Czy wiesz, że...
Produkcja czterech wylęgarni gospodarstwa Ruciane-Nida to 800 do 1000 kg materiału zarybieniowego, z czego ok. 300 kg stanowią zakupy ZO PZW.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 521
 Zalogowani 0
 Wszyscy 521

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
lecek: Wreszcie się ryby na nim poznały. Albo kormorany wyjadły. Pew ...(198346) Jun 13, @ 13:39:34

krzysztofCz: Mariusz nie wierzę... pewnie coś przed nami ukrywasz :hihi ...(198346) Jun 12, @ 14:37:39

mario_z: a ja nadal bez ryb, nie wiem co jest grane, ostatnie trzy wypłyni ...(198346) Jun 10, @ 11:58:48

krzysztofCz: W tym roku z belonami szału nie było. Kilka dni brały, potem wo ...(198346) Jun 09, @ 08:33:37

lecek: Po ciężkiej końcówce tygodnia, spakowałem się i w piątek prosto z ...(198346) Jun 02, @ 13:57:41

lecek: Gdy wysyłałem post, pokazał się komunikat o zawieszeniu dostępu d ...(198346) May 24, @ 11:59:32

krzysztofCz: Lecku... Ty się jąkasz ;question :hihi :hihi :hihi Gratulac ...(198346) May 23, @ 07:04:50

lecek: Byłem ...(198346) May 21, @ 21:49:46

lecek: Byłem z wizytą na Dunajcu. Łowiłem jeden dzień, potem pojechałem ...(198346) May 21, @ 21:47:44

mario_z: Kurcze, prawie połowa maja a ja tylko dwa razy byłem na szczupaka ...(198346) May 12, @ 18:58:21


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2313
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2088
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2199
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2334
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2167
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2222
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2135
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2169
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2543
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2365
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Forum Dyskusyjne Pogawędek Wędkarskich

Pogawędki Wędkarskie :: Zobacz temat - Dlaczego nie opłacam karty wędkarskiej :-(
Pogawędki Wędkarskie Strona Główna -> Ogólne
Dlaczego nie opłacam karty wędkarskiej :-(
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Lista tematów forum
Poprzedni temat :: Następny temat  
Autor Wiadomoœć
Lineczek
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Mar 15, 2006
Posty: 246

Kraj: Polska
PostWysłany: Pon Lut 04, 2008 5:26 pm    Temat postu: Dlaczego nie opłacam karty wędkarskiej :-( Odpowiedz z cytatem

Kiedyś jedna stawka na cały kraj + spinning + PGR - Ryb

Teraz jadę na Mazury i muszę wiedzieć do kogo dana woda należy.
Każdy dzierżawca chce kasę i właściciel takoż.
Łowiłem sobie w pewne wakacje na mazurskim jeziorze i okoń skubał jak trzeba a i sandaczyk się ruszył. Kiedy na podwodnych górkach zakotwiczyło 4 łódki był to znak że ryba bierze. Niestety był to też sygnał dla dzierżawcy że może mieć coś w sieci do opylenia. Przypłynął z sieciami i czekał aż spłyniemy więc postanowiłem stać do końca na "mojej górce". Kolejno odpływały łódki a On kolejno górki systematycznie opasywał sieciami. Ja łowiłem do samego zachodu słońca a on czekał aż spłynę. Godzinę po zachodzie podniosłem kamienie i spłynąłem do przystani. Moja górka opasana została jak trzeba. następne 5 dni były bezrybne w tym miejscu.
Teraz płacę dzierżawcy i mam spokój łowie głównie w wakacje a koło Warszawy na tzw. chłopskich jeziorach. Nie liczy sie dla mnie ryba tylko to coś co jest w wędkarstwie: wschód i zachód słońca, atak szczupaka, spławianie się wzdręgi , chlupot bolenia, mgła snująca się leniwie po wodzie, pobudka ptaków rano, obserwacja szczura wodnego, karmienie zaprzyjaźnionych myszek itd...

Płacenie składki odpadło płacę teraz doraźnie. Pozdrawiam.

Szkoda mi czasów jednej składki na cały kraj.
SSG
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 02, 2006
Posty: 4828


PostWysłany: Pon Lut 04, 2008 6:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A ja pamiętam zupełnie co innego. W latach 70-tych, 80-tych i na początku 90-tych nigdy ryb nie brakowało, wędkarze zawsze narzekali na brak ryb i zawsze spotykałem takich co nigdy nie biorą do domu, czasem biorą do domu, zawsze biorą do domu. wniosek z tego taki, że niewiele się zmieniło. Wędkarze jacy byli tacy są a jedynie trudniej rybkę złowić. Czy aby na pewno? Wątpię. Choć wody już się nie "gotują" od ryb to mimo wszystko mozna jeszcze połowić, jak ktoś chce i umie.
Dziwne, ze jakoś nikt nie zauważa i nie pisze otwarcie, że kłopoty z rybami nie zaczęły się od kolejnego roku gospodarowania PZW lecz od obowiązkowej gospodarki rynkowej na której rządzą pośrednicy. Nie orze, nie zbiera a kosi kasę aż miło.
Dzika gospodarka rynkowa i niekontrolowane uwolienie dzierżaw doprowadziło wiele wód do stanu "studni". PZW też zostało zmuszone do podziału na poszczególne okręgi i jeśli ktoś dobrze pamięta, to wie, że zaczęło się od szumu rzekomo niedowartościowanych niektórych okręgów. Jak wprowadzili odpowiednio wysokie i zawsze uzasadnione opłaty za połów, to nie ma się czemu dziwić, że z milionowej organizacji pozostało około 600tyś członków. W takim wypadku nie ma mocarza, który by za połowę kasy utrzymał na takim samym poziomie wodę.

