Dodany przez

Dodany

Feb 18 2003

Obejrzenia

631

Opis	Efekt końcowy.

Wysłane komentarze

Sazan (2003-02-18)	Koniec bytu łososia. Imponujący efekt końcowy :)


Jarbas (2003-02-18)	Sazan, to nie tak chwytamy łososia za ogon, lekka korekta ciałem, zamach... i lobem wypuszczamy rybę do wody


hromehunter (2003-02-19)	oj tej ryby nie mozna bylo wypuscic , pierwsza jego zlowiona ryba , nastepne , wracaly do wody


julek (2003-02-19)	Ale chyba gdyby nie pomoc starszych to łosoś mógłby złowić małego wędkarza? Imponujące!


Sazan (2003-02-19)	Mógłby bez problemu, Julek. Siła takiej ryby jest niesamowita. Dorośli wędkarze ocierają pot z czoła po walce... Zauważcie, że z płetwy tłuszczowej można utoczyć szklankę masła :)))


linisko (2003-02-19)	jak takie coś widze to odrazu chciałbym tam być:-)


farti (2003-02-20)	śliczny prosiaczek!


old rysiu (2003-02-23)	HH - u nas jest zwyczaj, że pierwsza złowiona w zezonie ryba wraca do wody na szczęście. Ale to właśnie zwyczaj wędkarzy a nie no killowców. Dlatego tak lubię zaczynać sezon na płotkach i karasiach. Tego roku jednak zaczynam sezon od spina - mam nadzieję, że to będzie jakiś mały okonek :-)


Sazan (2003-02-23)	Dobrze Oldi, że te zwyczaje nie dotyczą pierwszych sumów w Hiszpanii... :)


hromehunter (2003-02-25)	Oldi , hahaha , coraz bardziej Cie lubie , ( choc osobiscie nie cierpie miesiarzy)widzisz , ja nigdy nie powiedzialem, ze w ogole nie zabieram ryb , ale robie to w rozsadnych (moim zdaniem ) ilosciach ; w sezonie , max 5 lososi , no i moze z 6-8 pstragow(nie wiekszych niz 2,5-3kg) a lowie , ich , oj nie bede pisal , po co masz wpasc w kompleksy.Tak jak chyba zauwazyles , ta ryba nie zostala zlapana przeze mnie (ale po co ja sie tlumacze, te moje rybki , przy tych Twoich sumach wygladaja , jak karasie).Oldi ,widze ze dalej nie za bardzo przepadamy za soba, mysle , ze nie chodz Ci o te stracone 3 godz.( probe przkonania mnie o slusznosc Twojego sposobu wedkowania). Dalej uwazam , ze na zylke o wytrzymalosci , 15-20 kg , to zadna sztuka wyholowc duza rybke, (czywiscie ,trzeba umiec to robic). Widzisz , rybie trzeba dac szanse , a uzywajac "liny holowniczej " , raczej , nie dajesz jej innej mozliwosc , tylko trafienia na patelnie. Jeszcze troche takich wypadow do Hiszpani , i poglowie sumow spadnie do takiego poziomu , jak szczupakow w Szwecji.No ale tak ,Ty juz sie nalapales, a inni , to ich sparawa , Oldi , ja tez sie juz nalapalem , i chcialbym zeby moj chrzesniak( a moze i wnuki) tez mialy taka mozliwosc .Milego dnia i polamania kija

Chcesz skomentować? Najpierw musisz się zarejestrować!