Poprzedni temat :: Następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołączył: Apr 16, 2006 Posty: 6562
Kraj: Polska Miejscowość: Lublin |
Wysłany: Pon Paż 15, 2007 8:40 pm Temat postu: |
|
|
jjjan napisał: |
W ten sposób straciłem na rybach torbę z kanapkami i termosem . Chyba nigdy nie zrozumiem po co kradnie się torbę z kanapkami . |
Jjjan ja Ci to wyja¶nię.
Dla TERMOSU. _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miło¶ć
|
|
|
Zamki Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 03, 2004 Posty: 2486
Kraj: Polska
|
Wysłany: Pon Paż 15, 2007 8:59 pm Temat postu: |
|
|
jjjan napisał: |
W ten sposób straciłem na rybach torbę z kanapkami i termosem . Chyba nigdy nie zrozumiem po co kradnie się torbę z kanapkami . |
Z głodu Jjjasiek z głodu. _________________ Łowię i zjadam ...... |
|
|
jjjan Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 17, 2002 Posty: 2420
Kraj: Polska
|
Wysłany: Pon Paż 15, 2007 10:08 pm Temat postu: |
|
|
zamker napisał: |
Z głodu Jjjasiek z głodu. |
Jak z głodu , to może z torb± zeżarł i mu zaszkodziło , mam nadzieję .: Nie żałuję torby i termosu , tylko tych kanapek mniam mniam .
Mimo wszystko to był dobry dzień obfituj±cy w brania . Chyba że że głodny , lepiej się przykładałem do łowienia |
|
|
gucio2020 Pogawędkowy twardziel
Dołączył: May 17, 2005 Posty: 543
Kraj: Polska Miejscowość: Jelenia Góra |
Wysłany: Pon Paż 15, 2007 11:00 pm Temat postu: |
|
|
Kiedy¶ na pstragach na Bobrze potanowiłem wyłowić wiróweczke zaczepion± zaraz przy brzegu. Brzeg kamienisty i cholernie głeboko przy samym brzegu. Wlazłem do wody na tyle na ile pozwalały wodery, kamerdol się obsunoł, chciałem wyskoczyc.... nie udało sie. Zamoczyłem się po same cycki. Zalałem wszytko co miałem w kieszeniach: telefon (po wylaniu wody działa do dzi¶), dokumenty ( naszczescie wiekszo¶ć plastiki), kasiora.
Inna historia znad odry. Zostawiłem zywcówke na brzegu. po przejechaniu kilku kilometrów w strone domu przypomniało mi sie. Leżała jak j± położyłem. nastepnym razem zostawiłem gruntówke, o tej przypomniałem sobie dopiero w domu. My¶le ze jakis autochton z powodzeniem ci±gnie na ni± odrzańskie lechy ;)
Dodam jeszcze że nad woda zostawiłem sporo zdrowia i nerwów... ale to jak każdy z nas
: _________________ ...::: Gutek :::... |
|
|
Sazan Redaktor Portalu
Dołączył: Oct 14, 2002 Posty: 2588
Kraj: Polska Miejscowość: Kraków |
Wysłany: Wto Paż 16, 2007 11:02 am Temat postu: |
|
|
mario_z napisał: |
Dobże... |
:roll: _________________ Trzeba dobić tę watahę! |
|
|
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołączył: Apr 16, 2006 Posty: 6562
Kraj: Polska Miejscowość: Lublin |
Wysłany: Wto Paż 16, 2007 5:20 pm Temat postu: |
|
|
Sazan napisał: |
mario_z napisał: |
Dobże... |
:roll: |
Przepraszam, :oops: bł±d poprawiony. :
Tylko czemu akurat mi wytkn±łe¶ bł±d. :?: :?: :?:
Czyż by jakie¶ uprzedzenia :?: a może po prostu mnie nie lubisz :?: :?: _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miło¶ć
|
|
|
Czarnyy Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Sep 01, 2005 Posty: 832
Kraj: Polska Miejscowość: Jelenia Góra |
Wysłany: Wto Paż 16, 2007 6:11 pm Temat postu: |
|
|
A więc tak:
- sztyce do podpórek, tzw. "tulipan do bata", sztyca do siatki ł±cznie jakies 70zł w tym roku podczas pakowania się z wakacji nad jeziorem, były w pokrowcu oparte o domek.