A ludzie są tylko ludźmi. Jak się jeden z drugim zaweźmie to nic nie pomoże ani nie wytłumaczy. Ich wola i wybór komu i ile chcą płacić. Ja tego nie neguję, gdyż byłaby to bezpośrednia ingerencja w prawo wyboru.
loniu
Nawijacz żyłek
Nawijacz żyłek


Dołšczył: Feb 23, 2007
Posty: 136

Kraj: Polska
Miejscowoœć: GNIEZNO
PostWysłany: Pon Lut 04, 2008 11:18 pm    Temat postu: Re: Dlaczego nie opłacam karty wędkarskiej :-( Odpowiedz z cytatem

Nie liczy sie dla mnie ryba tylko to coś co jest w wędkarstwie: wschód i zachód słońca, atak szczupaka, spławianie się wzdręgi , chlupot bolenia, mgła snująca się leniwie po wodzie, pobudka ptaków rano, obserwacja szczura wodnego, karmienie zaprzyjaźnionych myszek itd
To najbardziej kocham w moich wyprawach, to są piękne słowa lineczek!!!

lol
motorek
Starszy podbierakowy
Starszy podbierakowy


Dołšczył: Sep 14, 2006
Posty: 115

Kraj: USA
Miejscowoœć: Seattle
PostWysłany: Wto Lut 05, 2008 5:01 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"Nie liczy sie dla mnie ryba tylko to coś co jest w wędkarstwie: wschód i zachód słońca, atak szczupaka, spławianie się wzdręgi , chlupot bolenia, mgła snująca się leniwie po wodzie, pobudka ptaków rano, obserwacja szczura wodnego, karmienie zaprzyjaźnionych myszek itd"

Zgodze sie z Toba. Jestem jednak nieco sceptyczny co do tego szczura wodnego? usmiech
Lineczek
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Mar 15, 2006
Posty: 246

Kraj: Polska
PostWysłany: Wto Lut 05, 2008 11:31 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mam Ci ja na łowisku takiego szczura i wydrę też miałem
śliczne to to a jak nurkuje i bąbelki puszcza lol
Taras
Moderator


Dołšczył: Aug 11, 2005
Posty: 575

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Biała Podlaska
PostWysłany: Wto Lut 05, 2008 11:41 am    Temat postu: Re: Dlaczego nie opłacam karty wędkarskiej :-( Odpowiedz z cytatem

Lineczek napisał:
........
Nie liczy sie dla mnie ryba tylko to coś co jest w wędkarstwie: wschód i zachód słońca, atak szczupaka, spławianie się wzdręgi , chlupot bolenia, mgła snująca się leniwie po wodzie, pobudka ptaków rano, obserwacja szczura wodnego, karmienie zaprzyjaźnionych myszek itd...;.......

Kochane PW.
_________________
Taras
majkel
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jun 19, 2006
Posty: 767

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Łódź
PostWysłany: Wto Lut 05, 2008 12:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

SSG napisał:
A ja pamiętam zupełnie co innego. W latach 70-tych, 80-tych i na początku 90-tych nigdy ryb nie brakowało, wędkarze zawsze narzekali na brak ryb i zawsze spotykałem takich co nigdy nie biorą do domu, czasem biorą do domu, zawsze biorą do domu. wniosek z tego taki, że niewiele się zmieniło. Wędkarze jacy byli tacy są a jedynie trudniej rybkę złowić. Czy aby na pewno? Wątpię. Choć wody już się nie "gotują" od ryb to mimo wszystko mozna jeszcze połowić, jak ktoś chce i umie.
Dziwne, ze jakoś nikt nie zauważa i nie pisze otwarcie, że kłopoty z rybami nie zaczęły się od kolejnego roku gospodarowania PZW lecz od obowiązkowej gospodarki rynkowej na której rządzą pośrednicy. Nie orze, nie zbiera a kosi kasę aż miło.
Dzika gospodarka rynkowa i niekontrolowane uwolienie dzierżaw doprowadziło wiele wód do stanu "studni". PZW też zostało zmuszone do podziału na poszczególne okręgi i jeśli ktoś dobrze pamięta, to wie, że zaczęło się od szumu rzekomo niedowartościowanych niektórych okręgów. Jak wprowadzili odpowiednio wysokie i zawsze uzasadnione opłaty za połów, to nie ma się czemu dziwić, że z milionowej organizacji pozostało około 600tyś członków. W takim wypadku nie ma mocarza, który by za połowę kasy utrzymał na takim samym poziomie wodę.

