59 % lucjana czerwonego (Lutjanus campechanus) w Zatoce Meksykańskiej wyławiają amatorzy. Wzdłuż pacyficznego wybrzeża Ameryki są odpowiedzialni za 87 % złowień karmazyna (Sebastes paucispinus), a w południowym Atlantyku za 93 % połowów korwina czerwonego (Sciaenops ocellatus).
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 417
Zalogowani 0
Wszyscy 417
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(380622) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(380622) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(380622) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(380622) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
biorą : ...(59426) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczność...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(380622) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byliśmy w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wiśle. Na miejscu
okazał ...(59426) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
Są dwie faktury, każda
za rok. N ...(380622) Apr 02, @ 17:57:24
jjjan: Wszystkim wszystkiego
dobrego ...(165) Mar 30, @ 08:46:37
krzysztofCz: Święta już za pasem
więc... Wszystkim
życzę zdrowych,
wesołych, R ...(165) Mar 29, @ 17:25:48
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
[< Strona główna galerii | Wylij zdjęcie >] 11568 Zdjęcia - Sandacz -
|
|
Wysłane komentarze Sazan (2003-04-29) | Dzięki! Tu nie chodzi o cud. Interesuje mnie tylko jak w obróbce cyfrowej można sobie poradzić ze słabym technicznie zdjęciem, co można z niego "wyciągnąć" i jak robią to inni. Że jest znaczna poprawa w stosunku do pierwowzoru, każdy widzi... Czy poza wyostrzeniem coś jeszcze robiłeś? | | | Kierownik (2003-04-29) | Trzeba sobie te fotki zestawić to wszystko widać. Wpierw usunąłem nadmiar czerwieni z całej fotki. Wszystkie kolejne operacje na detalach wykonywane są na osobnej warstwie, odsłania się je przez wymazywanie. I tak rozjaśniłem liście po lewej. Potem dobrałem się do twarzy naszego malowniczego kolegi. Największy zgryz to oczywiście sandacz bo on tu najbardziej ucierpiał. Nie dosyć, że martwy to jeszcze go prześwietlili. Próbowałem coś dobrać aby przypominało sandacza i nie odstawało od reszty fotki. Tak jak napisałem na negatywie zostały detale tak bardzo potrzebne. Fotka została przekadrowana i zmniejszona do takich wymiarów aby mieściła się w galerii i miała jako taką jakość. Ostrzenie dokonałem oddzielnie w każdym kanale. Napisze jeszcze kilka uwag odnośnie samej fotki. Ta słaba jakość to zasługa aparatu, papieru i kliszy. Było kapitalne miękkie światło do zrobienia bajecznej fotki. Model też jest fotogeniczny. Drugi kardynalny błąd to fotografowanie ryby w takim stanie. Trzeci i ostatni to refleksy na rybie. Trzeba zwracać na to uwagę, wystarczy pokręcić trochę rybą aż refleksy znikną. To chyba wszystko :-/ | | | Jarbas (2003-04-29) | Kierowniku ja nie robiłem tego zdjęcia. Robiła to żona mojego kolegi. Aparat służy im do robienia zdjęć w ich pojęciu. Czyli odbezpiecz, wyceluj i użyj - nic więcej. Wyszło co wyszło. Nie każdy jest artystą plastykiem i nie każdy ma "zmysł" do fotografiki. Wszystko kiepskie masz rację, poproszę go aby przestał łapać sandacze i zaczął bolenie. Może złapie przynajmniej innego ducha. Jutro mu zadzwonię i powiem żeby więcej zdjęć nie robił, albo trzymał je głęboko w szafie. Mimo wszystko dziękuję Ci bardzo za poświęcony czas i proponuję przejrzeć gazety wędkarskie bo tam podobne zdjęcie z tym panem i podobnym lecz innym jazgarzem zrobili jeszcze ładniej. | | | jarekk (2003-04-30) | Jak wcześniej pisałem też trochę bawiłem się tą fotką. Dość ciekawy efekt uzyskiwało się wyostrzając tylko postać. Takie sztuczne zmniejszanie głębi ostrości wydobywało wyraźny plan główny, temat fotografii. Udało mi się wyprowadzić kolory twarzy i rąk. Robiłem to maskując samą postać, nie ruszałem więc czerwieni reszty obrazka. Również (to był pierwszy zabieg) rozjaśniałem lewy górny róg. Nie udało mi się jednak go na tyle dobrze wtopić, musiałem zrezygnować. No i największy problem - rybka. Majstrując przy nasyceniu i kolorach osiągałem podobny efekt jak Kierownik, ale uznałem, że w takich zieleniach wygląda zbyt "trupio" :) Najlepszy byłby w tej sytuacji "przeszczep" skóry. Pomijając, że jest to mrówcza robota, przestaje być to już zwykłą obróbką, staje się fotomontażem. I to jest chyba bariera ingerencji w fotografię, której dotyczyła ta seria dyskusji :) Odpuściłem to nie ze względów ideologicznych :), ale z powodu chronicznego braku wolnego czasu. | | | KwaQ (2003-04-30) | :) | | | Kierownik (2003-04-30) | Nie trzeba mieć specjalnych zmysłów aby robić poprawne fotografie. Trzeba zadbać o kilka podstawowych rzeczy, tak jak ze wszystkim co robimy. Tak na marginesie to ciekawi mnie dlaczego kolega koledze nie robi fotki, tak jak ja fotografuje KwaQa a on mnie. Zawsze