Moje kleniowe woblerki (sprzedałem na aukcji charytatywnej i teraz, mam nadzieję, dobrze służą nowemu właścicielowi).

Dodany przez

Dodany

Jan 22 2007

Obejrzenia

1190

Opis	Moje kleniowe woblerki (sprzedałem na aukcji charytatywnej i teraz, mam nadzieję, dobrze służą nowemu właścicielowi).

Wysłane komentarze

Andzia (2007-01-23)	dzepetto - zdradź mi jeden sekret - jaką akcję mają woblerki ze sterem wklejonym pod ostrym kątem i daleko od oczka (np.drugi od lewej w 4 rzędzie). Ekstra wyglądają te dwie "bombki".


prusak (2007-01-23)	Ładne, z czego zrobione?


dzepetto (2007-01-23)	Ogólnie wszystkie mają drobną, szybką akcję(poza największymi, które maja dość mocne wychylenia na boki). W woblerkach, w których ster odsunięty jest od oczka kąt o którym piszesz nie może być zbyt mały, gdyż wobler gaśnie(szybciej niż w przypadku sterów umieszczonych przy oczku). A te dwie bombki to jedne z moich pierwszych woblerków, które zrobiłem hoho lat temu :) . Są ciężkie, mają drobną pracę, i najlepiej sprawują się na opaskach- wyrzucone w nurt, wachlarzem ściągnięte do brzegu, świetnie prowokują klenie siedzące w głębszych partiach wody. Wzorowałem je na Mikado(model nazywa się chyba "Namazu"- czy coś takiego japońskiego :) ).


dzepetto (2007-01-23)	Wszystkie z lipy(jest to wyrób sprzed dwóch lat, teraz już tylko balsa)


Bulgarien (2007-01-23)	Niezłe ukleje Sandaczyki by polubiły takie wobki.


Milan (2007-01-23)	Witaj dzepetto, powiedizałbym zę woblerki nei wyglądają na kleniowe. Opisana praca również dla mnie mało kleniowa no ale skoro biorą :D. Interesuje mnie czy Barwy natyralne okazały się takie skuteczne czy to tylko przypadek, że wiekszość w takich barwach? no i jeszce jedna sprawa> Często zdarzały ci się przyłowy w postaci bolków, szczupłych czy sandaczy?


dzepetto (2007-01-23)	Hmm dla mnie wygląd i praca jak najbardziej kleniowe :) . Wiem, że większość spiningistów stosuje małe, agresywne woblerki, ale to nie dla mnie. Wypracowałem przez kilka lat swój sposób połowu kleni i się go trzymam, a na efekty nie narzekam. Nie mówię, że jet to jedyna słuszna metoda, jednak na odcinku Odry, na którym łowię nie znalazłem lepszej przynęty. A przyłowem najczęściej są bolenie, którym nie przeszkadza wolne prowadzenie przynęty. W zasadzie na klenie i bolenie stosuję takie same wabiki. Jednak gdy nastawiam się tylko na bolenia prowadzę wobler nieco szybciej i w innych partiach wody. Największy mój kilerek przepadł w Odrze w pysku małego, bo 30-centymetrowego klenika(głupia historia niewarta opwiadania :) ). Teraz numerem jeden jest bardzo podobny woblerek o specyficznym sterze. I kolor też nie jest przypadkowy :)


Milan (2007-01-24)	Jak to sie mówi wiara czyni cuda i Ty je czynisz również.


torque (2007-01-24)	Bardzo solidna kolekcja. Lubię takie uklejki :)


Adasiek (2007-01-24)	Fajowe Wobki ale ja mam badzo podobne sprowadzane z U.S.A


krzyko (2007-01-27)	Jeśli mają powyżęj 5 cm, przy drobnej akcji również doskonale się nadają w nocy na opaskowe sandacze.A o tym kleniku chętnie bym poczytał.Mnie kiedyś taki smok zgniótł kotwiczkę( ponoć wzmacniane czerwone VMC).Taki mają zgryz.


bzyku 21 (2007-01-29)	ładne, a za ile sprzedałeś?


zamker (2007-01-29)	Niezła kolekcja.Szukam właśnie jekiegoś modelu do zrobienia z pianki dobrego boleniowca.


dzepetto (2007-01-29)	z dodatkami poszły za 251 zł. :)

Chcesz skomentować? Najpierw musisz się zarejestrować!