A ludzie są tylko ludźmi. Jak się jeden z drugim zaweźmie to nic nie pomoże ani nie wytłumaczy. Ich wola i wybór komu i ile chcą płacić. Ja tego nie neguję, gdyż byłaby to bezpośrednia ingerencja w prawo wyboru.


Patrzę na to inaczej (z perspektywy osoby, która zarządza dużymi inwestycjami)
1.PZW ma AŻ 600 tys członków.
2.Jeżeli ubyło członków, zmnkiejszyło się też zapotrzebowanie na ryby
3.W innych krajach udaje się spiąć ten biznes, więd dlaczego u nas "nie ma mocarza"
4. PZW zrzeszając 600 tys członków w ogóle nie wykorzystuje "siły swojego elektoratu" do lobbowania w interesie ochrony wód i walki z degradacją środowiska naturalnego, mającą bezpośredni wpływ na zubożenie rybostanu, m.in. przez zniszczenie naturalnych tarlisk.
5. Działalność PZW nie ma nic wspólnego z nowoczesnym zarządzaniem (budget tej organizacji należy do największych w Polsce)
6. W ciągu dwudziestokilkuletniej przygody z wędką byłem kontrolowany 3 razy, będąc wielokrotnie świadkiem kłusownictwa, na które zawsze z resztą reagowałem.
7. Tłumaczenie powyższego stanu rzeczy gospodarką wolnorynkową, uważam za ignorancję, albo chwilową niedyspozycję.
SSG
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 02, 2006
Posty: 4828


PostWysłany: Wto Lut 05, 2008 4:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

majkel napisał:

2.Jeżeli ubyło członków, zmnkiejszyło się też zapotrzebowanie na ryby

Założenie błędne. Zewsząd słychać o coraz częstrzych przypadkach połowu bez wymaganego zezwolenie.
majkel napisał:

3.W innych krajach udaje się spiąć ten biznes, więd dlaczego u nas "nie ma mocarza"

A konkretnie chodzi o towarzystwa wędkarskie czy o osoby prywatne? Jeśli te drugie to i u nas jakoś sobie radzą. Jeśli o pierwsze to należy porównać opłaty i dostępne za nie wody oraz metody połowu.
majkel napisał:

4. PZW zrzeszając 600 tys członków w ogóle nie wykorzystuje "siły swojego elektoratu" do lobbowania w interesie ochrony wód i walki z degradacją środowiska naturalnego, mającą bezpośredni wpływ na zubożenie rybostanu, m.in. przez zniszczenie naturalnych tarlisk.

I tu się całkowicie zgadzam. Ta kwestia jak dla mnie nie podlega dyskusji.
majkel napisał:

5. Działalność PZW nie ma nic wspólnego z nowoczesnym zarządzaniem (budget tej organizacji należy do największych w Polsce)

Jestem skłonny się zgodzić co do zarządzania. Co do budżetu to byłbym ostrożniejszy, jednak upierać się nie będę, bo po prostu nie wiem.
majkel napisał:

6. W ciągu dwudziestokilkuletniej przygody z wędką byłem kontrolowany 3 razy, będąc wielokrotnie świadkiem kłusownictwa, na które zawsze z resztą reagowałem.

Działalność PSR i SSR poza aglomeracjami miejskimi jest taka jakie środki ma wojewoda lub starosta. Zresztą SSR i w miastach nie widać. Za to policja jak nabardziej i powiem szczerze, że 3 razy to jestem kontrolowany w tygodniu nad Wisłą. A jak zrobi się naprawdę ciepło to i co dzień patrol przeczesuje brzegi.
majkel napisał:

7. Tłumaczenie powyższego stanu rzeczy gospodarką wolnorynkową, uważam za ignorancję, albo chwilową niedyspozycję.

Chciałem to pozostawić bez komentarza ale nie mogę. Ciekaw jestem jak sobie wyobrażasz gospodarowanie przez ZO bez fachowców, pieniędzy i pełnej swobody zaraz po oderwaniu od gospodarki centralnej i przyznaniu niezależności ekonomiczno-gospodarczej. Sam koszt wykonywania bieżących czynności stał się niemałym obciążeniem, gdyż zakładam iż jesteś świadom różnicy pomiędzy zamówieniem jednostkowym a pakietem usług. Odzwierciedleniem tego niech będą przegrane przetargi na dzierżawę mimo preferencyjnej pozycji poprzedniego użytkownika. Nie mam zamiaru używać przysłówków dla większego zobrazowania ale naprawdę trzeba dużo niechęci by nie widzieć, że po tylu latach dzierżaw nadal można w wodach PZW połowić ryb. Czy to samo można powiedzieć o innych dzierżawcach, którzy z doskonałych i często oraz chętnie odwiedzanych łowisk zrobili studnie? Nie, no oczywiście są i tacy, którzy sobie radzą i to całkiem nieźle. Niemniej proszę zwrócić uwagę na wielkość gospodarowanego areału, ilość wędkujących w sezonie i wysokość opłat. A w końcu PZW przegrywa dzierżawy głównie na podstawie deklarowanych kwot na zarybienia.
Przydałoby się trochę więcej analizy i rozsądku zamiast delikatnych, aczkolwiek inwektyw.
majkel napisał:

