łowienie na stawku

[bartek_15]

Witam:) Mam mały problem z połowem na małym stawku nigdy nie mogę złowić nic większego zawsze łowie małe karaski i płotki a nie mogę złowić większych karasi,linów i karpi!! Łowię na spławik i dzisiaj próbowałem łowić na pickera z koszyczkiem ale ten sam efekt małe płotki i karaski!! Może mi polecicie na co łowić żeby łowić coś większego do tej pory łowiłem na białe robaki i na czerwone!! Ten stawek jest mały ma jakieś 25 m długości i 15 m szerokości głębokość to jakieś max 2m. dno jest muliste no i właśnie miałem problem z łowieniem na koszyk otóż jak rzucałem to jak opadał na dno to chyba sie zapadał w muł bo jak miałem jedno branie i zaciąłem to nie mogłem wyciągnąć zestawu i właśnie nie wiem czy to zapadało w muł czy może zahaczyło sie o stare łodygi od trzcin!! Mozecie mi coś poradzić na ten problem???[/b]

[muzik21]

[mario_z]

[muzik21]

[mario_z]

[karpik05]

music-
no ni asz mi fyrgel dygnouł
-

-lekko przesadziłeś
ej :?
_________________
Kto nad rzeczkę nie chodzi ten sam sobie szkodzi..

[Monk]

Bardzo słusznie Muzik21!!
Post świadczy nie tylko o jego autorze, ale również o szacunku do osób, które będą go czytały.
Oby więcej było takich userów, którym chce się zwracać uwagę na takie "drobiazgi". :

[karpik05]

Troszeczkę i ja z tym się zgadzam lecz proszę mieć wzgląd na to że wszyscy jesteśmy tylko ludzmi.
Na naszym wspaniałym forum rejestrują się oczytani,biedni,bogaci ,mniej i więcej wykształcone koleżanki i koledzy.
Jednak wszyscy jesteśmy bracią wędkarska i pomagamy sobie wzajemnie-bo to jest własnie w tym wszystkim piękne.
Dla mnie osobiście nie ma znaczenia kto jak mówi czy pisze ale jakie ma serce i jakim jest kolegą.
Sam popełniam błędy w pisowni za które otrzymałem niezłą reprymendę od pewnego forumowicza.Przez długi czas tylko czytałem bo wstyd mi było coś napisać.
Bartku --pozdrawiam i pisz
_________________
Kto nad rzeczkę nie chodzi ten sam sobie szkodzi..

[Monk]

Ależ to zwrócenie uwagi pozbawione było cech, za które jego autor powinien mieć "zmytą głowę". Uważam, że zrobił to na tyle stanowczo i taktownie, że widząc tę wypowiedź uznałem, że nie ma powodu do interwencji.

Oczywiście "gołębie serce" jest bardzo ważne lecz nie możemy zapominać o pisowni, zgodnej z zasadami jęz. polskiego. Nikt nie jest prof. Miodkiem, ale elementarne zasady muszą obowiązywać. Uważam, że taka postawa ma doskonały wpływ nie tylko na tych, którzy jeszcze są oceniani w skali 1 do 6 ;), ale także dla tych trochę starszych, którzy świadomie lub nie, widząc analfabetyzm z czasem przyswajają go sobie lub choćby tylko zaczynają się zastanawiać: napisać parowóz, czy może lepiej lokomotywa? A tego należy za wszelką cenę unikać. :

Najlepszym dowodem na słuszność tego wywodu jest obecny wygląd posta, do którego odnosiły się słowa Muzika. Zmienił się radykalnie i autor nie powinien czuć się urażony lecz pamiętać, aby więcej nie pisać takich arcydzieł.;)
Wils syty, owca cała, a karawana idzie dalej.;)

[karpik05]

Co mogę powiedzieć ? tylko to że wolę ;gołębie serce; od ....?
Jestem tylko nastawiaczem podpórek
pozdrawiam administrację
_________________
Kto nad rzeczkę nie chodzi ten sam sobie szkodzi..

[Monk]

Masz zadatki na "twardziela"!! Przecież już 46 post został zaliczony!!:-)
Pozdrawiam :-)

[samara]

Najlepszy rozwiązaniem byłoby wpuszczenie do tego stawku, kilkudziesięciu sztuk narybku szczupaka.

W mojej okolicy jest taki trochę bogatszy wędkarz, właściciel zakładu naprawczego samochodów, który zarybia małym szczupaczkiem okoliczne oczka wodne i stawiki.