- szczypce, tych zostawiłem już z 5 napewno
- ostatnio posiałem atraktor spinningowy, jak - nie wiem ;)
Strasznie czasami jestem roztrzepany, do tego stopnia, że klucze od samochodu zacz±łem przypinać na wszelki wypadek do szlufki od spodni na karabińczyk i modle się o to, żeby aparatu nie posiać kiedy¶ ;) _________________ www.carpholic.pl |
|
|
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
|
Wysłany: Wto Paż 16, 2007 7:22 pm Temat postu: |
|
|
Czarnyy napisał: |
A więc tak:
- sztyce do podpórek, tzw. "tulipan do bata", sztyca do siatki ł±cznie jakies 70zł w tym roku podczas pakowania się z wakacji nad jeziorem, były w pokrowcu oparte o domek.
- szczypce, tych zostawiłem już z 5 napewno
- ostatnio posiałem atraktor spinningowy, jak - nie wiem ;)
Strasznie czasami jestem roztrzepany, do tego stopnia, że klucze od samochodu zacz±łem przypinać na wszelki wypadek do szlufki od spodni na karabińczyk i modle się o to, żeby aparatu nie posiać kiedy¶ ;) |
Czarnyy - Ty normalnie zakochany jeste¶ jak nic |
|
|
ppp1000 Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 13, 2006 Posty: 798
Kraj: Polska Miejscowość: Zielona Góra |
Wysłany: Pią Paż 19, 2007 6:23 am Temat postu: |
|
|
ledd1 napisał: |
Mnie się nie zdarzyło pozostawić na łowisku nic. Natomiast udało mi się przejechać samochodem po pokrowcu z kijami. |
ja równiez na szczę¶cie nic nie zostawiłem, nie licz±c zdrowia /na szczę¶cie chwilowa sprawa 8) / i pisku opon po "nicniezłapaniu" : .
w ostatni± niedzielę rozłożyłem mojego bata xt-pro 800 i położyłem na drodze, po czym przypomniało mi się, że muszę samochód przestawić...
po zej¶ciu nad wode stwierdziłem naturalnie brak wędki... która leżała pół metra od auta.... a szansę na samobója miałem wyj±tkowo duż± - w końcu to było 8m!.. :? :? _________________ nie bˇdĽ mAneKIN JeDĽ nA RYBY
|
|
|
Kamil_M Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 05, 2006 Posty: 677
Kraj: Polska Miejscowość: okolice Starachowic |
Wysłany: Pią Paż 19, 2007 10:02 am Temat postu: |
|
|
Z miesi±c temu poszedłem nad wodę ze spinningiem, doszedłem do rzeki, chcę rozłożyć wędkę, a tu dolnik od jednej wędki, a górna czę¶ć od drugiej . Dobrze, że nie miałem zbyt daleko do domu. |
|
|
NowaHuta Młodszy podbierakowy
Dołączył: Sep 05, 2006 Posty: 101
Kraj: Polska Miejscowość: Nowa Huta Kraków |
Wysłany: Sob Paż 20, 2007 5:51 am Temat postu: |
|
|
jjjan napisał: |
marioha napisał: |
Spinningowałem może 20 minut- cisza. Ja, rzeka, spokój, ryby też chyba wtedy nie brały. Po wdrapaniu się na górę stwierdziłem, że torbę z całym moim "dobytkiem" ... trafiło! 8O :evil |
Niestety , jest to sytuacja wybitnie wkurzaj±ca . Bardzo często w naszym pięknym kraju zadarza się tak , że " okazja czyni złodzieja " Zapanował zwyczaj , że rzecz znaleziona przechodzi na własno¶ć znalazcy , co uważam za kradzież . W ten sposób straciłem na rybach torbę z kanapkami i termosem . Chyba nigdy nie zrozumiem po co kradnie się torbę z kanapkami . |