Patrzę na to inaczej (z perspektywy osoby, która zarządza dużymi inwestycjami)

I to można by było wykorzystać. Jednak czy pracujesz za darmo lub za niewielkie pieniądze? Tak za niewielkie, bo majątku w PZW to się jeszcze nikt nie dorobił. Może jednak znalazłby się ktoś kto ożywiłby całą strukturę inwestycyjno-gospodarczą oraz samo zarządzanie. Może, nie wiem, niemniej póki co, możemy sobie jedynie gdybać. A może nie ma w PZW wybitnych fachowców ponieważ struktura stowarzyszenia i płynące z niej ograniczenia nie pozwala zbytnio rozwinąć skrzydeł? Może po prostu nie ma kasy na inwestycje, które po dłuższym czasie zaczną przynosić dochód? Może kluczem jest czas?
MichalTch
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Feb 20, 2006
Posty: 692

Kraj: UK
Miejscowoœć: Nuneaton
PostWysłany: Wto Lut 05, 2008 6:43 pm    Temat postu: Re: Dlaczego nie opłacam karty wędkarskiej :-( Odpowiedz z cytatem

Lineczek napisał:
Nie liczy sie dla mnie ryba tylko to coś co jest w wędkarstwie: wschód i zachód słońca, atak szczupaka, spławianie się wzdręgi , chlupot bolenia, mgła snująca się leniwie po wodzie, pobudka ptaków rano, obserwacja szczura wodnego, karmienie zaprzyjaźnionych myszek itd...


Z taka opinią nie można nie zgodzić się, to jest właśnie to co liczy się w wędkarstwie. Złowione ryby to tylko dopełnienie.
_________________
Nigdy nie kłóć się z głupcem - ludzie mogą nie dostrzec różnicy
majkel
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jun 19, 2006
Posty: 767

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Łódź
PostWysłany: Wto Lut 05, 2008 9:11 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odniosę się do Twojego postu Dociu do końca tygodnia, ponieważ chcę to zrobić na serio, a czas na razie na to nie pozwala, pozdrawiam.
Badr_Hari
Sporządzacz omotek
Sporządzacz omotek


Dołšczył: Dec 29, 2007
Posty: 154

Kraj: Morocco
PostWysłany: Czw Lut 07, 2008 11:00 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

SSG napisał:
Dziwne, ze jakoś nikt nie zauważa i nie pisze otwarcie, że kłopoty z rybami zaczęły się od obowiązkowej gospodarki rynkowej na której rządzą pośrednicy. Nie orze, nie zbiera a kosi kasę aż miło.

Nie bardzo rozumiem. Czy chodzi o to ze system nakazowo-rozdzielczy byl wedkarskim rajem? Bo jesli tak, to jestem w stanie przytoczyc szereg nazw krajów z gospodarka rynkowa od zawsze, w których rybnych wód jest bez liku.... :roll:
_________________
Badr Hari
pawas2
Hodowca rosówek
Hodowca rosówek


Dołšczył: Jan 28, 2008
Posty: 29

Kraj: Polska
PostWysłany: Czw Lut 07, 2008 2:10 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@ Lineczek. Rozumiem Twoje podejście do tematu: u kogo łowię temu płacę. Ja też tak robię . Z tym że opłacam tylko składkę członkowską.
Po prostu nie łowię na wodach okręgu i opłacam zezwolenia u poszczególnych dzierżawców tam gdzie łowię.Ale nie o to chodzi.
Jeżeli nie masz opłaconej nawet składki członkowskiej to obawiam się że możesz mieć nie miłe doświadczenia nawet po opłaceniu się dzierżawcy danego akwenu.Dlaczego? Z tego co pamiętam na wykupionych zezwoleniach (może nie wszędzie) był dopisek że zezwolenie uprawnia do połowu z ważną kartą wędkarską. Sam dzierżawca na ogół nie sprawdza karty bo u niego zapłaciłeś i jest OK. Ale obawiam się że w przypadku kontroli innych organów (PSR,policja itp.) mogą się do Ciebie przyczepić.
I chociaż nie pamiętam kiedy byłem kontrolowany wolę wydać te parę groszy na opłatę członkowską i mieć święty spokój.
Chyba że się mylę w tej kwestii ale wudaje mi się że raczej nie.
Zezwolenia dla niezrzeszonych zawsze były sporo droższe a w przypadku braku opłaty karty tak będziesz potraktowany.
Nie piszę tego aby Cię upominać bo to nie moja sprawa ale aby Ci oszczędzić nieprzyjemności. Obym się mylił.
_________________
Pozdrawiam.Paweł
SSG
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 02, 2006
Posty: 4828


PostWysłany: Czw Lut 07, 2008 3:55 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Badr_Hari napisał:
SSG napisał:
Dziwne, ze jakoś nikt nie zauważa i nie pisze otwarcie, że kłopoty z rybami zaczęły się od obowiązkowej gospodarki rynkowej na której rządzą pośrednicy. Nie orze, nie zbiera a kosi kasę aż miło.

