Jak planować wyjazd do Szwecji - cz. 1
Data: 29-10-2003 o godz. 09:30:00
Temat: Tu łowię


Zmobilizowany przez odwiedzających PW oraz kierując się własnymi doświadczeniami postanowiłem potraktować ten artykuł jako obowiązek. Tytułem wstępu pragnę zaznaczyć, że podane informacje oraz zdobyta wiedza stanowią jedynie wycinek informacji, mogących zapewnić poczucie udanego wypadu na ryby do Szwecji, a ściślej na jedno z jej licznych jezior.



Uważam jednak, że zdobyte doświadczenie pozwoli Wam uniknąć błędów oraz oszczędzi zbędnych wydatków.
Planowałem wyprawę od 2002 r. Czynnikami decydującymi, jakie brałem pod uwagę były:
1. Finanse
2. Co łowić?
3. Sprzęt
4. Liczba uczestników
5. Dostęp w ofertach do łodzi z silnikiem oraz licencje

Oczekiwania były proste: łowić i jeszcze raz łowić, mając świadomość, że jest się tym jedynym na łowisku. Rozpocząłem zbieranie informacji o Szwecji.Spytacie: ale po co? Uwierzcie - warto wiedzieć o tym kraju choć trochę. I nie mam na myśli jedynie zabytków i historii tego kraju, lecz informacje pozwalające na uniknięcie problemów natury prawnej. Zaczynając od tego, co i ile można wwieźć. Chyba, że lubicie utrwalać stereotyp Polaka za granicą.

Szwedzi szczycą się jednym z fundamentalnych praw tj. prawem do nieograniczonej swobody korzystania z natury. Co to znaczy przekonacie się, gdy będziecie w tym kraju.
Wracając do zbierania informacji: korzystałem z czasopism wędkarskich, łapczywie poszukując artykułów lub relacji z wypraw. Owszem było tego wiele, ale... No właśnie wiecie sami, że wiele z tych tekstów jest świadomą lub nie reklamą biur podróży. Można zadać sobie pytanie: po co się męczyć i ryzykować? Ofert profesjonalnych wyjazdów na ryby jest wiele. Tak to prawda i myślę, że jedną z lepszych firm jest... z Koszalina.

Jeśli o mnie chodzi byłem ograniczony finansami. Kolejnym krokiem były poszukiwania w cyberprzestrzeni - tak trafiłem na PW. W jednym z pierwszych postów prosiłem Was o rady i uwagi. Niestety nikt nie udzielił mi pomocnych informacji (poza jedną, adresem BP). Szukałem dalej: w przeglądarce wpisałem "Szwecja" i po nitce do kłębka - trafiłem. Wiedziałem, że muszę się skupić na określonych rejonach - inaczej nawał informacji spowoduje kompletny chaos.

Zadałem sobie pytanie: czego ty chcesz? Szkiery, jezioro czy rzeka. Wybrałem jezioro Asnen, reklamowane jako jedno z najlepszych łowisk szczupaka. To pozwoliło mi na ustalenie adresów ośrodków i kempingów w tym rejonie. Oto strony, na których znalazłem parę adresów i informacji:
1. www.tingsryd.se/sidor/kultur/bad.html
2. www.smaland-check-in.se/chek-in4/polska/kartor
3. www.mjolknabben.com

Pod pierwszym znajdziecie adresy, pod drugim fajnie pomyślaną mapkę z zaznaczonymi kempingami i domkami, a pod trzecim miejsce, które w końcowej fazie wybrałem.

Kolejnym krokiem było skierowanie zapytania o cenę, podając liczbę uczestników, termin oraz stawiając jako warunek możliwość wynajęcia łodzi z silnikiem (to ważne, nie wszystkie ośrodki gwarantują łódkę), jak również możliwość wykupienia licencji połowowej. Korespondencja w języku angielskim lub niemieckim ułatwi Wam to zadanie. A ... jeszcze jedno na jednej z wysp jeziora Asnen znajduje się fajny ośrodek, świadczący usługi w tzw. Pakietach Wędkarskich. To osławiony Getno gard. (www.getnogard.se) Ci jednak nie odpowiedzieli na mojego e-maila.

Wybrałem zatem www.mjolknabben.com, co okazało się potem strzałem w "10". Dlaczego? Już wyjaśniam: po pierwsze cena, a ponadto niewielka odległość do dobrych łowisk. Zacznijmy od cen:
- domek 4-osobowy z kompletną kuchenką i ogrzewaniem elektrycznym, WC i natryski w pawilonie 70 m od domków - 2200 sek,
- łódź z silnikiem - 1400 sek,
- licencje - 200 sek jedna ( osoby małoletnie mogą łowić wraz z opiekunem na jednej).
Do powyższego bilansu dodać należy bilet (Świnoujście -Ystad) w opcji samochód + 5 osób w cenie 2070 sek,
- prowiant we własnym zakresie bez używek to kwota 120zł na osobę,
- czas pobytu 7 dni.
Uwaga: sezon kończy się 18 sierpnia, ceny wtedy są znacznie niższe.

Kolejnym krokiem było zarezerwowanie terminu i domku. Uczyniłem to w kwietniu 2003r, wypełniając formularz w języku polskim (a href="http://www.mjolknabben.com/pol/bokning_pol.htm" target="new">www.mjolknabben.com/pol/bokning_pol.htm). Byłem mile zdziwiony, gdy okazało się, że nie ma potrzeby wpłacać zaliczki. Wymieniłem jeszcze z właścicielem parę e-maili i pozostało jedynie czekać na upragniony wyjazd. W międzyczasie zarezerwowałem telefonicznie bilet w opcji samochód + 5 osób (zanotujcie podane nr rezerwacji - na ich podstawie zakupicie wspomniany bilet).

Jeszcze kilka danych: prom odpływa ze Świnoujścia o 22.30. Bądźcie 2 godziny przed wypłynięciem. W Ystad jesteście o 7:00. Do 8:00 może trwać wyładunek i odprawy. Następnie pozostaje do przejechania ok. 220 km po drogach, które niewiele mają wspólnego z polskimi. Dalsza droga zależy od tego, czy chcecie zobaczyć fajne, czy też bardzo fajne widoki. Osobiście polecam jazdę trasą nadmorską. Tyle tytułem wstępu.
Cdn.

trebor







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=530