59 % lucjana czerwonego (Lutjanus campechanus) w Zatoce Meksykańskiej wyławiają amatorzy. Wzdłuż pacyficznego wybrzeża Ameryki są odpowiedzialni za 87 % złowień karmazyna (Sebastes paucispinus), a w południowym Atlantyku za 93 % połowów korwina czerwonego (Sciaenops ocellatus).
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI Ostatni Tobiasz Dzisiaj 0 Wczoraj 0 Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY Goscie 587 Zalogowani 0 Wszyscy 587
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj
Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Wysłany: Wto Mar 16, 2004 11:23 am Temat postu: Połów dorszy w okolicach Łeby.
Czy ktoś z kolegów może coś powiedzieć na temat połowów dorsza z kutra w okolicach Łeby? Czy są tam dobre łowiska? Który kuter lub, którego szypra polecacie. Czy warto pojechać tam na początku kwietnia?
jarekk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 16, 2003 Posty: 996
Kraj: Polska Miejscowoć: Jelenia Góra
Wysłany: Wto Mar 16, 2004 3:18 pm Temat postu:
Łeba to bardzo dobre łowiska dorszowe. Niektórzy twierdzą, że najlepsze Także początek kwietnia to znakomita pora na dorszowanie. Przeszkodą mogą być tylko trwające wiosenne sztormy. A właśnie tuż po sztormie, na fali przybojowej (siadającej) łowi się najwięcej i nejwiększe sztuki 8)
Podam Ci namiar na najlepszego w mojej ocenie szypra w Łebie. Po przetestowaniu prawie wszystkiego co w Łebie pływa, od wielu lat wędkujemy tylko z tym gościem. Namiar na priva żeby nie gadali adminy, że to reklama :
jarekk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 16, 2003 Posty: 996
Kraj: Polska Miejscowoć: Jelenia Góra
Wysłany: Wto Mar 16, 2004 11:47 pm Temat postu: Re: Połów dorszy w okolicach Łeby
Spawacz napisał:
Mam wręcz odmienne zdanie . Gdyby kiedykolwiek na Łebę to tylko KUBUŚ .Szyper i pomagier to prawdziwi ludzie morza .Znają dobre łowiska , a przedewszystkim głębokie
A skąd wiesz kogo poleciłem ? A może właśnie Kubusia ?
Cytat:
Miałem nieprzyjemność pływać inną jednostką , większą , wygodniejszą , ale łowić na 15 metrach ??? 90% to dziwne zaczepy za ucho , ogon , grzywkę .......Myślę , że Bałtyk jest tam przeczesany do granic nieprzyzwoitości . " Wędkarze " brali nawet dorszyki wielkości dłoni .Co będą brać w kolejnych sezonach ? Szukaj lepszych miejsc ,Władysławowo ,Jastarnia ...............POWODZENIA .
Z tego wywodu wynika, że duże i wygodne jednostki zawsze łowią na płytkich wodach. To nieprawda. W Łebie pływa kilkanaście kutrów. Każdy z szyprów stara się pogodzić konieczność wypłynięcia na dalekie łowiska i szukania dorsza (częste zmiany miejsca) z pokusą oszczędności Kubuś to katamaran, czyli łajba dwukadłubowa. Fajnie jest dopóki nie huśta porządnie. Wtedy dwukadłubowiec nie dostaje pozwolenia na wyjście w morze, a jeżeli znajduje się na morzu, spyla do portu jako pierwszy. Ja jednak mam innego szypra, sprawdzonego na kilkunastu wyprawach, którego polecam. I wcale nie pływa na dużym, wygodnym kutrze po płytkich wodach [/quote]
orzech Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 27, 2003 Posty: 403
Kraj: Polska Miejscowoć: Gdynia
Wysłany: Sro Mar 17, 2004 8:12 am Temat postu:
Okolice Łeby - miejsce bardzo popularne i oblegane. Dorsze nienajwiększe, ale przy doświadczeniu i dobrej woli szypra można połowić. Łowisk jest tam pełno (ok 2godz drogi z portu) ale wyniki i efekt wyprawy zależą od gościa za sterem. Początek kwietnia - czas świetny, ale ryzyko sztormu duże i można nie wypłynać.
Miłego bujania :oops:
jarekk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 16, 2003 Posty: 996
Kraj: Polska Miejscowoć: Jelenia Góra
Wysłany: Czw Mar 18, 2004 11:49 pm Temat postu: Re: Łeba ,
Spawacz napisał:
Jarekk , lubisz łowić na Łebie , to Twój problem . Życzę Ci okazów na kiju . Odniosłem wrażenie , że mnie trochę opiep....łeś , ale z tym da się żyć . Jednak nie skomentowałeś wszystkiego . Zostaje sprawa " dziwnych zaczepów " , wszystkie , które złowiłeś były zaczepione za : protezę :??? Czy to naprawdę Ci nie przeszkadza ??? Wiem , że wypuszczenie ryby wyciągniętej z głębiny jest bezsensem , ale powtarzanie tego procederu to szczyt głupoty połączony z barbarzyństwem !. 8)
Lubię łowić w Łebie, to fakt. Wcale to nie jest jednak dla mnie problemem. Wyprawy na dorsze to ogromna przyjemność.
Wrażenie, że Cię opiepliłem : to złe wrażenie. Zwróciłem tylko uwagę na pewne nieścisłości w tym co napisałeś.