Po pół roku o od zarybienia, w takich miejscach biorą już tylko dorodne karasie i liny. Okonie jakoś w tym krótkim czasie nie podrastają. Pewnie dlatego, że w takich wodach ogólnie królują karłowate garbuski.

Zapewniam, że wcale nie żartuję. :roll: To jest znakomity sposób, wielokrotnie sprawdzony. Temu panu chodzi oczywiście o łowienie dorodnych szczupaków, które na maleńkich karaskach i linkach szybko wyrastają. Nie przeszkadza mu, że inni wędkujący mają swoją frajdę z białą rybą.
Jak wyeliminować teraz, dzisiaj, brania drobiazgu niestety nie wiem!?!?!?

[Monk]

To gdzie w "Twojej okolicy" masz te karasiowo-linowe oczka?? :

[karpik05]

:
_________________
Kto nad rzeczkę nie chodzi ten sam sobie szkodzi..

[samara]

Ja też mieszkam w Legionowie i nie rozumiem dlaczego pytasz? :?: :?:

Mogę trochę wymienić: Marynino lub Karolino i staw w lesie przy drodze w kierunku Serocka (karasie, liny). Stawki pomiędzy Obrębem a Pułtuskiem (karasie, liny). Za Nasielskiem stawy wiejskie w kierunku Ciechanowa (karasie, liny). W lesie na krzyżówkach w Zegrzu (karasie). W Wieliszewie za silikatami (karasie) i jeszcze starorzecza wiślane w Rajszewie (karasie, liny, karpie) itp.

Na niektórych z nich zarybienia zębatym miały miejsce dość dawno, a niektóre są zupełnie świeże.

Mimo tego, że ma to niewiele wspólnego z tematem to myślę, że pamiętasz jak dawno, dawno temu, przez Legionowo płynęła struga. Jej pozostałości to stawy w lesie koło leśniczówki i bagnisko przy stadionie, które chyba już zasypali. Moi starsi koledzy opowiadają jak łowili ryby wchodzące do tej wody z Wisły.

Niedawno przejeżdżałem koło PIHiM-u i widziałem, że ktoś zasypał albo zamknął w rurociągu rzeczkę, którą nazywali kanałem bródnowskim i która ma ujście przy zaporze w Dębem.

Nie potrafię Tobie powiedzieć, które stawki są w tej chwili zarybione szczupaczkiem. Zresztą o to mnie nie pytasz. :roll:

Często jednak napotykam w czasie swoich wędkarskich wypadów takie oczka, lub słyszę od innych wędkarzy o działalności, myślę że korzystnej dla nas wszystkich, pana X.

Serdeczne pozdrowienia

[samara]

Nie chcę stawiać siebie w roli jakiegoś przemądrzałego autorytetu, :oops: ale tak zupełnie na marginesie: istnieje taka dolegliwość jak DYSLEKSJA i jej wersja DYSORTOGRAFIA.

Jak ktoś to ma, to niestety nie jest w stanie pisać poprawnie i nigdy się tego nie nauczy.
W szkołach dyslektycy zdają wszelkie egzaminy i sprawdziany ustnie. Nawet na wyższych uczelniach obowiązuje takie rozporządzenie.

Bardzo proszę nie myślcie, że moja uwaga jest podyktowana chęcią pouczania kogokolwiek. Po prostu w czasie lektury Waszych postów przyszło mi na myśl, że taki głos, może być uzupełnieniem Waszej ciekawej dyskusji.

serdeczne pozdrowienia

[SSG]

[old_rysiu]

Dociu, nie tylko Wolff pamięta te walki :-)
Podpisuję się pod tym co napisałeś. Zaraz nas obszczekają z wszystkich stron. Teraz jest już nas starych pogawędkowiczów za mało. Nie przekonamy tłumów do ludzkiego pisanego zdania z dużą literą na poczatku i kropką na końcu. Teraz sam Miodek jest skłonny napisać : dzisiaj forma ta jest tak popularna, że wpisała się w polskie ...
Co tam będziemy klikać o poprawnej polszczyźnie. Nawet tutaj na PW wśród zespołu redakcyjnego, twierdzi się, że poprawna jest forma wypowiedzi : tę wiadomość i tą wiadomość.
Cieszy mnie, że mamy kolegę Mazika, który reaguje na taki sposób pisania. Cieszy mnie, że kolega, który tak fatalnie pisał, sporo w tekście poprawił. To znak, że zostanie wsód nas i będzie pisał coraz ładniej. Może za jakiś czas, sam będzie takim Mazikiem?

