Narew w Rzędzianach. Zdjęcie z tamtego roku.

Dodany przez

Dodany

Nov 17 2007

Obejrzenia

590

Opis	Narew w Rzędzianach. Zdjęcie z tamtego roku.

Wysłane komentarze

Milan (2007-11-17)	Piękne, szkoda tylko, że takie tyciunie.


grzbiet (2007-11-17)	fota i miejsce przepiękne... tylko antyrama trochę za duża :)


gismo (2007-11-17)	Już tak długo zastanawia mnie fenomen takich zdjęć, że w końcu muszę spytać. No bo zdjęcie iście sazanowe. Wiem, że gdybym stanął tam z najlepszym nawet sprzętem i lunetą filtrów, soczewek, pierścieni, mieszek i nie wiem, czego tam jeszcze, i tak zdjęcie, które bym wykonał byłoby po prostu skanem rzeczywistości, a nie wyobrażeniem czegoś nieistniejącego. Sazan, Johny, zdradźcie, proszę laikowi, jak robicie takie piękne zdjęcia w takim dokładnie jak tu nastroju. Jakich technik naświetlania, doboru ekspozycji i obróbki zdjęcia używacie.


andebol (2007-11-17)	Ta rzeka mnie fascynuje, piękna fotka!


Sazan (2007-11-18)	Gismo, w moim przypadku sprawa jest dość prosta. ;) Od jakiegoś czasu fascynuję się kombajnem graficznym jakim jest Adobe Photoshop. Lubię bawić się zdjęciem w programie i obrabiać je na dziesiątki sposobów. Nigdy nie wiem jaki będzie efekt końcowy. Oczywiście materiał wyjściowy musi być przyzwoity. Zdjęcia robię w RAW + JPG (taką opcją dysponuje aparat). RAW ("surowy") ma to do siebie, że zachowuje 100% zapisanych pikseli (nie ma strat). Najpierw obrabiam zdjęcie w RAW na kilka sposobów, konwertując każdy do pliku jpg. I np. jeśli to pejzaż, najpierw obrabiam RAW pod kątem li tylko nieba (reszta mnie nie interesuje). Konwertuję. Potem ten sam RAW obrabiam np. pod kątem wody (reszta nie jest ważna, tylko woda ma być cudowna), konwertuję. Następnie pod kątem np. zieleni, konwertuję itd. W efekcie otrzymuję kilka (tych samych!) zdjęć-plików jpg. Każdy z tych plików ma w sobie to coś dobrego, czego nie ma pozostały. Teraz rzecz w tym aby z każdego pliku wydobyć TYLKO to co dla mnie (wg mego gustu) jest najważniejsze. Zatem z pierwszego pliku niebo, z drugiego wodę, z trzeciego zieleń i zespolić to w jeden plik z najlepszymi elementami kadru. Prawda, że to proste? ;) Do tego zespolenia służy tzw. praca na warstwach w fotoszopie. Ogólnie rzecz biorąc, robi się tam różne sztuczki graficzne. Np. nakłada się jedno zdjęcie na drugie po to, by z górnego usunąć (wygumować) to co NIE JEST dobre, a spod spodu "wyłazi" to co tam jest dobre (to co chcemy, by było widoczne). Wyobrazić sobie można to tak, że masz dwa celuloidy z tym samym rysunkiem, tyle, że rysunki różnią się jasnością. U góry jasny pod spodem ciemny. Są idealnie nałożone jeden nad drugim. Jeśli zaczniesz gumować jasne niebo (i tylko niebo!), spod spodu zacznie być widoczne to ciemne. Jak się domyślasz, cały rysunek nabierze wówczas zupełnie innego charakteru. W fotoszopie tak postępować można nieskończenie wiele razy, za każdym razem dokładając do poprzedniego "zlepka" nowy plik z potrzebnym elementem. Nie wiem czy nie tłumaczę zbyt skomplikowanie... ;) Praca na warstwach daje praktycznie nieograniczone możliwości. Wzmiankowałem tylko o jednym, prostym zabiegu. Takich zabiegów możemy robić w różnych konfiguracjach miliony! Zdjęcia można tam barwić, uplastyczniać, rozjaśniać, przyciemniać, przerabiać na szkice ołówkiem, kredką lub olejny obraz, wyostrzać, zmiękczać (blur), kolorowe zmieniać na czarno-białe, fotomontować, oprawiać i robić tysiące z nimi innych rzeczy. Czasem praca ta mnie tak bawi i wciąga, że spędzam na zabawie z jednym zdjęciem kilka godzin. Niestety, na pytanie jak osiągnąłem jakiś tam efekt po setkach kombinacji nie jestem już w stanie odpowiedzieć. Jeśli grasz w brydża, to zabawa w fotoszopie przypomina mi rozgrywkę w tej grze. Można skopać wykładane 3NT, albo na 22 PC ugrać w cuglach szlema. Żebym tylko na to wszystko miał więcej czasu... ;)