Nie bardzo rozumiem. Czy chodzi o to ze system nakazowo-rozdzielczy byl wedkarskim rajem? Bo jesli tak, to jestem w stanie przytoczyc szereg nazw krajów z gospodarka rynkowa od zawsze, w których rybnych wód jest bez liku.... :roll:


Zgadzam się, nie bardzo rozumiesz.
Badr_Hari
Sporządzacz omotek
Sporządzacz omotek


Dołšczył: Dec 29, 2007
Posty: 154

Kraj: Morocco
PostWysłany: Czw Lut 07, 2008 4:06 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

SSG napisał:
Zgadzam się, nie bardzo rozumiesz.

A może cos w rzeczonej kwestii, nie zaś w dygresji?
_________________
Badr Hari
Lineczek
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Mar 15, 2006
Posty: 246

Kraj: Polska
PostWysłany: Czw Lut 07, 2008 5:32 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pawas2 napisał:
@ Lineczek. Rozumiem Twoje podejście do tematu: u kogo łowię temu płacę. Ja też tak robię . Z tym że opłacam tylko składkę członkowską.
Po prostu nie łowię na wodach okręgu i opłacam zezwolenia u poszczególnych dzierżawców tam gdzie łowię.Ale nie o to chodzi.
Jeżeli nie masz opłaconej nawet składki członkowskiej to obawiam się że możesz mieć nie miłe doświadczenia nawet po opłaceniu się dzierżawcy danego akwenu.Dlaczego? Z tego co pamiętam na wykupionych zezwoleniach (może nie wszędzie) był dopisek że zezwolenie uprawnia do połowu z ważną kartą wędkarską. Sam dzierżawca na ogół nie sprawdza karty bo u niego zapłaciłeś i jest OK. Ale obawiam się że w przypadku kontroli innych organów (PSR,policja itp.) mogą się do Ciebie przyczepić.
I chociaż nie pamiętam kiedy byłem kontrolowany wolę wydać te parę
groszy na opłatę członkowską i mieć święty spokój.
Chyba że się mylę w tej kwestii ale wudaje mi się że raczej nie.
Zezwolenia dla niezrzeszonych zawsze były sporo droższe a w przypadku braku opłaty karty tak będziesz potraktowany.
Nie piszę tego aby Cię upominać bo to nie moja sprawa ale aby Ci oszczędzić nieprzyjemności. Obym się mylił.


Z tego co mi wiadomo prywatny dzierżawca jeziora ustala swoje zasady bo opłaca taksę za dzierżawę właścicielowi. On tu "Pan i Władca" i sieciami harata co tylko pływa i wpuszcza na akwen kogo chce. Tylko wody podlegające PZW maja takie zasady że jesteś członkiem np. Okręgu Ślaskiego i nie jest podpisana umowa z Okręgiem PZW np Pomorskim to opłacasz składkę za bycie członkiem nie tego okregu PZW ha ha ha ha
Taki patent dla rwania kasy. Od kiedy PZW przestało być organizacją jednolitą na cała Polskę to każdy jest właścicielem kawałka jakiegoś tam skrawka wód i pobiera opłaty.
W sprawozdaniach i biuletynach jednostek samorządowych zamieszczonych w internecie napisane jest np. Jezioro Kowalskie - właściciel osoba fizyczna. Ta osoba fizyczna jest w myśl prawa "Panem i Carem" na tym akwenie. Nie wolno mu tylko łamać prawa i łapać na granaty :-)
Bartek80
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Mar 20, 2006
Posty: 429

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Warszawa
PostWysłany: Czw Lut 07, 2008 5:43 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pawas2 napisał:
Jeżeli nie masz opłaconej nawet składki członkowskiej to obawiam się że możesz mieć nie miłe doświadczenia nawet po opłaceniu się dzierżawcy danego akwenu.Dlaczego? Z tego co pamiętam na wykupionych zezwoleniach (może nie wszędzie) był dopisek że zezwolenie uprawnia do połowu z ważną kartą wędkarską.

