Nieszczęsna metka na ogonie jesiotra
Data: 31-10-2003 o godz. 14:30:00
Temat: Nasza publicystyka


Szanowni Koledzy.
Chciałbym wyjaśnić sprawę tej nieszczęsnej metki na ogonie jesiotra, którego niedawno złowiłem.



Otóż, według regulaminu wędkowania w stanie Wisconsin, sezon połowu jesiotra zaczyna się pierwszego września a kończy się ostatniego października. W tym czasie każdy wędkarz może złowić i zatrzymać tylko jedna sztukę pod warunkiem, że przekroczy ona wymiar ochronny określony przez regulamin połowu. W tym roku wymiar ochronny wynosił 50 cali (1 cal = 2,54 cm). Jesiotr jest dość specyficznym gatunkiem i dlatego objęto go szczególną opieką. Tutejsze władze odpowiedzialne za sprawy związane z wędkarstwem to WDNR (Wisconsin Department of Natural Resources - w wolnym tłumaczeniu - departament środowiska naturalnego stanu Wisconsin), które chcą dokładnie wiedzieć ile wymiarowych jesiotrów w danym sezonie zostało wyciągniętych z wody (chodzi tylko o ryby wymiarowe, które zostały uśmiercone).

I tutaj zaczyna się wątek "metki". Każdy wędkarz przy zakupie karty wędkarskiej może otrzymać taką metkę, na której są zawarte wszystkie informacje o wędkarzu. Informacje są obszerne począwszy od numeru karty wędkarskiej, poprzez imię, nazwisko, datę urodzenia, wzrost, kolor oczu, włosów a skończywszy na godzinie, dniu, miesiącu i roku kiedy ryba została złowiona. Jeżeli wędkarz postanawia zatrzymać rybę dla siebie, ma obowiązek taką metkę natychmiast po złowieniu ryby przyczepić do jej ogona. Następnie w miarę możliwości jak najszybciej powinien udać się do najbliższego sklepu wędkarskiego w celu zarejestrowania ryby. Strasznie to skomplikowane, ale niestety mandat za nie dostosowanie się do tego przepisu to nie mniej nie więcej tylko 2000$ (dwa tysiące dolarów amerykańskich), a tutejsi strażnicy są nieubłagani i nieprzekupni.

W moim przypadku było troszkę inaczej. Wybraliśmy się z kolegą łódką na rzekę, a ja po prostu zapomniałem swojego aparatu, który został w samochodzie. Kiedy już uporałem się z rybką i chciałem jej zrobić zdjęcie zauważyłem jego brak. Nie było innego wyjścia jak spakować się i popłynąć w stronę gdzie stał samochód, żeby zrobić zdjęcie. Zgodnie z regulaminem musiałem przypiąć tę nieszczęsną metkę, żeby uniknąć kłopotów ze strony strażników, których nawet w nocy nie brakuje. Gdy dotarliśmy do brzegu to oczywiście już dwóch ich stało. Zaczął się cały proces sprawdzania czy wyciągnięta ryba jest przetrzymywana przeze mnie według przepisów. Po około 15 minutach spędzonych ze strażnikami mój kolega zrobił mi kilka fotek (oni zresztą też kilka zrobili), odpiąłem metkę i rybka popłynęła sobie, aby cieszyć się wolnością.

Jak sami widzicie chodzi tutaj o to, aby jednostki odpowiedzialne za zasoby środowiska naturalnego miały dokładne informacje na temat populacji jesiotra w wodach. To na ich podstawie ustalany jest wymiar ochronny na rok następny (w zeszłym roku wymiar ochronny wynosił aż 72 cale a jesiotr, którego złowiłem miał 59 cali). Jeżeli chodzi o pozostałe gatunki ryb, to wędkowanie odbywa się na podobnych zasadach jak w Polsce, czyli ustalone są wymiary ochronne, okresy ochronne i limity poszczególnych gatunków. Na tym kończę ten wywód i przesyłam pozdrowienia z USA dla wszystkich kolegów wędkarzy.

Jacek "pyehoo" Piech







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=575