Kleń na chleb
Data: 25-08-2009 o godz. 07:54:38
Temat: Łowca okazów


Na oglądałem ja się Johna Wilsona jak łowi klenie na różne wynalazki i będąc nad kleniową rzeką postanowiłem kilka z nich wypróbować. Najpierw standardowo wirówki i woblery. Te jednak zamiast wymarzonych wielkich kleni przynosiły jazie, kleniki, okonie i szczupaki. Postanowiłem więc spróbować czegoś innego. Ja zatwardziały spinningista zabrałem nad wodę chleb.



Będąc na spacerze, z żona i córka, postanowiłem sprawdzić pewną swoją teorię. Rzuciłem do wody kilka kawałków drobno porwanej skórki od chleba. Ta po przepłynięciu kilku metrów została zassana. To był znak aby przystąpić do łowienia.

Najprostszy na świecie zestaw, wędka, żyłka i haczyk. Na hak kawałek skórki od chleba i można łowić. Po kilku chwilach wyjmuję pierwszego klenika ma około 30 cm. Schodzę kilkadziesiąt metrów w dół jednak ryby jakoś nie współpracują. Wyrzucam więc ostatnią kromkę chleba do wody a ta zatrzymuje się na zielsku kilka metrów niżej. Zakładam wirówkę i szukam ryb między wodorostami. Wyjmuję dwa szczupaki i okonia.

Wyrzucony wcześniej chleb zwabia do siebie ryby. Słyszę za plecami bardzo głośne mlaśniecie. Wychodzę na brzeg i szukam w torbie choć kawałka skórki od chleba. Na szczęście coś tam zostało. Odrywam blaszkę i zakładam haczyk. Na niego kawałek kleniowego przysmaku i do wody. Skórka nie spływa nawet metra gdy jest zassana przez rybę. Zacinam i jazgot kołowrotka. Ryba wpływa w zielsko i grzęźnie w nim na dobre. Próbuję odpuszczać, podszarpywać jednak nie daje się ruszyć. Wychodzę na brzeg omijam miejsce gdzie kleń siedzi w zielsku i schodzę kilka metrów niżej. Napinam żyłkę ta zaczyna grać. Jeszcze chwilę i pęknie. Nagle typowe pstryk i smutna myśl, że straciłem piękną rybę. Zwijam szybko żyłkę ta jednak zaczyna odpływać od brzegu i czuję miły opór. To nie żyłka a łodyga rośliny pękła. Kleń walczy pięknie choć jest już zmęczony po próbach wyjęcia go z zielska.

Jeszcze chwilka i ryba na brzegu. Wołam dziewczyny, kilka fotek i rybka do wody. Można wracać do domu. Kleń miał równo 50 cm.

Złowiłem go wędką 265 cm ATC III zbrojoną przez Łukasza Masiaka z Rodmas
Kołowrotkiem Schimano Aero GTM 1000
Miejsce połowu to Wkra.

Wykrzyknik







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=1888