Samica sandacza składa od 25 do 500 tys., a jak podają niektóre źródła do 900 tys. sztuk jaj (średnio 200 tys./1 kg masy ciała). Na tarło wraca co roku w te same miejsca tarliskowe.
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY
Goscie 446
Zalogowani 0
Wszyscy 446
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj
Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Wysłany: Sro Paż 29, 2008 8:31 pm Temat postu: jakim karpiem... :(
Właśnie nadszedł czas zarybień w moim okręgu. Zarybień oczywiście wymiarowym karpiem, ot takimi trzydziestakami i koło tego. Siedząc na stawach w Imbramowicach słychać oczekiwania miejscowych wędkarzy na owe wydarzenie i planowane bicie rekordów ilościowych ( jest zakaz połowu żeby nie było że można łowić ) oraz przechwałki o zeszłorocznych listopadowych "sukcesach".
I tu otwiera mi się nóż w kieszeni i nachodzi taka myśl, po co zarybiać rybą która i tak zaraz zniknie może lepiej wpuścić małego kroczka który za kilka lat nie będzie już tak łatwy do złowienia. Konsekwentnie, przez kolejne lata zarybiając w ten sposób stworzy sie populację karpi która będzie cieszyła wędkarzy.
Czy podobnie jest w waszych okręgach a może są jeszcze jakieś inne rozwiązania? _________________ Artur Lisowski
"Niech pozostaną po nas jedynie ślady na piasku i kręgi na wodzie."
Milan Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 18, 2003 Posty: 1890
Kraj: Polska Miejscowoć: Nowa Dęba
Wysłany: Sro Paż 29, 2008 10:38 pm Temat postu:
U mnie na poligonie czy w PZW sprawa wygląda podobnie. Do wody PZW puszczane są karpie takie 33-37 cm (zeszły rok) przy wymiarze 35 cm i jedna sztuka na dobę, do tego dochodzi też jaź i w mniejszych ilościach inne ryby np. lin i szczupak (ten liczony w sztukach z tego co wiem). Opis dotyczy miejscowego zalewu.
Poligon to przeważnie handlówka karpia średnio ok 1,5 kg, raz na jakiś czas szczupak lin i karaś. Co roku wpuszczane jest sporo drobnicy głównie z myślą o szczupaku ale korzystają nie tylko drapieżniki, w takie jbeczce może trafić się każda ryba. W zeszłym roku na jeden staw poszedł kroczek w efekcie czego był całoroczny zakaz łowienia na tym akwenie.
Podsumowując... Karp idzie do wody i to równo. Zapotrzebowanie na rybie mięsko jest tak spore, że niekiedy woda aż kipi od karpia a inne ryby są przypadkiem łowione. Spory linek i karaś na wędce można uznać za sukces. Cypriniski wychodzą najlepiej na papierze. Szybko osiąga znaczne rozmiary, jest stosunkowo tani, wędkarze lubią jego miejsce, prócz tego jest stosunkowo łatwy do złowienia. _________________ Bieroo Paniee???
jacek_dsw Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 02, 2002 Posty: 1286
Kraj: Polska Miejscowoć: Sosnowiec
Wysłany: Czw Paż 30, 2008 8:05 am Temat postu:
Widzę a raczej czytam że co nieco się pozmieniało w Imbramowicach. Swego czasu rozmawiałem z tamtejszymi wędkarzami a raczej psełdowędkarzami gdyż tacy byli w przewadze, właśnie w temacie zarybień. Na pytanie "kiedy było ostatnio zarybianie w Imbramowicach" długo trzeba było czekać na odpowiedź gdyż osoba pytana musiał sięgnąć pamięcią o ładnych kilka lat wstecz.
Łowiąc na tamtejszych stawach (mam na myśli te 3 położone blisko siebie) przywykłem do widoku że wędkarze brali z tych wód wszystkie ryby jakie tylko zameldowały się na haku. Oczywiście daleko było im do okazu, ba napisze więcej ich wymiary były bardzo mizerne. Po co komuś okoń 8 cm 8O .
Nie przejmowałbym się zbytnio wędkarzami zacierającymi ręce na łatwy i owocny połów karpików. Dlatego że jak oni tego nie zrobią z pewnością zrobią to tubylcy.
PS
W moim okręgu również "papeciarze" ostrzą haki na wieść o zarybieniach
Czarnyy Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 01, 2005 Posty: 832
Kraj: Polska Miejscowoć: Jelenia Góra
Wysłany: Czw Paż 30, 2008 10:48 am Temat postu:
U mnie również zarybia się wymiarowym karpikiem, którego populacja po tygodniu od wpuszczenia zmniejsza się jak sądzę o jakieś 70% z powodu w wiekszości "dziadków" w spodniach w kant i w kaloszach wyławiajacych je jak ukleje. Próbowałem w to ingerować na zebraniu mojego koła ale z tego co się dowiedziałem to tylko takie karpie dostajemy w wymiku umowy ze stawami hodowlanymi w miejscu "x", a żeby przypilnować wędkarzy po zarybieniach to społeczna nie ma tyle czasu i ochoty, państwowa ma za dużo akwenów pod opieką a zamknąc zbiornika nie można w związku ze zbyt dużymi kosztami... Także u mnie to tak wygląda. Dodam jeszcze jedno karpiki z plesniawka czy innymi chorobami są wyrzucane na brzeg zamiast zeskrobać nożem z ciała ryby narośl, ale wytłumacz to ludziom, którzy są starymi wyjadaczami wędkarskimi... _________________ www.carpholic.pl
ignac Hodowca rosówek
Dołšczył: Dec 13, 2007 Posty: 25
Kraj: Polska Miejscowoć: jelenia góra
Wysłany: Czw Paż 30, 2008 11:35 am Temat postu:
Uważam że we wszystkich okręgach z karpiem dzieje się tak samo.W moim okręgu po zarybieniu karpiem wymiarowym wędkujących jest jak na zawodach,jeden obok drugiego.Po wyłowieniu ryb nie ma nikogo!
jocker Operator wioseł
Dołšczył: Jan 02, 2008 Posty: 70
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Paż 30, 2008 12:47 pm Temat postu:
Wszędzie jest to samo. No może, poza niektórymi kołami, w których władze sprawuje normalne społeczeństwo. Co do tych karpi, to najlepiej jakby je od razu rozdawali z ciężarówki. Po co się męczyć z wędkami na mrozie, skoro i tak większość z nich trafi od razu do gara. Powinni zrobić listę chętnych i pod siedzibami kół, rozdawać każdemu w reklamówkach... Niestety, ale taka jest polityka PZW. Mięsiarzy, trzeba od czasu do czasu uszczęśliwić i urządzić im "eldorado", po to, aby pamiętali dobrze całe wydarzenie i w przyszłym roku poszli opłacić kartę. Szkoda słów. :roll: _________________ PAN PROFESOR
ledd1 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 29, 2003 Posty: 793
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Paż 30, 2008 1:01 pm Temat postu:
jocker napisał:
Wszędzie jest to samo. ....
