Belony 2020

[Tiur]

Wchodzę czytam i cieszę się, że połowiliście . U mnie nawał obowiązków nie pozwala wyskoczyć nad wodę. Miałem cichą nadzieję, że na kilka dni wybiorę się nad Bałtyk ale nic z tego :

[krzysztofCz]

Janku ja do Osłonina chyba mogę jeździć tylko z Tobą... a już na pewno nie po Tobie.
Byliśmy dzisiaj. Prognoza była, że fala 0,1m, trochę słońca, trochę chmur i niewielki wiatr od Władysławowa... to była prognoza. Już przy wodowaniu Jola mówiła, że coś bardziej chyba dmucha. Popłynęliśmy na drugą stronę i się zaczęło. Były brania, kilka wyjętych tylko że fala zaczęła mieć nie 0,1m a 1,0m. Było kilka łódek, wszyscy zaczęli wiać. Bujało tak, że musiałem płynąć na Redę, dopiero tam zwrot i pod falę do Osłonina. Na szczęście czarne chmury były dalej nad Gdynią, a nas zmoczyła "tylko" słona woda.
Chyba kończę z Osłoninem na ten rok... no chyba, że Kamil przyjedzie

[krzysztofCz]

Jeszcze trochę to wcale nie będziemy wypływać TUTAJ

[krzysztofCz]

Mogę powiedzieć, że belony jeszcze są

[jjjan]

Fajnie, że Wam się chciało Pogoda na zatoce w tym roku nie rozpieszczała. Miałem taką myśl by pojechać do Osłonina ale zrezygnowałem, właśnie ze względu na wiatr.

[krzysztofCz]

Janku byłem sam, zupełnie sam. Dzisiaj byłem również i dalej mówię, że belony jeszcze są
W niedzielę była masa łódek, nie wiedziałem, że Dźwirzyno cieszy się taką popularnością. Jednak większość pływa trochę dalej, tak po 6-10m głębokości za trocią.

[krzysztofCz]

No to chyba trzeba uznać sezon belonowy na środkowym wybrzeżu za zakończony. Pewnie jeszcze będą się trafiały dalej od brzegu, ale już jako przyłów w polowaniu na łososie/trocie. Teraz mam zamiar próbować połowić flądrowate.

[krzysztofCz]

Stan morza jest niby do pływania, ale... deszcz i mgła nie zachęca

[jjjan]

Nie nad morze ale pojechałem. I tak szybko jak pojechałem, tak samo szybko wróciłem. Jednak przerwy między jedną czarną chmurą a drugą były za małe.

[krzysztofCz]

Prognozy mówią co innego, a co innego jest w rzeczywistości. Ani te z TV ani te z Windfindera się nie sprawdzają. Ma być fajnie, wypływam i trzeba zaraz wracać. Zapowiadają burze, deszcze i coś tam jeszcze a idę na plażę a tam morze jak stół. Dziś też miały być burze a jest słońce. Jednak nie chce mi się ciągnąć łódki... bo jeżeli im się sprawdzą te burze
Wczoraj popływałem po moim "ulubionym" Jamnie. Popływałem bo o łowieniu tradycyjnie już nie będę pisał

[jjjan]

Pogoda ostatnio jest niestabilna, szybko się zmienia i chyba do tego trzeba przywyknąć.
Mojemu leniowi nie chce się jechać na zatokę, Brak motywacji

[Tiur]

Widzę, że jesteśmy w tym samym położeniu . Jak już mam czasu trochę to pogoda zniechęca. Ale w końcu pierdyknę jakiegoś grubego kabana i się pochwalę. Jak pojadę

[krzysztofCz]

Dzisiaj wypłynąłem nie patrząc bardzo na prognozy a raczej na kamerkę. Miałem zamiar połowić z gruntu leszcza lub fląderkę. Co prawda grunt to nie moja bajka, ale to zawsze jakaś alternatywa przy braku troci, belony czy śledzi. Z początku było OK, jednak dosyć szybko zaczęła się fala zwiększać i trzeba było do portu wiać. Nie za szybko, z godnością... ale jednak wiać. Oczywiście tylko gwoli szczerości powiem, że tradycyjnie wróciłem na pusto. Doszedłem do wniosku, że nadal będę wypływał na morze wędkarsko bo to lubię, jednak nie będę zabierał wędek bo tylko mi przeszkadzają w pływaniu.