Zarybiamy staw
Data: 27-02-2004 o godz. 09:00:00
Temat: Pytania do ichtiologa


Sacha zapytał:

"Kajko! Wyobraź sobie staw (zbiornik), o długości ok.130 m, szer.50-60 m i głębokości ok. 1-2 m, w najgłębszym miejscu 2,5 m. Zasilany jest z 4 podziemnych źródeł, napełnianie go trwa ok. 2 miesięcy. Obok płynie rzeczka i gdy staw jest pełny, nadmiar wody przez upust wypływa do rzeczki.



Ostatnio była spuszczana woda, było trochę karpi, kilka linów, karasie, szczupaki, jakieś płotki, ale mało tego. Właściciel stawu twierdzi, że wpuścił ale mu wydry wybrały. Ja podejrzewam, że większość sam odłowił, bo potrzebuje na gorzałę. Rzucił luźną propozycję by ktoś się tym zajął, bo jemu się nie chce. Co byś sugerował? Muszę zaznaczyć, że brzegi porośnięte są drzewami liściastymi (olchy) i całe dno usiane jest dużą ilością zgniłych liści."

Kajko odpowiada:

A więc w tym wypadku, na sam początek mogę powiedzieć Ci jedno. Gdybym był na twoim miejscu bardzo bym się ucieszył. Taki zbiorniczek to naprawdę fajne miejsce do popisu. 130 x 55 m jakby nie liczyć to prawie 0,75 ha i to z zasilaniem. Propozycja nie do pogardzenia.

Pierwsze, co bym sugerował, to iść do właściciela z gorzałą i rozpoczął rozmowy. Pierwsza i chyba najistotniejsza rzecz to ta, czy ten staw da się upilnować, jeśli nie to możesz dać sobie spokój albo iść puszczać tam kaczki. Ale załóżmy, że jest to do zrobienia, że można go upilnować. Jeśli tak, to kto go będzie pilnował (ten właściciel może powiedzieć, że wydry się go nie ulękły i musiał się napić, bo się zdenerwował)? Załóżmy jednak, że sprawę upilnowania mamy z głowy, pozostaje wybór rybek, które miałyby tam pływać.

Jeśli myślisz o zarobku, to przy takiej charakterystyce, jaką podałeś proponowałbym zarybienie krzyżówkami jesiotra, oczywiście ten wybór ma też cenne walory sportowe. Inne rozwiązanie polega na zakupie narybku lub kroczka karpia koi, a to może okazać się i sportowe, i dochodowe. Natomiast, jeśli uzyskasz zezwolenie z Urzędu Gminy na korzystanie z przepływającej tam rzeczki do zasilania stawku, to w takim przypadku proponuję pstrąga i jesiotra. Propozycja bardzo ciekawa, ale to naprawdę bardzo ciekawa! Warto zasięgnąć trochę porad z literatury. Kierunki, to gospodarka stawowa, hodowla ryb w małych stawach oraz monografie jesiotra, pstrąga, karpia, a tych w naszej literaturze fachowej nie brakuje.

Co do rekreacyjnego użytkowania stawu to nie byłbym zbytnim optymistą. Powód jest jeden. Czy będzie się chciało tobie albo komuś pilnować stawku za darmo. Mój przyjaciel ma staw oddalony od okien domu 20m a i tak mu kradną ryby. A tak zupełnie prywatnie to spuściłbym staw, oczyściłbym dno jak się da, może nawet kupiłbym z 10 t żwiru i wysypał, napuścił wody, poczekał i wpuścił tam małe jesiotry. Tak, to moje skromne marzenie mieć taki stawek z jesiotrami. No i może tak z 5 - 6 dorodnych karpików koi tak, żeby oko cieszyły.

I jeszcze jedno radziłbym wydzierżawić go na 5 lat, bo jak gościu zobaczy, że robisz coś z tym stawkiem i masz pożytek z tego to szybko Cię przepędzi razem z wydrami.
Pozdrawiam i radzę szykować kasę tak z 10 000 PLN na wszystko oczywiście.

Kajko







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=756