Jeden dzień z życia Rysia
Data: 18-07-2003 o godz. 09:06:55
Temat: Bajania i gawędy


Nie pamiętam, aby coś takiego na Pogawędkach już zaistniało, tym bardziej miło nam jest przedstawić twórczość Antoniego Bluszcza, bo i sam powód jest doniosły.



Antoni Bluszcz, najserdczniejszy przyjaciel Old_rysia znany z kultowych już "Berań Rysiowych", dowiedział się niedawno, że Oldi udaje się na zasłużoną emeryturę. Targany emocjami i weną napisał wiersz o Naszym Oldim, który u siebie w domu nazywany jest Gieniem. Żona Old_rysia, wielce zacna i szanowana osoba, ma niezbyt pochlebne zdanie o internautach. W końcu nie ma co się dziwić, my mamy Old_rysia na monitorze i czacie a ona musi z tym żyć i dzielić się nim z nami.

Jeden dzień z życia Rysia
(inaczej oktawa sławiąca spokojny żywot na emeryturze)

Gdy Rysio oczy otworzy rankiem,
Najpierw się raczy małym śniadankiem,
Potem z Bostonem idą wzdłuż bloku,
Aby gdzieś zrobić kupkę na boku.

Boston ujada nad swym psim losem,
Rysio zaciąga się papierosem,
A kiedy wszystko już załatwione,
Boston do Rysia macha ogonem.

Bardzo zmęczony takim spacerem,
Rysio zasiada przed komputerem,
I już go o nic głowa nie boli,
Bo ryby może łowić do woli.

Ludzie czy wiecie, czy też nie wiecie,
Cziś ryby łowi się w internecie,
Łowią Esoxy, łowią Sazany,
Łowi też Rysiek, Oldrysiem zwany.

Rok cały w sieci się umawiali,
Łowić nad Ebro razem jechali,
Nic nie złowili, co jest normalne,
Bo ryby były niewirtualne.

Gdy Knurów kryje się w nocy cieniu,
Mery go woła chodź do mnie Gieniu,
Skończ już z pedalskim tym koleżeństwem,
Zajmij się trochę swoim małżeństwem.

Rysio jej na to, zajmij się sama,
Bo mam na czacie właśnie Sazana,
No i udając, że nic nie kuma,
Wlecze przez ekran wielkiego suma.

Trzeszczy kołowrót, gnie się wędzisko,
Spełnienie marzeń już bardzo blisko,
No i wpadając w trans ten uroczy,
Rysio zmęczony zamyka oczy.

Antoni Bluszcz







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=450