to inaczej jak aparat trzyma wędkarz. Nie zgodzę się z tym, że wszystko jest do bani na tej fotce. To Twoje słowa, i nie zapomnij o tym dzwoniąc do sympatycznego kolegi. Nie wiem czy grafik z gazety jest lepszy ode mnie czy gorszy. Do robienia takich porównań trzeba stworzyć rywalizującym takie same warunki. Jak znam proces przygotowywania fotografii do druku to skan był wykonany na profesjonalnym skanerze. Ważne pytanie czy z klatki czy papierowej odbitki. Obróbce poddaje się niekompresowanego Tiffa a nie jpeg z totalną pixeliozą którą musiałem wygładzać o czym zapomniałem wspomnieć. Ograniczała mnie też jedna rzecz. Miałem świadomość, że to w jaki sposób obrobię tę fotkę, ukształtuje wielu oglądającym pogląd na temat obróbki. A prawda jest taka, że upiększenie fotki jest ograniczone wieloma czynnikami. Trzeba we wszystkim zachować umiar, aby to co wyjdzie nie raziło sztucznością. Mam nadzieję, że wiele osób dojedzie raczej do wniosku, że lepiej zadbać o kilka prostych rzeczy zanim się pstryknie, aby potem nie męczyć się reanimując obraz. I na koniec jeszcze jedna refleksja. Zastanawiam się dlaczego niektóre moje fotki z przed kilkudziesięciu lat są lepsze technicznie od tych robionych aktualnie. Przecież aparaty, klisze i papiery są zdecydowanie lepsze. Coś niewątpliwie szwankuje. PS. Nie rozumiem dlaczego kolega ma przestać łowić? Przecież idzie mu to całkiem dobrze :-))) | | | Jarbas (2003-04-30) | Jestem przekonany i postaram się następnym razem lepiej. W chwili wolnego czasu tę samą fotkę (jeżeli PW opublikuje) pokażę jeszcze raz. Zrobię wszystko co można tzn co potrafię aby uzyskała ona lepszy wygląd. Może mnie trochę poniosło, ale Kierowniku Ty dobrze wiesz jak jest. Zwracam Ci honor i oświadczam, że z pasztetówki zrobiłem sobie kanapki na jutro bo jadę na szczupaki. Pozdrawiam. | | | Kierownik (2003-04-30) | Jak śpiewał Kaczmarek,"...bo na nerwy wędkarstwo to najlepsze lekarstwo". Polecam Ci też ciekawy cykl artykułów o echosondzie w nieistniejącym "Świecie Spinningu'. Autor, doświadczony użytkownik echosondy, popisuje się obrazkami z monitora, okoni atakujących mormyszkę. Potem zaś opisuje jak przez pół dnia pływał w poszukiwaniu helikoptera który wpadł do jeziora. Mieli wielkie problemy aby go odnaleźć pomimo, że wielokrotnie nad nim przepływali. Nie jest to wszystko takie proste jak może się wydawać. I to chciałem przekazać, widocznie nie najlepiej mi to wyszło. | | | asknet (2003-04-30) | no to konkurs dla osob posiadających echosondę ...jak wygląda zatopiony helikopter na dnie jeziora ....??;-) o mormyszke sie nie pytam bo to może sprawdzić każdy sam wystarczy opuścić ja pod czujnik z helikopterem jest ciut gorzej:-) Fotografia zdecydowanie zyskala po pracy jak w nia wlozyl Kierownik i trudno sie z nim nie zgodzic iz odrobine wysilku wlozone w ustawienie obiektu przed wycelowaniem i pstryknieciem daje o wiele lepszy efekt niz wyszukane zabiegi w Photoshopie :-) A wiec 1 maj przed nami fotografujac swoje zdobycze pamietajmy o tym ze byc moze bedziemy je potem chcieli powiesic gdzies w galerii .. :-) | | | Jarbas (2003-04-30) | Ja już swoje niektóre powiesiłem gdzie indziej, ale to też był błąd bo papier fotograficzny sztywny i może biedy narobić. :) | | | Kierownik (2003-05-01) | Dorzucę do uwagi Askneta, że o wiele prościej zrobić poprawną fotkę niż złowić takiego sandacza. Co do echosondy to chyba najlepiej jest zrobić sobie taką tabelę składającą się z trzech części. W odpowiednie rubryki należałoby wpisać co echosonda może pokazać, czego nie może, a co może ale nie musi. Da to dosyć pełny obraz możliwości tego urządzenia. Potem niech każdy się zastanowi i odpowie sobie na pytanie jak może te informacje połączyć z wiedzą jaką posiada na temat łowienia ryb. Problem polega na tym aby nie dorabiać teorii do tego urządzenia. Nich zakup echosondy nie burzy naszej dotychczasowej wiedzy i nie prowadzi nas na manowce. Echosonda nie zrewolucjonizuje wędkarstwa. Może jednak pomóc. Jak bardzo? To zależy tylko od nas. | | | mloda wyga (2003-07-06) | duza lyba...
| | | jerzyk (2005-03-05) | Ze zdięcia widać ,że ten sandał jest nie świeży musik mieć z 1 tydzień. | | | Treyk (2005-03-24) | Spory kawał sandacza gratuluje. Szkoda tylko że stracił kolor :/ | | | farciarz (2005-04-14) | Jerzyk...bądź pewien, że ten sandał jest świeży. Daję za to moją pustą dłowę. Wygląd jaki ma spowodowany jest obróbką tego zdjęcia...jak i kiepskim aparatem. Akurat jest tak, że bardzo dobrze znam osobę na tym zdjęciu...i wiem, że lapie się na tym jeziorze takie sandały. Zresztą został już tam złowiony jeden 12-kilowiec. którego fotka była w ub.roku w WŚ. | | | Jarbas (2005-04-14) | Farciarz nie jeden ;) Jednego fotka była... w gazecie ;) | | |
Chcesz skomentować? Najpierw musisz się zarejestrować! |
|
|
Powered by: My_eGallery 2.7.9 AddOn Modules © 2001 Copyright MarsIsHere.net |