gismo (2007-11-18)	Miałem nadzieję, że można napisać: Najpierw podnosimy trochę krzywe RGB, teraz dajemy medianę, w następnej kolejności zwiększamy kontrast, rozjaśniamy, trochę magenty i na koniec wyostrzenie + delikatna sepia z cyjanem. Innymi słowy kolejne operacje. Po prostu Twoje zdjęcia, Sazan, są tak podobne pod względem klimatu, że wydawało mi się, iż po prostu wykorzystujesz tę samą technikę, kolejność filtrów i poprawek do każdego zdjęcia i wystarczy ją poznać. Ale tak nie jest. PS’a znam zaledwie od dwóch tygodni, ale jedyne, co mi tam wychodzi to kontrast i rozjaśnianie. Wszystkie pozostałe poprawki tylko pogarszają oryginał. Może nie mam do tego talentu.


johny (2007-11-18)	Gismo tak naprawdę to ja tylko jeżdże na rybki ,a te piękne zdjęcia których jeszcze parę zamieszcze na Portalu pstryka mój serdeczny kolega Paweł.


Sazan (2007-11-18)	Gismo, to nie do końca sprawa talentu. Rzecz raczej w warsztacie. Im bardziej zgłębiam jego tajniki, tym bardziej... przerażony jestem swoją niewiedzą (znajomości PS-a). Coraz bliższy jestem wyznawania teorii, że zasługa fotografa i aparatu, to łącznie tylko ok. 50% wartości końcowego efektu. Dla jakości technicznej foty, reszta, to dobry program graficzny. Jeśli robię fotę upapranej śniadaniem buzi mojej wnuczki, a w efekcie otrzymuję czyściutką (!), anielską twarzyczkę, to wyobraź sobie jakie cuda można dzisiaj zrobić z każdą fotografią. Oczywiście im materiał wyjściowy lepszy (oryginał) tym lepszy efekt końcowy. Z byle czego nie da się zrobić arcydzieła... Jesteś młodym człowiekiem. Idzie zima. Pod lodem nie łowisz karpi? ;) Skoro tak, mając PS-a, poćwicz! Wiosną możesz zamieszczać tu cud-fotki. Czego Ci serdecznie życzę. :)


yari (2007-11-19)	Sazan "....Jeśli robię fotę upapranej śniadaniem buzi mojej wnuczki, a w efekcie otrzymuję czyściutką (!), anielską twarzyczkę..." A jaką wdzięczność można uzyskać u własnej połowicy jak sie tak ją "przeszpachluje" i potem może pokazać takie zdjęcie swoim koleżankom. :)


old rysiu (2007-11-19)	Ja mam ustawienie RAW i TIFF ale nie widzę mozliwości ustawienia RAW i Jpeg. Tylko ustawienie Normal , rejestruje mi w JPEG. Kurcze - jeszcze nie robiłem fotek w RAW albo TIFF. Najwyższy czas spróbować :-)


marcin p (2007-11-19)	Jeśli ktoś uważa, że zna PS to polecam "Biblię". Zachwalana pozycja, jako przystępna, pisana prostym językiem, zrozumiale i czytelnie. Ciekawa opinia. Bo mimo prób zgłębienia jej treści, niestety... dla mnie jest to jeden z bardziej skomplikowanym, trudnym do opanowania programów. Oczywiście pomijam fakt, że możliwości Photoshopa są nieprzeciętne.


julek (2007-11-19)	A ja tam pstrykam ile wlezie i nawet nie wiem w czym mi cyfrak zapisuje :-) Pewnie JPEG. Zdjęcie fajne tylko takie tyci tyci jak miniaturka.

Chcesz skomentować? Najpierw musisz się zarejestrować!