolegów lepiej znających przepisy wędkarskie .
Czy osoba niepełnosprawna i orzeczonym stopniem o niepełnosprawności może się ubiegać o jakieś zniżki z tytułu opłat składek,zezwoleń PZW itp .?
Pragnę nadmienić iż od lekarza orzecznika na pewno nie dostanie z tego powodu żadnego opisu na orzeczeniu tak jak w przypadku np . możliwości parkowania na miejscu dla inwalidy .
Proszę o komentarz wraz z przpisami które regulują te sprawy.

[Jotes]

Nie liczyłbym na żadne zniżki z tego tytułu. Już tu kiedyś była o tym dyskusja. W moim kole i chyba również w okręgu nie ma na co liczyć. Jedyną zniżkę mają działacze z odznakami i dziadki od 75 roku życia. Wszystko w gestii koła.
A TU masz, jakie ulgi i przywileje przysługują osobom niepełnosprytnym. :

[samara]

Próbowaliśmy, ale nic z tego. Pomimo tego, że PZW zostało uznane za organizację pożytku publicznego, czyli samo otrzymało od państwa polskiego wiele ulg, zniżek i przywilejów podatkowych i że został do statutu wpisany punkt o wspomaganiu osób niepełnosprawnych, żadne zniżki w opłatach dla niepełnosprawnych nie pojawiły się. Wielu kalekom żyjącym z renty która nie przekracza 1000 zł brak zniżek uniemożliwia korzystanie z przyjemności wędkowania.
Jedyne wyjście to zwrócić się do zarządu Twojego koła z prośbą o zwolnienie z opłat. Na jaką sumę koledzy zechcą Ciebie dofinansować to już jeden Bóg raczy wiedzieć. Chyba nie należy liczyć na zbyt wiele, pomimo tego, że jedynie oni czyli Zarząd Koła mogą Ci pomóc. Można także zwrócić się o taką pomoc w dofinansowaniu do Zarządu Okręgu który tak naprawdę jest właścicielem całego majątku związku. Myślę, że warto się zwracać żeby ktokolwiek wiedział że i tacy się snują po brzegach za rybą.
Najczęściej nikt w PZW nie zdaje sobie sprawy z problemów niepełnosprawnych wędkarzy. Na Mazowszu powstało jedno jedyne stanowisko dla niepełnosprawnych wędkarzy w stanicy koła nr 13 w Zegrzu. Na przystani można liczyć, że nikt Ciebie nie wyprosi za bramę bo twoje kalectwo straszy wypoczywających w ośrodku wczasowiczów (już to miałem). I to by było na tyle z ulg, które wymyślili moi koledzy. Jeżeli będziesz z opiekunem to za wędkowanie zapłacisz 10 zł, Zwolnienie jest praktycznie iluzją, bo opiekunowie wędkujący nie są zwolnieni z opłat, a przecież nikt nie pójdzie z Tobą na ryby, żeby się przyglądać jak łowisz. Nie wezmą od Ciebie pieniędzy za parkowanie to prawda, ale miejsce do wędkowania dla niepełnosprawnych zawsze jest zajęte przez zdrowych i nikt się nawet nie posunie, żeby zrobić kawałek wolnego dla człowieka na wózku. Jakoś tak głupio zostało to urządzone.
Znalazłem sobie inne miejsce w marinie żeglarskiej, gdzie nie wpuszczają wędkarzy, ale dla kaleki zrobili wyjątek. Nie muszę się ścigać, mogę rano wsiąść leki i zrobić rehabilitację i nikt mnie nie ubiegnie i nie zajmie mojego wygodnego miejsca. Wygoda jest tu ważna, bo mój wózek nie zjeżdża po pochyłym brzegu do wody, podjeżdżam blisko do stanowiska i nie muszę dźwigać majdanu itp. Nie ma się co tu więcej rozwodzić bo i tak nic z tego. Moja obecność i to że wyciągam od czasu do czasu leszczyka który sięga od czubka palca do zegarka została zauważona za płotu i „koledzy” przechodzą bez zezwolenia dozorcy przez płot i ja znowu nie mam gdzie łowić, a bo za daleko od auta, a bo nie równo, a bo zbyt grząsko. Kiedyś o podobnym wypadku opowiadał mi znajomy i nie mogłem uwierzyć, że można nawet nieszczęsnemu kalece odebrać ta odrobinę radości która sobie upatrzył i którą się cieszy, a jednak jak sam widzę można. Zdrowy człowiek, który może na swoich dwóch mocnych nogach obejść w jeden dzień jezioro dookoła wywala bez skrupułów niepełnosprawnego na wózku z jednego jedynego miejsca w okolicy na którym ten może łowić.
Opisałem ta sytuację nie bez powodu. Chciałbym pokazać, że tak samo władze PZW traktują niepełnosprawnych czyli np. zniżki, jak cała reszta wędkarzy.