Dlatego Jocker mnie to tzw. wszystko i tzw. to samo przestało interesować dawno temu.
jocker napisał:
No może, poza niektórymi kołami, w których władze sprawuje normalne społeczeństwo.
Jocker coś takiego nie istnieje. To są mrzonki które nie mają potwierdzenia nawet w Erze. _________________ Mnie biorą zawsze.
psulek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 23, 2006 Posty: 287
Kraj: Polska Miejscowoć: Puławy/Warszawa
Wysłany: Czw Paż 30, 2008 2:54 pm Temat postu:
Milan napisał:
Podsumowując... Karp idzie do wody i to równo. (...) Cypriniski wychodzą najlepiej na papierze. Szybko osiąga znaczne rozmiary, jest stosunkowo tani, wędkarze lubią jego miejsce, prócz tego jest stosunkowo łatwy do złowienia.
Milan,
To tylko moje przypuszczenie - ręki nie dam sobie uciąć - ale karp jest rybą która wymaga stosunkowo małych nakładów w warunkach hodowlanych. Z tego powodu jest też rybą dającą potencjalnie łatwy zarobek producenta. Z tego co wiem, to jeżeli koło chce zarybić sobie np. staw, to warunkiem otrzymania dofinansowania z ZO na zarybienie, jest wybranie oferty któregoś z ośrodków zarybieniowych należących do PZW.
Zastanawia mnie też jedna rzecz - jaka jest struktura produkcji tych ośrodków. Których ryb jest najwięcej i które najpilniej trzeba sprzedać??
A tak wogóle to trzeba się cieszyć że zarybiają. Ostatnio znajomy opowiedział mi jak to jedno koło czy okręg zarybiały rzekę górską (typowo pstrągową - o kamienistym dnie) karpiem i węgorzem 8O - historia podobno sprzed kilku lat.
Pozdrawiam
Paweł
alfik Czyściciel gumiaków
Dołšczył: Oct 07, 2008 Posty: 9
Wysłany: Czw Paż 30, 2008 3:21 pm Temat postu: Re: jakim karpiem... :(
grzbiet napisał:
.....po co zarybiać rybą która i tak zaraz zniknie.....
Po co w ogóle zarybiać karpiem, który to jest obcym gatunkiem i największym szkodnikiem naszych wód. Polecam poczytać sobie o eutrofizacji jezior i czynnikach, które to zjawisko powodują, doprowadzając niektóre akweny do stanu hipertrofii.
Zarybianie karpiem to przestępstwo !!!
Czarnyy Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 01, 2005 Posty: 832
Kraj: Polska Miejscowoć: Jelenia Góra
Wysłany: Czw Paż 30, 2008 4:00 pm Temat postu:
Karp jako obcy gatunek - hodowle karpiem w naszym kraju sięgają XII czy XIIIw.... Więc jak dla mnie nazywanie tej ryby obcym gatunkiem jest dziwne. _________________ www.carpholic.pl
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Czw Paż 30, 2008 4:04 pm Temat postu:
Hodowla jakoś nic do tego nie ma. ;)
Nie na jej podstawie określa się gatunek jako rodzimy.
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD
Wysłany: Czw Paż 30, 2008 4:11 pm Temat postu:
Czarnyy napisał:
Karp jako obcy gatunek - hodowle karpiem w naszym kraju sięgają XII czy XIIIw.... Więc jak dla mnie nazywanie tej ryby obcym gatunkiem jest dziwne.
Zydzi do Polski przybyli licznie w średnoiwieczu,a właściwie byli już na przełomie tysiąc lecia czy są rodowitymi autochtonami? :roll:
alfik Czyściciel gumiaków
Dołšczył: Oct 07, 2008 Posty: 9
Wysłany: Czw Paż 30, 2008 4:23 pm Temat postu:
Księga gatunków obcych w Polsce Tutaj
O karpiu Tutaj
alfik Czyściciel gumiaków
Dołšczył: Oct 07, 2008 Posty: 9
Wysłany: Czw Paż 30, 2008 4:38 pm Temat postu:
Dla tych co nie wierzą w nielegalność zarybiania karpiem :
"....Po opublikowaniu felietonu dotyczącego nielegalnych zarybień karpiem nad moją głową zebrały się ciemne chmury. Od zwolenników zarybiania karpiami otrzymałem sporo niemiłych telefonów, a i komentarze karpiarzy na niektórych wędkarskich forach internetowych były co najmniej niepochlebne. Również ze strony świata naukowego dotarły do mnie sygnały, że niepotrzebnie wtykam kij w mrowisko. To zachęciło mnie do pogmerania jeszcze trochę tym kijem, by sprawę legalności zarybień karpiem uczynić jednoznaczną.
Karpie dostają się do naszych wód (zarówno otwartych, jak i zamkniętych) na podstawie napisanych operatów. Operat może napisać każdy, nawet osoba niebędąca ichtiologiem. Każdy operat z kolei musi zostać zaopiniowany przez jedną z trzech instytucji wskazanych w ustawie o rybactwie śródlądowym. Są to: Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski również w Olsztynie i Akademia Rolnicza w Szczecinie. Warunkiem złożenia operatu do przetargu jest uzyskanie pozytywnej opinii. Jak wobec tego powinien wyglądać tryb opiniowania operatu, jeśli występuje w nim karp? (...)
Drążąc dalej ten swoisty mechanizm świadomego łamania prawa, wystąpiłem do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z prośbą o przedstawienie wykładni prawnej, co każdy dzierżawca obwodu rybackiego powinien uczynić, by zarybienia karpiem były legalne. Odpowiedź dostałem po paru tygodniach.
Odpowiadając na Pana pytanie w sprawie możliwości wprowadzenia do wód karpia, pragnę wyjaśnić.
