pulas (2008-05-14) | Cóż on takiego haniebnego uczynił? Moczył podbierak we wodzie? Chodził w czapce? Nosił szelki w słoneczny dzień? |
|
|
sacha (2008-05-14) | Łapał dafnie i nie stosował metody C&R. |
|
|
ziomek (2008-05-14) | Zabrze - rozwiń temat. Bo podobnie to i ja wyglądam czasem, gdy raka chcę złapac :/ |
|
|
halbin (2008-05-14) | Mnie się wydaje, że ma to związek z tarłem płoci. |
|
|
newtecky (2008-05-14) | mnie też halbin...ostatnio bylem świadkiem takiego zachowania i nie mogłem nic zrobic....ręce opadają...:( |
|
|
wojto-ryba (2008-05-14) | To jest kłusownik? Kłusownik chodzi w nocy po ryby i nie z taką siateczką. |
|
|
Darek144 (2008-05-14) | wojto-ryba - a widziałeś tych, co łowią tarlaki płoci i leszcza podbierakiem. Przecież one podchodzą teraz nawet niecały metr od brzegu. Ehhh, kiedy to się skończy... |
|
|
wojto-ryba (2008-05-14) | Nie widziałem. Być może nie robi się u nas takich rzeczy za dnia albo nie byłem w odpowiedniej porze nad wodą aby widzieć coś takiego. |
|
|
zabrze (2008-05-14) | Ten pan miał w podbieraku okonie... te które na nic nie reagowały. Darek ma racje podczas tarła sporo jest amatorów łatwego mięsa. Takich ludzi trzeba karać!!! |
|
|
Darek144 (2008-05-14) | To się ciesz. :) Niestety nawet w mieście się nie boją. Jest pewna odnoga od kanałów Odry, na której trą się właśnie leszcze. Piękne 40-centymetrowe łopaty podchodzą pod sam brzeg. A za nimi kłusole z podbierakami i kotwicami na szarpaka. A najgorsi są Ci, którzy nic sobie nie robią z innych wędkarzy i szarpią wahadłówkami z ogromnymi kotwicami tłumacząc się "taką techniką łowienia". |
|
|
zabrze (2008-05-14) | Pulas chyba już wiesz oco chodzi ?? |
|
|
art-nemo (2008-05-14) | Rzeczyce????????
|
|
|
pulas (2008-05-15) | Tak, Zabrze. Na zdjęciu jednak okonków nie widać, więc trudno się domyślić. Druga sprawa - gdyby było je widać, zajmowałyby około 5 pikseli przy takim kadrowaniu :P I trzecia sprawa - taka wydaje się też szkodliwość tego czynu - 5 pikseli. |
|
|
zabrze (2008-05-15) | Jak bym dał zdjęcie pseudo kibica w kominiarce i kijem w reku napisałbyś, co on haniebnego uczynił? Chodził w kominiarce miał kij itp. Co widziałem to widziałem, a ty jesteś jakiś ograniczony albo mi się wydaje. |
|
|
szahid (2008-05-15) | byłem na Rzeczycach ze spinem i zauważyłem dość dużo śniętych okoni, te które były ledwie żywe pływały niemrawo przy brzegu tak że można je było łapać ręką, widać jakaś choroba je męczy :(( ten pan na fotce pewnie łazi przy brzegu i wyłapuje je podbierakiem... |
|
|
zabrze (2008-05-15) | A pan Pulas myśli, że pan na zdjęciu nie robi nic złego i łapie motylki;). Nie bądźcie krótko wzroczni... |
|
|
zamker (2008-05-15) | Stała metoda w czasie tarła wybierać trące się ryby podbierakiem. I właśnie najczęściej nikt nawet nie podejrzewa że chodzi o najzwyklejsze kłusowanie. Klient na zdjęciu na szczęście nie jest zawodowcem i obstawiam, że mu się to poprostu przytrafiło raz tak zrobić. Po czym to poznaję ?? Nie taki podbierak kłusole trudniący się tym rodzajem kłusownictwa mają specjalnie do tej metody zrobione podbieraki a raczej nazywa się to "kasiorek". |
|
|
pulas (2008-05-15) | Wszystko to pyłem jest. |
|
|
zabrze (2008-05-15) | Dla ciebie pyłem!!! dla innych wszystko jasne:) |
|
|
pulas (2008-05-16) | Innych? Jakoś nie widzę tłumu krzyczącego „zabij”. Kilka lat temu uczestniczyłem w spływie Dunajcem. W trakcie jego trwania jeden z uczestników nagle wyskoczył z tratwy i wszyscy ujrzeli wielki plusk, z którego po chwili wynurzył się ów jegomość trzymający w rękach głowacicę. Oklasków i podziwu nie było końca. Mi też zaimponował – odwagą, refleksem, pomysłem, zdolnością obserwacji. Z kolei ktoś krótkowzroczny zobaczyłby w nim jedynie kłusownika.
Nie bądźmy krótkowzroczni. Kilka okonków – równie dobrze mógł je złowić mały chłopiec do sadzawki albo jakiś łabędź. Wszystko to marność i pogoń za wiatrem.
Przykład celowego działania podany przez Zamkera jest jak najbardziej przekonujący. Ale ten gość na fotce po prostu się nudził na rybach. Taki z niego kłusownik, jak ze mnie wędkarz. |
|
|
zabrze (2008-05-16) | Złapać ręką a siatką dwie różne rzeczy. Jak mu się nudzi na rybach to niech sobie browara strzeli. A jeśli jegomość miał by podrywkę też byś go bronił ?? |
|
|
Tomson126p (2008-05-16) | niepozorny image kłusoli dużo daje, potrafi nawet taką dyskusję rozwinąć. Zdania będą zawsze podzielone bo chłopak rzeczywiście nie przypomina mięsiarza z agregatem , siecią i workiem ryb, ale tak czy siak jest kłusolem . Etyka w połowach też ma swoje miejsce, chyba że ktoś lubi jak mu żonę po porodzie z byra wyjmą , za przeproszeniem pizną w łeb i do wora... |
|
|
pulas (2008-05-16) | Nie bronię ani nie oskarżam. Pokazuję tylko, że to problem wielkości ziarnka piasku – jak większość, o które toczą się batalie w Internecie. |
|
|
zamker (2008-05-16) | Ziarnko do ziarnka i uzbierała się potężna miarka czyli wszech obecne kłusownictwo. Co tu więcej komentować.? Idźmy na ryby lepiej właśnie chyba zaczął się kolejny "łikend". :-) |
|
|
zabrze (2008-05-16) | Zamki masz racje Browarek :) dla wszystkich :D |
|
|
hromehunter (2008-05-16) | zamki , Ty od razu klusownik .A moze gosciu smieci zbiera ? - a co , tez nie wolno ? ;) |
|
|
zippo (2008-05-16) | Też wymyśliłeś! Zbiera śmieci... To nie możliwe! :) |
|
|
gismo (2008-05-19) | Pulas, sapere aude et rixari de asini umbra ;) |
|
|
pulas (2008-05-19) | Si parva licet componere magnis. |
|
|
gismo (2008-05-19) | Sic, parva! :) Sapere aude. Canis timidus vehementius latrat quam mordet. Salutanto ;)
PS
Nie bój się, wierz tylko. Przysięgam Ci, że jeszcze pojedziesz na ryby i spojrzysz na świat oczami zwykłych ludzi. |
|
|
zippo (2008-05-19) | I ja Ciebie też salutanto! ;) |
|
|
pulas (2008-05-19) | wierzę, choć umarła już nadzieja |
|
|