[Kunta]

Przykro to czytać !! :oops:
Nie jestem aż tak niepełnosprawny aby nie móc sobie poradzić z pełnosprawnymi ale mam przyznane przywileje .Moje schorzenie dało takie mozliwości (wolałbym być zdrowy) i dlatego zapytałem czy nasz związek pomaga takim ludziom zwłaszcza ograniczonym ruchowo i finansowo .
Powinni się panowie ze związku zapaść pod ziemię ze wstydu !!!!

[mario_z]

[jarekk]

Bzdura. Trafiając do koła zarządzanego przez odpowiedzialnych ludzi można liczyć na sporo. Nie wyobrażam sobie, aby w moim kole osoba ubiegająca się i potrafiąca udokumentowć potrzebę zniżki została pozostawiona sama sobie.

[samara]

[jarekk]

PZW nie przewiduje zniżek dla osób niepełnosprawnych. Jedyne osoby objęte zniżkami to działacze, młodzież, studenci i osoby starsze. Długo można dyskutować o słuszności (sprawiedliwości) przydziału zniżek. W każdej z tych grup istnieją przecież osoby mniej lub bardzej zamożne.
Niepełnosprawność nie zawsze przecież wiąże się z ubóstwem. Osobiście znam osoby niepełnosprawne prowadzące działalność gospodarczą i osiągające dochody stanowiące krotność tzw średniej krajowej. Dlatego w kole do którego należę jest zasada indywidualnej oceny potrzeby szczególnego potraktowania - zarówno inwalidów, jak i np. bezrobotnych, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej.

Wiem, że osoba zwracająca się z taką prośbą może czuć dyskomfort poddania ocenie swojej trudnej sytuacji. Przełamanie jednak tej bariery może być właśnie pierwszym probierzem potrzeby udzielenia pomocy.

Nie wdając się w szczegóły wspomnę jeszcze o dość skomplikowanych działaniach formalnych jakich muszą dokonać działacze chcący takiej pomocy udzielić. Jest to dość skomplikowane i może również stanowić barierę dla bardziej leniwych zarządów kół 8O

[Booseib]

We Wrocławiu np. przysługują ulgi jeśli do koła przystąpi kobieta, płaci wtedy 50% ceny, wydaje mi się ze również przysługują zniżki dla niepełnosprawnych, wszystko zależy od koła do którego się należy i do osób w nich pracujących.

[pawell]

A w białostockim okręgu jest opłata socjalna w wysokości 50zł,dla emerytów chyba od 65 roku życia jak się nie mylę i dla niezdolnych do pracy,upoważnia ona do połowu 1 wędką,bez spiningu i tylko z brzegu,oczywiści trzeba wykupić składkę.

[old_rysiu]

Nie wiem nic na temat ulg dla inwalidów, ale widze na naszych stawach specjalne miejsca dla inwalidów. Miejsca bardzo wygodne, utwardzone do samego brzegu i prawdę psząc, łowią tam tylko inwalidzi na wózkach.
Nikt im miejsca nie zajmuje i zawsze mogą liczyć na pomoc sąsiadow. Stanowiska te są w bardzo atrakcyjnych miejscach ( pod względem wędkarskim ).
Prawdę pisząc, to na każdym stawie widziałem po jednym takim stanowisku. Czy zapotrzebowanie jest większe? Nie wiem.

[samara]

[old_rysiu]

Staw Moczury - Knurów. Od strony rybaczówki jest wzdłuż skarpy łagodny zjazd utwardzony do samego brzegu. Bardzo czesto siedzi tam własnie inwalida, który samochodem po tej utwardzonym zjeździe, zjeżdża. Z tego miejsca ma już do lustra wody zaledwie 5 metrów i to w płaskiej poziomej płaszczyźnie. Przesiada się na wózk inwalidzki, rozkłada tripoda i łowi karpie ... na kulki proteinowe. Ma otwarty bagażnik samochodowy, w którym ma wszystko pod ręką. No i ciekawostka - tylko mu nie chciej w niczym pomagać!! Orypie zdrowo :-)
Na każdym stawie w Knurowie ( PZW ) jest możliwość łowienia ryb praktycznie z samochodu, którym może podjechać tylko inwalida.
Dziwią mnie trochę komentarze, w których mozna przeczytać, że zajmuje się miejsca dogodne dla inwalidów. U nas przeciwnie - zwalnia się dla nich miejsca. Byłem pewny, że tak jest wszędzie. Widocznie jednak nie mieszkam w Polsce :-(