Wędkowanie w Kanadzie
Data: 30-05-2003 o godz. 15:50:04
Temat: Tu łowię



Mając na uwadze zawiłości polskich przepisów związanych z wędkarstwem, postanowiliśmy zwrócić się do naszych Kolegów, zamieszkujących w innych krajach, z prośbą o napisanie kilku słów o zasadach wędkowania obowiązujących w ich krajach. Jako pierwszy na nasz apel odpowiedział Hromehunter, opisując prawo obowiązujące w Kanadzie.

Serdecznie dziękujemy i czekamy na kolejne teksty – Redakcja


Zostałem "zmuszony" przez Monka do napisania czegoś na temat wędkowania, uprawnień, limitów itd. na terenie Kanady. Ograniczę się tylko do Ontario i postaram się to zrobić w miarę krótko i jasno.

Zacznę od kart wędkarskich: procedura wygląda zupełnie inaczej, niż w Polsce - nie ma żadnych egzaminów, wystarczy iść do sklepu wędkarskiego, lub "kiosku" (automat), zapłacić 6 $ za plastik z nazwiskiem i danymi o wędkarzu (wzrost, kolor oczu, waga). Dokument ten ważny jest przez 3 lata, plus 21,5 $ za "tag”, czyli jednoroczne pozwolenie na wędkowanie, tzn. sport fishing licence, lub 12,5 $ conservations fishing licence.

Różnica pomiędzy tymi dwoma kartami, oprócz ceny polega na tym, iż: na conservation f.l. limit ryb jest o połowę mniejszy, obowiązuje zakaz połowu muske, atlantic salmon i sturgeon. Jedynym warunkiem uzyskania karty jest zamieszkiwanie w Ontario przez 6 miesięcy w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Jeśli miłośnik wędkarstwa nie spełnia tego kryterium, cena jest odpowiednio wyższa: 59,5 $ i 36 $.

Karta uprawnia do połowów w Ontario bez dodatkowych opłat oprócz: miejsc prywatnych, wód klubowych i rezerwatów indiańskich (jest tego jednak tak mało, że nawet nie warto sobie tym zaprzątać głowy).

Przy wykupieniu karty dostaje się 100-kartkową książeczkę formatu A-4 (fishing regulations), zawierającą podstawowe przepisy obowiązujące w danym roku. Są to tylko główne przepisy obowiązujące w Ontario - całość wygląda jak spora encyklopedia i nie jest potrzebna przeciętnemu wędkarzowi.

Karta nie uprawnia do połowu w innych prowincjach niż Ontario. Jest to możliwe po uiszczeniu odpowiednio wyższej ceny.

Prowincja Quebec - za pozwolenie na połów w rzekach pstrągowych: 52 $, w rzekach łososiowych: 110 $ (z tym, że mając tę za 110$ można na wodach pstrągowych). W Ontario nie ma czegoś takiego: wtopiłem 50 $ i nawet, jak się okazało, kija nie zamoczyłem - większość rzek jest łososiowych.

Wędkowanie w morzu - bezpłatne.

Nova Scotia - za tydzień wędkowania zapłaciłem 12 $. Jako ciekawostkę podam, że była to jedyna prowincja, gdzie każdą złapaną rybę trzeba było wpisać do specjalnego notesu, który po wyjeździe z prowincji należało odesłać pod podany adres.

Wróćmy jednak do Ontario: wędkować można używając tylko jednej wędki i nie więcej niż 4 haków na żyłce. Przepisy wyraźnie określają, iż "ryba złapana za inną część niż pysk, musi być natychmiast wypuszczona".

Z lodu można łowić na dwie wędki w większości miejsc; trolling - tylko jedna wędka, choć i tu są wyjątki - na jeziorze Ontario można na dwie.

Teraz coś o przepisach, okresach ochronnych i limitach.

Cale Ontario podzielone jest na 5 części (południowo –zachodnie, południowo-wschodnie itd.). Każda część podzielona jest na "division" (od 5 do 9)

W większości przepisy co do limitów są takie same w "division". Różnią się wymiarami ochronnymi i datami rozpoczęcia i zakończenia sezonu.