Ha! Do mnie do domu sie kiedy¶ włamali, ukradli obr±czki rodziców i.... kiełbase z lodówki. _________________ Wolne Miasto Nowa Huta |
|
|
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołączył: Apr 16, 2006 Posty: 6562
Kraj: Polska Miejscowość: Lublin |
Wysłany: Sob Paż 20, 2007 11:00 am Temat postu: |
|
|
NowaHuta napisał: |
jjjan napisał: |
marioha napisał: |
Spinningowałem może 20 minut- cisza. Ja, rzeka, spokój, ryby też chyba wtedy nie brały. Po wdrapaniu się na górę stwierdziłem, że torbę z całym moim "dobytkiem" ... trafiło! 8O :evil |
Niestety , jest to sytuacja wybitnie wkurzaj±ca . Bardzo często w naszym pięknym kraju zadarza się tak , że " okazja czyni złodzieja " Zapanował zwyczaj , że rzecz znaleziona przechodzi na własno¶ć znalazcy , co uważam za kradzież . W ten sposób straciłem na rybach torbę z kanapkami i termosem . Chyba nigdy nie zrozumiem po co kradnie się torbę z kanapkami . |
Ha! Do mnie do domu sie kiedy¶ włamali, ukradli obr±czki rodziców i.... kiełbase z lodówki. |
Szkoda tej kiełbasy, ¶wieża chociaż była :?: Mam nadzieję że mocno ich rozbolały brzuszki _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miło¶ć
|
|
|
dzepetto Redaktor Portalu
Dołączył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowość: Łężyca |
Wysłany: Sob Paż 20, 2007 1:36 pm Temat postu: |
|
|
A ja nad wod± straciłem połowę życia. |
|
|
MichalTch Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Feb 20, 2006 Posty: 692
Kraj: UK Miejscowość: Nuneaton |
Wysłany: Sob Paż 20, 2007 2:22 pm Temat postu: |
|
|
dzepetto napisał: |
A ja nad wod± straciłem połowę życia. |
Połowa życia spędzona nad wod± to zawsze lepsza połowa, tego Ci zazdroszcze. _________________ Nigdy nie kłóć się z głupcem - ludzie mog± nie dostrzec różnicy |
|
|
salmiak Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 20, 2002 Posty: 374
Kraj: Polska Miejscowość: Bolesławiec |
Wysłany: Sob Paż 20, 2007 2:42 pm Temat postu: |
|
|
dzepetto napisał: |
A ja nad wod± straciłem połowę życia. |
Straciłem??
To chyba ta lepsza połowa życia?! |
|
|
Szymel Zarzucacz kwalifikowany
Dołączył: Dec 31, 2006 Posty: 168
Kraj: Polska Miejscowość: Wejherowo |
Wysłany: Sob Paż 20, 2007 6:16 pm Temat postu: |
|
|
Gdy zmieniam przynętę brodz±c-zawsze jaka¶ wpadnie do wody. Trochę ich już zostawiłem, ale z wody nie chce się wychodzić. :P :P :P |
|
|
ZIPPO Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 16, 2006 Posty: 1607
Kraj: Norwegia Miejscowość: Sola |
Wysłany: Sob Paż 20, 2007 8:49 pm Temat postu: |
|
|
Pewnego mglistego, bardzo mglistego poranka włóczyłem się nad brzegiem Warty.
Wlazłem ci ja w nadrzeczne krzaczory, zwane swojsko- sajgonem, i straciłem....
...orientację!
Na szczę¶cie zguba się odnalazła, gdzie¶ w południe, kiedy mgła się podniosła.
