Kanał cieplny elektrowni Połaniec
Data: 20-11-2002 o godz. 12:31:20
Temat: Tu łowię


Elektrownia Połaniec pobiera wodę z Wisły i schładza nią pracujące urządzenia. Ciepła woda powraca z powrotem do Wisły specjalnym kanałem, który ma 3 km długości i około 35 metrów szerokości. Kanał powstał na początku lat osiemdziesiątych i od tamtej pory cieszy się mianem znakomitego łowiska, gdyż temperatura wody jest w nim wysoka przez cały rok. Przeważnie w okresie wiosenno-letnim woda ma temperaturę 23 – 27 stopni, jesienią spada do około 17, a w zimie temperatura nie przekracza 15 stopni C.

Kanał ma ukształtowanie dość równomierne. Głębokość waha się od 2 do 4 metrów. Dno jest piaszczyste, tylko w niektórych miejscach na dnie osiadła kilkucentymetrowa warstwa mułu. Zaczepów prawie niema wcale, ale co kilkadziesiąt metrów można spotkać wrzucone do wody gałęzie i pnie drzew, które stwarzają bardzo dobre miejscówki. Częstym widokiem są też zwisające do wody krzaki. Przy samym brzegu zostały zatopione wielkie kamienie, które mają zapobiegać podmywaniu brzegu. Przy niskich stanach wody kamienie wystają ponad powierzchnię. Brzegi są czyste na całej długości i nie ma problemu z dostaniem się do stanowiska. Jednak są kilkudziesięciometrowe odcinki które porastają gęste krzaki. Na ostatnich kilkuset metrów kanału brzeg jest stromy i wyłożony betonowymi płytami. Tam zaczyna się też duże, około metrowe wypłycenie, które ciągnie się środkiem kanału aż do ujścia.

Teraz coś o gatunkach ryb, które możemy spotkać w łowisku. Wydaje mi się, że na kanale można spotkać każdy gatunek ryb, który pływa w polskich wodach (naturalnie oprócz ryb krainy pstrąga i lipienia). Jednak najbardziej pożądaną rybą kanału jest karp. Najwięcej ludzi przyjeżdża „na ciepły” z nadzieja na złowienie wielkiego karpia. I często się im to udaje, a jeśli nie, to wyjeżdżają z łowiska z amurem, albo kilkoma wielkimi leszczami. Innym i prawdopodobnie najczęściej łowionym gatunkiem ryby jest leszcz. Największe wiślane leszcze wpływają tu jesienią i wczesną wiosną. Wtedy właśnie pojawiają się nad wodą największe rzesze wędkarzy. Gatunkami często łowionymi są też karasie, brzany, tołpygi, jazie, płocie.

Kiedy woda w kanale się podniesie, to wpływają do niego wielkie sumy, o których krąży wiele legend. Jednak trzymają się one blisko ujścia i nie zapuszczają się w głąb kanału. Wększą sławą cieszy się kilkukilometrowy odcinek poniżej ujścia. Tam właśnie zamieszkują te największe, ponad czterdziestokilogramowe sumy.
Jeśli ktoś jest zwolennikiem spinningu, to też znajdzie na kanale coś dla siebie. Ryby drapieżne trzymają się głównie przy ujściu, ale nie jest to regułą. Najczęściej spinningiści polują na sandacze, które osiągają tu ogromne rozmiary i których jest tu bardzo dużo. Przy niskim stanie wody dobrym sandaczowym miejscem jest każde zawirowanie wody za wynurzonym kamieniem. Przy ujściu stale żerują też bolenie i szczupaki.

Nurt nie jest ani szybki ani wolny, dlatego najczęściej stosowaną metodą połowu jest po prostu zwykła gruntówka. Przy normalnym stanie wody wystarczy ciężarek lub koszyczek o wadze 40 – 50 g, ale gdy woda spada, nurt staje się szybki i trzeba stosować lewary ponad 70 g. Do koszyka trafia najczęściej prosta i słodka zanęta. Trzeba ją jednak lekko skleić.
Dość często gruntowcy drugą wędkę zastawiają na sandacza. Stosują wtedy zestaw pater – noster z martwym karasiem lub ukleją jako przynęta.
Wędkarze zakładają na haczyki najczęściej kukurydzę, białe i czerwone robaki oraz groch. Ten ostatni jest najlepszy na jazie i brzany. Rosówek się nie stosuje, gdyż za szybko padają w ciepłej wodzie. Na kukurydzę, białe i czerwone robaki łowi się prawie wszystkie ryby występujące w kanale. Niektórzy przy połowach karpia stosują kulki proteinowe, ale jest to rzadkością.

P.S
Jeśli ktoś miałby jeszcze dodatkowe pytania, niech pisze na mojego e-mail’a igornet1@poczta.onet.pl







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=72