Dla przykładu jezioro Ontario: włącznie z ujściami rzek jest otwarte cały rok na ryby łososiowate, jest to zwykle parę km w górę rzeki od jej ujścia do jeziora Ontario, gdzie wszędzie sezon zamyka się 30. września i aż do ostatniej soboty kwietnia jest zamknięty. Ale i od tego są wyjątki: większość rzek (odcinki) i jeziora ma swoje własne przepisy tzn. "exeptions".

W większości przypadków miejscami dzielącymi rzeki są: mosty, wiadukty, tamy i drogi, np.: od drogi nr 2 na północ sezon zamyka się już 30 września, a na południu trwa cały rok. Należy jednak pamiętać, iż prawo lubi się zmieniać! Jeśli np. okaże się, że salmon wszedł wcześniej i już się trze, w miejscach gdzie łatwo go zahaczyć, zakłusować, przychodzą panowie z ministerstwa, stawiają znaki "no fishing" i jest po łowieniu.

"Fishing regulations" dla wędkarzy to prawie jak książka do nabożeństwa; mam dwie w aucie, jedną w WC i jedną przy kompie.

Limity połowów (kilka przykładów):

łosoś - 5szt. (Nie ma wymiaru ochronnego, oprócz atlantica - 1 szt. i min. 64 cm)
, rainbow - 5 szt. bez wymiaru ochronnego,
muske - 1szt. i w zależności od rejonu: min. 91 cm, 102 cm, 109 cm, 122 cm,
szczupak - 6 szt. (W kilku division obowiązuje wymiar: 2szt. większe niż 61 cm, w tym tylko 1 szt. większa niż 86 cm. Reszta musi mieć poniżej tego wymiaru!),
karp - nie ma limitu, okresu i wymiaru ochronnego.

Teraz podam parę ciekawostek: w centralnym Ontario limit dzienny połowu okonia wynosi 25 szt. (wszystko zależy od division, w większości miejsc - bez limitu), ale jest jeszcze tzw. limit posiadania. W tym akurat rejonie jest on inny niż limit dzienny, czyli wynosi 50 szt. Zwykle jest on taki sam jak limit dzienny połowu.

Limit dzienny połowu to tyle, ile można dziennie złapać i zabrać ryb do domu. Limit posiadania (possession) z kolei określa, ile złowionej ryby można przechowywać w domu, na campingu, lodowce.

Dla lepszego zobrazowania: łapiąc dzisiaj 5 szt. łososi i zabierając je do domu, nie możemy zabrać w następnych dniach żadnej ryby, chyba że w tym czasie coś zjedliśmy. Skonsumowaliśmy dwie ryby - dwiema można uzupełnić. Łatwo dostrzec, iż istnieje możliwość ominięcia tego przepisu. Nic bardziej złudnego: ryby zjedzone w ten sam dzień, co złowione, wliczane są do dziennego limitu. Innymi słowy, nic nie można w tym dniu już zabrać.

Strażnicy mają większe prawa niż policja. Mogą bez nakazu sprawdzić auto, camping, dom. Kary są różne. Zwykle za małe wykroczenie nakładany jest mandat w wysokości 120 – 150 $. Za niewymiarowe ryby, złowione ponad limit lub łowienie w miejscach zamkniętych - przeważnie 300 - 400 $ za każdą sztukę. Dodatkowo niesie to za sobą utratę sprzętu wędkarskiego. Przy większych ilościach traci się nawet środek lokomocji. Zwykle sprawa trafia do sadu i wszystko jest w rękach Temidy.

Na koniec dodam, że w większości parków zabronione jest używanie ołowiu jako obciążenia. Nigdzie nie można wypuszczać do wody przywiezionego żywca. Można natomiast łowić pod mostami, tamami, o ile nie wprowadzono tam zakazu.

Życzę wszystkim taaakiej ryby.

Hromehunter

Redagował Monk







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=379