Podstawowym dokumentem, w którym na forum międzynarodowym uwzględniono nowoczesną koncepcję ochrony przyrody, jest Konwencja o różnorodności biologicznej sporządzona w Rio de Janeiro w 1992 r. (...) Jednym z istotnych zagrożeń bioróżnorodności jest dopuszczenie do niekontrolowanego wprowadzania gatunków obcych. (...) Polska, ratyfikując Konwencję w 1995 r. (polski tekst konwencji w Dz.U. z 2002 r. Nr 184, poz. 1532), zobowiązała się do wdrożenia jej artykułów do swoich przepisów wewnętrznych. Zakaz wprowadzania do środowiska przyrodniczego oraz przemieszczania w tym środowisku gatunków obcych uregulowany został w art. 120 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz.U. Nr 92, poz. 880 ze zm.). (...) Stanowi on, że na wprowadzenie do wód gatunków ryb, które w Polsce nie występują, jest wymagane zezwolenie ministra właściwego do spraw rolnictwa wydane w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw środowiska, po zasięgnięciu opinii Państwowej Rady Ochrony Przyrody.
Odpowiedź z Ministerstwa nie pozostawia żadnych wątpliwości. Zarybienia karpiem prowadzone w naszym kraju w obecnym kształcie są nielegalne. Ten proceder trwa co najmniej kilkanaście lat (jeśli nie więcej) i jest, niestety, tolerowany przez instytucje, które mają stać na straży prawa. Mało tego, mam wrażenie, że zarówno ci, co piszą operaty, jak i organa opiniujące przymykają oko na te fakty...."
W ww informacji a dokładnie odpowiedzi z Ministerstwa jednak nie wynika, ze nie wolno zarybiać karpiem. Oczywiście, że wolno! Przecież w odpowiedzi napisane było:
''Stanowi on, że na wprowadzenie do wód gatunków ryb, które w Polsce nie występują, jest wymagane zezwolenie ministra właściwego do spraw rolnictwa wydane w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw środowiska, po zasięgnięciu opinii Państwowej Rady Ochrony Przyrody. ''
Tak więc PZW ma zezwolenie na wprowadzanie do wód zamkniętych karpi.
Ynek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 22, 2007 Posty: 205
Kraj: Polska Miejscowoć: Miedzichowo
Wysłany: Czw Paż 30, 2008 5:45 pm Temat postu:
U mnie jest tak samo. Po zarybieniu są masowo odławiane ledwo co wymiarowe karpie. Takie zarybianie tak na prawdę mija cie z celem.
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Czw Paż 30, 2008 6:09 pm Temat postu:
old_rysiu napisał:
W ww informacji a dokładnie odpowiedzi z Ministerstwa jednak nie wynika, ze nie wolno zarybiać karpiem. Oczywiście, że wolno! Przecież w odpowiedzi napisane było:
''Stanowi on, że na wprowadzenie do wód gatunków ryb, które w Polsce nie występują, jest wymagane zezwolenie ministra właściwego do spraw rolnictwa wydane w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw środowiska, po zasięgnięciu opinii Państwowej Rady Ochrony Przyrody. ''
Tak więc PZW ma zezwolenie na wprowadzanie do wód zamkniętych karpi.
Nie Oldi. Chodzi o to, że PZW nigdy o takie zezwolenie nie występowało. Inna sprawa była z sumikiem karłowatym, bassem słonecznym czy sapą.
ledd1 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 29, 2003 Posty: 793
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Paż 30, 2008 7:31 pm Temat postu: Re: jakim karpiem... :(
alfik napisał:
Po co w ogóle zarybiać karpiem, który to jest obcym gatunkiem i największym szkodnikiem naszych wód. Polecam poczytać sobie o eutrofizacji jezior i czynnikach, które to zjawisko powodują, doprowadzając niektóre akweny do stanu hipertrofii.
Zarybianie karpiem to przestępstwo !!!
Piszę i proszę Cię Alfik jako wędkarz, abyś pisząc swoje posty podawał kiedy i w jakim żródle odnalazłeś rewelacje dotyczące tego że dopatrując się przyczyn degradacji jezior, stawów i zalewisk w postaci eutrofizacji główną przyczyną jest karp. Podaj choć jeden może dwa albo i więcej jak znasz - przykład jeziora bądż innej zapiździałej glinianki gdzie bezpośrednią przyczyną upadku tej czy innej wody jest karp.
Nie pisz referatów że ktoś coś usiłował zbadać ale jak sie okazuje nie bardzo mu to wyszło bo zamiast badać chciał się wypromować.
Chcesz to Ci pokażę wodę w której karpi jest więcej niż piasku na dnie a woda od 19 lat nie wie czym jest eutrofizacja i końcowy jej etap.
Proszę Cię Alfik. Przedstaw fakty a nie mity.
Powiem Ci dosadnie jedna ważną rzecz: takie buble na forach jak Twój, takie wypowiedzi pomiędzy wędkarzami jak Twoja i takie ciekawostki jak Twoja powoduje jedno - że wędkarz zamiast stawać się naprawdę nowoczesnym i rozważnym pozostaje w swej ciemnocie i utwierdza się że karp jako gatunek obcy w naszych wodach jest faktycznie szkodnikiem i trzeba go tępić. Tępić trzeba niewedzę i brak rozsądku w tym co się z wodą wyrabia. Trzeba tępić człowieka bo to jego ręce ranią nasze wody _________________ Mnie biorą zawsze.
ledd1 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 29, 2003 Posty: 793
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Paż 30, 2008 8:00 pm Temat postu:
alfik napisał:
Dla tych co nie wierzą w nielegalność zarybiania karpiem :
ITD ITD ITD
Który akapit mówi o nielegalnym zarybieniu karpiem :?: Nie widzę.
Kolego - skoro z takim uporem chcesz za wszelką cenę udowodnić że karp w naszych wodach jest szkodnikiem powiedz mi taką rzecz. Ratyfikując konwencję z Rio w 1995 roku chodzi o czas przeszły czy przyszły :?: Mnie się wydaje że raczej przyszły bo ciężko było by wymazać kilkaset lat karpia w Europie i nagle nazwać go "nowym obcym gatunkiem". Kolego w prosty sposób chodzi o to że ograniczony jest zakaz wprowadzania obcego gatunku teraz, jutro i w kolejnych czasach bez rozsądnego gospodarowania wodami, odpowiednią wiedzą w zakresie rybostanu, flory itp. rzeczy.
