Podsumowanie ankiety ''Co najbardziej cenisz w wędkarstwie'?'
Data: 22-01-2003 o godz. 09:20:30
Temat: Nasza publicystyka


Na naszej stronie przez dłuższy czas wisiała taka ankieta: "Co najbardziej cenisz w wędkarstwie?" Pytanie było dosyć precyzyjne i pewnie dlatego trudne. Należało bowiem podkreślić główny walor wędkarstwa. Zdecydować się na tę jedną, jedyną rzecz, która jest dla nas - wędkarzy - najważniejsza, i której obecność w największym stopniu determinuje nasze wędkarskie poczynania...

Nie jestem socjologiem. Jestem wędkarzem. Tak, jak prawdopodobnie każdy z czytających to podsumowanie. I moje rozważania będą po prostu moje, oldrysiowe. Więc gdyby ktoś z Was poczuł się dotknięty - bez urazy. Ankieta była przecież zabawą i moje podsumowanie siłą rzeczy musi też mieć nieco frywolny i niezobowiązujący charakter. Bo przecież każdy może myśleć tak, jak mu się podoba, prawda? Demokrację w końcu mamy.

Spośród odpowiedzi na pytanie: "Co najbardziej cenisz w wędkarstwie?" należało wybrać jedną z niżej podanych:
- bezpośrednie obcowanie z naturą (177 głosów),
- ucieczka od codzienności (111 głosów),
- możliwość złowienia ryby (50 głosów),
- wspólne wyjazdy z przyjaciółmi (25 głosów),
- poznawanie przyrody (23 głosy),
- inne (podaj w komentarzach) (11 głosów),
- poznawanie nowych miejsc (9 głosów),
- przynależność do grupy (1 głos).

Razem oddano 407 głosów. W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim głosującym - to bardzo dużo jak na ankietę. Zanotowano 22 komentarze i wcale nie wszystkie odnosiły się do punktu "inne".
Wielu wędkarzy zauważyło, że wędkarstwo to naprawdę wszystkie te punkty. Zgadzam się w całości z tą opinią, ale... Mieliśmy przecież głosować na ten jeden, dla nas najbardziej cenny walor i pod tym też kątem będę oceniał wyniki tej ankiety. Zacznijmy od punktów, które otrzymały najmniejszą ilości głosów:

"Przynależność do grupy" - 1 głos
Wędkarstwo jest zamiłowaniem, ba - chorobą, w której samotność ma mało edukacyjny charakter. Ileż to razy można wyciąnąć wnioski z wędkowania siedzącego obok kolegi lub kolegów (grupa może szybciej przetestować łowisko, a co za tym idzie poprawić efekty wędkowania). Łowienie w grupie jest i bezpieczniejsze i bardziej relaksujące. Ale to tylko moje zdanie i może być ktoś, kto ceni sobie spokój i samotność ponad wszystko.
"Przynależność do grupy" można było zrozumieć jako przynależność do związku lub chociażby do towarzystwa wędkarskiego. W tym wypadku mamy już do czynienia z ograniczonym czasem na wypady wędkarskie - zebrania oraz inna działalność w kole. Nie jest wykluczone, że ten jeden oddany głos był wynikiem innej koncepcji. Grupa to też tacy ludzie jak my. Internauci zrzeszeni dobrowolnie, tworzący swego rodzaju coraz to prężniejszą rodzinę.

"Poznawanie nowych miejsc" - 9 głosów
Jak widać, mało jest wędkarzy, którzy chcą poznawać nowe miejsca. Jest ich z pewnością o wiele więcej, ale jak to w życiu bywa, aby poznawać, trzeba mieć za co. Nie dziwię się, że chęci rozmijają się z realiami. Wędkarz polski jest nauczony, że robi to, na co go stać. Nic więc dziwnego, że tak mało tutaj głosów. Chcieć to mało. Przypomina mi się taka anegdota:
- Chciałbym drugi raz wygrać w loterii milon złotych - mówi jeden.
- Oooo, a już wygrałeś? - pyta drugi.
- A skąd. Już raz chciałem.

"Inne" - 11 głosów
Wśród komentarzy można się doszukać chęci zaznania spokoju, rozpalenia wspólnego ogniska, wypicia złotego napoju. Wszystko to naprawdę piękne. Świadczy bowiem o potrzebie obcowania z ludźmi, pogaworzeniu, wspólnej zabawie. Zgadzam się, że są to elementy przyjemne w naszym hobby.

"Poznawanie przyrody" - 23 głosy
Czym jest wędkarstwo, jak nie poznawaniem przyrody? Co może złowić wędkarz, jeżeli nic nie wie o przyrodzie? Ano właśnie. Odpowiedzi na te pytania są zbędne.

