Marcowe jazie na DS - cz. 2
Data: 26-03-2004 o godz. 07:00:00
Temat: Spławik i grunt


Oto druga część tekstu o DS. Napisałem ją, gdyż czytelnicy domagali się szczegółów i więcej informacji. Nie wiedziałem jak mam to opisać, więc dokładnie opisze moje wędkowanie.



Na początek, chciałbym bliżej przedstawić wygląd mojego zestawu, czego nie zrobiłem w poprzedniej części. Zestaw wygląda dość prosto: na żyłce wieszam 20 g oliwkę, niżej na żyłkę nakładam gumowy stoper, do żyłki głównej przywiązuję krętlik, do którego z kolei wiążę swój 40 cm przypon. Także często robię zestaw na bocznym troku. Zastosowanie troka powoduje, że przynęta wolno porusza się w toni, a całkiem odwrotnie jest w pierwszym przypadku, kiedy przynęta leży na dnie. Przy zastosowaniu troka bocznego mam większą szansę na to, że jaź zauważy przynętę. A tak to wygląda w rzeczywistości...

"Razem z bratem dojechaliśmy nad wodę, słoneczko pięknie przygrzewa, choć na ziemi zalega jeszcze duża ilość śniegu. Pierwsze stanowisko doskonałe, wolny uciąg, przeszkoda w wodzie, a poniżej zakręt - tak jak lubię. Bez namysłu rozstawiam wędki."

Jeśli chodzi o kąt, pod którym rozstawiam wędki to w połowach rzecznych nie ma to dla mnie dużej różnicy. Wczesną wiosną, kiedy ziemia jest jeszcze zamarznięta i nie mam możliwości wbicia podpórek pod wędki, najwygodniej jest mi położyć je na ziemi. Jednak kiedy komuś szkoda wędek to musi liczyć na własną inwencje np. rozłożyć jakąś większą gałąź na innych krzakach, jeżeli ma takie wokół siebie.

"Na jedną wędkę zakładam ziarnko grochu a na drugą kukurydzę. Do wody wrzucam po garści grochu i kukurydzy (tak jak pisałem w poprzedniej części), zachowuje się bardzo cicho, a przy tym nie wykonuję żadnych gwałtownych ruchów - jazie to płochliwe rybki. Wszystkie potrzebne mi rzeczy ustawiam w zasięgu ręki. Na pierwsze branie nie muszę długo czekać, lecz nie udaje mi się nic zaciąć. Następne mam dopiero po upływie godziny. Tym razem czuję niewielki opór a po chwili mały jaź znajduje się na brzegu - wziął na kukurydzę."

"Czas wrzucić kolejną garść grochu, staram się to robić po każdej wyciągniętej rybce. Na kolejne branie czekam już tylko kilka minut. Rybka pokusiła się na groch i tym razem czuję silny opór. Ryba koniecznie chce utrzymać się w nurcie, ale po chwili odbija do brzegu i wykłada się na powierzchni, teraz jest już moja. Piękny jaź ląduje w podbieraku."

Podczas holu trzeba uważać na to by jaź nie przebywał przy powierzchni wody, ponieważ rybki te potrafią nagle odżyć i wykorzystując uśpioną czujność wędkarza spiąć się. Dlatego trzeba się starać by wędzisko było możliwie najbliżej lustra wody.

"Znów powtarzam nęcenie. Długo czekam na kolejne branie, ale w końcu ryba znów dała się nabrać i czuję bardzo silny opór. Ryba zachowuje się całkiem inaczej. Szybko słabnie, już widzę jej cień w wodzie - to leszcz, ładny, ma chyba ze 2 kg. Kiedy już mam go zapakować do podbieraka robi jeszcze jeden zryw i wypina się z haczyka. Leszcz mnie nie dziwi, niespodzianki w naszym hobby to coś normalnego. Powtarzam nęcenie, lecz niestety, nic już nie łowię. Może gdybym mógł zostać do wieczora, ale nie mam już czasu. Na dziś już wystarczy i pełen wrażeń wracam do domu."

Już tak jest, że wszystko co sprawia przyjemność szybko się kończy. Jednak aby częściej mieć powody do radości podczas wędkowania warto wyciągać wnioski z własnych i cudzych błędów.

Czas na podsumowanie:

  • Nie ignorować żadnego brania, to może być jaź.
  • Być czujnym podczas holu dużego jazia i każdej innej ryby.
  • Nie przesadzać z ilością zanęty wrzucanej do wody.
  • Nad wodą zachowywać się bardzo cicho.
  • Ustawić podbierak i inne potrzebne rzeczy w zasięgu dłoni, by potem niepotrzebnie nie wstawać po nie. Jednak tak poukładać aby w razie konieczności wstania nie deptać ich.

To chyba wszystko co mógłbym przekazać o połowach tej pięknej ryby. Mimo iż marzec powoli dobiega końca to mam nadzieję, że za rok pogawędkowi miłośnicy drgającej szczytówki bliżej przyjrzą się połowom tej ryby. Są to moje pierwsze artykuły i może zbyt dobrze nie przelałem mojej wiedzy na papier, to jednak mam nadzieję, że każdy po przeczytaniu tych dwóch artykułów znajdzie w nich coś dla siebie.
Życzę czytelnikom powodzenia i taaakiego jazia!

linisko







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=797