Zrozum że w 90% zagrożeniem wód jest człowiek i jego pustka w głowie. Już w latach 50-ych (niby lata ciemnogrodu) człowiek uświadomił sobie że sam szkodzi. Głównie wtedy dotyczyło to rolnictwa. Dzisiaj także tak jest ale doszło troszkę innych czynników do tego i nie jest to kolego ten szkodzący w/g Ciebie karp. Poczytaj dokładnie a nie Googluj tutaj cytatami i bełkotem klakierów. _________________ Mnie biorą zawsze.
Andrzej228 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 11, 2006 Posty: 653
Kraj: Polska Miejscowoć: Bory Tucholskie
Wysłany: Czw Paż 30, 2008 8:13 pm Temat postu:
Eee tam, karp nie może być szkodnikiem naszych wód. Po zarybianiach 90% jest szybciutko wyłowiona , a te 10% (niedobitki) są wyłowione na wiosnę. No i nie ma już komu, wody zanieczyszczać itd. itp. _________________ Od 06.01.2009r godz. 14-tej zero zero,
nie zajarałem ani jednego szluga.
alfik Czyściciel gumiaków
Dołšczył: Oct 07, 2008 Posty: 9
Wysłany: Czw Paż 30, 2008 9:05 pm Temat postu: Re: jakim karpiem... :(
ledd1 napisał:
.....Powiem Ci dosadnie jedna ważną rzecz: takie buble na forach jak Twój, takie wypowiedzi pomiędzy wędkarzami jak Twoja i takie ciekawostki jak Twoja powoduje jedno - że wędkarz zamiast stawać się naprawdę nowoczesnym i rozważnym pozostaje w swej ciemnocie i utwierdza się że karp jako gatunek obcy w naszych wodach jest faktycznie szkodnikiem i trzeba go tępić. Tępić trzeba niewedzę i brak rozsądku w tym co się z wodą wyrabia. Trzeba tępić człowieka bo to jego ręce ranią nasze wody....
Skoro podważasz opinie specjalistów w dziedzinie ochrony środowiska i ludzi zajmujących się tym tematem od lat, to dyskusja z tobą nie ma najmniejszego sensu :roll: :roll: :roll: Żródła tych, jak to nazywasz bubli są podane w moim drugim poście tego wątku. Trochę więcej oczytania i kultury wypowiedzi życzę. Jednego ogarka już zarobiłeś !!
Pierwotna ojczyzna gatunku
Naturalny obszar występowania nominatywnego podgatunku karpia obejmuje zlewisko ponto-kaspijsko-aralskie (zlewisko Morza Kaspijskiego, Czarnego i Aralskiego), skąd przeniknął w okresie plejstoceńskim do systemu Dunaju (Balon 1974, Baruš i in. 2001). Na Dalekim Wschodzie występują dwa podgatunki w rzekach zlewiska Pacyfiku - od Amuru na północy do Yunnanu, Birmy i wysp Indonezji na południu (Berg 1949)......to tak dla uzupełnienia twojej wiedzy.
ledd1 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 29, 2003 Posty: 793
Kraj: Polska
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 8:23 am Temat postu: Re: jakim karpiem... :(
grzbiet napisał:
...I tu otwiera mi się nóż w kieszeni i nachodzi taka myśl, po co zarybiać rybą która i tak zaraz zniknie ...
Sądzę, że zapis w &7 statutu PZW który mówi w jednej z części:
6 nabywanie i użytkowanie wód, prowadzenie racjonalnej gospodarki rybackiej
i wędkarskiej;
7 prowadzenie ośrodków zarybieniowych;
8 prowadzenie działalności gospodarczej z przeznaczeniem dochodów na działalność statutową;.....
wyjaśnia wszystko. Nie sądzę aby PZW przejmowało się tym co Ty. I ch patrzenie na zarybianie ogranicza się do zysku i niewiele ich obchodzi kto ile złapie skoro za to sobie płacą. _________________ Mnie biorą zawsze.
ledd1 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 29, 2003 Posty: 793
Kraj: Polska
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 8:33 am Temat postu: Re: jakim karpiem... :(
alfik napisał:
ledd1 napisał:
.....Powiem Ci dosadnie jedna ważną rzecz: takie buble na forach jak Twój, takie wypowiedzi pomiędzy wędkarzami jak Twoja i takie ciekawostki jak Twoja powoduje jedno - że wędkarz zamiast stawać się naprawdę nowoczesnym i rozważnym pozostaje w swej ciemnocie i utwierdza się że karp jako gatunek obcy w naszych wodach jest faktycznie szkodnikiem i trzeba go tępić. Tępić trzeba niewedzę i brak rozsądku w tym co się z wodą wyrabia. Trzeba tępić człowieka bo to jego ręce ranią nasze wody....
Skoro podważasz opinie specjalistów w dziedzinie ochrony środowiska i ludzi zajmujących się tym tematem od lat,
Ja odpowiadałem do Ciebie a nie podważałem opinii fachowców. Moja odpowiedź dotyczy Twojego zawężonego pola widzenia i słyszenia. No ale skoro jesteś specjalistą to masz rację, wybacz - nie ma o czym rozmawiać. _________________ Mnie biorą zawsze.
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 9:03 am Temat postu:
Hm...
Nie uważam siebie za alfę i omegę, ale i... do ciemniaka jakby było mi cokolwiek daleko. ;)
Tak więc drogi Ledd - ostrożniej proszę z epitetami. Twoja fascynacja jest Twoim "problemem", ale z tego tytułu nikt Tobie nie zarzuca ciemnoty. więc ma prawo oczekiwać rewanżu. ;)
Dzięki Alfik za ciekawe wypowiedzi.
ledd1 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 29, 2003 Posty: 793
Kraj: Polska
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 9:19 am Temat postu:
Monk napisał:
Hm...
Nie uważam siebie za alfę i omegę, ale i... do ciemniaka jakby było mi cokolwiek daleko. ;)
Nie wątpię. Ale może lepiej będzie Monk jak odniesiesz sie bezpośrednio do pierwszego wątku i darujesz sobie rozważania psychologiczne.
Odpowiadałem jako wędkarz. Chyba nie widzisz "problemu" u łowców sumów albo sandaczy czy innej ryby. 8) _________________ Mnie biorą zawsze.
