Większość żarłocznych szczupaków daje się odhaczyć bezkrwawo. Często hak zawija się za łuk skrzelowy i po odcięciu lub odpięciu przynęty można ją bez problemu wyjąć od strony pokryw skrzelowych.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 563
Zalogowani 0
Wszyscy 563
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(399714) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(399714) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(399714) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(399714) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(399714) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(399714) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
biorą : ...(59445) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczność...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(399714) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byliśmy w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wiśle. Na miejscu
okazał ...(59445) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
Są dwie faktury, każda
za rok. N ...(399714) Apr 02, @ 17:57:24
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
[< Strona główna galerii | Wylij zdjęcie >] 11568 Zdjęcia - A dzisiaj siata. -
|
Opis | Niestety wiosna to nie tylko ciepło i zieleń. To również czas, kiedy kłusole zwiększają swoją aktywność kradnąc nam ryby. Na szczęście ta siata była pusta. |
|
Wysłane komentarze wobler129 (2007-03-15) | Zamki musisz kupić traktor, brona i zaorać rzekę. I przy tym wyciągniesz wszystkie sieci | | | krzysztofCz (2007-03-15) | Wpadnij kiedyś z kumplami nad Parsętę | | | milan (2007-03-15) | O znowu żyłka się poplątała :( Zamki chcesz to możesz wpaść do mnie i z poligonu weźmiesz sobie trochę bombek i rozrzucisz po brzegach tak, że kłusole będą sie bać :) | | | jacko394 (2007-03-15) | ;/ | | | jarekk (2007-03-15) | Każdy lubi na coś zapolować. Na grzyby, ryby, lwyby ..a Zamki jeździ "na kłusola". Tutaj ja bym zrezygnował z nołkilowania i poprosił Oldika o jakiś fajny przepis ;) | | | zamker (2007-03-15) | Przepis jest tylko strasznie "nie życiowy" :)))) | | | old rysiu (2007-03-17) | Kłania się Old_rysiu. Przepis na kłusola:
Kłusol podsmażany na ognisku z dodatkiem czosnku. Jeśli ktoś zainteresowany, chętnie prześlę na priva :-) | | | Sazan (2007-03-17) | Oldi, szkoda czosnku. A i oparzyć przy okazji się można tryskającym z kłusola tłuszczem. Prościej i wygodniej przygotować kłusol sauté... I jak to elegancko brzmi! ;)
Oto przepis na kłusola sauté.
Kłusola (najlepiej świeżego, złapanego na gorącym uczynku) wkładamy do jego własnej siatki i przez kilka minut głęboko moczymy w kłusowanej (koniecznie!) wodzie (w przeciwieństwie do przepisu Oldika odpada zatem zbieranie chrustu, wożenie ze sobą gazet na podpałkę, suszenie często zawilgoconych zapałek itp.). To, że przy okazji kłusol cały może obleźć pijawkami doda mu tylko smaczku. Kiedy jeszcze się rusza, wyciągamy siatkę z wody i całość wieszamy w pełnym słońcu na grubej gałęzi. Po 24 godzinach siatkę rozcinamy na drobne kawałki tak by jej zawartość się uwolniła i ledwie zipiąc, "doszła" do siebie. Kłusol sauté gotowy...
Zdarzają się przypadki kiedy kłusol (już sauté!) ponownie zostaje przyłapany na kłusowaniu. Winić za to należy jednak kucharza z małym doświadczeniem, co się zdarza, gdy zbyt krótko moczy się go w wodzie lub gdy moczenie jest zbyt płytkie. Powtórzenie całej kuchennej procedury z wydłużonym czasem przynosi spodziewane efekty raz na zawsze.
Na koniec - ciekawostka (nieco historyczna). W niedalekiej Rosji możemy spodziewać się pewnej odmiany tego samego dania, jednak pod innymi nazwami. Kłusol sauté nosi tam nazwę kłusol a la Rasputin lub kłusol a la Jusupow. Jedyna różnica to ta, że wcześniej postrzelonego i wykrwawionego kłusola moczy się w przeręblu i to bez wcześniejszego wkładania do siatki. Zaletą jest to, że kłusola "a la Rasputin" zawsze przygotowuje się tylko jeden raz. Co kraj to obyczaj. Zainteresowanych tym przepisem i jego szczegółami odsyłam do odpowiednich przekazów historycznych szeroko opisanych w internetowej sieci. Polecam tę lekturę... | | | zamker (2007-03-18) | Podoba mi sie przepis "kłusol a la Rasputin". Z tym ,że zamiast postrzelenia zastosował bym nakłucia dzidą Dzidka. | | | Sazan (2007-03-18) | Dzida Dzidka ma swoje zalety. Wróżę jej wielką antykłusolową karierę.
Dzido Dzidka, kłuj kłusola,
taka nas, wędkarzy, wola. | | | yari (2007-03-18) | A ja to nawet lubię kłusoli. ;) Fakt, że trochę za długo sie gotują. :):):) | | |
Chcesz skomentować? Najpierw musisz się zarejestrować! |
|
|
Powered by: My_eGallery 2.7.9 AddOn Modules © 2001 Copyright MarsIsHere.net |