Witam wszystkich serdecznie. Umieściłem fotkę tutaj ponieważ pytania do ichtiologa chyba już nie działają, daty artykułów, widzę, z czasów jak na ciernika mówiłem kolka :P
Niestety mam problem. W tym roku na moim małym stawiku 20 m x 30 m pływają sobie pstrągi. Zastanawiające było to, że po wpuszczeniu nie żerowały. Przez kilka tygodni miałem problem ze złowieniem ich. Teraz (tzn. od 2 tygodni) biorą dość dobrze, jednak po złowieniu kilku sztuk zauważyłem niepokojące zmiany na ich płetwach(u wszystkich złapanych). Płetwy wydają się być oślizłe, obłamane, pokryte jasnym nalotem. Czy ktoś wie co to jest? Czy na PW są jacyś ichtiolodzy? Nie wiem co mam robić :(
Dodam tylko tyle, że po przeprowadzonej sekcji jednego osobnika nie zauważyłem żadnych zmian w narządach (skrzela, wątroba, żołądek, a nawet mięśnie nie są opuchnięte, nie ma żadnych wybroczyn). Behavior ryb nie wskazuje na to żeby cierpiały na cokolwiek. Pływają, żerują, ich żołądki są wypełnione chrząszczami wodnymi oraz ślimakami. Czy jest to martwica płetw, bo na VHS to nie wygląda. Kurczę, sam nie wiem, może jakaś wrzodzienica?
Proszę o pomoc!!!

Dodany przez

Dodany

Aug 21 2007

Obejrzenia

830

Opis

Witam wszystkich serdecznie. Umieściłem fotkę tutaj ponieważ pytania do ichtiologa chyba już nie działają, daty artykułów, widzę, z czasów jak na ciernika mówiłem kolka :P Niestety mam problem. W tym roku na moim małym stawiku 20 m x 30 m pływają sobie pstrągi. Zastanawiające było to, że po wpuszczeniu nie żerowały. Przez kilka tygodni miałem problem ze złowieniem ich. Teraz (tzn. od 2 tygodni) biorą dość dobrze, jednak po złowieniu kilku sztuk zauważyłem niepokojące zmiany na ich płetwach(u wszystkich złapanych). Płetwy wydają się być oślizłe, obłamane, pokryte jasnym nalotem. Czy ktoś wie co to jest? Czy na PW są jacyś ichtiolodzy? Nie wiem co mam robić :( Dodam tylko tyle, że po przeprowadzonej sekcji jednego osobnika nie zauważyłem żadnych zmian w narządach (skrzela, wątroba, żołądek, a nawet mięśnie nie są opuchnięte, nie ma żadnych wybroczyn). Behavior ryb nie wskazuje na to żeby cierpiały na cokolwiek. Pływają, żerują, ich żołądki są wypełnione chrząszczami wodnymi oraz ślimakami. Czy jest to martwica płetw, bo na VHS to nie wygląda. Kurczę, sam nie wiem, może jakaś wrzodzienica? Proszę o pomoc!!!

Wysłane komentarze

zippo (2007-08-21)	Pytanie: czy tak wyglądają tylko płetwy tłuszczowe? Bo na fotce jest właśnie ta płetwa, zgadza się?


yari (2007-08-22)	Tak tylko nieśmiało - żeby nie było, że się wymądrzam. :) "Zippo" płetwa tłuszczowa łososiowatych nie posiada promieni !!! :) Pozdrawiam


zippo (2007-08-22)	Wiesz Yari, że nawet tego nie skojarzyłem. Masz oczywiście absolutnie rację, jak zawsze. Normalnie wstyd mi. :-(


Tirith27 (2007-08-22)	hambriento mi to wygląda na uszkodzenia po stawach hodowlanych, zapewne ryby kupiłeś w jakiejś hodowli i nawet nie zwróciłeś uwagi przy wpuszczaniu na uszkodzone płetwy teraz dopiero rzuciło Ci się to w oczy :/ Mogę się mylić, ale ja często łowię uciekinierów ze stawów hodowlanych i prawie w 100% mają uszkodzone płetwy.