[Pawel66]

Mazik jak Mazik. : Wspomniałeś o starych czasach - ja pamiętam, że w dobrym tonie było umieszczenie w galerii zdjęcia uwidaczniającego zegarek szczęśliwego łowcy. :

[SSG]

[SSG]

[Bombel]

[Monk]

Samara.
Dzięki za podpowiedź. Swoje wędkarskie eskapady raczej zawsze kierowałem do Zegrza, a o różnych dołkach w okolicy słyszałem, lecz ich na ogół nie odwiedzałem. A pytanie zadałem "z pewną takąprzekorą" wiedząc, skąd pochodzisz. ;)

A co do Panów "dys": pamiętamy o tym, ale uwierz mi na słowo: jest w naszym gronie od lat osoba, która ma ten problem. Wiadomość ta nie jest tajemnicą dla bardzo wąskiego grona użytkowników. Daję głowę, że czytając często jej wypowiedzi i artykuły nie zgadniesz, o kogo chodzi. Ta osoba po prostu chce pisać poprawnie, a - wybacz - w dużej mierze modne dzisiaj "dys" jest przeze mnie, jako zwykłego zjadacza chleba, traktowane na zasadzie wcale nietrudnego do "udowodnienia na papierze" wygodnictwa i cwaniactwa. Obserwuję ten portal na tyle długo, że mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że wielu cierpiących na tę dolegliwość zdołało "wyleczyć się" i piszą jak należy. :

[Pawel66]

Ostatnio Noidemm bardzo pozytywnie zareagował na uwagę o pisowni. Naprawdę warto. Na szlochającego ze wzruszenia Monka bym nie liczył, ale dyskretnie ocierającego łzę (płynącą po surowym obliczu) Sazana, jestem w stanie sobie wyobrazić. :

[Monk]

Bestia złośliwa!! :
Wzruszam się do łez niemal tak szybko, jak Marek Kondrat w "Pułkowniku Kwiatkowskim" na widok piersi Renaty Dancewicz!!

[SSG]

[Monk]

A Ty nie bądź taki Makłowicz, Okrasa i Pascal w jednej osobie!! :

[SSG]

[sacha]

[Torque]

Przepraszam za off topic ale przypomniała mi się "Diabelska edukacja". Echhh...
_________________
Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy...Marek Mołdawa

[sacha]

[Monk]

Masz rację Sacha - chłopaki błądzą. To wszystko przez nagły spadek temperatury!! :
Ale wróćmy do oczek wodnych zawartych w temacie, bo nas jeszcze ktoś "ostrzeże" za odbieganie od tematu! :

[sacha]

[Torque]

Wracając zaś do tematu ;). Zakładam Bartek, że jesteś pewien iż większe ryby tam pływają.
Ja próbowałbym wyselekcjonować je przynętą. Spróbował na kulki proteinowe, lub kuku olbrzym. Jeśli chodzi o karpie to sprawa jest o wiele prostsza. W ciepłe słoneczne dni spróbował bym na skórkę od chleba. Duży kawałek zarzucił (puścił z falką) i czekał aż karp zbierze ją z powierzchni. Wprawdzie drobnica będzie ją obskubywała, ale jeśli skórka będzie odpowiednio duża, karp zdąży ją znaleźć i zjeść.
_________________
Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy...Marek Mołdawa

[fishmaniac]

[Monk]

[bartek_15]

Dobra mój błąd napisałem źle! Możecie mi dać już spokój?? To może mi ktoś doradzić jak złowić coś większego jaką metodę stosować gruntową czy spławikową?? Karpie już wiem jak mogę złowić teraz jak ktoś może mi powiedzieć jak złowić większego karasia i lina??

[fishmaniac]

[osa]

Wychowanie bezstresowe to nie jest

[SSG]

[Bombel]

[Megalodon]

[sacha]

[Bombel]

Megalodonie, zawstydziłeś mnie okrutnie a zasłużenie :oops:
Starzeję się, chyba już z pamięcią coś u mnie nie tak :?

[Megalodon]

[Megalodon]

[Bombel]

Krzychu, no to gramy dalej
Nie mogę się doczekać, kiedy się skrzykniecie północnohamerykańską ekipą i wdepniecie do macierzy na jakąś nadwodną imprezę :
O rekinach to zapomnij, najwyżej parę krąpi złowisz