"Wspólne wyjazdy z przyjaciółmi" - 25 głosów
Zdecydowanie większa iloś głosów w porównaniu do "przynależności do grupy". A przecież przyjaciele na łowisku to też grupa. Z moich doświadczeń mogę stwierdzić, że o wiele cenniejsza niż grupa z koła, do którego należy niejeden ankietowany. Lubimy więc wyjazdy w towarzystwie przyjaciół, chociaż punkt "przynależność do grupy " miał wśród ankietowanych inny wymiar wartości. A może to tylko kwestia sformułowania?

"Możliwość złowienia ryby" - 50 głosów
Nad tym punktem z pewnością niejeden ciężko się zastanawiał. Nie dlatego, że wędkarstwo to sztuka łowienia ryb. Problem leży w czym innym. Jak nie oddać głosu, skoro wędkarstwo to przede wszystkim łowienie ryb? Inna sprawa, czy się ją złowi. I tu znowu anegdota ciśnie się plan pierwszy:
- Co pan tutaj robi? - pyta przechodzący obok wędkrza spacerowicz.
- Łowię ryby.
- Złowił Pan już coś?
- Jeszcze nie.
- Więc skąd Pan wie, że łowi ryby?

Łowić a złowić, to faktycznie różnica, chociaż w końcu dla nas to nie jest to podobno takie ważne. Jedziemy na ryby a nie po ryby. Jednak - przyznam się - na tę odpowiedź zagłosowałem również ja. Najbardziej sobie cenię możliwość złowienia ryby. Czy coś w tym złego? Przecież praktycznie powinniśmy łowić ryby. Taka jest idea wędkarstwa. Ale czy praktyka i teoria to to samo?
Syn zapytał ojca:
- Jaka jest różnica pomiędzy "praktycznie" a "teoretycznie"?
Ten odesłał go do swojej żony i córki z zapytaniem:
- Czy oddałyby się obcemu mężczyźnie za milion dolarów?
Sym przyszedł i odpowiada:
- Mówią, że za milion dolarów to tak.
Na to ojciec mówi:
- No widzisz synku. Praktycznie to powinniśmy być milionerami, a teoretycznie mamy dwie prostytutki w domu.

"Ucieczka od codzienności" 111 głosów
Z ankiety wynika jasno, że człowiek potrzebuje relaksu i wypoczynku. Jesteśmy grupą bardzo zapracowaną, mieszkającą w większości w gwarze dużych miast. Musimy codziennie podejmować tysiące decyzji, aby pogodzić byt z warunkami nas otaczającymi. Życie w ciągłym stresie, pogoni za środkami utrzymania, ciągłym konfliktem w domu i pracy. Czy wędkarstwo nie leczy tych wszystkich stresów?
Zaraz, zaraz... Przecież mówi się, że wędkarstwo to choroba i to nieuleczalna. A tym razem wynika jasno, że to cudowne lekarstwo na codzienne bolączki. Więc jak jest naprawdę?

"Bezpośrednie obcowanie z naturą" - 177 głosów
Zdecydowanie największa ilość głosów. Natura to też człowiek. Chcąc lub nie - musimy z nią obcować, byle tylko mądrze i z szacunkiem dla niej. Póki nie mamy jeszcze takich domów jak w filmie "Seksmisja". No i całe szczęście.

Wnioski końcowe - moje prywatne
Bardzo jestem zdziwiony wynikiem ankiety. Byłem pewny, że prawie wszyscy zagłosują na "możliwość złowienia ryby". Dlaczego tak sądziłem? Dla mnie to prosta odpowiedź. Pytanie brzmiało: "Co najbardziej cenisz w wędkarstwie?" Nie było tu mowy o innym zamiłowaniu, jak ornitologia, myślistwo czy zbieractwo. Z tych podanych punktów najbardziej logiczne jest łowienie ryb. Czyżby na punkt "bezpośrednie obcowanie z naturą" głosowali ornitolodzy i członkowie Ligi Ochrony Przyrody?
Czyżby na punkt "ucieczka od codzienności" głosowali właściciele ogródków działkowych, ewentualnie hodowcy papug?
"Wspólne wyjazdy z przyjaciółmi" - to głosy uczestników wycieczek szkolnych, zakładowych?
"Poznawanie przyrody" - to głosy biologów, botaników itp?
"Poznawanie nowych miejsc " - czy to nie hobby globtroterów?

No cóż, może się mylę? Wobec tego czekam na opinie w komentarzach.

Wasz Old_rysiu







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=178