A co ma karta wędkarska do składek członkowskich 8O :?: Dla twojej wiadomości, to nawet na wodach PZW można łowić ryby nie bedąc członkiem związku, a zarazem nie opłacając składki członkowskiej!
_________________
Aquila non capit muscas!
Lineczek
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Mar 15, 2006
Posty: 246

Kraj: Polska
PostWysłany: Czw Lut 07, 2008 5:56 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No to sie mylisz bo jak rozmawiam z WŁAŚCICIELEM wody to płacę mu i, łowię. Nie łowię na jeziorach PZW ani na takich co maja na zezwoleniu napisane połowy z kartą PZW. Łowię na takich gdzie napisane jest ze mam przestrzegać wymiarów ochronnych np zgodnie z RAPR lub jest podane ile czego mogę złapać za wniesioną opłatę np. 2 szczupaki, 2 amury, 2 sandacze lin i karaś bez limitu :-) lol

Nie jestem przeciwnikiem PZW Niech sobie żyje !!! :-) lol
Lineczek
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Mar 15, 2006
Posty: 246

Kraj: Polska
PostWysłany: Czw Lut 07, 2008 6:06 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zezwolenia sa 1,3,7,14 i 30 dniowe kosztują rożnie od 7 zł za dzień do np. 150 zł za miesiąc. Płacę i łowię.
SSG
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 02, 2006
Posty: 4828


PostWysłany: Czw Lut 07, 2008 6:44 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Badr_Hari napisał:
SSG napisał:
Zgadzam się, nie bardzo rozumiesz.

A może cos w rzeczonej kwestii, nie zaś w dygresji?


No to co, mam napisać jeszcze raz rzeczony post tylko dlatego, że nie pasuje do Twojej koncepcji pojmowania? Nie wiem w jaki sposób doszedłes do wniosku, który zresztą sam Cię zadziwił, że centralne zarządzanie było rajem. Doprawdy nie wiem a w swoim poście nawet nie uczyniłem najmniejszej dygresji, by coś takiego wywnioskować.

Drugie, to porównanie podmiotów prawnych i fizycznych w gospodarce wodnej państwa przekształacającego się na wolny rynek i psaństwa, które od "zawsze" było osadzone w tym rynku. To tak jakbyś chciał porównywać silnik dwusuwowy z czterosuwowym na benzynę bezołowiową i koniecznie chciał udowodnić, że dwusów więcej kopci.

Trochę rozsądku i uważnego czytania a nie będzie dziwnych koncepcji.
majkel
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jun 19, 2006
Posty: 767

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Łódź
PostWysłany: Czw Lut 07, 2008 10:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

majkel napisał:
Odniosę się do Twojego postu Dociu do końca tygodnia, ponieważ chcę to zrobić na serio, a czas na razie na to nie pozwala, pozdrawiam.


Poddaje się wink:
Nie znajdę czasu na rzetelne przygotowanie się do tematu (chciałem pozbierać trochę danych i ująć zagadnienie od strony cash flow czyli przepływu gotówki w PZW-po jednej stronie wpływy po drugiej wydatki).
Tak więc:
1. Wina jest moja i Wasza-nie mamy czasu, chęci, zdolności, aby coś zmienić. Na Boga, ja nawet nie wiem jak wybierany jest zarząd PZW (totalna ignorancja!!)
2. Jestem niezadowolony, bo patrzę jak obumiera wiele "moich rzek". Niosą coraz mniej wody i coraz mniej ryb.
3. Boję się, że za kilka lat jeżeli nic się nie zmieni, na ryby będzie się jeździło wyłącznie na duże rzeki, bo małe będa zanieczyszczone i skłusowane.
4. jestem ABSOLUTNIE PEWIEN, że zarząd z korporacyjnym doświadczeniem byłby w stanie uczynić z PZW nowoczesną organizację, potrafiącą dobrze chronić i zarybić nasze wody.

Pozdrawiam.
MK
Zamki
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 03, 2004
Posty: 2486

Kraj: Polska
PostWysłany: Czw Lut 07, 2008 11:06 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

majkel napisał:
majkel napisał:
Odniosę się do Twojego postu Dociu do końca tygodnia, ponieważ chcę to zrobić na serio, a czas na razie na to nie pozwala, pozdrawiam.


Poddaje się wink:
MK


Hmmm nie masz prawa teraz się poddać. Poczekamy. Napewno wiele osób chciało by to poczytać a jeżeli pomysły dobre to można by je forsować zaczynając od poziomu koła.
_________________
Łowię i zjadam ......
SSG
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 02, 2006
Posty: 4828


PostWysłany: Piš Lut 08, 2008 9:46 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

majkel napisał:
majkel napisał:
Odniosę się do Twojego postu Dociu do końca tygodnia, ponieważ chcę to zrobić na serio, a czas na razie na to nie pozwala, pozdrawiam.


Poddaje się wink:
Nie znajdę czasu na rzetelne przygotowanie się do tematu (chciałem pozbierać trochę danych i ująć zagadnienie od strony cash flow czyli przepływu gotówki w PZW-po jednej stronie wpływy po drugiej wydatki).
Tak więc:
1. Wina jest moja i Wasza-nie mamy czasu, chęci, zdolności, aby coś zmienić. Na Boga, ja nawet nie wiem jak wybierany jest zarząd PZW (totalna ignorancja!!)
2. Jestem niezadowolony, bo patrzę jak obumiera wiele "moich rzek". Niosą coraz mniej wody i coraz mniej ryb.
3. Boję się, że za kilka lat jeżeli nic się nie zmieni, na ryby będzie się jeździło wyłącznie na duże rzeki, bo małe będa zanieczyszczone i skłusowane.
4. jestem ABSOLUTNIE PEWIEN, że zarząd z korporacyjnym doświadczeniem byłby w stanie uczynić z PZW nowoczesną organizację, potrafiącą dobrze chronić i zarybić nasze wody.