Czarnyy Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 01, 2005 Posty: 832
Kraj: Polska Miejscowoć: Jelenia Góra
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 9:20 am Temat postu:
Wracając do tematu, swojego czasu głośno było o zarybieniach w moim okręgu. Szczegóły można "podziwiać" TUTAJ _________________ www.carpholic.pl
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 9:26 am Temat postu:
ledd1 napisał:
Nie wątpię. Ale może lepiej będzie Monk jak odniesiesz sie bezpośrednio do pierwszego wątku i darujesz sobie rozważania psychologiczne.
Odpowiadałem jako wędkarz. Chyba nie widzisz "problemu" u łowców sumów albo sandaczy czy innej ryby. 8)
Dziękuję.
Do wątku odniosłem się jakby jednoznacznie, a "rozważanie" nie było natury psychologicznej, lecz raczej... kulturowej.
Problemu nie widzę, lecz jako "nieciemniak" /co do tego się zgodziliśmy ;)/ preferuję jednak opinie profesjonalistów.
To taka moja - nie jedyna - ułomność. ;)
Pozdrawiam...
solare Czyściciel gumiaków
Dołšczył: Oct 31, 2008 Posty: 4
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 10:46 am Temat postu: Re: jakim karpiem... :(
ledd1 napisał:
....Moja odpowiedź dotyczy Twojego zawężonego pola widzenia i słyszenia....
A za takie wypowiedzi Admin powinien ci dać nagrodę 8O 8O 8O
ledd1 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 29, 2003 Posty: 793
Kraj: Polska
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 11:39 am Temat postu: Re: jakim karpiem... :(
solare napisał:
A za takie wypowiedzi Admin powinien ci dać nagrodę 8O 8O 8O
Następny z krucjatą. _________________ Mnie biorą zawsze.
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 11:46 am Temat postu: Re: jakim karpiem... :(
Debeściak jesteś! :
Aż mnie zamurowała potęga Twoich argumentów.
WYGRAŁEŚ!!! Ostatnie słowo należało do Ciebie! :roll:
"Jaki jest qń - każdy widzi...". :
old_rysiu Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 31, 2002 Posty: 8461
Kraj: Polska Miejscowoć: Wądół
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 12:51 pm Temat postu:
Ledd - a która to woda z zatrzęsieniem karpii od 19 lat jest czysta??
Czy jako specjalista karpiowy, możesz wytlumaczyć fakt spuszczania, czyszczenia, desynfekcji dna na stawach hodowlanych karpii? Czy woda, która już się nie nadaje w tych stawach, może być wypuszczana do wód innych ( rzeki nasze )? Chyba się nie nadaje, skoro jest dno czyszczone i chlorowane!
Najlepiej byłoby, gdyby ktoś odwalił za Ciebie robotę i poszukał o tych trujących kupkach karpi a Ty dałbyś komentarz - przecież to głupek napisał! No tak. Sprawa zakończona. Ledd ma rację. Gospodarka zarybieniowa - to musi być karp!! Po co płoć czy leszcz? Po co jaź sandacz czy okoń? Do tych ryb nie trzeba tripora i namiotów specjalnych. Sum? Też źle. On wyjada małe karpie! Im większy, tym większe karpie zjada. Ile kosztuje kilogram karpia? Ile kosztuje kilogram sandacza? Ile kilogramów można wpuścić wiecej, bazując na karpiu. No i te stawy hodowlane, nie tylko na stół wigilijny pracują. Łoo! Na PZW w takim samym stopniu. Mało tego, podobno kontrakty już zaklepane na kolejny rok!
Nie mam nic do karpia. Bardzo mi smakuje - jest dobrą rybą. Jest bojowa na wędce. To atrybuty na wielki plus. Tak wielki plus, aby zanazać minusy. Wystarczy teraz podpuścić karpiarzy i wmówić im, że to głupoty wypisują na temat niszczenia wody i już nie ma minusów.
Ledd - jesteś tak światłym karpiarzem i znawcą biologii karpia. Z pewnością masz jakieś źródła, które obalają złe wpływy na środowisko po zarybianiu karpiem. Teraz masz swoje pięć minut. Nie ponaglamy. Przygotuj się do tego występu należycie. Zadaj wreszcie cios nam wszystkim, którzy są w błędzie. Ocal karpia od pomówień.
ledd1 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 29, 2003 Posty: 793
Kraj: Polska
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 2:13 pm Temat postu:
Rysiek wprowadzanie karpia do wód ogólnych bez nadzoru i bez umiaru może przynieść szkodę. Taki slogan powtarzany wszędzie i tutaj na forum PW brzmi: racjonalna gospodarka. To się wiąże z rozsądkiem. Pokaż albo powiedz czy znasz choć jedną wodę ogólnie dostępną gdzie bezpośrednią degradacji tego zbiornika jest karp.
Ja nie stoję murem za tą ryba tylko dlatego że ją łowię. Nie podnoś tego że jestem karpiarzem do roli bóstwa. Jest obecny jak wspomniałem od setek lat w Europie jest gatunkiem obcym ale wiele lat doświadczeń powinno pozwolic na zminimalizowanie straty jakie może siać w wodach.
Chyba sie zgodzisz. Dalej jednak podtrzymuję to że bezpośrednio karp nie jest przyczyną degradacji akwenów wodnych.
Pozdro. _________________ Mnie biorą zawsze.
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 3:08 pm Temat postu:
ledd1 napisał:
...Dalej jednak podtrzymuję to że bezpośrednio karp nie jest przyczyną degradacji akwenów wodnych.
Pozdro.
Z tym stwierdzeniem się zgadzam.
Dziki zbiornik wodny, to nie staw hodowlany, gdzie odchody mieszają się z nie zjedzoną karmą. sam karp ma taki procent udziału z zanieczyszczeniu zbirnika składającego się na eutrofizację, ile jest go wśród karpiowatych w danym akwenie. Znane stwierdzenia: "przeleszczenie" lub "karłowacenie" zasadniczo dotyczy ryb karpiowatych takich jak: leszcz, krąp, płoć, karaś. Bardzo sporadycznie okoni a już wyjątkowo szczupaka a i to w kontekście karłowacenia. Samo "przeleszczenie" nie jest wynikiem nadmiernego zarybiania akwenu karpiem, leszczem, czy innym wspomnianym gatunkiem, lecz nadmiernym odłowem drapieżników. Odłowem przez rybaków lub wędkarzy. Dla wody nie ma znaczenia kto odławia, dla wody znaczenie ma równowaga biologiczna.
