Listopad

lecek · Wysłany: Wto Gru 17, 2019 2:58 pm Temat postu: Listopad

Jak wspominałem, od dwóch lat nalezę do okręgu Ciechanów. W listopadzie na Wkrze zorganizowano zawody muchowe (druga tura w tym roku). Tym razem na szczupaku. Nigdy specjalnie nie przykładałem się do muchowania szczupaków, to też miałem mieszane odczucia. Mimo to uzbroiłem się i wygrzebałem jakieś tam muchy, ala szczupakowe. Jak było. ano cienko. Ja i jeszcze dwóch kolegów bez ryby. Inni spoko, po kilka ryb.. Największy szczupak 63 cm. Jednak nie ma tego złego. Porozmawiałem, wymieniłem informacje i na pewno zdobyłem trochę nowego doświadczenia. Jedno. Ryby są. Ja niestety zbyt szybko się zniechęciłem, przezbroiłem i próbowałem zapunktować innymi rybami. Nie udało się.

_________________
Lecek

krzysztofCz · RZEP Dołšczył: Jul 01, 2006 Posty: 2574 Kraj: Polska

Liczy się udział i fajna atmosfera :ok

Rozjechałeś Lecku tym wielkim szczupakiem stronę... a twierdzisz, że malutki był hihi

lecek · Wysłany: Wto Gru 17, 2019 8:34 pm Temat postu:

Kurna wlepiłem bezpośrednio ze strony Okręgu. Tu na forum nie da się (chyba, ja nie wiem) zmniejszyć zdjęcie i wkleić np.z pulpitu swojego kompa. Trzeba z jakieś strony www. A tam ciężko o odpowiedni rozmiar. Przepraszam. Przeważnie robię to wklejając fotki w album na NK, a potem transfer na PW. Tym razem tak nie zrobiłem. Nie chcę ciągle "wieszać"fotek na NK.
_________________
Lecek

jjjan · Wysłany: Sro Gru 18, 2019 8:48 pm Temat postu:

Twoje łowienie było na tyle inne, że zszedłeś bez ryby? W czym była ta różnica?

Zapomnijcie o jakimś "rozjeżdżaniu" forum. Ja patrzę z przyjemnością na to "rozjechanie" usmiech

lecek · Wysłany: Czw Gru 19, 2019 2:16 pm Temat postu:

[quote="jjjan"]Twoje łowienie było na tyle inne, że zszedłeś bez ryby? W czym była ta różnica?
_________________
Lecek

lecek · Wysłany: Czw Gru 19, 2019 2:22 pm Temat postu:

Trochę to nie koszerne, ale muszę niestety "zwalić" na kolegę. Stary bywalec, ale spinningista. Zabrał mnie na początku zawodów na dwie znane mu miejscówki, które były od rana oblegane przez spinningistów i kilku na żywca. Strata czasu, sił i chęci. Po za tym nie wytrwałem w działaniu. Zamiast do końca walczyć ze szczupakami, przewiązałem się lżej licząc na klenie czy jazie. Nic z tego nie wyszło. Nieznajomość rzeki. Brak wiary w przynęty i, że praca przyniesie efekty.
_________________
Lecek