Pozdrawiam.
MK


Majkel a ja mam do Ciebie prośbę. To nic, że nie dziś, nie jutro, czy nie pojutrze. Napisz za tydzień w tym wątku, napisz, bo wiesz, rozumiesz, czujesz temat i z tego co się orientuję jesteś fachowcem. To może pomóc nie tyle nam szarej braci wędkarskiej, co tym, którzy chcą coś zmienić a brakuje im wiedzy lub pomysłu.
Jeśli nie napiszesz to wciąż będziemy siedzieć w domysłach, koncepcjach i rozważaniach własnych zamiast opierać się na wiedzy właściwej. :-)
Badr_Hari
Sporządzacz omotek
Sporządzacz omotek


Dołšczył: Dec 29, 2007
Posty: 154

Kraj: Morocco
PostWysłany: Piš Lut 08, 2008 10:37 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

SSG napisał:
A ja pamiętam zupełnie co innego. W latach 70-tych, 80-tych i na początku 90-tych nigdy ryb nie brakowało, Dziwne, ze jakoś nikt nie zauważa i nie pisze otwarcie, że kłopoty z rybami nie zaczęły się od kolejnego roku gospodarowania PZW lecz od obowiązkowej gospodarki rynkowej na której rządzą pośrednicy. Nie orze, nie zbiera a kosi kasę aż miło.
Dzika gospodarka rynkowa i niekontrolowane uwolienie dzierżaw doprowadziło wiele wód do stanu "studni".

A co oznaczają w takim razie powyższe sformuowania?

Albo właściciel powinien był wyzbyc sie nazdoru wlascicielskiego - tzn. sprywatyzować. Albo powinien był go zachowac i jednocześnie wprowadzić kryteria wejścia/wyjścia dla dzierżawy. Hybryda, która powstała w latach 90-tych wykończyła wody chyba ostatecznie...

Co do organizmów w pełni i od zawsze rynkowych - konsumpcja ryb słodkowodnych jest w nich znikoma. Pewnie dlatego, że świeżych morskich w bród.
_________________
Badr Hari
SSG
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 02, 2006
Posty: 4828


PostWysłany: Piš Lut 08, 2008 11:34 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Badr_Hari napisał:
SSG napisał:
A ja pamiętam zupełnie co innego. W latach 70-tych, 80-tych i na początku 90-tych nigdy ryb nie brakowało, Dziwne, ze jakoś nikt nie zauważa i nie pisze otwarcie, że kłopoty z rybami nie zaczęły się od kolejnego roku gospodarowania PZW lecz od obowiązkowej gospodarki rynkowej na której rządzą pośrednicy. Nie orze, nie zbiera a kosi kasę aż miło.
Dzika gospodarka rynkowa i niekontrolowane uwolienie dzierżaw doprowadziło wiele wód do stanu "studni".

A co oznaczają w takim razie powyższe sformuowania?

Albo właściciel powinien był wyzbyc sie nazdoru wlascicielskiego - tzn. sprywatyzować. Albo powinien był go zachowac i jednocześnie wprowadzić kryteria wejścia/wyjścia dla dzierżawy. Hybryda, która powstała w latach 90-tych wykończyła wody chyba ostatecznie...

Co do organizmów w pełni i od zawsze rynkowych - konsumpcja ryb słodkowodnych jest w nich znikoma. Pewnie dlatego, że świeżych morskich w bród.


