Oto kolejne zgłoszenie do Towarzyskich Zawodów Wędkarskich w Łowieniu Wszelakim. Linisko złowił pięknego jazia, którego fotka wisi już jakiś czas w galerii. Teraz dopełnił formalności i dosłał krótki opis połowu. – Redakcja.
Nikt z Was nie złowi większego! Tak mówię, ale te słowa nie są objawem mojego zuchwalstwa. Mają Was zmotywować i nie obraźcie się za to. Bardzo się ucieszę, gdy poprzeczka zostanie podbita.
Wyjazd był planowany już od kilku dni. Pojechałem w sobotę 22 lutego. Wyjechałem z domu dość późno, bo około godz. 7 rano. Planowałem połapać płotki na spławik, ale płotki nie brały. Przez pierwsze dwie godziny nawet nie myślałem o rozłożeniu gruntówki, która leżała z boku. Z nudów rozłożyłem w końcu wędke i na haczyk założyłem groch. Zestaw składał się z haczyka nr 6, żyłki 0,18 mm i 15-gramowej oliwki.
Pierwsze branie było prawie natychmiastowe. Zacinam i nic, ściągnięty groch. Zarzucam wędkę ponownie, po chwili znów jest branie, zacinam jest coś niedużego. Niewielki jaź.
Po dłuższej chwili jest znowu ostre branie. Zacięcie, krótki hol i na brzegu jest jaź 45cm. Potem mam przerwę w braniach. Niestety do końca połowu. Ale jeszcze tam wrócę.
Linisko