Sandaczowe krześliska
Data: 17-04-2003 o godz. 10:08:29
Temat: Pytania do ichtiologa



Jarbas zapytał:

Widziałem zimą, na pewnym jeziorze zjawisko: miejscowi wciągali na lód w różne miejsca gałęzie, kłody, drzewa itp. Następnie wiązali to sznurkiem razem z kamieniami. Twierdzili, że gdy zejdzie lód, wszystko się utopi i powstaną naturalne tarliska dla sandacza. Czy mieli rację?

Kajko:

No cóż, zamiar i sposób myślenia miejscowych był jak najbardziej słuszny. Należy jednak pamiętać, że stworzenie dla sandacza odpowiedniego krześliska (sztuczne tarlisko) nie polega na wrzucaniu badyli z kamieniami do jeziora.

Sandacz, który należy do grupy ryb litofilnych (przede wszystkim) i fitofilnych, jak same nazwy wskazują, składa ikrę na podłożu kamienistym (piasek, żwir) lub roślinnym.

Zajmiemy się głównie fitofilnością sandaczy. Ikrę składają one na równym dnie przykrytym gałązkami - wrzucenie więc paru związanych gałęzi nie rozwiąże problemu. Takie sandaczowe dno jest podobne do faszyn umacniających brzegi rzek, które też stanowią tarliska tych sympatycznych rybek.

Na wzór takich faszyn i dna usłanego gałązkami tworzone są krześliska, które najczęściej mają postać ramy 1x2 m z siatką mocno poprzeplataną gałązkami (najlepiej) roślin iglastych. Takie krześliska zanurzane są wodzie na głębokościach 1-2 m, co znacznie ułatwia sandaczom przeprowadzenie tarła.

Jeśli, drogi Jarbasie, widziałeś takie właśnie konstrukcje zanurzane w wodzie, to były to właśnie krześliska. Jeśli natomiast były to pęczki gałęzi i (mój Boże) kłód, i drzew, to najprawdopodobniej gdzieś ktoś coś widział lub słyszał i teraz robi to na własną rękę.

Niezaprzeczalnym natomiast faktem jest, że tworzy się w ten sposób wspaniałe kryjówki dla ryb. Kryjówki te są jednocześnie rozpaczą spinningistów.







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=309