Aby cokolwiek sprywatyzować należy mieć odpowiedni organ zarządzający. Państwo jako właściciel wszelkich wód płynących zarządzając centralnie nie potrzebował takiej agencji a dzierżawa odbywała się nie poprzez przetargi lecz poprzez decyzje administracyjne.
Co więcej wszystkie zakłady określone jako PGRyb miały limity połowowe i mimo tego ryb sodkowodnych w sklepach nie brakowało.
Po przemianach 1989 roku wynikła potrzeba stworzenia organów wykonawczych, czyli jednostek budżetowych, które posiadałyby uprawnienia do wykonywania nadzoru wynikającego z ustaw. Dotyczy to wszystkich dziedzin życia a nie tylko gospodarki wodnej. Rynek ziemi, do którego należą wody, został przejęty przez Agencję Rynku Rolnego, czy jak ona się wtedy zwała. Nie pamiętam dokładnie bo do (chyba) 2005 roku trzy razy zmieniała nazwę. Po niej nastało RZGW.
Działalność ARR jest wielce niechlubna i nazwanie dzierżaw dziką prywatyzacją jest najmniej obraźliwe lub wręcz komplementem. To za jej "panowania" zostały sprzedane osobom fizycznym jeziora w parkach narodowych i krajobrazowych, grunty pod rzekami, ziemia w otulinach parków narodowych z przeznaczeniem pod przemysł itp "kwiatki". Dzierżawy z kolei nie były w jakikolwiek sposób kontrolowane z braku zapisów kto ma to robić. Dopiero po blisko dziesięciu latach wraz ze zmianą administracyjną kraju można było rozpocząć nadzór nad dzierżawcami. Do tego czasu wiele wód zostało wyczyszczonych do dna przez dzierżawców obejmujących coraz to nowe wody. Wiele jezior zostało zniszczonych pod względem ekologicznym a najgłośniejsza chyba dewastacja odyła się na jeziorze Kalwa Duża, które to jezioro z kilkumetrową przejrzystością pierwszej klasy wody stało się zieloną pozaklasową breją. Nie pamiętam nazwy firmy dzierżawiącej to jezioro ale pamiętam, ze w necie wszyscy ostrzegali się przed wykupowaniem licencji na jeziora dzierżawione przez tę firmę. Energopol czy jakoś tak ta firma się nazywała.
Innym znamiennym przykładem może być działalność nieżyjącego już dzierżawcy p. Skoczko. Wody Kanału Augustowskiego i okolicznych jezior nie zostały odłowione tylko wręcz skłusowane sieciami. Obecnie gospodarkę prowadzi jego syn i choć kilka lat temu myślał o odbudowie stad i rozwoju rynku wędkarskiego, to pozytywne wyroki sądów w sprawie słynnych "ukazów carskich" skutecznie go zniechęciły do jakichkolwiek działań oprócz odłowienia tego co jeszcze pływa. Nie zdziwi mnie jak porzuci dzierżawę bo to w głowie się nie miesci by państwo wymagało od dzierżawcy podatków i nakładów na działalność jednocześnie wprowadzając mu na dziko poławiaczy bez limitów i ograniczeń połowowych.
Sprawa pośredników jest chyba jasna i nie trzeba tłumaczyć dlaczego lodówka Candy produkowana we Wrocławiu kosztuje 1300,- a nie 600,- co jest ceną fabryczną. Może jednak napiszę skoro już piszę. Otóż w latach 90-tych grupa ludzi powiązanych z władzą w naszym kraju, otwierając rynek dla producentów zagranicznych (dawniej wyłącznie Baltona i Pewex), wymogła na nich umowy z wyłacznąścią sprzedaży. W ten sposób powstały największe w kraju hurtownie i żadna inna nie mogła kupić towaru. Zaplecze w postaci nieograniczonych powierzchni magazynowych (sprzedaż/prywatyzacja pomniejszych zakładów i magazynów państwowych) oraz nieograniczone limity kredytowe nie pozwoliły na jakąkolwiek konkurencję. To odmiana gospodarki centralnej a nie wolny rynek. Dlatego towar z hurtowni centralnej (wyłącznego importera) pobierany jest przez hurtownie lokalne a dopiero trafia do sprzedaży detalicznej. Kazdy bierze swoją prowizję, bo na końcu płaci klient. Hurtownia centralna nie jest zainteresowana sprzedażą dla detalu bo u nich liczy się obrót. I wtedy walnęła bomba ze zmianą przepisów handlowych. W celu wyeliminowania ilości hurtowni (pośredików) zezwolono na sprzedaż w hurtowniach w najmniejszych opakowaniach zespolonych. Już nie potrzeba było kupować całego kartonu jakiegoś towaru jeśli był on pakowany w mniejsze opakowania zbiorcze. I tak powstały supermarkety, które po dodatkowych zmianach przepisów, nie dość że były zwolnione przez pięć lat z podatku to jeszcze zmieniły zakres swojej działalności. Jedynie Makro C$C oraz Solinger pozostały w niezmienionej formie. Najwiekszym cwaniakiem okazał się szwedzki HIT, który wraz ze zmianą statusu i rozpoczęciem obowiązkowych opłat podatkowych sprzedał się brytyjskiemu Tesco.

Niezaleznie od tego co napisałem, histori polityczno gospodarczej powinieneś uczyć się sam lub jeśli jesteś z pokolenia "średniego wieku" bardziej interesować się tym co Cię otacza, bo dzieje się wiele.
Badr_Hari
Sporządzacz omotek
Sporządzacz omotek


Dołšczył: Dec 29, 2007
Posty: 154

Kraj: Morocco
PostWysłany: Pon Lut 11, 2008 11:22 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bardzo dziekuje za rady, nauki nigdy za wiele, choc to zródlo nie dla mnie - nie jestem zwolennikiem spiskowej teorii dziejów.
Doradzam poczytac troche o rozwoju handlu.
EOT
_________________
Badr Hari
Wyœwietl posty z ostatnich:   
   Pogawędki Wędkarskie Strona Główna -> Ogólne
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN  System pomocy - FAQ

Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Forums ©
Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.15 sekund :: Zapytania do SQL: 93