8) :
Ps.: Bez podtekstów proszę . Z tym o czym my¶licie było zawsze ok. |
|
|
Megalodon Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 01, 2006 Posty: 379
Kraj: USA Miejscowość: Floryda |
Wysłany: Sob Paż 20, 2007 9:02 pm Temat postu: |
|
|
mario_z napisał: |
Sazan napisał: |
mario_z napisał: |
Dobże... |
:roll: |
Przepraszam, :oops: bł±d poprawiony. :
Tylko czemu akurat mi wytkn±łe¶ bł±d. :?: :?: :?:
Czyż by jakie¶ uprzedzenia :?: a może po prostu mnie nie lubisz :?: :?: |
Mario_z, Sazan nas lubi i jest dla nas jak ojciec ... od bierzmowania. Sam zostałem przez niego "przebierzmowany" już kilka razy |
|
|
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołączył: Apr 16, 2006 Posty: 6562
Kraj: Polska Miejscowość: Lublin |
Wysłany: Sob Paż 20, 2007 9:26 pm Temat postu: |
|
|
Megalodon napisał: |
mario_z napisał: |
Sazan napisał: |
mario_z napisał: |
Dobże... |
:roll: |
Przepraszam, :oops: bł±d poprawiony. :
Tylko czemu akurat mi wytkn±łe¶ bł±d. :?: :?: :?:
Czyż by jakie¶ uprzedzenia :?: a może po prostu mnie nie lubisz :?: :?: |
Mario_z, Sazan nas lubi i jest dla nas jak ojciec ... od bierzmowania. Sam zostałem przez niego "przebierzmowany" już kilka razy |
Lepiej przez Sazana niż przez rekiny zawsze to mniej boli. : _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miło¶ć
|
|
|
mikefish Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jun 02, 2006 Posty: 616
Kraj: Polska Miejscowość: Staniszcze Małe -opolskie |
Wysłany: Sob Paż 20, 2007 10:47 pm Temat postu: |
|
|
Niestety dzi¶ kto¶, delikatnie mówi±c, zaj....mi rower na rybach. Przyjechałem nad Mał± Panew, zaprowadziłem rower w krzaki po czym szedłem jakie¶ 2,5km spinninguj±c. Wracam po rower a tu nic. ...pewnie jaki¶ żul zabrał albo złomiarz żeby mieć na puszkę piwa. Sam rower może był wart 30zł, ale chodzi o sam fakt kradzieży. |
|
|
Roxen Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 16, 2006 Posty: 420
Kraj: Polska Miejscowość: Brodnica |
Wysłany: Nie Paż 21, 2007 11:35 am Temat postu: |
|
|
Ja kiedy¶ wyjmowałem przynęty z kieszeni i przez przypadek wypadły mi kluczyki od samochodu do wody teraz jaki¶ szczupak pewnie pływa po jeziorze z moimi kluczykami : . Jesli kto¶ złowi kluczyki moje na haczyk prosze o kontakt. Tam gdzie mi wypadły było jakie¶ 7 metrów tyle pokazywała echosonda |
|
|
ilbelfero Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Sep 04, 2005 Posty: 284
Kraj: Polska Miejscowość: Tychy |
Wysłany: Pon Paż 22, 2007 6:57 am Temat postu: |
|
|
Na szczę¶cie nikt nie stracił samochodu na rybach w cało¶ci. |
|
|
Lineczek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Mar 15, 2006 Posty: 246
Kraj: Polska
|
Wysłany: Pon Paż 22, 2007 10:55 am Temat postu: |
|
|
No to i ja :-) Straciłem dwie siatki z rybami które kto¶ namiętnie mi kradł na wczasach jak schodziłem z kładki na obiad. Wszystko działo się w Pieckach i tyle moich strat. |
|
|
Bobex Łowca Jazia
Dołączył: Nov 02, 2006 Posty: 137
Kraj: Polska Miejscowość: Busko-Zdrój |
Wysłany: Pon Paż 22, 2007 11:59 am Temat postu: |
|
|
Jak na razie zgubiłem czapkę i lampkę _________________ Tylko Spinning . |
|
|
Darek144 Redaktor Portalu
Dołączył: Jan 10, 2006 Posty: 1400
Kraj: Polska Miejscowość: Wrocław |
Wysłany: Pon Paż 22, 2007 6:09 pm Temat postu: |
|
|
mikefish napisał: |
Sam rower może był wart 30zł, ale chodzi o sam fakt kradzieży. |
Nie ważne ile wart, ale jeĽdził I to się liczy : _________________ "Zbyt wielu głupców ma się za mówców, ¶mieszne..." |
|
|
wojto-ryba Zarzucacz kwalifikowany
Dołączył: Mar 19, 2007 Posty: 169
Kraj: Polska Miejscowość: Bielsko-Biała |
Wysłany: Pon Paż 22, 2007 7:20 pm Temat postu: |
|
|