Od blisko ćwierćwiecza drapieżniki w naszych wodach stanowią obiekt nr1 w połowach. Zarówno rybacy jak i wędkarze poprzez swoją presję zakłócają równowagę gatunkową w akwenach, które bezpowrotnie idą na zatracenie. Wystarczy wzmianka w prasie lub na jakimś portalu internetowym o łowisku z drapieżnikiem a okoliczne hordy zbiegają się na polowanie. Uzupełnienie ilości wyłowionych ryb w zbiorniku jest niemożliwe a przede wszystkim nierealne przy obecnie obowiązujących składkach, nawet prywatnych gospodarstw. Zresztą prywatne gospodarstwa już dawno zorientowały się na co jest "parcie" i łowiska typowe dla drapieżników są obłożone statusem "specjalne". Żadna organizacja społeczna, w tym PZW, mimo najszczerszych chęci nie jest w stanie zakupić drapieżników za cenę składki, choćby była ona i podwójna. Problem tkwi nie w ilości narybku, tylko w tym, ze wszyscy jeśli już zabierają, to zabierają sztuki duże, choć niekoniecznie największe. nie jest ważne dlaczego zabierają, ważne w tym jest to, że z akwenu znika kilka roczników drapieżnika, który jest regulatorem populacji pozostałych gatunków. Gdy zabraknie jego wtedy następuje "przeleszczenie" a co za tym idzie bardzo wzmożona konkurencja pokarmowa. Kolejne 3-4 lata to prawdziwe eldorado dla spławikowców i grunciaży po czym pozostaje z akwenu przysłowiowa "studnia".
Przy okazji. Moim skromnym zdaniem na ratowanie jakiejkolwiek wody ogólnodostępnej jest już zdecydowanie za późno. Żadne działania ratunkowe, żadne zarybiania nie pomogą. Są dwa wyjścia: zabić do końca wszystkie wody, czyli wyłowić to co jeszcze pływa oraz zamknąć wody dla wszystkich na co najmniej dziesięć lat, gdyż natura potrafi naprawić to, co spartoli czowiek.
Jotes Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 4:33 pm Temat postu:
Zbyszku, pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoim ostatnim stwierdzeniem, że już jest za późno na ratowanie wody.
Gdyby nasze wody miały dobrego gospodarza, to w "mig" uwinąłby się z problemem. Myślę, że przez te lata, przez które my psioczymy już w internecie - dawno byłoby po kłopocie.
Jaki to gospodarz bierze garściami, gdy jest dobrze, potem to samo robi, gdy jest źle, a na dokładkę nadal bierze garściami, gdy jest tragicznie?
Normalny, trzeźwo myślący gospodarz, gdy tylko sytuacja zaczęła się pogarszać - wprowadziłby ograniczenia w połowach drapieżników. Można przecież zmniejszyć limity, podnieść wymiary ochronne, wprowadzić wymiary widełkowe...
Skoro w wodach brak drapieżnika, jest przeleszczenie, to po jakie licho zarybia jeszcze systematycznie karpiem, jaziem i karasiem? - tak jest na Sulejowskim. A po raz pierwszy z terminem "przeleszczenie", spotkałem się w roku 97, gdy na Sulejowskie wpuszczono rybaka.
No tak, skoro wpuszczono tu rybaka, to pewnie po to, by odłowił nadmiar białej ryby? Nie! Tego pamiętnego roku, wyłowiono z tej wody sandacze - myślę, że jakieś 90%, bo nagle z eldorado, zrobiła się studnia. Sandacz zanikł!
Tu nawet nie potrzeba zamykać wód, by mogły się odrodzić. Tu wystarczy systematycznie zarybiać drapieżnikiem. Niech tylko 10% z zarybień dotrwa do tarła i niech tylko 10% z niego przeżyje do kolejnego - to już mamy sukces i wody odżyją. Ale trzeba to robić, płacić za drapieżnika drożej niż za białoryb, ale działać w tym temacie! Ratować za wszelką cenę!
Naszemu "gospodarzowi", cała ta jego "gospodarka" wymknęła się spod kontroli - zagubił się przestrzennie. Podczas, gdy my psioczymy na brak drapieżnika, połowy drapieżników przez naszego GOSODARZA zawsze miały się dobrze i pewnie jest tak nadal... 8O :evil:
solare Czyściciel gumiaków
Dołšczył: Oct 31, 2008 Posty: 4
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 4:54 pm Temat postu:
ledd1 napisał:
....Pokaż albo powiedz czy znasz choć jedną wodę ogólnie dostępną gdzie bezpośrednią degradacji tego zbiornika jest karp....
Takich akwenów jest całe mnóstwo. Tylko PZW się nimi nie chwali :roll: :roll: Odwiedż jezioro Rokola w Otwocku Wielkim to się sam przekonasz jaki jest stan tej wody. Tragedia kompletna. Muł ma grubość ponad metr i konsystencję twardej margaryny. W miesiącach letnich woda jest zielona i nikt tam nie łowi. Drapieżnik w ilościach śladowych. Tylko boleń się ostał i jest imponujących rozmiarów. A PZW cały czas zarybia karpiem i sumem, niszcząc to jezioro jeszcze bardziej.....czysta głupota i brak szacunku dla przyrody oraz wędkarzy !!!
I właśnie z braku szacunku do nas wędkarzy, od 1/1/2008 przestałem łowić na polskich wodach, wolę pojechać do Skandynawii 3/4 razy w roku i cieszyć się połowami.
Co do krucjaty. Nie o walkę z tobą ledd1 mi chodzi, a o poszanowanie innych. Twoje wypowiedzi są po prostu chamskie, a ja chamstwa nie toleruję. Tak mnie wychowano.
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 5:03 pm Temat postu:
Jotes Twoje przemyślenie ma ręce i nogi, zgadzam się z nim, gdyby nie fakty, które własnie wymieniłeś. Nie ma dodatkowych opłat za połów ryb, które są pod zdecydowanie zwiększoną presją. Narybek drapieżników ma taką cenę, że składka PZW może jedynie wywołać spazmatyczny śmiech. Zwielokrotnienie jej, co ja piszę za bzdury, podwojenie jej wywoła totalną falę protestów, choć w efekcie nowa opłata nic nie zmieni.
Nie zmieni póki będą rybacy i wędkarze na jednej wodzie. Co z tego jeśli będzie się płacić naprawdę spore składki skoro rybak nie łowi drobnicy? Zarybianiem zrobi się dobrze jedynie rybakom i nikomu innemu.