yari (2007-08-22)	Zippo z tym " zawsze " to trochę przesada :) Ale dzięki wielkie za uznanie. Pozdrowionka


hambriento (2007-08-22)	Dziękuje za zainteresowanie!!! Na początku: 1. Płetwa widziana na zdjęciu to płetwa grzbietowa (ktoś spostrzegawczy zauważył promienie) :D 2. Tak pstrągi kupiłem około 2 miesiące temu z hodowli. 3. Jednak nie jestem laikiem i nie pierwszy raz kupuje ryby, zawsze oglądam ryby przed kupnem sprawdzam ich kondycję przestrzegam tego aby w moim stawie nie znalazły się ryby chore. 4Jeżeli nawet byłyby to uszkodzenia mechaniczne to myślę że okres około 2 miesięcy pozwoliłby na wygojenie ran. Ja często przebywam w ośrodkach zarybieniowych i z doświadczenia wiem że uszkodzenia z reguły powstają jak ryby trzymane są w basenach(betonowych) te były z normalnego stawu uszkodzeń nie ma żaden pstrąg na głowie czy innej części ciała zaznaczam to tyczy się tylko płetw. Wczoraj złapałem pstrąga który miał również "załatwione tak" płetwy brzuszne. Z reguły jak ryba ociera się o coś czy zostaje uderzona np. kasarkiem to takie uszkodzenia mogą wystąpić w różnych miejscach często oglądam karpie bez fragmentu ciała, a moje pstrągi są "idealne" tzn. bez skazy na tułowiu czy głowie tylko te za przeproszeniem cholerne płetwy martwię się :(


old smugler (2007-08-22)	Wygląda mi to na chorobę


old smugler (2007-08-22)	Ups. środowiskową. Czy aby tych ryb nie jest za dużo?


hambriento (2007-08-23)	Szczerze to nie znam dokładnej liczby ryb na swoim stawie nie znam nawet orientacyjnej liczby :P Dlaczego?? Temat wydry przewijał się na tej stronie przynajmniej raz i może Ja teraz zabiorę głos w tej sparwie:D. Powiem tak w moich stronach wydry oczywiście są zapytacie widziałeś? Odpowiem nie :) Skąd to wnioskuje a no z licznych śladów jakie ten uroczy zwierzak zostawia to kupka pełna ości i łusek to ślady na lodzie. Skubana wytrzebiła mi całego karpia został jeden byk który pływa dumnie wierzchem hehe i wcale się jej nie dziwie skoro zaprosiłem ją do stołu na jej teranie .(kopiąc staw) Obecnie mój staw jest ogrodzony mam wkopane płyty betonowe na 50cm i siatkę dookoła. A wydra grasuje sobie dalej ale po rzeczce obok a nie po moim stawiku i nigdy w życiu nie pozwoliłbym żeby ktoś mi pie….przył na temat redukcji tych pięknych ssaków. Ale wracając …obecnie na moim stawie nie liczę drobnicy(kiełb, płoć okoń) pływa Amur 4sztuki mają być, nie wiem jak karp nie bierze i nie widać go , no i wspomniane 200 pstrągów. Dodam tyle że 2 lata temu miałem 100 pstrągów w świetnej kondycji i masę karpia nic się nie działo wiec to chyba nie to  ale dziękuje za podpowiedz . Poczekam zobaczę może faktycznie jakieś otarcia albo coś. Napiszę za jakiś czas jak ta sprawa wygląda.


dam (2007-08-23)	A czy pstrąg nie ginie w wodach stojących?


hambriento (2007-08-23)	Przed zakupem pierwszej partii tęczaków też zadawałem sobie to pytanie. Nigdy nie mierzyłem parametrów wody. Bałem się ponieważ na moim stawie często występują zakwity glonów a to dlatego że leży on między łąkami, które kiedyś dość obficie były nawożone. Podejrzewam że w wodzie aż roi się od azotanów, ale ku mojemu zdziwieniu nawet w najsilniejsze upały gdzie woda przypomina zupę pstrągi radzą sobie całkiem nieźle. Nie ginie chyba dlatego że jest to tęczak(mniej wymagający np. od potokowego), a nie inny gatunek choć tego nie wiem u siebie miałem/mam tylko tęczaki.

Chcesz skomentować? Najpierw musisz się zarejestrować!