Najwięcej straconych rzeczy to chyba przynęty które grzęzn± w zaczepach. Jednak ja czę¶ciej biorę z nad wody niż zostawiam, w zeszłym roku wyłowiłem kołowrotek a parę lat temu kto¶ był albo pijany albo bardzo zapominalski bo zostawił spining nad Wisł± i chc±c nie chc±c stałem się posiadaczem ¶redniej klasy kołowrotka i wędki. Ale z tych wszystkich zdarzeń najbardziej utkwiła mi pewna historia która miała miejsce jakie¶ 12lat temu kiedy to spaceruj±c brzegiem mojego zbiornika znalazłem obr±czkę któr± kto¶ chyba pozostawił na kamieniu podczas letniej k±pieli. Oddałem ja do jubilera i zgarn±łem nie mał± sumkę bo starczyło na pierwsze w życiu glany o których marzyli wtedy wszyscy chłopcy chodz±cy do podstawówki:-). |
|
|
Marek_fisherman Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 30, 2007 Posty: 274
Kraj: Polska Miejscowość: Więcbork/Gdańsk |
Wysłany: Wto Paż 23, 2007 9:11 am Temat postu: |
|
|
Ogólnie to nie zapominam o naważniejszych rzeczach. Zgubiłem kilka podpórek i nóż,ale przekonałem się o tym , żę znalezione nie kradzione. łowiłem na pomo¶cie wujka, siatka w wodzie, sprzęt rozłożony. Byłem z rodzink± pod namiotem i pomy¶lałem, zę nie będę tahcał ze sob± siatki, bo i tak za 3-4 godziny tu przyjdę.Faktycznie po mniej-więcej 4 godzinach się pojawiłem. Siatki nie było. My¶lałem,żę dobrze j± ukryłem w trzcinach... |
|
|
odertal Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Mar 29, 2007 Posty: 321
Kraj: Polska Miejscowość: opolszczyzna |
Wysłany: Wto Paż 23, 2007 9:18 am Temat postu: |
|
|
Marek_fisherman napisał: |
Byłem z rodzink± pod namiotem i pomy¶lałem, zę nie będę tahcał ze sob± siatki, bo i tak za 3-4 godziny tu przyjdę.Faktycznie po mniej-więcej 4 godzinach się pojawiłem. Siatki nie było. My¶lałem,żę dobrze j± ukryłem w trzcinach... |
Ależ ty wierzysz w uczciwo¶ć i poszanowanie cudzej własno¶ci
Zazdroszczę Ci tego : _________________ Żyjmy w zgodzie z natur±... |
|
|
krompek GliĽdziarz kopacz
Dołączył: Jun 09, 2007 Posty: 18
Kraj: Polska
|
Wysłany: Wto Paż 23, 2007 5:29 pm Temat postu: Wnerw !!!! |
|
|
Post usunięty z powodu łamania regulaminu PW. Proponuję PILNIE zapoznać się ze wspomnianym regulaminem! Monk |
|
|
ilbelfero Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Sep 04, 2005 Posty: 284
Kraj: Polska Miejscowość: Tychy |
Wysłany: Pon Paż 29, 2007 6:35 am Temat postu: |
|
|
A ja znam przypadek jak przez niemożno¶ć przywołania zapomieli¶my kolegi. Wypłyn±ł na detce od jelcza na staw gdzie¶ w szuwary i nie słuszał wołania. No to my jego torbę wzięli¶my i dawaj do domu. Okazało się, że w tej torbie miał buty. Biedaczek wrócił na boso do domu autobusem dopiero wieczorem, gdy zmrok przyćmił jego bose stopy. |
|
|
samara Pogawędkowy twardziel
Dołączył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowość: Legionowo |
Wysłany: Pon Paż 29, 2007 2:51 pm Temat postu: |
|
|
Dwa lata temu zostawiłem kołowrotek na brzegu Narwi.
Byłem przekonany, że przepadł.
Jednak, kiedy po kilku dniach przyjechałem na to miejsce z nowym wyposażeniem mój kołowroteczek leżał sobie grzeczniutko w trawie.
Całkiem niedawno kończ±c wieczorem łowienie zapomniałem włożyć do bagażnika podbierak.
Odjechałem nie dalej jak dwadzie¶cia metrów, od swojej wyci±gniętej na brzeg łodzi, w której leżał spakowany już sprzęt.
Wróciłem, ale podbieraka już nie było. Nie było także żadnych ludzi, ani wtedy, kiedy odjeżdżałem, ani przy moim powrocie, a podbierak wcięło. |
|
|
dzas Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 16, 2002 Posty: 701
Kraj: Polska Miejscowość: Grudzi±dz |
Wysłany: Pon Paż 29, 2007 3:08 pm Temat postu: Re: Wnerw !!!! |
|
|
8O |
|
|
fishmaniac Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 18, 2007 Posty: 651
Kraj: Polska
|
Wysłany: Pon Paż 29, 2007 3:27 pm Temat postu: |
|
|
Na pewno sporo zdrowia .Szczególnie gdy jesieni± zdarzyło mi się sk±pać w wodzie.Poza tym,zostawiłem jeden kołowrotek,podstawki na wędki zostawiane nad wod± swego czasu w ilo¶ciach hurtowych .
