Chyba już najwyższy czas, aby coś napisać o Odrzańskiej Biesiadzie 2003. Odrzańskie Biesiady to już nasza pogawędkowa tradycja, która powstała w zeszłym roku i chyba wszystkim biesiadnikom przypadła do gustu. Jak wyglądają Odrzańskie Biesiady? O tym można poczytać w relacjach Adalina z poprzednich spotkań. Myślę, że to wystarczająca reklama…
Kiedy i gdzie?
Biesiadowanie zaczynamy w czwartek 19.06.2003 r., a kończymy w niedzielę 22.06.2003 r.
Miejscem naszego spotkania jest ujście Nysy Kłodzkiej do Odry. Najbliższą miejscowością jest Wronów, tam też proponuję się spotkać w czwartek, o godz.9:00 i już razem podjechać do Odry. Sam dojazd nie jest łatwy, ale za to miejsce jest odludne i rzadko odwiedzane przez wędkarzy.
Ryby
Odra to rzeka kapryśna. Potrafi nauczyć pokory, ale też wynagrodzić cierpliwość. Gruntowcy mogą liczyć na naprawdę sporego leszcza, karpia i amura. Coraz częściej poławiane są też jazie. Z drapieżników można liczyć na szczupaka, sandacza i okonia. Pojawiło się też sporo pstrąga tęczowego - uciekiniera z nadodrzańskich hodowli. W nocy można złowić węgorza.
Sprzęt
Gruntowcy, aby połowić w nurcie, potrzebują kija do (co najmniej) 60 g wyrzutu. Połowić też można pikerkiem w klatkach między główkami. Natomiast spiningiści i tak wiedzą najlepiej, co przyda się im do łowienia w rzece.
Kwaterka
Jak wiadomo, nie rezerwujemy na Biesiadzie hotelu. Zgodnie z tradycją każdy we własnym zakresie organizuje sobie kącik do spania i wyżywienie. Praktyka uczy, że i miejsc do spania, i jedzenia jest aż nadto, więc nie należy się zbytnio przejmować brakiem własnego namiotu. Do najbliższego sklepiku jest ok. 4 km, a droga wiedzie przez łąki i las. Wyznawców kultu białych robaczków uprzedzam: sklepów wędkarskich w najbliższej okolicy nie ma…
Jak już na naszym chacie i zlotach obiecałem , będzie to nasza pierwsza, naprawdę rybna biesiada. Mam nadzieję, że Odra o tym wie. Chętnie odpowiem na pytania i podzielę się moimi doświadczeniami w komentarzach.
Jeszcze raz wszystkich zapraszam i do zobaczenia nad Odrą.
Sigi