A przy okazji, pewna refleksja lub może pomysł. Za każdą zgłoszoną rybę do jakichkolwiek tabel rekordów - opłata ekstra 200zł. :-) Nie wiem na ile mogłoby to cokolwiek zmienić ale jestem dziwnie przekonany, że całkiem spora część wędkarzy swoje okazy zamiast publikować wypuściłaby na wolność.
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 5:08 pm Temat postu:
solare napisał:
ledd1 napisał:
....Pokaż albo powiedz czy znasz choć jedną wodę ogólnie dostępną gdzie bezpośrednią degradacji tego zbiornika jest karp....
Takich akwenów jest całe mnóstwo. Tylko PZW się nimi nie chwali :roll: :roll: Odwiedż jezioro Rokola w Otwocku Wielkim to się sam przekonasz jaki jest stan tej wody. Tragedia kompletna. Muł ma grubość ponad metr i konsystencję twardej margaryny. W miesiącach letnich woda jest zielona i nikt tam nie łowi. Drapieżnik w ilościach śladowych. Tylko boleń się ostał i jest imponujących rozmiarów. A PZW cały czas zarybia karpiem i sumem, niszcząc to jezioro jeszcze bardziej.....czysta głupota i brak szacunku dla przyrody oraz wędkarzy !!!
I właśnie z braku szacunku do nas wędkarzy, od 1/1/2008 przestałem łowić na polskich wodach, wolę pojechać do Skandynawii 3/4 razy w roku i cieszyć się połowami.
Co do krucjaty. Nie o walkę z tobą ledd1 mi chodzi, a o poszanowanie innych. Twoje wypowiedzi są po prostu chamskie, a ja chamstwa nie toleruję. Tak mnie wychowano.
Proszę o wybaczenie ale z tym przykładem to walnąłeś nie przymierzając jak łysy grzywką o parapet. Każdy z Wawy i okolic wie, ze w pełni jezioro dostępne jest od kilku zaledwie lat. Wcześniej PZW mogło zarybić tak, jak ustalono z ośrodkiem rządowym nad tym jeziorem. Jeszcze pięć lat temu nie można było wypłynąć łódką na wodę, więc znajdź może lepszy przykład, bo PZW stało się gospodarzem na od dawna "martwej" wodzie.
dzepetto Redaktor Portalu
Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 5:15 pm Temat postu:
SSG napisał:
Proszę o wybaczenie ale z tym przykładem to walnąłeś nie przymierzając jak łysy grzywką o parapet.
Hehe, Petrusa o wybaczenie prosisz? A to nowość na PW
farti Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowoć: ...
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 5:21 pm Temat postu:
dzepetto napisał:
SSG napisał:
Proszę o wybaczenie ale z tym przykładem to walnąłeś nie przymierzając jak łysy grzywką o parapet.
Hehe, Petrusa o wybaczenie prosisz? A to nowość na PW
Może to dobry moment . Zerknij na dół jego wypowiedzi.
Cytat:
Tak mnie wychowano.
W tym czasie gdy go nie było, ktoś go wychowywał i jak czytamy skutecznie. Znaczy .... przyszło nowe ! :P
dzepetto Redaktor Portalu
Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 5:23 pm Temat postu:
Dzisiaj był jeszcze alfikiem, żeby w solare się przeobrazić. Ale nie było tematu. To tylko taka ciekawostka
solare Czyściciel gumiaków
Dołšczył: Oct 31, 2008 Posty: 4
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 5:28 pm Temat postu:
SSG
Nie na temat napisałeś.....jak zwykle zresztą. Historię tego jeziora znam chyba lepiej niż ty, ponieważ jestem mieszkańcem Otwocka od wielu lat.
Ja piszę o zniszczeniu wody, zniszczeniu dna i rybostanu tego zbiornika.....ty piszesz o rzeczach nie związanych z tematem. Dla twojej informacji.....do dziś na całym jeziorze obowiązuje całkowity zakaz używania sprzętu pływającego. Ci, którzy pojawiają się na wodzie, zakaz ten łamią.
farti
dzepetto
Ależ wy jesteście znudzeni swoim życiem. Nie pasi ?? to zbanuj !!! I tak nie potraficie tego skutecznie zrobić, czego dowodem jest moja ponowna wizyta na tym portalu. Kompromitacja panowie
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 5:58 pm Temat postu:
solare napisał:
SSG
Nie na temat napisałeś.....jak zwykle zresztą. Historię tego jeziora znam chyba lepiej niż ty, ponieważ jestem mieszkańcem Otwocka od wielu lat.
Ja piszę o zniszczeniu wody, zniszczeniu dna i rybostanu tego zbiornika.....ty piszesz o rzeczach nie związanych z tematem. Dla twojej informacji.....do dziś na całym jeziorze obowiązuje całkowity zakaz używania sprzętu pływającego. Ci, którzy pojawiają się na wodzie, zakaz ten łamią.
farti
dzepetto
Ależ wy jesteście znudzeni swoim życiem. Nie pasi ?? to zbanuj !!! I tak nie potraficie tego skutecznie zrobić, czego dowodem jest moja ponowna wizyta na tym portalu. Kompromitacja panowie
Wszechwiedzący Petrusie. Ktoś na pewno nie pisze na temat lecz to nie jestem ja. Niemniej przyznaję Ci rację w tym co piszesz. Przyznaję rację w poprzednich kwestiach, teraźniejszych jak i przyszłych. Z góry przyznaję się do swojej marności, gdyż jako użytkownik chrustu inaczej nie mogę uczynić przed Jedyną Wszechwiedząca Światłością z kolebki wiedzy o nazwie Otwock. Czyniąc to pełzam i kajam się pokornie.
A tak na poważnie, to lekarz zabronił mi się denerwować, więc jak to ostatnio w modzie...ciepłym moczem.
Jotes Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 6:04 pm Temat postu:
SSG napisał:
Przy okazji. Moim skromnym zdaniem na ratowanie jakiejkolwiek wody ogólnodostępnej jest już zdecydowanie za późno. Żadne działania ratunkowe, żadne zarybiania nie pomogą. Są dwa wyjścia: zabić do końca wszystkie wody, czyli wyłowić to co jeszcze pływa oraz zamknąć wody dla wszystkich na co najmniej dziesięć lat, gdyż natura potrafi naprawić to, co spartoli czowiek.
