Minn Kota 30 lbs - naprawa
Data: 15-02-2013 o godz. 13:00:00
Temat: Zrób to sam


jjjan napisał


Na prośbę kolegi rozkręciłem elektryczny silnik zaburtowy Minn Kota 30.




Z pomocą tego silnika niejedna łódka pokonała na wodzie masę kilometrów. Niestety niedawno silnik odmówił posłuszeństwa, więc postanowiłem go rozkręcić by przekonać się dlaczego przestał działać i sprawdzić czy można go naprawić.

Niedawno wymieniałem w nim przełącznik biegów, więc daruję sobie jego sprawdzanie i od razu zabieram się za rozkręcanie silnika.



Do odkręcenia śub teoretycznie powinno się użyć nasadek o rozmiarach używanych w USA. Nie chciałem jednak kupować kompletu nasadek do rozkręcenia jednego silnika, tym bardziej że potrzebne są tylko dwie nasadki. Do odkręcenia nakrętki przytrzymującej śrubę silnka użyłem nasadki 13 , a do odkręcenia pozostałych śrubek użyłem zmodyfikowanej nasadki 7. Modyfikacja nasadki polegała na sklepaniu młotkiem średnicy nasadki, by z robić z niej rozmiar około 6,5. Przyznam się, że zapomniałem sprawdzić czy gwinty śrub są metryczne czy nie i dlatego lepiej żadnej nie zgubić, bo kupienie nowych może być kłopotliwe.



.

Pierwszą czynnością jaką wykonujemy, jest odkręcenie nakrętki samokontrującej trzymającej śrubę silnika . Odkręcamy kręcąc w lewo. Pod nakrętką jest płaska metalowa podkładka, którą też zdejmiemy z osi. Śrubę można ściągnąć z osi wirnika bez użycia dużej siły łapiąc palcami za śrubę, a kciukiem zapierając się o ośkę silnika.


. .

Po zdjęciu śruby widać metalowy trzpień tkwiący w osi wirnika. Trzpień i otwór w osi są tak spasowane, że używając szczypiec można wyciągnąć trzpień z osi bez większego wysiłku. Za trzpieniem zobaczymy następną metalową niby podkładkę, której nie próbujemy ściągnąć ponieważ jest to metalowa osłona pierścienia zapobiegającego dostawaniu się wody do wnętrza silnika.




.

Silnik jest skręcony długimi szpilkami, które odkręciłem "zmodyfikowaną nasadką" >6 i <7. Odkręcamy szpilki i ściągamy tylną obudowę. Z drugiej strony tylnej obudowy widać samosmarującą tuleję. Tuleja pomimo dużego przebiegu silnika nie wygląda na zużytą i chyba wytrzyma jeszcze kilka następnych lat.

Należy zwrócić uwagę, że na zdjętej tylnej obudowie znajduje się gumowa uszczelka. (czerw. strzałka), której nie wolno uszkodzić myjąc ją i wycierając.


.

Po odłączeniu silnika od kolumny widzimy drugą gumową uszczelkę (zaznaczona czerw. strzałką), której też nie warto ani zgubić, ani uszkodzić.


.

By wyciągnąć wirnik ze stojana trzeba użyć trochę siły, ponieważ w stojanie są silne magnesy i trzeba pokonać ich przyciąganie. Wszystkie zdemontowane części można umyć w benzynie ekstrkcyjnej.


.

.

W przedniej części znajduje się szotkotrzymacz i część odpowiadająca za możliwość zmiany obrotów silnika, która jest zalana jakąś masą. W tym silniku okazało się, że zużyły się szczotki i wymiana ich powinna przywrócić życie silnikowi. Ponieważ właściciel silnika zaproponował by nie szukać oryginalnych szczotek, dorobiłem szczotki od rozrusznika samochodowego. W sklepie motoryzacyjnym kupiłem szczotki o symbolu BX75. Były niewiele większe od oryginalnych i spiłowanie ich na papierze ściernym nie zajęło mi dużo czasu. Radzę by stare szczotki odciąć, zostawiając około 5mm przewodów przy szczotkotrzymaczu, by do tych końców przylutować nowe szczotki.


.

Po umyciu wszystkiego i założeniu szczotek, skręcamy silnik w odwrotnej kolejności jak rozkręcaliśmy.

Składanie silnika zaczynamy od włożenia wirnika na swoje miejsce, przytrzymując szczotki dwoma śrubokrętami. By założyć stojan na wirnik musimy pamiętać, że magnesy w stojanie będą przyciągały wirnik i musimy go przytrzymać ręką by nie wysunął się ze szczotek.

Trzeba pamiętać o gumowych uszczelkach na stojanie i tylnej obudowie. Bez nich silnik nie będzie długo działał.


.

Na szpilkach pod główkami również są gumowe uszczelki, ale nie polecam ich ściągać. Myślę, że lepiej je umyć razem ze szpilkami.

Jeżeli po skręceniu silnika nie pozostały nam żadne części, to jest bardzo dobry znak. Budowa tego silnika jest tak prosta i silnik składa się z tak niewielu części, że naprawa nie powinna przysporzyć żadnych kłopotów. Wszystkie śruby dały odkręcić się bez żadnego problemu, nic nie było skorodowane, a naprawa okazała się pracą lekką i bezstresową.

jjjan







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=2133