Wysłany: Wto Cze 01, 2021 6:01 pm Temat postu: Czerwiec, miesiąc pod znakiem sandacza
Mamy nowy miesiąc, nowe rybki można już łowić więc pokarzmy co gryzie. Pierwszy się pochwalę, trzy brania jedna ryba wyjęta
Sandacz skromne 65cm, ryba nie wpychana w obiektyw.
W Niedzielę zaliczyłem Spławikowe Mistrzostwa Koła, tym razem byłem trzeci, mało, bardzo mało zabrakło do pierwszego miejsca
_________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
krzysztofCz RZEP
Dołšczył: Jul 01, 2006 Posty: 2574
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Cze 02, 2021 7:56 am Temat postu:
Ja czerwiec rozpocząłem na Odrze. W planie był sandacz i sum... ale to był mój plan, ryby miały widocznie inny. Skończyło się dwoma szczupakami ok 80 i 70 cm i parką okoni Jednak byłem i tak zadowolony bo to pierwsze paszczaki w tym roku
Tiur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 21, 2005 Posty: 981
Kraj: Polska Miejscowoć: Żywiec
Wysłany: Piš Cze 04, 2021 9:42 pm Temat postu:
Wyskoczyłem na chwilę że spinningiem nad rzekę. Trochę okoni drobnych ale i tak super odskocznia od leżenia w łóżku. Na ciężkie łowienie trzeba będzie jeszcze sporo poczekać. Teraz może kiedyś że spławikami wyskoczę
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 12, 2002 Posty: 1511
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Pon Cze 07, 2021 11:56 am Temat postu:
Małżonka wywiozła mnie do Białegostoku, a w sobotę do Supraśla. W sobotę każdy miał dzień dla siebie. Niestety obecnie jedyne miejsce gdzie dało się wejść do rzeki i wędkować, było centrum Supraśla. Goliłem na mokrą. Woda zimna, ale przez kajakarzy strasznie zmącona. Łowienie w centrum na deptaku, kajakarze, upał. Trochę się powłóczyłem na inne miejsca, ale nie dało się łowić na muchę. Woda w górze głęboka i strasznie zarośnięta. Dojścia do wody zablokowane krzakami i trzcinami. Widziałem grube jazie, ale niedostępne. Na szczęście nie wyszedłem na zero. Choć byłem zdziwiony. Praktycznie żadnych brań. Szarpnięć czy uderzeń. Nic. Wypracowany jeden boleń i na wiszącą powiesił się kleń. Na agresywną KE-HE pod wieczór jedno branie grubego, wielkiego jazia. Po krótkim holu, wyłożył się na wodzie i spiął.
Ostatnie wypady z wędką w Supraślu niosą ze sobą ciekawe spotkania. Po ostatniej wizycie, kiedy to otrzymałem poradę - "że, jak się przestrzega przepisów, to się ryby nie złowi", tym razem odbyłem rozmowę z turystą, który oczekując na kajak z rodzinką i przyjaciółmi leżąc na trawce pod drzewem, obserwował jak łowię. Po chwili (chyba chcąc zaimponować znajomym i dziewczynie) zagadał, czy łowiłem na Sole. Odpowiedziałem, że tak. On na to, z dumą w głosie, że jest najmłodszym kłusownikiem na Sole. Łowi pstrągi na robaka i zabiera co popadnie. Taki jest dobry. Normalnie, po ludzku , gdybym miał "żywy dowód", wyszedłbym z wody i dał mu w mordę, jednak tym razem na spokojnie, ale zdecydowanym głosem oznajmiłem kolesiowi, że jeśli kłusuje, to znaczy, że łowi ryby nielegalnie, a jeśli robi to nie legalnie jest zwykłym złodziejem. Skoro łowi ryby, za które ktoś płaci, zarybia i chroni, czyli kradnie, jest złodziejem. Bo kłusownik to złodziej. Na koniec pouczyłem Go, że żadna to duma z tego i chwalić i nie ma co, że jest się złodziejem. Na ty skończyłem. Nastała taka dziwna cisza. Z niecierpliwieniem oczekuje kolejnego wypadu nad Supraśl.
_________________ Lecek
Tiur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 21, 2005 Posty: 981
Kraj: Polska Miejscowoć: Żywiec
Wysłany: Pon Cze 07, 2021 9:24 pm Temat postu:
Nie idzie w domu wysiedzieć. Chwila nad wodą
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6590
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Wto Cze 15, 2021 6:26 pm Temat postu:
Sobota i niedziela bez ryby, było kilka mizernych brań, ale niestety nie do zacięcia _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 12, 2002 Posty: 1511
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Wto Cze 15, 2021 8:04 pm Temat postu:
Pojechałem do Bielska Białej odwiedzić kolegę i przy okazji zaplanowałem wypad do Ustronia na OS Wisły. Chciałem wędkować dwa dni, piątek i sobota. Skończyło się na piątku. Co prawda nad wodą i w wodzie byłem od 6 rano, prawie do godz. 19.00. ale. Okazało się, że niestety woda już opadła poniżej 120 cm, co oznacza, że na płaniach stoi. Lampa z nieba. Brania tylko rano i wieczorem. Po odbytych zawodach, ogrzaniu wody i spadku poziomu nie ma szans na tegoroczne wpuszczaki +40cm jak w maju. Totalna kiszka. Pewnie już zdechły. Połowiłem sporo ryb, ale większości zasiedlone dzikie pstrągi, które nie przekroczyły 40cm. Miałem cztery ryby na +40. Ale były spasione i ładnie walczyły. Wisła pożegnana do przyszłego roku. _________________ Lecek
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6590
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Wto Cze 22, 2021 5:52 pm Temat postu:
Sobota, szybki wypad z kolegą na Zemborzycki.