Hmm! Pewnie pomyślisz: Pop swoje i czort swoje. Ale jeszcze tak z rozpędu dodam upierdliwie - ale przepraszam, jeśli się narzucam.
Dobry gospodarz, wystarczy jeśli będzie chronił tarliska i zimowiska ryb, skąd są masowo wyławiane. Jeśli ja i wielu/większość wędkarzy wiemy, gdzie takowe się znajdują, to i gospodarz nie powinien mieć problemu z ich zlokalizowaniem i chronieniem. Wystarczy je wyłączyć/zamknąć na czas tarła i zimowania. Ustawić tablice, a kto się znajdzie w obrębie chronionym - to wiadomo, któż to jest i co należy z nim zrobić!
Dobry gospodarz utworzyłby na swoich wodach obręby ochronne, - całoroczne! - stworzyłby azyl dla ryb. To dałoby gwarancję na na przeżycie wielu rybom. Czy to mogłoby się przyczynić do wzrostu populacji, zachowania choć części stada podstawowego? Tego pewnie nie wiedzą najstarsi górale, ale tak należałoby postąpić na większości naszych wód. No, a przede wszystkim pozbyć się pasożyta - rybaków - w końcu to związek wędkarski, nie sieciarski.
Co do składek, to całkowicie się zgadzam - są zbyt niskie. Ale jeśli ekonomia mówi, że potrzeba więcej środków, to nie ulega wątpliwości, iż trzeba je pozyskać. W jaki sposób? - Wiadomo!
Piwoniusz Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 29, 2004 Posty: 1454
Kraj: USA
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 6:19 pm Temat postu:
solare napisał:
ponieważ jestem mieszkańcem Otwocka od wielu lat.
To wiele rozjaśnia ... wręcz wybiela białe plamy historii. _________________ Podziemna Organizacja Rosówek Na Okonie.
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 6:23 pm Temat postu:
Jotes piszesz o rzeczach, co do których chyba nikt nie ma wątpliwości. Ochrona to podstawa a tarliska i zimowiska, to już szczególnie. :-)
I znów przy okazji. :-) Pamiętasz rozmowy na PW jakie odbyły się przy okazji tematu połowu ryb przez wędkarzy i rybaków? Kotwic podał dane, z których wynikało, ze wędkarze łowią coś około 10 razy więcej od rybaków. Wtedy o tym nie pomyślałem ale później skojarzyłem tę informację z wypowiedziami wierchuszki PZW, że jeśli y mieli zniknąć rybacy z wód, to składki musiałyby zostać zdecydowanie podniesione. To ja mam taką przewrotną propozycję. Chętnie zapłacę 10% więcej składki na zagospodarowanie i ochronę wód jeśli rybacy znikną. !0%, bo tylko tyle z całości łowią. Właściwie to wychodzi mniej ale nie będę drobiazgowy. :-)
Jotes Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 6:33 pm Temat postu:
SSG napisał:
Jotes piszesz o rzeczach, co do których chyba nikt nie ma wątpliwości. Ochrona to podstawa a tarliska i zimowiska, to już szczególnie. :-)
Niby proste i wynika z przepisów i Ustawy, ale czemu tak nie jest? U nas nie ma na Sulejowie ani jednego miejsca z tarliskami i ani jednego zimowiska chronionego! NIE MA! 8O
A co do składek, to nie będę się targował - ja dam nawet o 100% więcej, ale niech w końcu będzie lepiej. Amen! :roll:
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 6:53 pm Temat postu:
Zaszłej zimy w ZO Mazowiecki zamiast oznaczyć zimowiska, to wprowadzili zakaz połowu na blaszkę spod lodu. Prowizorka najniższego lotu, gdyż jedynie stwarza pozory ochrony.
farti Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowoć: ...
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 7:41 pm Temat postu:
solare napisał:
farti
dzepetto
Ależ wy jesteście znudzeni swoim życiem. Nie pasi ?? to zbanuj !!! I tak nie potraficie tego skutecznie zrobić, czego dowodem jest moja ponowna wizyta na tym portalu.
No to do mój nick możesz śmiało wykreślić. Nie jestem tutaj od tego. Nie jestem właściwie od czegokolwiek. I potrafić też bym faktycznie nie umiał, chociaż nigdy nie próbowałem to skąd mam wiedzieć czy bym nie umiał?! :roll: :P
Nawet gdybym umiał , to niby po co . Wisi mi to tak naprawdę pod iloma nickami się pojawiasz. W końcu to ty masz problem , i jak na początku myślałem że to zwykła schizofrenia. To teraz już nie wiem jak to nazwać gdy ,,was" tylu . :P
Tak czy owak, bądźcie sobie jak dla mnie ilu by was nie było.
Cytat:
Kompromitacja panowie Laughing Laughing Laughing
Chociaż to nie do mnie było , to aż mnie korci aby napisać.
Dla mnie większą kompromitacją jest włażenie pod ciągle nowymi nickami w miejsce gdzie nie jest się mile widzianym przez gospodarzy i nie tylko. Gdy już pod poprzednimi się z błaźniło.
Większą kompromitacją jest próba chowania pod różnymi maskami nie potrafiąc zachować twarzy.
I możesz mi wierzyć , mam głęboko w ... poszanowaniu co piszesz o chruście czy polskich łowiskach. Ale mówi powiedzenie : ,,Trzymaj twarz, jedną masz! Po co ci dwie (Y)-y"
Dlatego o wiele bardziej szanuje tych którzy piszą skrajnie różne opinie od moich, ale potrafią pozostać z twarzą. Bardziej szanuję tych z którymi nawet miałem konflikty, i tak bywa, ale potrafią pozostać z tą samą twarzą.
I jeszcze jeden wyznacznik świadczy że jednak ty się bardziej kompromitujesz od tych których o to posądzasz. Co z tego że wchodzisz pod 2 czy 3 różnymi nickami nawet jednego dnia , skoro i tak jesteś rozszyfrowany od razu.
Myślę że szczytem osiągnięcia dla ciebie będzie forum na którym będą petrus,sumowaty,solere, alfik czy jak ci tam jeszcze było. A wtedy nikt, absolutnie nikt ci nie ,,podskoczy".
Ostatnio zmieniony przez farti dnia Piš Paż 31, 2008 8:29 pm, w całości zmieniany 2 razy
Wszystkie czasy w strefie Idż do strony 1, 2, 3Następny
Strona 1 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.