Dalszej części Twojego wywodu ja po prostu nie rozumiem :| Przepraszam, ale chyba coś zagmatwałeś. Za jaką "protezę" były zaczepione moje dorsze ? Złowiłem ich grubo ponad setkę, o które z nich chodzi ? Podaj chociaż daty moich wypraw w czasie których łowiłem dorsze za "protezę" (czy może na protezę :? 8O ). A wogóle, co to jest ta proteza ? Chodzi o uzębienie, tzn sztuczną szczękę, czy jakieś inne organy ?
No i ten szczyt mojej głupoty w połączeniu z barbarzyństwem. O co właściwie chodzi ? Rybę ze sztuczną szczęką wypuszczałem, czy nie wypuszczałem ? A skąd właściwie wiesz, że wypuszczałem ? :| :evil:
A "zaczepów" nie komentowałem, bo nie ma czego komentować. W czasie łowienia na wrakach są dość często, to normalne. Kiedyś też zaczepiłem starą sieć i to wszystko.
Być może (tu się domyślam) chodzi Ci o zaczepianie ryb za brzuch. Oczywiście są sieroty co nie potrafią sobie z łowieniem dorsza poradzić i zaczynają "kosić". Nie pochwalam tego i sam tak nie robię. Przy normalnym łowieniu zaczepienie poza okolicą głowy zdarza się raz na 20 - 30 ryb.
Ja bym naprawdę bardzo chciał Ci odpowiedzieć ale nie potrafię
jarekk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 16, 2003 Posty: 996
Kraj: Polska Miejscowoć: Jelenia Góra
Wysłany: Piš Mar 19, 2004 11:18 pm Temat postu:
Spawacz napisał:
największy jaki wyciągnołem to 10 kg . z wraka gł . 70 metrów , żyłka 0,45 .Niezapomnę go nigdy , a te niewyrośnięte wypierdki z Łeby chcę bardzo zapomnieć . Na wraki jednak plecionka jest obowiązkowa , łatwiej zerwać ...
Ciekawa teoria. Powinieneś o tym napisać więcej. Ja się dopiero uczę wędkarstwa morskiego i z przyjemnością czytam rady doświadczonego kolegi. A z tą Łebą to masz rację. Jeśli tam same takie małe jak piszesz to chyba tam nie będę jeździł. A do tego jeszcze wszystkie biorą brzuchem, albo dupą ...za przeproszeniem ...tfu, tfu !!! :
kosmaty Czyściciel gumiaków
Dołšczył: Mar 20, 2004 Posty: 2
Kraj: Polska Miejscowoć: Mszczonów
Wysłany: Pon Mar 22, 2004 11:35 am Temat postu:
Odnośnie łapania dorszy w Łebie "za kapotę" to nie zgadzam się ze Spawaczem. Owszem nieraz tak bywa jeżeli rybki słabo żerują a szyper napłynie nad duże stadko. Ale tak jest i w Kołobrzegu i Władysławowie. Jeżeli dorsze żerują to są łapane "prawidłowo". Byłem w Łebie parę razy i trafiłem na 1 rejs w którym faktycznie większośc złapała się za bok lub ogon i na dodatek było tylko po około 10 sztuk na osobę. Innymi razy było w normie i brały przeważnie w buzkę :-).
Tak w ogóle to w Łebie polecem kuterek łeb-44 a zdecydowanie odradzam wędkarza morskiego - gośc olewa sprawe i oglada sie tylko na inne jednostki.
kosmaty Czyściciel gumiaków
Dołšczył: Mar 20, 2004 Posty: 2
Kraj: Polska Miejscowoć: Mszczonów
Wysłany: Sro Kwi 14, 2004 8:35 am Temat postu:
A jednak sa duże w Łebie
Ostatnio byłem 6 kwietnia. Płynęliśmy na Księżnej Łeby. Dosyc daleko bo najdalej byliśmy 22 mile od brzegu. Rybek nie było za dużo ale ci co łapali (byli tez odpoczywający ;-) mieli po kilkanascie. Tym razem najlepsza była rufa - tam mieli ponad 20 na osobe. Dorsze brały ładnie w buziaka - tylko jednego pyknąłem za kapotkę ale to przypadek. Dziwne bo warunki pogopdowe były w sumie kiepskie. Praktycznie nie było fali i dryfu, ciśnienie pokaźnie spadało 3 dzień.
Nie było małych sztuk jakie nieraz mozna spotkac w Łebie. Najwięcej takich w przedziale 1,5 - 2 kg. Mi udało się złapac na 40 m najlepszą sztukę - 12,5 kg!!! To mój największy dorsz więc jestem zadowolony. Strasznie męcząca przeprawa a poźniej szkoda mi było tej rybki ale coż nie można było wypuścic.
Następny rejs planuję dopiero 5-7 maja.
Pozdrowienia dla spawacza - nie tylko we wladku są dwu-cyfrowe
jarekk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 16, 2003 Posty: 996
Kraj: Polska Miejscowoć: Jelenia Góra
Wysłany: Czw Kwi 15, 2004 10:13 pm Temat postu:
kosmaty napisał:
A jednak sa duże w Łebie
Najwięcej takich w przedziale 1,5 - 2 kg. Mi udało się złapac na 40 m najlepszą sztukę - 12,5 kg!!! To mój największy dorsz więc jestem zadowolony.
Następny rejs planuję dopiero 5-7 maja.
Cieszę się Kosmaty z Twojego sukcesu jakbym co najmniej pomagał Ci wyciągać tego dorsza
Skorzystałeś z moich rad i popłynąłeś najlepszym kutrem jaki parkuje w Łebie.
Bywam tam regularnie od 6 lat i jeszcze takiego dużego dorsza nie spotkałem. To chyba przez moje wygodnictwo, ostatnio wybieram się głównie w miesiącach letnich.
Pozdrawiam i życzę poprawki w maju :
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.