4:30 już byliśmy na wodzie, w ciągu czterech godzin kilka słabych brań, nic do zacięcia, około ósmej rano kolega zalicza potężny strzał, po kilku dłuższych chwilach ryba ląduje w podbieraku a potem na miaro-macie, miara pokazuje 91cm , szybkich kilka zdjęć i sandał wraca do wody. _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
Malgi Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 03, 2011 Posty: 386
Kraj: Polska Miejscowoć: Wądół
Wysłany: Nie Cze 27, 2021 8:12 am Temat postu:
A my dalej "męczymy" nasze jeziorko. Wyławiamy na baciki białą rybę. I Oldi dojrzewa do polowania na karpia, który pewnie już koło 15 kg, albo i więcej waży. No i szczupak, co Hitlera pamięta pokazuje się niedaleko i trzeba będzie też na niego kiedyś zapolować. Na razie liny skończyły się trzeć i fajnie współpracują. _________________ Wolę być niedoskonałą wersją samej siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego...
krzysztofCz RZEP
Dołšczył: Jul 01, 2006 Posty: 2574
Kraj: Polska
Wysłany: Nie Cze 27, 2021 7:18 pm Temat postu:
A ja właśnie wróciłem z nadodrzańskiego pogawędkowego spotkania grupy śląsko-pomorsko-zachodniopomorskiej. Było to chyba najbardziej rybołowne spotkanie. Złowiliśmy praktycznie wszystko co było zaplanowane tzn. okonie, bolenie, szczupaki i nade wszystko upragnione sumy, które tym razem przodowały w braniach. Ja osobiście zaliczyłem parę życiówek. Niestety życiówka Lucka po godzinnej walce i półkilometrowym holu naszej łodzi poszła swoją drogą... wielka szkoda
Dzięki wszystkim za spotkanie... i do jesieni
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 12, 2002 Posty: 1511
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Pon Cze 28, 2021 6:59 pm Temat postu:
Na sandały, całkiem przypadkiem i na "Krzywy ryj", zabrano mnie na Zalew Czorsztyński. Niestety było słabo. Woda niska, upał. Brały same małe sandacze. W planie był Dunajec i łowienie na OS. Ale jak to z kolegami i wieczornymi biesiadami. Skończyło się na jednej porannej turze . Kilka ładnych pstrągów wyciągnąłem. Po powrocie do domu w sobotę na Wkrę. Spiąłem się jak nigdy. Pobudka przed czwartą rano. Szybkie śniadanie i wyjazd nad Wkrę. W wodzie byłem i tak dopiero po piątej. Już było czuć, że za późno, co najmniej pół godziny. Ale zabrałem się do pracy. Niestety okazało się, że po opadach woda lekko podniesiona, ciepła, ale totalnie brudna. Nie płynęło błoto, była po prostu czarna. Nic się nie działo. Jeden kleń, na takie ledwo +30. Potem się zaplątałem, podczas wyplątywania, nie wie prawica, co robi lewica. Złamałem wędkę. Trójka z Ali. Na szczęście miałem zapas. Poszedłem w górę. Po niespełna dziesięciu minutach i przewiązania much, traaach i kucnął taki pod sześćdziesiąt.. Chwilę przed tym przewiązałem się z żyłki 0,14 na 0,18. Intuicja. Jedyna ryba dnia. Zwinąłem się przed dziesiątą. Już spływały kajaki i lał się żar z nieba. Klenicho stare i zasiedziałe. Nie był szczególnie wypasiony, ale miał aż czarno , złote łuski ze starości. _________________ Lecek
Ostatnio zmieniony przez lecek dnia Pon Cze 28, 2021 7:07 pm, w całości zmieniany 1 raz
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 12, 2002 Posty: 1511
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Pon Cze 28, 2021 7:03 pm Temat postu:
Mario_z, mógłbyś się (jak doczekamy) ogarnąć i zorganizować pogawędkowy zlot na swoim zalewie. Chodzi , o to, że będąc na miejscu, może byś zaproponował jakąś fajną kwaterę. Obecnie nie ma Nas Tutaj akurat wielu i spoko można by coś znaleźć na początek sandaczowy. No jeszcze zostaje jesień. _________________ Lecek
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6590
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Pon Cze 28, 2021 8:52 pm Temat postu:
lecek napisał:
Mario_z, mógłbyś się (jak doczekamy) ogarnąć i zorganizować pogawędkowy zlot na swoim zalewie. Chodzi , o to, że będąc na miejscu, może byś zaproponował jakąś fajną kwaterę. Obecnie nie ma Nas Tutaj akurat wielu i spoko można by coś znaleźć na początek sandaczowy. No jeszcze zostaje jesień.