Ale zdarzyło mi się i znaleĽć.Nad kanałem żerańskim w tamtym roku,opakowanie ostrej amunicji do rewolweru 8O .Zakopałem ustrojstwo.
W tamtym tygodniu wraz z gałęzi±,wyj±łem na brzeg blaszkę HRT.Bardzo zacna _________________ I |
|
|
Patrik Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 08, 2005 Posty: 206
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa |
Wysłany: Wto Paż 30, 2007 12:23 am Temat postu: |
|
|
ilbelfero napisał: |
Na szczę¶cie nikt nie stracił samochodu na rybach w cało¶ci. |
No wła¶nie ja prawie straciłem samochód na rybach.
z 10 lat temu na główce w Karczewiu wysłużon± Ładę chiały mi ukra¶ć jakie¶ małolaty.
Zostawiłem samochód na brzegu, przed wjazdem na główkę i poszedłem spinningować. Jak obławiałem, już szczyt główki zauważyłem że na jej pocz±tku kręc± się jakie¶ łebki, jeden niby wrzucał jak±¶ podrywkę do wody, drugi pl±tał się z jakim¶ radzieckim teleskopem, wszystko co robili było chaotyczne i bez sensu.
W pewnym momencie złapałem szczupaczka, którego postanowiłem zanie¶ć do samochodu. Przeszedłem z nim w stronę brzegu kilka metrów. Przez te kilka metrów uzmysłowiłem sobie, że przecież ja i tak nie jem ryb, nienawidzę ich skrobać a w ogóle to nie wiem czy ryba z Wisły nadaje się do konsumpcji. Przystan±łem więc i zwróciłem rybę wodzie. Podnosz±c głowę zauważyłem, że robi±ca tyle chałasu młodzież gdzie¶ zniknęła. Pomy¶lałem, że teraz cała główka jest tylko moja i wróciłem dalej spinningować.
Wędkowałem jeszcze z jakie¶ 30 minut bo po takim czasie zrobiło się zupełnie ciemno i ciężko mi było już precyzyjnie podać i poprowadzić przynęte.
Jakież było moje zdziwienie jak w miejscu w którym zostawiłem samochód zostały po nim tylko ¶lady szybkiego ruszenia z po¶lizgiem tzw. "zrywu".
Dodam tylko, że 10 lat temu nie posiadałem telefonu komórkowego, więc zostałem bez jakiegokolwiek kontaktu z cywilizacj± a w dodatku nie bardzo wiedziałem czym można dostać się z powrotem do Warszawy.
Zreszt± nie wyobrażałem sobie nawet tego, żeby w pełnym rynsztunku czyli woderach, kamizelce itp. skorzystać z publicznego ¶rodka transportu.
Sprawa wyja¶niła się po przej¶ciu kilku metrów wzdłuż rzeki. Samochód znalazł się dosłownie kilka metrów dalej w kępie krzaków. Okazało się, że młodzi złodzieje nie poradzili sobie ze zdjęciem blokady kierownicy.
Z ponownym uzbrojeniem stacyjki, tak abym mógł odpalić silnik i żeby działały wszystkie niezbędne do nocnej podróży ¶wiatła uporałem się w jakie¶ 1,5 godziny.
Będ±c już w domu i analizuj±c sprawę na spokojnie doszedłem do wniosku, że w momencie, gdy szedłem ze złowionym szczupakiem do samochodu musiałem przestraszyć złodzieji.
Drug± spraw± było wypuszczenie szczupaka, czy gdybym go nie wypuszczał lecz zaniósł do samochodu i nakrył złodzieji na gor±cym uczynku, znajduj±c się na zupełnym bezludziu czy nie doszłoby do próby sił i rekoczynów ze złodziejami?
Być może zasada C&R uchroniła mnie przed utrat± zdrowia a może nawet i zycia. |
|
|
tofik Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jul 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowość: Toruń |
Wysłany: Wto Paż 30, 2007 12:50 am Temat postu: |
|
|
Ja również sporo rzeczy pozostawiłem nad wod± ,jednak za cholere nie mogę żony zgubić |
|
|
|