Pierwszy trening
Data: 26-05-2003 o godz. 07:00:00
Temat: Wieści znad wody



Przez cały tydzień, na każdej lekcji, podczas posiłków i w kościele myślałem tylko o jednym, a mianowicie: sobotnim wyjeździe na ryby. Kiedy nadszedł piątek, musiałem zdecydować, co chcę łowić w sobotę. Postawiłem na pierwszy w tym sezonie trening. Poszedłem do sklepu i kupiłem żyłki, spławiki i haczyki…

Postanowiłem łowić klejówką o długości 5 m, więc zrobiłem zestawy tylko do niej. Wieczorem nastawiłem budzik na 3.00 rano i poszedłem spać.

Kiedy o tak wczesnej porze wyrwał mnie ze snu dźwięk budzika, pierwszą czynnością, jaką wykonałem, było spojrzenie przez okno, czy nie pada. A kiedy zobaczyłem mokry asfalt, pomyślałem: „No, to po rybkach.” Ale kiedy przestało kropić, postanowiłem jednak, że wybiorę się na tak wytęsknione i oczekiwane rybki.

Nad wodą byłem o godzinie 3.35. Wyjąłem 2 kociołki Sensasa i zacząłem od zanęty: Marcel van Den Eynde Super Match i Match Win z dodatkiem odchodów gołębich i siemienia lnianego – najlepsza, moim zdaniem, zanęta na wody stojące. Kiedy zanęta była już przygotowana, zabrałem się za ustawianie stanowiska. Rozłożyłem się skromniutko, jak na mnie - uklejówka, odległosciówka, kosz, siatka, skrzyneczka, podbierak, wiadro, przynęty.

Zestaw znalazł się po raz pierwszy w wodzie o godzinie 4.15. Wygruntowałem miejsce i po 15 minutach w siatce pływało 5 płoci. Nie byłem zadowolony z szybkości łowienia. Uatrakcyjniłem zanętę dodatkiem Gardonix. Posunięcie okazało się słuszne. Brania stały się częste.

Po około godzinie wędkowania miałem jakieś 1,5 kg płoci. Brania były regularne i trwały do ok. 6.00 rano. Potem nagle ustały. Nie wiedziałem, co jest powodem. Ale dowiedziałem się, kiedy nagle spławik zniknął pod wodą. Po zacięciu zrozumiałem, że to nie jest kolejna płoć. Po 10 minutowym holu zobaczyłem na powierzchni ok. 1 kg lina. Niestety, kiedy próbowałem naprowadzić go do podbieraka, przypon o średnicy 0,08 mm pękł.

Wiedziałem, że już po rybach, więc wyciągnąłem siatkę z wody. Waga wskazała 3 kg. Myślę, że poćwiczyłem trochę łowienie na bacika w wodach stojących.

Za 2 tygodnie mamy zawody o Mistrzostwo Koła, więc jeszcze co najmniej z 5 razy wybiorę się na trening.

Mako_mako







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=364