Fajny pomysł, ale jest jeden problem, ja w organizowaniu takich spotkań to jestem "NOGA", nigdy nic takiego nie ogarniałem. _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 12, 2002 Posty: 1511
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Wto Cze 29, 2021 1:08 pm Temat postu:
Nie chodzi o wszystko, tylko wskazanie odpowiedniego miejsca na spotkanie. Komuś kto jest na miejscu trochę łatwiej. Znaczy się, nocleg i gdzie ewentualnie można się zwodować lub wynająć łódkę. _________________ Lecek
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6590
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Wto Cze 29, 2021 9:14 pm Temat postu:
lecek napisał:
Nie chodzi o wszystko, tylko wskazanie odpowiedniego miejsca na spotkanie. Komuś kto jest na miejscu trochę łatwiej. Znaczy się, nocleg i gdzie ewentualnie można się zwodować lub wynająć łódkę.
Z noclegiem nie będzie problemu, jest ośrodek Forest, ze zwodowaniem też nie ma problemu bo od ośrodka Forest rzut beretem jest slip, problem będzie z wypożyczeniem łodzi, ale myślę ze i ten temat da się ogarnąć, jest większy problem, kto wie czy w 2022 roku nie spuszczą Zemborzyckiego, Wody Polskie mają taki plan , oczyszczenie dna zbiornika _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
krzysztofCz RZEP
Dołšczył: Jul 01, 2006 Posty: 2574
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Cze 30, 2021 3:16 pm Temat postu:
Jest jeszcze jeden problem... z uczestnikami . Padają takie zloty pogawędkowe jak Beloniada czy Gryfiniada, spotyka się tam już tylko garstka z nas. To już prawie prywatne spotkania. Jak więc zachęcić do nowych projektów
Krzysztof46 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 14, 2006 Posty: 246
Kraj: Niemcy Miejscowoć: Raubach
Wysłany: Sro Cze 30, 2021 6:42 pm Temat postu:
Jestem chętny tylko muszę znać dokładny termin bo nie mogę brać urlopu z marszu.Jak trzeba to łódż biorę ze sobą. _________________ Krzysztof
Malgi Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 03, 2011 Posty: 386
Kraj: Polska Miejscowoć: Wądół
Wysłany: Piš Lip 09, 2021 9:06 am Temat postu:
krzysztofCz napisał:
Jest jeszcze jeden problem... z uczestnikami . Padają takie zloty pogawędkowe jak Beloniada czy Gryfiniada, spotyka się tam już tylko garstka z nas. To już prawie prywatne spotkania. Jak więc zachęcić do nowych projektów
Najczęściej dowiadujemy się o tych spotkaniach... po fakcie. _________________ Wolę być niedoskonałą wersją samej siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego...
Krzysztof46 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 14, 2006 Posty: 246
Kraj: Niemcy Miejscowoć: Raubach
Wysłany: Nie Lip 11, 2021 11:07 am Temat postu:
Nasza aktywność na forum jest prawie zerowa .Szkoda że tylko kilka osób się udziela w dyskusjach .Chętnie skorzystał bym z takich spotkań nad wodą pomimo że do przejechania mam pond 1000 kilometrów. _________________ Krzysztof
Tiur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 21, 2005 Posty: 981
Kraj: Polska Miejscowoć: Żywiec
Wysłany: Czw Lip 22, 2021 2:37 pm Temat postu:
Malgi napisał:
krzysztofCz napisał:
Jest jeszcze jeden problem... z uczestnikami . Padają takie zloty pogawędkowe jak Beloniada czy Gryfiniada, spotyka się tam już tylko garstka z nas. To już prawie prywatne spotkania. Jak więc zachęcić do nowych projektów
Najczęściej dowiadujemy się o tych spotkaniach... po fakcie.
Faktycznie czasami jakaś wzmianka by mogła być.
krzysztofCz RZEP
Dołšczył: Jul 01, 2006 Posty: 2574
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Lip 24, 2021 7:46 am Temat postu:
Kamil, terminy i miejsca są ciągle praktycznie bez zmian. Maj - to Beloniada, wrzesień - to coś na kształt dawnej Gryfiniady. Nie ma już teraz jakiegoś organizatora, każdy we własnym zakresie rezerwuje spania i załatwia pływadła.
Czasami, prawie że przypadkowo, spotykamy się na dzień czy dwa.
Dziwię się, że Gosia pisze takie posty. Zna terminy, ma telefony do większości z nas, więc...
Przypominam sobie taką Beloniadę, kiedy ktoś wpadł na chwilę, wziął parę belon od chłopaków... i tłumaczył, że nie bardzo ma czas wypić kawę
Pozdrawiam Wszystkich i do... zobaczenia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.